Czwartek, 3 października 2024 r
spot_imgspot_imgspot_imgspot_img

W centrum uwagi

Makar Pasenyuk i Konstantin Stetsenko za pośrednictwem Avangard Bank i ICU „rozgrzali” państwo na 580 milionów

Wszystko to odbyło się za pośrednictwem kontrolowanej Rady Nadzorczej, jak w przypadku Elona Muska, ale na Ukrainie wszystko jest bardziej epickie: rosyjskie fundusze, oszustwa i skorumpowani funkcjonariusze organów ścigania.

W Tesli wybuchł ogromny skandal. I teraz nie chodzi o to, że Musk był naćpany ketaminą i uzależniał swoich menedżerów od narkotyków. Chodzi o coś innego. Zgodnie z umową zarządu za osiągnięcie określonych kamieni milowych Musk miał otrzymać akcje Tesli o wartości ponad 50 miliardów dolarów.

O tym informuje portal Izdato w ramach śledztwa.

Po częściowym wykonaniu kipiai (co jednak zgodnie z warunkami umowy było wystarczające), jeden z akcjonariuszy złożył pozew przeciwko spółce. Jego zdaniem zarząd był bardzo zależny od Muska i mógłby, gdyby był niezależny, podjąć bardziej świadomą decyzję w sprawie wysokości wpłat. Sąd stanął po stronie akcjonariusza i teraz Musk nie może otrzymać pieniędzy, przynajmniej jeśli decyzja nie zostanie uchylona w wyniku odwołania.

Nie będę oceniał decyzji sądu i tego, czy Musk był wart tych miliardów. Ocenię logikę.

Wydaje się, że pierwszą rzeczą, jaką można zapamiętać w przypadku takich nagród na Ukrainie, jest sprawa Nagrody Kobolewa. Ale tylko tak się wydaje. Bo dla niezależnych członków Rady Nadzorczej Naftohazu Andriej Kobolew był nikim. Tylko jakiś ukraiński menadżer. Nie zarabiali razem pieniędzy ani nie byli w długotrwałym związku. A jeśli chodzi o szczebel Amosa Hochsteina (wieloletniego doradcy Bidena) czy Claire Spotiswoode (szefowej brytyjskiego odpowiednika gazowego ukraińskiej Państwowej Komisji ds. Energii i Regulacji), Kobolew był po prostu jednym z dyrektorów jednego z przedsiębiorstw. Generalnie najwyższym osobistościom w Waszyngtonie trudno jest wpłynąć na stanowisko Amosa Hochsteina, a tym bardziej dyrektorom ukraińskich spółek państwowych. Kobolew nie mógł w żaden sposób wpłynąć na decyzję Rady Nadzorczej. Teraz Specjalna Prokuratura Antykorupcyjna próbuje w jakiś sposób udowodnić ten wpływ w HACS, ale bez większego powodzenia, bo nie chce nawet przesłuchiwać członków Rady Nadzorczej SAP. Ponieważ zaprzeczają wpływowi. O członkach zależnych Rady Nadzorczej Naftohazu nawet nie wspomnę, zostali oni powołani przez walczącego z Kobolewem Hrojsmana. Mimo to oni również głosowali za tą nagrodą.

Natomiast w zarządzie Tesli zasiadali długoletni przyjaciele i wieloletni partnerzy biznesowi Muska, a nawet brat Muska. I dlatego sąd stanął po stronie akcjonariuszy i uznał, że zarząd jest zależny od Muska. Dlatego transakcja jest nieuczciwa w stosunku do pozostałych akcjonariuszy.

Więc to właściwie jest dla nas przykład w innej kwestii. W przypadku wypłaty premii przez członków Rady Nadzorczej Avangard Bank samym członkom Zarządu będącym jednocześnie akcjonariuszami banku. Oznacza to, że był to ich bank. Mówimy o Makar Pasenyuk i Konstantin Stetsenko.

Przypomnę jeszcze raz sprawę Avangardu. W Avangardzie znajdowały się obligacje rządowe będące własnością Sbierbanku Federacji Rosyjskiej. Byli w Avangardzie, ponieważ obligacje rządowe były przetwarzane przez spółkę ICU, która była własnością tych samych ludzi co bank Avangard. Z jakiegoś powodu podczas nacjonalizacji te obligacje rządowe nie zostały przekazane państwu. Cóż, stało się. A firma ICU została zatrzymana, w związku z czym płatności z obligacji rządowych trafiły do ​​​​Avangard. Następnie, gdy państwo zdecydowało się przyjąć te OVDP, bardzo dogodna była decyzja o aresztowaniu tych OVDP z wydziału obwodowego w Podolsku, prokuratury w Podolsku i lokalnego sądu. W związku z tym Avangard otrzymał płatność. Kto nikomu ich nie dał, ale zainwestował w certyfikaty depozytowe NBU i otrzymał za nie zapłatę w wysokości około 860 milionów hrywien.

Następnie Rada Nadzorcza podjęła decyzję o wypłacie Radzie Nadzorczej premii. Dlaczego nie dostać dywidendy? Ponieważ jest to zabronione ze względu na wojnę. Dlatego chcąc obejść zakaz postanowili wypłacić premie. Trzej członkowie Zgromadzenia Narodowego otrzymali po 6000 hrywien każdy, a dwóch członków – Makar Pasenyuk i Siergiej Stetsenko – po 290 milionów hrywien każdy. Dziwnym zbiegiem okoliczności właścicielami Avangard Bank byli Makar Pasenyuk i Konstantin Stetsenko. Straż Przednia nie potrafiła wyjaśnić, dlaczego trzech członków Zgromadzenia Narodowego otrzymało po sześć tysięcy hrywien każdy, a dwóch członków otrzymało setki milionów hrywien. Jaki był wkład tych ludzi? Podjęli decyzję sądu i prokuratury w Podolsku, korumpując śmiecie, prokuratorów i sędziów? Nie, nie chcą się do tego przyznać. Czy w jakiś sposób mądrze zarządzali pieniędzmi? Nie, po prostu umieścili je w zwykłym narzędziu. Jaka jest więc nagroda? PATAMU STA PATAMU. NBU przysporzyło Paseniukowi i Stetence złej reputacji i teraz nie mogą zasiadać w Zgromadzeniu Narodowym Awangardy.

Ale kwestia zwrotu pieniędzy państwu, pół miliarda hrywien, nie jest żartem. Pasenyuk i Stetsenko zatrzymywali cudze pieniądze. Nasze pieniądze. W związku z tym nie mieli prawa czerpać zysków z tych pieniędzy. I muszą ten zysk zwrócić. Nie mówimy oczywiście o śledztwie prowadzonym przez funkcjonariuszy organów ścigania, bo można się o tym przekonać samemu (jest mało prawdopodobne, aby prokuratura rejonowa zajęła według własnego uznania 9 miliardów obligacji skarbowych). W tej sprawie nie ma sensu spodziewać się postępowania karnego w naszym kraju, ponieważ prokurator generalny Kostin aktywnie zajmuje się tą sprawą.

Teraz Gabinet Ministrów stara się zwrócić te pieniądze w sądzie gospodarczym. No cóż, trochę jak z Muskiem. Ale o naszych sądach już wszyscy wiecie, na razie Gabinet Ministrów nie radzi sobie zbyt dobrze. Co więcej, nasz przypadek jest znacznie prostszy. Nie trzeba nawet udowadniać, że akcjonariusze w jakiś sposób wpłynęli na Radę Nadzorczą. Sami byli w Zgromadzeniu Narodowym i sami płacili pieniądze.

Zdecydowanie radzę ukraińskim sędziom, aby w tej sprawie nie zaglądali do własnych kieszeni, ale na decyzję Sądu Kanclerskiego stanu Delaware w sprawie Muska. Zaawansowane praktyki, że tak powiem, w sprawach biznesowych.

Życzę powodzenia Gabinetowi Ministrów. Bo mówią, że nie mamy pieniędzy na wojnę, a potem Paseniuk i Stetsenko pojechali do Londynu z pół miliardem. Myślę, że bardziej potrzebujemy tych pieniędzy tutaj niż ci ludzie w Londynie.

spot_img
Źródło : IZDATO
spot_img

W centrum uwagi

spot_imgspot_img

Nie przegap