Sobota, 5 października 2024 r
spot_imgspot_imgspot_imgspot_img

W centrum uwagi

Dla jednych wojna, dla innych mieszkania: jak Siergiej Borzow, przewodniczący Zarządu Miejskiego w Winnicy, „wybił” metry kwadratowe od dewelopera

Walka na metry, czyli jak problem mieszkaniowy psuje „tylnych wojowników”.

Od ponad miesiąca w Winnicy nie ucichł skandal, który może wykroczyć poza region, bo dotyczy bezpośrednio przewodniczącego OVA Siergieja Borzowa i miejscowego komisarza wojskowego.

Obydwoje są uwikłani, bez przesady, w haniebną historię – komisarz wojskowy za namową regionalnego przywódcy bezwstydnie i bezpłatnie otrzymał mieszkanie od lokalnego dewelopera Władimira Chomenko.

Chomenko jest znanym w regionie biznesmenem i wolontariuszem. W swoim projekcie budowy zespołu mieszkalnego uwzględnił siedem mieszkań dla rodzin wojskowych. Darmowe apartamenty. Jako wdzięczność za walkę i ofiarę życia.

To, czego dobroczyńca nie wziął pod uwagę, to stanowisko władz regionalnych. Budowę zakończono rok temu, ale pozwolenia na przyłączenie do sieci uparcie, a co najważniejsze, bezzasadnie, nigdy nie wydano. Wszystko „ułożyło się w całość” dopiero, gdy w projekcie kompleksu mieszkalnego pojawiło się jeszcze jedno wolne mieszkanie – komisarz wojskowy również pilnie potrzebował rozwiązania kwestii mieszkaniowej. Ręka, jak mówią, nie drżała, bo „dla kogo jest wojna i dla kogo jest matka”. A to jest obszar, gdzie liczba grobów wojennych liczy się w tysiącach.

Tę historię opowiedział sam Chomenko w gniewnym filmie na swojej stronie w sieciach społecznościowych. Nie od razu, bo pojawiła się iskierka nadziei, że cywilni i wojskowi przywódcy regionu opamiętają się i odmówią „daru” na rzecz bardziej godnych ludzi. Ale i tutaj Chomenko przeliczył się. Mieszkanie nikt nie zwrócił, a według dokumentów okazało się, że jest ono zarejestrowane na ojca komisarza wojskowego.

W międzyczasie zaczęły pojawiać się wielostronicowe „śledztwa” przeciwko deweloperowi. To prawda, głównie na zasobach bezpośrednio kontrolowanych osobiście przez gubernatora Borzova i, oczywiście, bez „dodatkowych” szczegółów na temat tego, jak w ogóle przyszło mi do głowy żądać dodatkowej powierzchni mieszkalnej w zamian za pozwolenie. Chomenko został oskarżony o wszystko - nawet o to, że sam sporządził listę rodzin posiadających mieszkania, bez wcześniejszych „konsultacji” z władzami regionalnymi na etapie planowania kompleksu mieszkalnego.

Oczywiste jest, że wszystko to zmusiło Chomenkę do pójścia dalej i złożenia wniosków do NABU i DBR.

Chciałbym wierzyć, że Chomenko nie przeliczy się tutaj i że organy ścigania rzetelnie ocenią tę historię pod kątem prawnym. I nie będzie to kolejny przemilczany skandal.

Według Ministerstwa Obrony Narodowej liczba wniosków od zwykłych Ukraińców o prowadzenie tymczasowych ośrodków rekrutacji i pomocy społecznej przekroczyła dwa tysiące. Ponad dwudziestu postawiono już zarzuty, 16 oczekuje na rozprawy sądowe w swoich sprawach, a ponad setka jest objęta „monitoringiem stylu życia”, który polega na analizie wielu wskaźników – od warunków życia po organizację pracy powierzone organy.

I najwyraźniej prezydent „usłyszał głos ludu” i polecił Naczelnemu Wódzowi Załużnemu odwołać wszystkich obecnych regionalnych komisarzy wojskowych. Na swoje miejsca powołają weteranów wojennych, którzy na froncie widzieli horror i śmierć, podczas gdy skorumpowane szczury na tyłach nadal napełniają im kieszenie.

Ale Prezydent musi zwrócić uwagę nie tylko na urzędy rejestracji wojskowej i poboru, ale także na inny pion, który bardzo często je „obejmuje”, bo „w grze” biorą udział nie tylko ludzie w mundurach, ale także całkowicie cywilni urzędnicy różnych szczebli władzy.

Niektórzy walczą naprawdę, wyrywając wrogom ojczyznę metr po metrze, inni natomiast pozwalają na „bitwy” na metry w nowym budynku na tyłach.

spot_img
Źródło ANTIKOR
spot_img

W centrum uwagi

spot_imgspot_img

Nie przegap