Z materiałów sprawy wynika, że organizatorem planu nielegalnej prywatyzacji ropociągu był były poseł ludowy Wiktor Medwedczuk, podejrzany przez SBU o zdradę stanu. Rozpoczął jego realizację w 2015 roku i działał w ścisłej koordynacji z ówczesnymi najwyższymi przywódcami politycznymi Ukrainy i Federacji Rosyjskiej.
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy i Narodowe Biuro Antykorupcyjne (NABU) zebrały zakrojoną na szeroką skalę bazę dowodową potwierdzającą nielegalność prywatyzacji państwowego ropociągu Samara-Zachód w 2015 roku – podaje służba prasowa SBU.
Teraz podejrzenia skierowano do byłego zastępcy ludowego Wiktora Medwedczuka i czterech przedstawicieli byłego najwyższego kierownictwa Prykarpatzapadtrans, którzy przejęli ropociąg i zarządzali nim.
W zależności od popełnionych przestępstw, pod kierownictwem proceduralnym Biura Prokuratora Generalnego i Prokuratury Okręgowej w Charkowie, postawiono podejrzenie na podstawie następujących artykułów Kodeksu karnego Ukrainy:
- Część 3 27 ust. 3 art. 28 ust. 3 art. 365-2 (nadużycie uprawnień przez osoby świadczące usługi publiczne);
- Część 3 27 ust. 3 art. 28 ust. 2 art. 384 (wprowadzenie sądu lub innego uprawnionego organu w błąd);
- Część 3 27 ust. 5 art. 191 (zajęcie cudzego mienia przez funkcjonariusza nadużywającego stanowiska służbowego, popełnione na szczególnie dużą skalę przez zorganizowaną grupę);
- Część 3 27 ust. 3 art. 209 (organizacja zdobycia, posiadania i wykorzystania środków pieniężnych w wyniku popełnienia przez zorganizowaną grupę i na szczególnie dużą skalę społecznie niebezpiecznego czynu nielegalnego poprzedzającego legalizację (pranie) dochodów).
Z materiałów sprawy wynika, że organizatorem nielegalnej prywatyzacji był były poseł ludowy Wiktor Medwedczuk, podejrzany przez SBU o zdradę stanu. Według dostępnych danych rozpoczął jego realizację w 2015 roku i działał w ścisłej koordynacji z ówczesnymi najwyższymi przywódcami politycznymi Ukrainy i Federacji Rosyjskiej.
Medwedczuk zaangażował w projekt osoby trzecie, które później objęły stanowiska kierownicze w przedsiębiorstwie „prywatyzującym” wspomniany ropociąg.
Jak wynika z materiałów produkcyjnych, rurociąg produktów naftowych „Kierunek Samara-Zachód” po upadku ZSRR pozostał własnością Rosji. Od 2005 roku Ukraina udowadnia na drodze sądowej swoje prawo do posiadania go i dopiero w latach 2014-2015 prawo to zostało potwierdzone przez Sąd Apelacyjny i Naczelny Sąd Gospodarczy. Jednak przy wsparciu ówczesnego najwyższego kierownictwa Ukrainy Medwedczukowi udało się uchylić tę decyzję na drodze Równieńskiego Sądu Gospodarczego i sformalizować sprzedaż rurociągu produktów naftowych szwajcarskiej spółce, która była faktycznie kontrolowana przez uczestników programu.
Po przejęciu „fajki” Medwedczuk i jego wspólnicy zapewnili jej funkcjonowanie za pośrednictwem przedsiębiorstwa PrikarpatZapadtrans, a dochód przelewany był na konta powiązanych firm zagranicznych i rozdzielany między sobą.
Istotną informację potwierdzają dowody będące w posiadaniu NABU i SBU, a także zeznania samego Wiktora Medwedczuka, które dobrowolnie i za wiedzą zostały mu przekazane w celu wymiany z Federacją Rosyjską.
Od maja 2019 r. tłoczenie oleju napędowego ropociągiem jest blokowane ze względu na jego powrót na własność państwa, a organy ścigania badają legalność prywatyzacji. W styczniu 2024 roku Sąd Najwyższy Ukrainy ostatecznie uznał ukraińską część ropociągu za własność państwową.
Dochodzenie przedprocesowe jest obecnie w toku. Prowadzone są działania mające na celu postawienie przed wymiarem sprawiedliwości podejrzanych przebywających za granicą oraz ustalany jest krąg wszystkich osób zaangażowanych w tę nielegalną transakcję.