Co stoi za pośpieszną likwidacją MSEC i czy „naprawiacze”, wygórowane łapówki i niepełnosprawni prokuratorzy odejdą w zapomnienie?
Najpierw – 6 milionów dolarów w łóżku szefa MSEC Chmielnickiego, potem – historia o fałszywych niepełnosprawnościach dla prokuratorów. Najśmielsze skandale korupcyjne wokół MSEC – komisji ekspertów medycznych i społecznych stwierdzających niepełnosprawność – osiągnęły punkt kulminacyjny, pisze hromadske. Następnie przez cały kraj przetoczyła się fala przeszukań i aresztowań urzędników regionalnych MSEC.
Według policji ceny fikcyjnych zaświadczeń o niepełnosprawności w programach mających na celu uniknięcie mobilizacji sięgały 10, a nawet 16 tysięcy dolarów. Czasami zarabiali także na weteranach za „zwiększenie” ich grupy osób niepełnosprawnych.
Ostatecznie prezydent zdecydował się pokazać społeczeństwu „twarde i szybkie” rozwiązania. Po publicznej „odprawie” na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Prokurator Generalny przypieczętował swoje stanowisko. A MSEC powinien w końcu całkowicie przestać istnieć.
Dlaczego reforma została wcześniej spowolniona? Co się teraz stanie zamiast niesławnego organu? I co najważniejsze, czy pomoże to wyeliminować korupcję w obszarze, w którym kwitnie sprzedaż orzeczeń o niepełnosprawności?
To już się wydarzyło
Emocjonalna reakcja i fundamentalne decyzje prezydenta w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony wywołują poczucie déjà vu. Ponad rok temu głowa państwa rozpoczęła weryfikację wszystkich ustaleń wojskowych komisji lekarskich i MSEC na tle afer i setek rewizji. Nie widzieliśmy jednak dotychczas ani efektów tych kontroli, ani zmian systemowych, zwłaszcza w systemie komisji ekspertów medycznych i społecznych.
„Odbyło się wiele posiedzeń Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony z bardzo jasnymi sformułowaniami, które nie zakończyły się niczym. Rok temu na spotkaniu dotyczącym korupcji w VLK też padło mnóstwo fajnych, pięknych słów – i zero wyników za rok. Mam tylko nadzieję, że będzie inaczej” – w komentarzu dla „Gromadske” Witalij Szabunin, szef Centrum Antykorupcyjnego.
Tym razem prokurator generalny Kostin wziął na siebie odpowiedzialność polityczną i złożył rezygnację. Kosztem tej pozycji był skandal z tymi samymi prokuratorami Chmielnickiego, którzy, jak się okazało, wszyscy starali się o rentę w MSEC Chmielnickiego, a w zamian „nie zauważyli” tam korupcji. Następnie UCP obiecała przeprowadzenie kontroli wszystkich prokuratorów.
Jednocześnie otwarta pozostaje kwestia odpowiedzialności Ministra Zdrowia, gdyż reforma MSEC zależy od Ministra Zdrowia.
Ministerstwo Zdrowia zapowiedziało zakrojoną na szeroką skalę reformę MSEC ponad półtora roku temu. Jednocześnie minister Laszko mówił o „nowym modelu orzekania o niepełnosprawności”, który zacznie obowiązywać od 2024 r., a od 2025 r. jego zdaniem komisje te mogą przestać istnieć.
Ministerstwo Zdrowia zaczęło się kłócić dopiero po nowej publicznej chłoście. Minister przyznał, że „wyniki dla niego i dla społeczeństwa są niewystarczające”, zapowiedział szereg zwolnień, a nawet zrelacjonował trzy tury kontroli w ciągu roku: podają, że rozpatrzono ponad 90 tys. spraw biegłych lekarskich, a rozpatrzono prawie 19 tys. w postępowaniu karnym.
Choć sądząc po odpowiedziach na prośby dziennikarzy, jedynie w 74 przypadkach doszło do unieważnienia decyzji MSEC.
Decyzja podjęta pod wpływem chwili: czy jest możliwa do wdrożenia?
Najnowsza decyzja Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony, którą Władimir Zełenski natychmiast wprowadził w życie swoim dekretem, zawiera kilkanaście „twardych i szybkich decyzji” przeciwko korupcji w MSEC. Zwłaszcza:
- monitorować realizację ubiegłorocznej decyzji Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony w sprawie sprawdzenia wszystkich decyzji MSEC z dnia 24 lutego 2022 r.;
- w ciągu tygodnia utwórz grupy robocze, które sprawdzą decyzje MSEC w sprawie stwierdzenia niepełnosprawności urzędników. z 3-miesięcznym wyprzedzeniem – sprawozdanie z wyników kontroli;
- w ciągu 2 tygodni przygotować plan digitalizacji wszystkich etapów MSEC;
- przeprowadzić w ciągu tygodnia kontrolę naliczania rent inwalidzkich urzędnikom służby cywilnej; opracować projekt ustawy zmieniającej system takich opłat;
- w ciągu miesiąca opracować i przedłożyć Radzie Najwyższej pod rozpatrzenie projekt ustawy reformującej system badań lekarskich i społecznych na Ukrainie oraz przewidujący likwidację MSEC od 31 grudnia 2024 r.
Podobnie jak w ubiegłorocznej decyzji Rady Bezpieczeństwa Narodowego, określono tu dość ambitne terminy. Prawnik Władimir Romanczuk wątpi w jakość ich realizacji.
„Wszystko dzieje się konkretnie, moim zdaniem, od chwili, gdy Ministerstwo Zdrowia wraz z Państwowym Biurem Śledczym, SBU i Policją Krajową musi w ciągu tygodnia utworzyć wspólne grupy, które będą sprawdzały motywację decyzji MSEC. OK, a co jeśli nie uda im się tego wdrożyć na czas? Nie ma pewności, kto powinien za to odpowiadać. Mam nadzieję, że do tej decyzji Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony są jakieś dopiski, instrukcje i zamknięte protokoły” – mówi Romanczuk.
„A co do kontroli wypłat emerytur dla urzędników państwowych: sprawdzić w ciągu tygodnia wszystkich pracowników rządowych na Ukrainie? To są setki tysięcy ludzi. Aby sprawdzić legalność naliczenia, musisz znaleźć zlecenia, podjąć działania w sprawie naliczenia określonych kwot i sprawdzić podstawy. To dużo pracy. Ale tutaj mówią, żeby to zrobić za tydzień. Wierzę oczywiście w najlepsze, ale przygotowuję się na najgorsze” – kontynuuje prawnik.
Z udowodnieniem fikcyjności orzeczeń o niepełnosprawności prokuratorom, którzy zabiegali o wysokie emerytury, może nie być już tak łatwo. Według byłego głównego prokuratora wojskowego i p.o. Prokuratorze Generalnym Wiktorze Chumak, w tej sprawie niezwykle trudno będzie udowodnić oszustwo.
„Jeśli u prokuratora w ramach MSEC zostanie zdiagnozowana choroba, z której teoretycznie można go wyleczyć, to w zasadzie bardzo trudno jest udowodnić, że jest to fałszywka, celowo przygotowana” – powiedział Chumak w Radio Liberty. „Chyba, że któryś z lekarzy lub prokuratorzy będą współpracować w dochodzeniu, w co bardzo wątpię”.
Likwidacja MSEC: co dalej?
W najbliższym czasie Ministerstwo Zdrowia powinno opracować projekt ustawy przewidujący w szczególności likwidację komisji biegłych lekarskich i społecznych od 31 grudnia 2024 r. Kluczem do tej historii jest cyfryzacja procesów, mówi Shabunin.
„Sama likwidacja MSEC nie eliminuje konieczności orzekania przez państwo o niepełnosprawności. Zwłaszcza w czasie wojny. Dlatego kluczowa nie jest eliminacja MSEC, ale cyfryzacja procesów. Bo tylko to może zmienić to piekło, które istnieje konkretnie w tej służbie publicznej” – uważa.
Według premiera Denisa Szmygala po likwidacji MSEC na Ukrainie zostanie wprowadzony „cyfrowy, przejrzysty model europejski”. Minister Zdrowia miał czas do 1 listopada na przedstawienie wszystkich niezbędnych projektów ustaw do rozpatrzenia Radzie Ministrów.
W związku z tym, że było więcej pytań niż odpowiedzi, sam Minister Zdrowia Laszko udał się później na odprawę – wyjaśniając istotę reformy, dlaczego została opóźniona i co stanie się zamiast MSEC.
„Robimy wszystko, co w naszej mocy, aby 1 stycznia 2025 roku MSEC jako odrębne podmioty prawne przestały istnieć. Przekazujemy tę funkcję szpitalom klastrowym i superklastrowym. Ministerstwo Zdrowia zidentyfikowało w każdym regionie te szpitale, które zapewniają pacjentowi dostępność – przekonuje Lyashko.
Według niego procesy powinny zostać zdigitalizowane dzięki Elektronicznemu Systemowi Zdrowia, do którego powinny być podłączone wszystkie szpitale klastrowe i ponadklastrowe.
„Dzięki temu będziemy mogli jednoznacznie prześledzić czas, tożsamość lekarza, jaką diagnozę stawia i na podstawie jakich badań. Wyraźnie zobaczymy, kto, gdzie i na jakich etapach popełnił błędy. Jak pokazała praktyka digitalizacji VHC, możemy automatycznie śledzić nieprawidłowe rzeczy lub diagnozy związane ze szpitalem lub konkretnym lekarzem i działać proaktywnie, aby nie doszło do potencjalnych nadużyć korupcyjnych”.
Ponadto, jak powiedział Laszko, planują porzucić nie tylko nazwę, ale także samo pojęcie „badania lekarskiego i społecznego”. Chcą to zastąpić „oceną funkcjonowania człowieka i rozpoznaniem jego potrzeb”. W takiej ocenie powinno uczestniczyć Ministerstwo Polityki Społecznej, Ministerstwo Gospodarki i Ministerstwo Edukacji Narodowej, oferując ze swojej strony możliwość przekwalifikowania się, pomoc w znalezieniu pracy i tym podobne.
„Na ostatnim etapie umożliwi to zaoferowanie nie dodatkowych płatności, ale rekompensat, które mogą przywrócić osobę do społeczeństwa i być aktywną społecznie i ekonomicznie. Na tym polega istota reformy od strony medycznej” – powiedział Laszko.
Minister przyznaje, że rozpoczęcie reform opóźniło się. Obiecuje jednak, że za dwa miesiące wszystko nadrobią. Okazuje się, że aby przyspieszyć sprawę, potrzebna była decyzja polityczna.
„Podjęto decyzje polityczne – myślę, że odniesiemy sukces” – dodał Łjaszko.