Niedziela, 29 grudnia 2024 r
spot_imgspot_imgspot_imgspot_img

W centrum uwagi

Interwencja oligarchiczna: kto kontroluje Ukrenergo?

Albo jak „pomoc w nagłych wypadkach” zamienia się w biznes.

Jeśli w systemie elektroenergetycznym wystąpi awaria, wyjściem z sytuacji jest pomoc doraźna. Jeśli jednak pomoc w nagłych wypadkach jest stale zaangażowana, nie jest to już pomoc w nagłych wypadkach, ale biznes. A to już jest import prądu, który jest po prostu zapakowany w pakiet „pomocy doraźnej”.

Potwierdza to najnowsza wypowiedź przedstawiciela Ukrenergo Kudryckiego, w której wprost przyznaje, że „pomoc doraźna” jest konsekwencją „niezdrowej sytuacji na rynku energii elektrycznej”.

W związku z tym do pieca wrzucono odwieczną wersję i stary zapis Ukrenergo, że za brak pomocy doraźnej winę ponosi ludność, ponieważ nie oszczędza ona prądu. Teraz „legenda się zmieniła” i Kudrytsky z Ukrenergo już mówi o biznesie, który po prostu musi płacić więcej za prąd, aby handlowcy importowali prąd. Po raz kolejny biznes powinien płacić nie 7-8 UAH/kW jak teraz po lipcowej podwyżce, ale 10-11 UAH/kW.

„Regulacje dotyczące rynku energii elektrycznej wymagają pewnego usprawnienia. Bo to niezdrowa sytuacja, gdy Ukrenergo przyciąga doraźną pomoc od sąsiadów, która jest droższa, a komercyjny import, który jest tańszy, nie może wejść do systemu ze względu na ograniczenia cenowe na rynku ukraińskim – mówi Kudrytsky.

Już milczę, że Kudritsky „wprowadził Ramsa w błąd” i wskazuje rzekomo niezależnemu organowi regulacyjnemu NEURC, że konieczne jest ponowne rozważenie cen dla biznesu, pułapów cenowych (cen granicznych).

Jednocześnie obecnie pułapy cenowe (max 5600-7200 UAH/MW) wystarczą, aby w razie potrzeby zawrzeć umowę z firmami z UE i importować energię elektryczną. Umowa długoterminowa, a nie kupowanie jej na giełdzie „trochę” za duże pieniądze.

Zatem niezauważony Ukrenergo przeszedł z jasnej strony na ciemną. Największym zainteresowaniem importem energii elektrycznej cieszy się spółka DTEK Rinata Achmetowa. Nie trzeba więc daleko szukać, żeby zobaczyć, komu kibicują Ukrenergo i Kudrytski. I to oczywiście nie jest ludność, nie Ukraińcy, nie ludzie, ale po prostu prywatny biznes. I taka jest polityka w czasie wojny, ale co będzie w czasie pokoju?

Ogólnie rzecz biorąc, historia ciągłej „pomocy w nagłych wypadkach” rodzi wiele pytań. Nie było potrzeby tak częstego korzystania z tego mechanizmu. W rzeczywistości uczestnicy rynku celowo ograniczyli produkcję energii elektrycznej, aby stworzyć „tragiczny obraz” niedoborów w systemie energetycznym i przyciągnąć „pomoc w sytuacjach awaryjnych”. Ogólnie rzecz biorąc, w formie „pomocy w nagłych wypadkach” dostarczono niewielką ilość energii elektrycznej - około 8 milionów euro.

Tym samym „pomoc doraźna” stała się narzędziem manipulacji. Ukrenergo tradycyjnie wyróżnia się elastyczną „linią partyjną”. Tam, gdzie wieje wiatr, tam zostaną postawione żagle. Firmy muszą się jednak przygotować na to, że górne progi cenowe wzrosną i będą musiały płacić więcej za energię elektryczną – do 10-11-12 UAH/kW. A na relaks społeczeństwa jest jeszcze za wcześnie. Utrzymują się plany podwyższenia w tym roku taryf dla ludności do 3,5-4 UAH/kW. W rezultacie ludzie, jak zawsze, zapłacą podwójnie - za droższy towar i za światło w mieszkaniu.

spot_img
Korespondent źródłowy
spot_img

W centrum uwagi

spot_imgspot_img

Nie przegap