To pierwsza udokumentowana łapówka w historii organów antykorupcyjnych, przekazana w postaci kryptowaluty.
Deputowani ludowi nierzadko stają się „bohaterami” afer korupcyjnych. Żywymi przykładami są przypadki możliwego nielegalnego wzbogacenia Andrieja Kłoczki, nadużycia wpływów przez Siergieja Kuzminycha, nadużycia władzy przez Rusłana Solwara, przyjęcia łapówki przez Aleksandra Jurczenkę.
A najsmutniejsze jest to, że każdy z tych schematów korupcyjnych jest „wyjątkowy” na swój sposób. A biorąc pod uwagę autorytet i jawność stanowiska przedstawiciela narodu, taka „kreatywność” ma bardzo negatywny wpływ na reputację Ukrainy, która stara się zostać częścią Unii Europejskiej.
Jedną z najbardziej pomysłowych historii o korupcji jest przypadek „sługi ludu” Andrieja Odarczenki. Jak wynika ze śledztwa, próbował on przekupić ówczesnego szefa Państwowej Agencji Odbudowy – i to nie na chybił trafił, ale bitcoinami! O pierwszym przypadku korupcji w kryptowalutach porozmawiamy dalej.
Odarchenko, uniwersytet, powrót do zdrowia, bitcoiny. Gdzie tu jest logika?
Obecny zastępca ludowy Andriej Odarczenko stanął na czele Rady Akademickiej Państwowego Uniwersytetu Biotechnologicznego w październiku 2021 r., a następnie został wybrany na rektora tej uczelni. Ponieważ nie da się połączyć funkcji zastępcy i rektora, jego kontrakt na uczelni został zawieszony.
Czasy się zmieniły, Rosja rozpoczęła inwazję na pełną skalę – budynki uniwersytetu w Charkowie doznały znacznych zniszczeń i wymagały renowacji. Tutaj, zdaniem funkcjonariuszy organów ścigania, Odarczenko wpadł na pomysł zwrócenia się „o pomoc” do ówczesnego prezesa Państwowej Agencji Rehabilitacji i Rozwoju Infrastruktury Mustafy Nayema.
Poseł ludowy zaoferował urzędnikowi łapówkę w wysokości 50 tysięcy dolarów w bitcoinach w zamian za przeznaczenie środków z Funduszu Likwidacyjnego na naprawę uniwersytetu. Mustafa Nayem zgłosił to NABU i został sygnalistą. Później Odarczenko przekazał mu 0,39 bitcoina, czyli około 10 tysięcy dolarów według ówczesnego kursu wymiany. NABU twierdzi, że jest to pierwsza udokumentowana łapówka w historii agencji antykorupcyjnych, która została przekazana w postaci kryptowaluty.
Powstaje logiczne pytanie: jaki jest sens deponowania środków w celu ich rozdysponowania? Odpowiedź znaleźliśmy już podczas rozprawy sądowej: Odarchenko chciał przejąć w posiadanie do 20% kwoty przeznaczonej na renowację. Sam poseł ludowy zaprzeczył, jakoby chciał zarabiać na tych funduszach, ponieważ są to pieniądze międzynarodowe. Twierdził także, że żartował w rozmowach z Nayemem, a wszystko to zakończyło się „cynicznym układem”.
„Nie wierzę w Charków, Mustafa”. Jak rozmowy wyprowadziły Odarczenko na powierzchnię
Przy wyborze środka zapobiegawczego prokurator SAPO odczytał nagrania szeregu ciekawych rozmów, z których część została odtworzona na posiedzeniu. Okazało się, że za rzekomo dobrymi intencjami Odarczenki dotyczącymi odbudowy uniwersytetu kryje się tak naprawdę wiele zupełnie odmiennych planów i przekonań. Oto niektóre z jego najbardziej uderzających cytatów:
- „Nie wierzę w Charków, Mustafa. Rosja i Stany Zjednoczone mają dwie triady nuklearne, o czym mówimy, no cóż, to żart… Iran i Chiny już dostarczają broń, no cóż, na froncie panuje bałagan” – Odarczenko podzielił się tą opinią na temat perspektywy na zwycięstwo Ukrainy z Najemem. Nawiasem mówiąc, zastępca ludu został wybrany do Rady z jednego z okręgów wyborczych miasta Charków.
- „Uwielbiam kryptowaluty. Nigdy nie korzystałeś z kryptowalut? ...Wymieniłem u znajomego - i rozdają wszędzie, nawet we Lwowie! Mam kantory w Charkowie i Kijowie, to są moje problemy. Przyniosłem to tam, to moi ludzie. Mówisz: daj mi to gdzieś, no przynajmniej w Hiszpanii! I wszystko zniknęło, nawet tutaj!” — Odarchenko entuzjastycznie powiedział Nayemowi o swoim zainteresowaniu kryptowalutą. I nie wiadomo na pewno, o jakim „naszym ludzie” mówimy.
- „Pieprzyć to, ta konstytucja! Został zdeptany dawno temu, nie wiesz?” — tymi słowami przedstawiciel ludu określił swój stosunek do Ustawy Zasadniczej Ukrainy.
- „Najważniejsze, że przenoszą mnie wszędzie. Nie wiem, czy będę posłem, czy nie, ale zbuduję dla siebie uniwersytet”. Tak właśnie wyglądała opieka Odarczenki nad uczelnią, czy też nad własną karierą po zakończeniu kadencji posła ludowego. Chociaż, według jego własnych słów, Charków nie powinien był wytrzymać inwazji armii rosyjskiej.
Jak Odarchenko odmówił prawnikom
W kwietniu 2024 r. SAPO skierowało akt oskarżenia przeciwko Odarczence do Naczelnego Sądu Antykorupcyjnego. Na rozprawach dwóch prawników zobowiązało się do obrony posła ludowego – Aleksandra Koriukina i Igora Lipiawki.
Któregoś dnia oboje nie przyszli na spotkanie przygotowawcze i poprosili o jego przełożenie, bo – jak mówią – byli zajęci i mieli inne, ważniejsze sprawy do załatwienia.
Zdarzyło się też, że do sądu przyszedł tylko jeden z obrońców, Igor Lipiawka. Następnie złożył wniosek o zwrot aktu oskarżenia, ale sąd pozostawił go bez rozpatrzenia, gdyż całkowicie pokrywa się z poprzednim, wcześniej odrzuconym wnioskiem. Lipiawka poprosił wówczas o zamknięcie produkcji, ale nie był w stanie w pełni sformułować swoich żądań. Dlatego też sąd pozostawił niniejszy wniosek bez rozpatrzenia, a także skierował do prawnika wiele uwag w związku ze sporem z sądem.
Następnie Lipyavka poprosiła o 10-minutową przerwę techniczną w celu przygotowania oświadczenia stanowiącego wyzwanie dla panelu sędziowskiego. Przerwa jednak minęła, a prawnik nie wrócił na salę rozpraw, więc sąd uznał, że uciekł i zaczął omawiać potencjalne postępowanie dyscyplinarne prawnika. Co prawda Lipyavka wrócił później na salę, ale Odarczence prawdopodobnie nie podobała się ta obrona, więc na następnym spotkaniu ją porzucił.
22 lipca 2024 roku Odarchenko ogólnie ogłosił, że rozwiązał umowy o świadczenie pomocy prawnej ze wszystkimi obrońcami i zwrócił się do sądu o odroczenie rozprawy o miesiąc. Zdaniem prokuratora takie działania zastępcy byłego ludu mają na celu opóźnienie rozpoznania sprawy. Mimo to sąd odroczył rozprawę, choć tylko o tydzień, a Odarczenko wrócił z nowym prawnikiem, więc sąd nie musiał zatrudniać bezpłatnego prawnika.
Co grozi zastępcy ludu?
Odarczenko został zwolniony z aresztu niemal natychmiast po zatrzymaniu – wyznaczono mu kaucję w wysokości 15 mln hrywien. Jeżeli sąd wyda wyrok skazujący, wybranemu ludowi, już wydalonemu z partii Sługa Narodu, grozi do 10 lat więzienia za przestępstwo z części 4 art. 369 Kodeksu karnego Ukrainy. Ale Mustafa Nayem nie będzie podlegał odpowiedzialności karnej, ponieważ sam zgłosił przestępstwo przed otrzymaniem pierwszej transzy łapówki i przyczynił się do zdemaskowania Odarczenki.
18 czerwca 2024 r. panel sędziowski w składzie Wiktor Nogaczewski, Witalij Krikliwoj i Markijan Galabala przekazał sprawę Odarczenki do merytorycznego rozpatrzenia. Oznacza to, że w przyszłości przed sądem zostaną wyjaśnione wszystkie okoliczności sprawy i zbadany zostanie materiał dowodowy. Mając na uwadze niewielką liczbę materiału dowodowego, można liczyć na stosunkowo szybkie rozpatrzenie sprawy, chyba że zaistnieją inne, nie do pokonania okoliczności.