Sobota, 3 sierpnia 2024 r
spot_imgspot_imgspot_imgspot_img

W centrum uwagi

Wyciśnij przedszkole i zdaj certyfikat: Life hacki sędziego Michaiła Romanyuka

Wydaje się, że aktywnie próbują pogrzebać reformę sądownictwa, na którą nalegają zachodni partnerzy.

Niedawno Sąd Najwyższy zdecydował, że do systemu może wrócić 180 sędziów „odrzuconych” wcześniej przez Radę Integralności Publicznej. Wyjaśnię krótko: zgodnie z ustawą „O systemie sądownictwa i statusie sędziów” oceną kwalifikacji sędziów zajmuje się Wysoka Komisja Kwalifikacyjna Sędziów (HQJC).

Aby przezwyciężyć wniosek OSD o nieuczciwości sędziego, potrzebne jest wsparcie 11 członków HQCC. Jednak zgodnie z najnowszym orzeczeniem Sądu Najwyższego Ukrainy potrzeba obecnie 9 głosów członków OSD, a dla obecnych sędziów, którzy stwierdzili nieuczciwość – łącznie dwa głosy.

Wyobrażacie sobie, jaka to „lafa” dla sędziów, których wcześniej uznano za nieuczciwych? Najgorsze jest to, że ta decyzja całkowicie neutralizuje wpływ społeczeństwa na wymiar sprawiedliwości. Są jednak sędziowie, których ustalenia OSD były już negatywne, ale pozostały w systemie. I za wszelką cenę starają się w nim pozostać.

Zatem, według źródeł w Wyższym Sądzie Kwalifikacyjnym, lwowski sędzia niejaki Michaił Romanyuk planuje w najbliższej przyszłości poddać się recertyfikacji. Na razie brak informacji na ten temat w ogłoszeniach o spotkaniach na oficjalnej stronie internetowej VKKS-u, ale z naszych informacji wynika, że ​​pojawi się ona wkrótce.

Romanyuk to postać wyjątkowa, typowo modelowa. Jak piszą projekt Prosud i inne media, jego nazwisko pojawia się w przypadku wyciśnięcia przedszkola z gminy.

W 2018 roku Rada Integralności Publicznej wydała negatywną opinię w sprawie tego sędziego. W 2019 roku podczas oceny Romanyuka jeden z członków VKKS Andrei Kozlov wyraził odmienne zdanie w sprawie Romanyuka, a nawet zamieścił na Facebooku post, w którym opisał plan wypierania przedszkola przez rodzinę Romanyuk. Okazuje się, że ojciec Michaiła, Feodosiy Romanyuk, zgodnie z oświadczeniem sędziego, przekazał synowi 7,5 mln hrywien, nie swoje, ale pożyczone od osoby trzeciej. Następnie żona sędziego Elena Romanyuk pożyczyła organizacji pozarządowej „Misja Dobra” 7,2 mln hrywien. Rok później organizacja została zlikwidowana, a w ramach „rekompensaty” za niespłacony dług organizacja pozarządowa przekazała rodzinie sędziego przedszkole o powierzchni 467 mkw., które organizacja wynajęła.

Jednak w 2019 r. WKKS nie zwrócił uwagi na oczywiste oznaki „schematyzmu” w tej transakcji, choć śledczy o tym mówili i pozwolili Michaiłowi Romaniukowi pomyślnie przejść ocenę i kontynuować pracę. A Andrei Kozlov, który właśnie zwrócił uwagę na oczywisty „schematyzm”, został wyrzucony z OSD. Wygląda na to, że tym razem Romaniuk będzie mógł przejść recertyfikację – w obliczu skandalicznej decyzji Sądu Najwyższego będzie mu to jeszcze łatwiejsze.

Najciekawsze jest to, że Romanyuk ma za sobą silną i przyjazną rodzinę, zawsze gotową wesprzeć go w każdej sytuacji. To właśnie nazwałem przypadkiem „modelowym”.

Na obwodzie lwowskim istnieje cała dynastia sądowa. Tak więc żona Romanyuka, Elena, jest sekretarzem rozpraw sądowych. Brat Wiktor jest sędzią Galickiego Sądu Rejonowego we Lwowie. W 2018 r. zawieszono jego ocenę kwalifikacyjną ze względu na nierzetelne informacje w oświadczeniu o powiązaniach rodzinnych: nie wskazał żony, która z kolei pracowała w Jaworowskim Sądzie Rejonowym. Sąd Najwyższy wszczął postępowanie dyscyplinarne. Niedaleko w tyle pozostaje teść Romanyuka, były prezes Sądu Rejonowego dla Sichowskiego we Lwowie Siergiej Lesnoj, oskarżony o próbę wybicia apartamentowca przy ulicy.

Jak widać mafia sądowa nie zniknęła, a reforma sądownictwa nie ma perspektyw. Choć istnieją orzeczenia Sądu Najwyższego, które ograniczają wpływ społeczeństwa na wymiar sprawiedliwości, i choć Sąd Wyższej Kwalifikacji toleruje trzymanie sędziowskich togów przez takie postacie jak Michaił Romaniuk.

spot_img
źródło CENSOR
spot_img

W centrum uwagi

spot_imgspot_img

Nie przegap