Co dzieje się teraz w Ławrze Kijowsko-Peczerskiej, dlaczego UPC-MP nadal tam pozostaje i jak położyć kres tej historii – w materiale dziennikarzy hromadskich.
„Zabrania się nam modlić” – mówi Wiktoria Kochanowska, którą Ukraińska Służba Bezpieczeństwa podejrzewa o zaprzeczanie zbrojnej agresji Rosji. Ona i kilku innych zwolenników UKP MP stanęli 19 marca przed Północnym Apelacyjnym Sądem Gospodarczym w Kijowie.
Część działaczy kościelnych wzięła udział w spotkaniu jako słuchacze i transmitowała je na Facebooku. Inni pozostali poza obszarem. Ktoś z krzyżem lub ikoną, ktoś na kolanach – i wszyscy odprawili nabożeństwo na ulicy tuż przed punktem kontrolnym.
Samo spotkanie właściwie było „o niczym”. Choć było to pierwsze merytoryczne rozpatrzenie sprawy, nie było to pierwsze spotkanie „o niczym”. Mówimy o apelu klasztoru UOC-MP, w którym żąda on „usunięcia przeszkód” w dostępie do świątyń Ławry Górnej.
Przypomnijmy trochę
Obiekty Ławry Górnej – Katedra Wniebowzięcia NMP oraz Cerkiew Refektarzowa św. Antoniego i Teodozjusza Peczerskiego – zostały już przekazane do użytku Cerkwi Prawosławnej Ukrainy od stycznia 2023 roku.
„Nabożeństwa odbywają się w ramach współpracy Cerkwi Prawosławnej Ukrainy z Rezerwatem Narodowym „Ławra Kijowsko-Peczerska” na podstawie zawartych porozumień” – zauważyli przedstawiciele rezerwatu w komentarzu do „Gromadske”.
Później, w czerwcu 2023 r., UPC-MP utracił roszczenie wobec Narodowego Rezerwatu Przyrody Ławra Kijowsko-Peczerska. Kościół zażądał wówczas usunięcia przeszkód w dostępie do ww. kościołów i sprawowaniu nabożeństw.
Sąd Gospodarczy w Kijowie uznał, że UKP-MP nie ma podstaw prawnych do zaspokojenia roszczenia, gdyż umowa, którą podpisał z rezerwą w 2016 r., nie została przedłużona w 2023 r.
„Sąd doszedł do wniosku, że w przypadku braku dodatkowych porozumień w sprawie przedłużenia umów powód (klasztor UOC-MP - przyp. red.) nie ma prawa do korzystania z własności państwowej - budynków Wniebowzięcia NMP Katedra i kościół refektarzowy z salą refektarzową” – napisano w decyzji.
Już 25 lipca UPC-MP złożył apelację. Samo postępowanie odwoławcze zostało wszczęte na początku września. Wcześniej sąd pozostawił skargę bez rozpatrzenia, gdyż nie załączono do niej dowodu uiszczenia opłaty sądowej w kwocie 8 tys. hrywien.
„Pasza Mercedes” nie ma 8 tysięcy hrywien
Sąd rozpatrywał tę sprawę od ponad 8 miesięcy – do 19 marca toczyły się jedynie rozprawy przygotowawcze, a nie merytoryczne.
Tym samym przedstawiciele UPC-MP na każdym etapie angażowali w sprawę mnichów, którzy nie zgłaszali samodzielnych żądań. Oznacza to, że są osobami trzecimi po stronie powoda, przemawiającymi językiem prawników. W najnowszej uchwale było ich aż 13.
Aby zrozumieć: sąd potrzebuje czasu na rozpatrzenie wniosku. Ponadto przedstawiciele zakonników mogą poprosić o przerwę w przypadku wprowadzenia nowych mnichów, aby wszyscy mogli zapoznać się z materiałami sprawy. Są też naloty, przez które spotkania również są przekładane.
Są też tacy, którzy osobno złożyli apelacje od wyroku sądu z 13 czerwca. Skarżący, którzy nie byli stronami sprawy, uważają, że spór wpływa na ich prawa i dlatego chcą się zaangażować. Ruch w sprawie niektórych wniosków został wstrzymany, bo nikt nie uiścił 8 tys. wpisu sądowego.
W szczególności metropolita Paweł z UKP MP także chce być uczestnikiem – na świecie Piotra Łebeda, znanego pod pseudonimem „Mercedes Pasza” z powodu zamiłowania do luksusowych samochodów. Jednocześnie wniósł o zwolnienie z opłaty ze względu na stan majątkowy. Wyjaśnił, że ma pełne wsparcie ze strony klasztoru i nie otrzymuje pomocy finansowej. Ponadto jego aktywa są zablokowane na 5 lat. Jednak sąd odrzucił ten wniosek.
Podczas ostatniej rozprawy sądowej, która odbyła się 19 marca, pojawili się także mnisi, którzy chcą zaangażować się w sprawę jako osoby trzecie. Ich przedstawiciele nalegali na uwzględnienie wniosków i przerwę w zapoznawaniu się z materiałami sprawy.
Jednocześnie przedstawiciel Rezerwatu Przyrody Ławra Kijowsko-Peczerska Iwan Prokopenko 19 marca zwrócił się do sądu o odrzucenie nowych wniosków, które wpłynęły w dniu rozprawy.
„W klasztorze jest 200 mnichów. Obecnie wnioski złożyło około 20 osób. Czy powinienem składać petycję za każdym razem przed posiedzeniem? Możemy je otrzymać przez trzy lata. Moim zdaniem jest to nadużycie uprawnień proceduralnych – mówi przedstawiciel rezerwy.
Sąd nie uwzględnił wniosku mnichów. Następnie ich przedstawiciel złożył wniosek o dyskwalifikację sędziów. I tak pierwsze spotkanie merytoryczne zakończyło się praktycznie niczym.
Swoją drogą, wcześniej przedstawiciele UKP MP na ogół prosili o przełożenie spotkania – wszak jest to pierwszy tydzień Wielkiego Postu. Przedstawiciel mnichów powiedział, że chcieli wziąć udział w spotkaniu, ale nie mogli, ponieważ byli zajęci ciągłą modlitwą. Sąd również nie uwzględnił tego żądania.
Ciekawe jest też to, że klasztor UOC-MP w tej sprawie nie kwestionuje wygaśnięcia umowy na korzystanie z majątku Ławry Górnej. Przedstawiciele klasztoru zwracają uwagę w pozwie, że rzekomo automatycznie przedłużono okres obowiązywania umowy.
„W związku z tym istotą roszczenia jest usunięcie przeszkód w korzystaniu z nieruchomości na podstawie umowy, którą uważają za ważną” – wyjaśnili w komentarzu dla „Gromadske” przedstawiciele rezerwatu.
Czy recenzja została celowo opóźniona?
Teraz wróćmy do początku. Postępowanie odwoławcze zostało wszczęte we wrześniu ubiegłego roku, ale jego rozpatrywanie zaczęto rozpatrywać dopiero w marcu tego roku. Rezerwa uważa, że jest to celowe opóźnienie procesu. Przypomnijmy także liczne wypowiedzi mówiące o zaangażowaniu w sprawę zakonników jako strony trzecie.
„Świadczy o tym nie tylko ogromna liczba wniosków, ale także fakt, że wnioski te składane są dosłownie na godzinę przed spotkaniem. Naszym zdaniem wynika to z faktu, że obecnie nie ma podstaw prawnych do zaspokojenia tego roszczenia” – zauważył dział prawny rezerwy.
Jednak przedstawicielka klasztoru Nikita Chekman w komentarzu dla hromadske zaprzecza, jakoby proces się opóźniał. I dodał, że to pytanie nie jest do niego, bo reprezentuje interesy klasztoru, a nie mnichów.
Prawnik odmówił także komentarza na temat tego, dlaczego klasztor kwestionuje dostęp do obiektów Ławry Górnej, a nie samą umowę – jest to „strategia obrony”.
Przedstawiciel rezerwy Iwan Prokopenko w komentarzu dla hromadske zauważa, że z reguły powodowie są zainteresowani szybkim rozstrzygnięciem sprawy. Jednak w tym przypadku zamiast wysłuchiwać jej merytorycznej treści, na posiedzeniach rozpatrywana jest coraz większa liczba petycji przedstawicieli UKP-MP.
„Próbują opóźnić proces, być może do czasu znalezienia wsparcia, aby można było podjąć niewłaściwą decyzję. To jest nasz osąd wartościujący” – zasugerował Prokopenko.
I dodał, że możliwość odroczenia procesu zeznaniami mnichów została już prawie wyczerpana. W przypadku Ławry Górnej sprawa została już rozpatrzona merytorycznie i na ostatnim posiedzeniu sąd odmówił zaangażowania mnichów jako osób trzecich.
Te apelacje, w szczególności złożone przez metropolitę Pawła, w których nie uiszczono obowiązkowych opłat sądowych, również stanowią mechanizm opóźniający – twierdzi Prokopenko.
„Trudno przewidzieć, jak długo to może potrwać. Umowa została jednak sfinalizowana 31 grudnia 2022 r., zatem do czasu wydania innej decyzji sądu uważamy, że rezerwa działała prawidłowo” – powiedziała Elena Zemlyanaya, dyrektor departamentu obsługi prawnej Ministerstwa Kultury.
A co z Dolną Ławrą?
Wszystko dotyczyło Górnej Ławry. Jest też Ławra Dolna – w której mieścił się klasztor MP UOC. Jej proces również się toczy.
W tym przypadku klasztor kwestionuje samo wypowiedzenie umowy – są one różne dla Ławry Górnej i Dolnej. Teraz sąd I instancji odrzucił powództwo Kościoła, ale złożył apelację. Tymczasem klasztor nadal korzysta z części obiektów Dolnej Ławry.
Przypomnijmy, że 29 marca 2023 roku jednostronnie rozwiązano umowę o swobodnym korzystaniu z majątku państwowego z Ławrą Zaśnięcia Najświętszej Maryi Panny, klasztorem MP UPC.
W sierpniu ubiegłego roku Sąd Gospodarczy w Kijowie nakazał UPC-MP zwrócić do rezerwatu 79 obiektów Ławry Dolnej. Obecnie 26 z nich znajduje się w użytkowaniu klasztoru, 20 znajduje się pod kontrolą rezerwatu, pozostałe są w trakcie przenoszenia.
„Przedstawiciele klasztoru w tym procesie, podobnie jak w innych procesach, zwlekają z rozpatrzeniem sprawy. Opóźnienie wynika z faktu, że nie ma jeszcze decyzji w sprawie odwołania. Dlatego nie chcą opuścić lokalu – wyjaśniają przedstawiciele rezerwatu.
Czego oczekiwać?
Biorąc pod uwagę prawdopodobne próby opóźniania procesu ze strony przedstawicieli UPC-MP, pojawia się pytanie: jak długo można czekać na zakończenie tej historii, aby zwrócić te przedmioty Ławry, które nadal służą kościołowi? podporządkowany Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej (chociaż w 2022 r. usunął wzmiankę o tym z Waszej strony internetowej)?
Iwan Prokopenko z rezerwy zauważył, że decyzja sądu i faktyczne wydanie lokalu to różne kwestie. Według niego sąd może podjąć decyzję przed końcem wiosny.
Ale tutaj nie powinniśmy zapominać, że istnieje również organ kasacyjny. Jeżeli zatem przedstawiciele UOC-MP przegrają apelację, mogą kontynuować proces na kolejnym etapie.