W swoim ostatnim wywiadzie były szef PKW Ukrenergo Władimir Kudrycki stwierdził oczywistą, ale ważną rzecz:
Można stwierdzić, że obecnie w sektorze energetycznym istnieje tylko jeden ośrodek odpowiedzialności. To jest Ministerstwo Energii.
Co masz na myśli?
Obecnie minister energetyki German Galuszczenko kontroluje formalnie lub koncepcyjnie prawie wszystkie kluczowe agencje rządowe i przedsiębiorstwa sektora elektroenergetycznego.
W tym te, które są uznane przez prawo za niezależne.
Ciekawa obserwacja z rozmów z uczestnikami sektora energetycznego: większość podwładnych ministra jest objęta dochodzeniami przedprocesowymi.
Nawet gdyby w pewnym momencie chcieli podjąć decyzję według własnego zrozumienia, a nie według instrukcji przesyłanych pionowi przez PO – Ministerstwo Energii, od razu spotkaliby się z podejrzeniami.
Wiedząc o tym, osoby posiadające własną wizję strategiczną nie chcą podejmować wysiłków na rzecz zajmowania kluczowych stanowisk w energetyce. Nadal będziesz robić, co mówią.
Lojalność jest ważniejsza niż kompetencje.
Co kontroluje Ministerstwo Energii?
regulator energii. Od początku sierpnia na czele Krajowej Komisji Regulacji Energetyki (NEREKU) stoi dotychczasowy wiceminister Jurij Własenko.
Spośród 6 istniejących członków NEURC czterech kieruje Ministerstwem Energii.
NEURC to reguły rynkowe, taryfy dla przedsiębiorstw energetycznych i konsumentów.
Największą firmą wytwarzającą energię jest Energoatom, w którym Gałuszczenko pracował przed nominacją na stanowisko ministra.
Spółka zapewnia ponad połowę zużycia energii elektrycznej w kraju.
W 2023 roku osiągnął przychody na poziomie 150 miliardów hrywien. Potencjalnie będzie miał duży zysk i zastanawia się, jak go przeznaczyć na budowę nowych bloków elektrowni jądrowej.
Pojawia się także pomysł przeniesienia dostawców energii elektrycznej dla ludności do Energoatom na terenach, na których należą one do państwa.
Państwowy Inspektorat Dozoru Jądrowego (SINR), który wydaje pozwolenia na realizację projektów Energoatom.
Na jej czele stoi Oleg Korikow, któremu w czerwcu na posiedzeniu odpowiedniej komisji Rady minister wulgarnie powiedział mu, co ma robić.
Jest to wygodne, gdy zarówno operator projektu, jak i kontroler podlegają jednemu centrum.
Państwowy Operator Rynku Giełdowego administrujący najważniejszymi segmentami rynku energii elektrycznej – RDN i VSR.
Na czele firmy stoi Aleksander Gawwa, były doradca ministra i były podwładny Jurija Własenki.
Administratorem płatności w ramach „zielonej” taryfy jest Kupujący Gwarantowany. Na jej czele stoi Artem Niekrasow.
Kiedy w sierpniu 2023 roku opublikowano śledztwo w sprawie uiszczania taryfy gwarantowanej na okupowane stacje brata Rostislava Shurmy, Niekrasow wykorzystał media do zacierania wizerunku wiceprzewodniczącego OP.
Państwowy Inspektorat Nadzoru Energetycznego (Gosenergonadzor). Do niedawna na jego czele stał Rusłan Slobodyan, który pod koniec lipca został wybrany na członka NEURC w puli „ministerialnej”.
Państwowy handlarz węglem Ukrugol. Spółka kupuje węgiel od kopalń państwowych z przeznaczeniem dla elektrociepłowni i elektrociepłowni. Najlepiej państwowe.
Od początku inwazji wszyscy jej przywódcy byli objęci dochodzeniami przygotowawczymi, a niektórzy są już podejrzani.
Państwowym handlowcem energią elektryczną jest Przedsiębiorstwo Energetyczne Ukrainy (EKU).
Na jego czele stoi były menadżer DTEK Witalij Butenko, który przed wojną uczestniczył w mrocznym planie importu energii elektrycznej z Białorusi.
Ukraińskie Sieci Dystrybucyjne (URS) to państwowy holding skupiający państwowe udziały w oblenergos.
Firmą kieruje Artem Martinyuk. Jej udziały są w 100% własnością Ministerstwa Energii.
Tym samym Ministerstwo Energii produkuje, transportuje, dostarcza i sprzedaje energię elektryczną. Do tego wszystkiego tworzy zasady i monitoruje to wszystko.
Za całą tę monopolizację rozwiązań prędzej czy później zapłaci odbiorca energii elektrycznej – zarówno przemysł, jak i społeczeństwo.