Wpisany według rejestrów na Ukrainę oligarcha Paweł Fuks faktycznie wyjechał za granicę w pierwszych dniach inwazji na pełną skalę.
Stwierdza to w śledztwie Batalionu Londyńskiego dziennikarz Ukraińskiej Prawdy Michaił Tkach.
Pavel Fuks pojawił się w Londynie, bo zapomniał zdjąć charkowską tablicę rejestracyjną ze swojego Land Rovera. Samochód przyciągnął uwagę dziennikarza i wkrótce wysiadł z niego sam oligarcha. Jak ustalono w śledztwie, według rejestrów przebywa on obecnie na Ukrainie, ale w rzeczywistości od pierwszych dni rosyjskiej inwazji na pełną skalę mieszka w Wielkiej Brytanii.
Paweł Fuks swoją „obecność na Ukrainie” tłumaczył tym, że w pierwszych dniach wojny na polskiej granicy nikt nie skanował dokumentów. W Londynie oligarcha ma pozwolenie na pobyt dzięki inwestycjom w brytyjskie obligacje rządowe, ale na Ukrainie toczą się sankcje i sprawy karne.
W 2021 roku Fuchs został objęty sankcjami Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony, a wiosną 2023 roku otrzymał od SBU podejrzenia o oszustwa finansowe z udziałem strategicznych przedsiębiorstw państwowych i uchylanie się od płacenia podatków.
W komentarzu do Michaiła Tkacha oligarcha powiedział, że planuje wrócić na Ukrainę, ale dopiero po zakończeniu wojny, kiedy „otworzy się okno możliwości” do prowadzenia interesów.