Sobota, 28 września 2024 r
spot_imgspot_imgspot_imgspot_img

W centrum uwagi

Dlaczego przeszukano piłkarza Milewskiego i jego przyjaciela Tretiaka?

Któregoś dnia funkcjonariusze przeszukali dom, w którym mieszkają były napastnik klubu piłkarskiego Dynamo Kijów Artem Milewski i mężczyzna podający się za bukmachera Siergiej Tretiak. Wizyta sił bezpieczeństwa odbyła się w ramach śledztwa w sprawie karnej dotyczącej oszustw w zakładach bukmacherskich.

Rankiem 24 września siły specjalne uzbrojone w karabiny maszynowe wtargnęły do ​​domu, w którym mieszka Artem Milewski ze swoim przyjacielem Siergiejem Tretiakiem. Gospodarze wychodzili jeden po drugim, aby powitać gości z podniesionymi rękami. Gdy służby specjalne przekonały się, że w domu nikogo nie ma, a właściciele nie stanowią zagrożenia, uspokoili się. Policjant powiedział, że przyjechali z rewizją w ramach śledztwa karnego na polecenie śledczego sędziego rejonu Peczerskiego w Kijowie w obecności dwóch świadków i kamerzysty. Film z początku poszukiwań opublikował na swoim kanale Siergiej Tretyak. Przeszukanie dotyczyło ustawiania meczów i innych kwestii. Prokuratura potwierdziła tę informację Apostrofowi.

Przekupstwo piłkarzy

Policja krajowa dała do zrozumienia, że ​​sprawa jest stara. Już w kwietniu tego roku wybuchł skandal. Jak się okazało, doszło do próby przekupienia zawodników zakarpackiego klubu piłkarskiego Minai, aby w 25. rundzie ostatnich mistrzostw poddali się Dynamowi Kijów. Tymi zawodnikami byli Dmitrij Niemczaninow i Jewgienij Skiba, a stało się to w przededniu meczu z Dynamem.

Jak powiedzieli sami gracze, mężczyzna z Milevsky zadzwonił do nich przez telefon, przedstawił się jako Siergiej i zaproponował nagranie transmisji na Twitchu. Ale już w trakcie rozmowy każdemu zaproponowano 5 tysięcy dolarów za pokonanie Dynama – klubu, który przeżywa obecnie trudne chwile i potrzebuje wsparcia. Niemczaninow i Skiba odmówili, choć chwytami słownymi przekonali ich, że negocjacje z innymi zawodnikami były już prowadzone i wszyscy się zgodzili. Zawodnicy o sytuacji poinformowali zarząd klubu, klub przeprowadził śledztwo i postanowił zaapelować do piłkarskiej sprawiedliwości – do UAF, do Komisji Fair Play.

Tym Siergiejem okazał się Tretyak, który nazywa siebie bukmacherem. Oczywiście ciągle protestował. Twierdził, że nie było takiej rozmowy, nie oferował pieniędzy, ale w ogóle miał zamiar obstawiać, że Dynamo wygra.

„Jestem udziałowcem bukmachera w Hiszpanii. Dostaliśmy nietypowe zakłady -1,5 na Dynamo. Aby nie stracić pieniędzy, postanowiłem dowiedzieć się, co dzieje się w „Minaya”. Dlatego poszedłem do Skiba i Niemczaninowa i zapytałem ich: czy będą walczyć? A oto kolejny dobry powód – zaproszenie do Twitcha” – powiedział reporterom.

Ale Siergiej Tretyak w 2020 roku był uważany za jednego z organizatorów ustalonego meczu hokejowego na Białorusi. Śledztwo rzekomo potwierdziło udział Tretiaka, jednak na Białorusi nie wszczęto przeciwko niemu żadnej sprawy. Teraz Tretyak krótko wypowiedział się w sprawie przekupywania zawodników: „FC Minaj”?.. Ja nawet nie znam takiej drużyny. Wyszukiwanie dotyczy e-sportu.”

Departament Cyberpolicji powiedział Apostrophe, że przeszukania miały związek z oszukańczymi działaniami.

„Przeszukano osoby mające wpływ na wyniki zawodów sportowych. Dotyczy to również e-futbolu. Czynności dochodzeniowe dotyczą oszukańczych działań tych osób, sklasyfikowanych w artykule 190 Kodeksu karnego Ukrainy. Jednak bardziej szczegółowe informacje będą dostępne później, a dochodzenie będzie kontynuowane” – powiedziała Apostrophe sekretarz prasowa departamentu Julia Girdvilis.

Być może mówimy o ostatnim interesującym zakładzie, którym chwalili się Milevsky i jego przyjaciel Tretyak. Mecz w niższych ligach brazylijskich mistrzostw przyniósł im prawie 700 tysięcy hrywien. Siergiej Tretyak wraz z Artemem Milewskim postawili na mecz Spartax - Esporte, który odbył się w ramach brazylijskiej Ligi Paraibano 2. Tretyak dowiedział się z własnych źródeł, że goście z Esporte wygrają pierwszą połowę. Na pięć minut przed końcem pierwszych 45 minut, gdy wynik wynosił 0:0, a kurs na 0:1 sięgał 3,35, postawili 7 tysięcy dolarów. I dosłownie minutę później Esporte strzelił gola.

Jednak zdaniem specjalisty ds. cyberbezpieczeństwa Valentina Glebovsky'ego bardzo trudno jest udowodnić w sądzie przypadki oszustw w przypadku zakładów. Zwykle takie sprawy ciągną się latami i ostatecznie rozpadają się. Zatem prawdopodobieństwo, że ktoś zostanie uwięziony za te oszustwa, jest minimalne.

Komenda Główna Policji przypomniała, że ​​nie jest to pierwsze przeszukanie tych osób. Już na początku roku dom ten został przeszukany przez siły specjalne w ramach śledztwa w sprawie zorganizowanej grupy przestępczej zajmującej się sprzedażą narkotyków i stręczycielstwem. 17 stycznia Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego Policji Narodowej Ukrainy ogłosił, że rozwiązał zorganizowaną grupę przestępczą dostarczającą narkotyki i prostytutki klientom VIP w godzinach policyjnych w Kijowie i regionie. Milevsky nie był osobiście zaangażowany w tę sprawę, ale jego przyjaciel zwrócił na siebie uwagę policji dzięki swoim powiązaniom. Dziś staną przed wspólnym sądem.

spot_img
Źródło Apostrophe.ua
spot_img

W centrum uwagi

spot_imgspot_img

Nie przegap