Prezydent Republiki Mołdawii Maia Sandu powiedziała, że jej kraj pomoże w tranzycie ukraińskiego zboża i stara się znaleźć rozwiązanie, które będzie odpowiadać lokalnym rolnikom i pomoże Kijowowi.
„Republika Mołdawii od początku wojny oferowała Ukrainie pomoc w tranzycie zboża. Nie tylko teraz, kiedy porty zostały zbombardowane. To najtrudniejszy temat. Próbujemy znaleźć rozwiązanie. Prowadzimy także negocjacje z Ukrainą, Rumunią i Komisją Europejską, aby zobaczyć, jak pogodzić interesy rolników z Republiki Mołdawii, a także zapewnić tranzyt tego zboża z Ukrainy. Jesteśmy zobowiązani pomóc Ukrainie, która dziś zapewnia nam pokój” – powiedział Sandu w rozmowie z RFI.
Wraz z wybuchem wojny na Ukrainie Republika Mołdawii odgrywa ważną rolę w tranzycie ukraińskiego zboża. Niedawno w Galati odbyło się spotkanie z przedstawicielami Rumunii, Ukrainy, Mołdawii, USA i UE, podczas którego próbowano znaleźć rozwiązanie pozwalające na dywersyfikację alternatywnych szlaków eksportu zbóż transportem kolejowym, drogowym i morskim.
„Zrobimy wszystko, aby znaleźć rozwiązanie możliwie najkorzystniejsze dla obu stron. Rząd będzie kontynuował dyskusję w tym formacie. I oczywiście jednym z rozwiązań są szybkie inwestycje w infrastrukturę transportową, infrastrukturę portową, aby zwiększyć przepustowość na ten okres, bo chcemy zwiększyć nasz eksport, chcemy rozwijać naszą infrastrukturę i możemy to zrobić w szczególności kosztem zasobów Unii Europejskiej” – powiedział Sandu.
Według niej istnieje także problem rolników w Republice Mołdawii, którzy jeszcze przed kryzysami wywołanymi wojną nie mieli wystarczających możliwości eksportowych.
Trzeba przyznać, że zarówno infrastruktura kolejowa, jak i portowa w Republice Mołdawii jest słabo rozwinięta. „Teraz, gdy te duże ilości pochodzą z Ukrainy, sytuacja stała się bardziej skomplikowana” – zauważył Sandu.
Natomiast odnosząc się do żądań mołdawskich rolników, którzy nalegają na wprowadzenie zakazu importu zboża z Ukrainy i grożą wznowieniem protestów w centrum stolicy, głowa państwa powtórzyła, że „musimy pomóc Ukrainie”. „To jest nasz obowiązek. Z drugiej strony rząd podjął działania mające na celu wsparcie mołdawskich producentów. Jest rzeczą oczywistą, że w dalszym ciągu będziemy starali się pomóc rolnikom, uwzględniając dostępne środki. Musimy wspierać inne kierunki. Wojna dotknęła kilka sektorów gospodarki. Musimy upewnić się, że wsparcie rządowe jest rozdzielane sprawiedliwie” – powiedziała Sandu.
W tym kontekście stwierdziła, że choć wojna na Ukrainie trwa, istnieje ryzyko dla Republiki Mołdawii. Jednocześnie Republika Mołdawii ściśle współpracuje z Rumunią, Stanami Zjednoczonymi Ameryki, krajami członkowskimi NATO, które „pomagają nam wzmacniać nasz system obronny i oczywiście liczymy na ich wsparcie w trudnych sytuacjach. Teraz obywatele Republiki Mołdawii są bezpieczni.”
„Dzięki Ukrainie nadal cieszymy się pokojem i bezpieczeństwem, wiele zawdzięczamy odwadze narodu ukraińskiego, ukraińskiej armii. Jesteśmy im wdzięczni za ten świat” – podkreślił Prezydent Republiki Mołdawii.
Przypomnijmy, że mołdawscy rolnicy, którzy wielokrotnie protestowali na początku lata, ponownie wzięli udział w kolejnym wiecu w centrum Kiszyniowa. Rolnicy chcą między innymi spotkania z premierem kraju Dorinem Receanem, odszkodowań dla producentów zbóż i dystrybucji oleju napędowego, który został przeniesiony z Rumunii.