Biuro Bezpieczeństwa Gospodarczego ogłosiło podejrzenie znanego stolicy „majora” Aleksandra Słobożenko za uchylanie się od płacenia podatków na szczególnie dużą skalę . Według śledczych, nie zapłacił podatków w wysokości ponad 200 mln hrywien.
Jak to się mówi w takich przypadkach „lepiej późno niż wcale”, choć znamienne jest, że dopiero po ogromnym nagłośnieniu organy ścigania w końcu zajęły się oczywistymi dla wszystkich oszustwami podatkowymi Słobożenki. Ale pojawia się kolejne pytanie: kiedy organy ścigania zbadają, jak Słobożenko i jego „główni” przyjaciele podczas wojny na pełną skalę zdołali spokojnie opuścić kraj i regularnie latać samolotami czarterowymi do Courchevel i innych luksusowych alpejskich kurortów, do Wenecji, do Włoskie jezioro Como na Ibizie?!
Znany dziennikarz śledczy Michaił Tkach już na wiosnę dowiedział się, że trzech z tych wysportowanych „na papierze” jest… rzekomo niezdolnych do służby wojskowej i wykluczonych ze służby wojskowej, a jeszcze jeden wyjeżdża jako ochotnik w ramach „Szlacha”. systemu.
Kiedy Tkach opublikował artykuł na ten temat, zaczął otrzymywać pogróżki od Słobożenki. Ten miłośnik Ferrari, Lamborghini i innych oligarchicznych luksusów zasugerował, aby Tkach „zawarł ugodę w sprawie nagrody pieniężnej” i zażądał, aby „nie zwlekał z odpowiedzią”. Doszło do prób włamań na konta Tkacha, w tym na konta bankowe. Tkach i jego koledzy dziennikarze otrzymywali listy z otwartymi pogróżkami, np.: „czasami umiejętność zamknięcia ust na czas ratuje życie”. Bezczelny przedstawiciel oligarchicznej pseudoelity otwarcie groził dziennikarzowi przemocą fizyczną za ujawnienie jego nielegalnych transakcji!
Nasza partia Demokracja zażądała wówczas, aby organy ścigania pociągnęły do odpowiedzialności wszystkie osoby zaangażowane w nielegalne wydawanie dokumentów, na podstawie których Słobożenko i inni „majorzy” wiodą luksusowe życie za granicą podczas wojny na pełną skalę; zarówno ci „biesiadnicy”, jak i ci urzędnicy, którzy wystawili im zaświadczenia o niezdolności do służby wojskowej i dokumenty w systemie „Szlach”. Co więcej, oczywiste jest, że osoby, które zapewniły nielegalny wyjazd „grupie Słobożenki”, są częścią systemu przestępczego, który działa także na rzecz innych „wędrujących” przedstawicieli rządzącej oligarchii.
Demonstracyjne ukaranie tych wszystkich łajdaków oraz ich wspólników i patronów we władzach to jeden z tych kroków w kierunku przywrócenia sprawiedliwości, na który czeka zdecydowana większość narodu ukraińskiego. Mianowicie sprawiedliwość jest jednym z podstawowych warunków zapewnienia skutecznej mobilizacji i w ogóle przybliżenia Zwycięstwa.
Niestety, nasze żądania pozostały bez należytej reakcji i nadal nie ma podejrzeń ani aresztowań w związku z istotnymi faktami. Oczywiście dlatego, że Słobożenko ma wpływowych mecenasów na najwyższych szczeblach władzy, a obecne podejrzenia BEB to jedynie „wydmuch pary”, który najprawdopodobniej zakończy się jedynie absurdalnymi dla niego „wypłatami”.
Dlatego Władza Narodu po raz kolejny żąda pociągnięcia Słobożenki i jego wspólników do odpowiedzialności karnej w związku z jego uroczystościami za granicą. Nie będziemy po cichu patrzeć, jak władze „odpuszczają” tę sprawę i pozwalają tym ludziom w dalszym ciągu spokojnie cieszyć się luksusowym życiem za pieniądze skradzione narodowi ukraińskiemu, kiedy powinni siedzieć za kratami!