Pod koniec lutego prezydent Władimir Zełenski zapowiedział uruchomienie nowej platformy gospodarczej „Made in Ukraine”. Ma na celu wsparcie krajowych producentów.
Jednym z kroków takiego wsparcia jest uruchomienie państwowego programu cashback „Kup ukraiński”. W jego ramach obywatele będą mogli otrzymać rekompensatę za część zapłaty za towary i usługi wyprodukowane na Ukrainie.
„Naszym zadaniem jest, aby ukraińskie pieniądze pozostały w kraju i tu pracowały. To są podatki, to są pensje naszych żołnierzy, to są możliwości naszego państwa, w tym obronne. Przygotowywane są już parametry ukraińskiego cashbacku: finansowe i techniczne” – podkreślił Zełenski.
Według zastępcy szefa Kancelarii Prezydenta Rostislava Shurmy program jest już opracowany w 100%, wymaga jednak jeszcze uzgodnień z partnerami międzynarodowymi. Jednocześnie Rada Ministrów może przyjąć program do końca marca. W każdym razie najwyżsi urzędnicy stanu obiecują, że zwrot pieniędzy ze stanu zacznie działać w tym roku.
„Kup ukraiński” – jaki jest pomysł?
Kupowanie produktów od krajowych producentów nie jest pomysłem nowym. To remake programów z lat 1998, 2002, 2012, wspomina zastępca ludowy, pierwszy zastępca przewodniczącego Komisji Finansów, Polityki Podatkowej i Celnej Jarosław Żeleznyak. Dopiero wtedy mówiliśmy o „ukraińskim Lanosie”, a teraz o prostszych produktach.
Jedyną prawdziwą nowością tej propozycji jest to, że teraz zwrot pieniędzy od państwa, a nawet prawdziwe pieniądze, otrzymają konsumenci końcowi, a nie przedsiębiorstwa.
Program „Kupuj ukraiński” można jednak postrzegać jako swego rodzaju substytut importu, gdyż cashback jest formą dotacji. Przeciwnicy inicjatywy są przekonani, że ostatecznie ucierpi ten sam krajowy producent, którego państwo zobowiązało się wspierać.
„Za tymi hasłami kryje się ingerencja w gospodarkę urzędników, którzy ograniczają, zakazują, regulują, nakładają cła, podatki, zapewniają dotacje i preferencje. Z tego powodu cierpią wszyscy, łącznie z ukraińskim producentem” – zauważa Władimir Popereshnyuk, współzałożyciel grupy Nova.
Rodzi to także istotne pytanie: kogo właściwie należy uznać za krajowego producenta?
„Czy firma pakująca herbatę cejlońską w fińskie opakowania w Kijowie jest producentem krajowym? Firma, która przykręca koła do samochodu, to producent samochodów? A może to McDonald's robi burgery i frytki? A co z innymi restauracjami? A co z firmami budowlanymi, producentami rolnymi, firmami IT? W końcu Nova Poshta, Rozetka, ATB to producenci krajowi?
A co z pracownikiem, który tworzy usługę dla pracodawcy – czy jest producentem krajowym? Fryzjer, lekarz, hydraulik i w końcu wojownik, który tworzy służby bezpieczeństwa i chroni nas dzisiaj – czy to jest krajowy producent? Okazuje się, że każdy, kto tworzy, produkuje towary i usługi na Ukrainie, jest ukraińskim producentem” – mówi Popereshnyuk.
Rostislav Shurma twierdzi jednak, że metodologia odróżniania towarów lokalnych od nielokalnych została już opracowana i uzgodniona. Na przykład, jego zdaniem, sprzedawca powinien być płatnikiem powszechnego systemu podatkowego, „aby nie byli oszustami, ale stymulowali przejrzystą pracę”. Oznacza to, że ze słów Shurmy wynika, że każdy, kto korzysta z uproszczonego systemu, czyli ci sami prywatni przedsiębiorcy, nie będzie uważany za producenta krajowego. A to, według Ministerstwa Finansów, jest około 1,7 mln podatników.
„Ktoś może debatować nad procentem lokalizacji. Ale każdy produkt na półce, nawet jeśli jest zapakowany lub oznakowany tylko na Ukrainie, kosztuje już 40% ceny detalicznej. A jeśli to jest płacenie podatków, to synergia dla kraju jest wyraźna” – dodał zastępca szefa Kancelarii Prezydenta.
Ponadto samo państwo skoncentruje się na zakupach ukraińskich towarów, choć mechanizm ten, zdaniem Rostislava Shurmy, jest wciąż w fazie rozwoju.
Warto jednak przypomnieć, że już w lipcu 2022 r. weszły w życie zmiany w ustawie „O zamówieniach publicznych”. Według nich pojawił się wymóg lokalizacji produkcji określonego rodzaju sprzętu, który za pośrednictwem Prozorro nabywany jest ze środków publicznych. Od 2024 roku stopień lokalizacji produkcji takiego sprzętu na Ukrainie powinien wynosić co najmniej 20%. Więcej na ten temat można przeczytać pod linkiem. W szczególności istnieje wzór obliczania stopnia lokalizacji produktu.
W jaki sposób rząd wypłaci zwrot pieniędzy?
Algorytm jest prosty – został opracowany w czasie pandemii Covid-19, kiedy za szczepienia obywatele otrzymywali tzw. „covidowy tysiąc”. Po rozpoczęciu wojny na pełną skalę system udoskonalano m.in. w ramach programów „eSupport” i „eUpdate”.
„Zwrot gotówki zostanie przyznany przy zakupie produktów „Made in Ukraine” w punktach sprzedaży detalicznej. Cashback zostanie zgromadzony na specjalnej karcie; środki te można wydać na te same towary od ukraińskich producentów. W ten sposób każdy z nas odczuje swój specyficzny wpływ na gospodarkę – wyjaśnia wiceminister gospodarki Nadieżda Begun.
Oznacza to, że będziesz musiał wyrobić specjalną kartę w jednym z banków partnerskich, który otrzyma procent od zakupu towarów pod marką „Made in Ukraine”. Wielkość tego odsetka jest nadal nieznana, ale zdaniem Rostislava Shurmy „liczba ta jest bardzo przyzwoita”.
Nie wiadomo też jeszcze, czy kwota zwrotu gotówki będzie ograniczona. Na przykład niektóre banki oferujące swoim klientom zwrot gotówki ograniczają maksymalną kwotę.
Kolejnym niuansem jest kwestia weryfikacji. To znaczy, skąd państwo będzie wiedzieć, że konkretny obywatel kupił jakiś towar specjalnie w ramach programu „Made in Ukraine”? Czy trzeba za nie płacić specjalną kartą, na którą będzie wypłacany cashback, czy konieczne będzie złożenie wniosku za pośrednictwem „Diya”, czy też kontrola spadnie na barki banków partnerskich – odpowiedź stanie się jasna po prezentacja programu.
Otwarta pozostaje także kwestia podatków. Ten sam zwrot pieniędzy z banku jest opodatkowany: od całkowitej kwoty płaci się 18% podatku dochodowego od osób fizycznych i 1,5% cła wojskowego. Otrzymanie zwrotu pieniędzy z banku może mieć wpływ na cel dotacji, ponieważ zgodnie z Ordynacją podatkową zwrot pieniędzy jest przychodem.
Skąd będą pochodzić pieniądze na cashback?
Według premiera Denisa Szmygala na programy wsparcia biznesu przeznaczono w tym roku 45 miliardów hrywien. Jednakże partnerzy międzynarodowi poniosą oczywiście największy ciężar. Nic dziwnego, że Shurma stwierdziła, że trzeba jeszcze z nimi uzgodnić program, choć jest już w pełni gotowy.
Według specjalnej przedstawiciel USA ds. naprawy Ukrainy Penny Pritzker administracja Bidena zobowiązała się przeznaczyć 230 mln dolarów na wsparcie ukraińskiego sektora prywatnego w celu zachowania miejsc pracy, zwiększenia popytu krajowego i zagranicznego oraz pobudzenia dochodów podatkowych. Dodała, że USAID udziela także pożyczek, pomocy i dotacji różnym sektorom ukraińskiej gospodarki.
Nikt jednak oficjalnie nie wypowiadał się na temat źródeł, z których finansowany będzie cashback za zakup krajowych towarów. W budżecie nie ma na to pieniędzy. W tym roku budżet państwa przeznaczy na sektor bezpieczeństwa i obronności 1,69 bln hrywien. Czyli niemal całość dochodów własnych budżetu, które zaplanowano na kwotę 1,76 bln hrywien.
„Mamy gospodarkę wojenną, zdecydowanie nie ma pieniędzy na jakiś zwrot pieniędzy. Mam nadzieję, że za kilka miesięcy wszyscy o tym zapomną i nie będą pamiętać tych inicjatyw, które najwyraźniej wymyślono na kolanach” – mówi bankier inwestycyjny i analityk finansowy Siergiej Fursa.
Jakiego efektu oczekuje się od programu?
Tak naprawdę pomysł projektu „Made in Ukraine” zrodził się w kwietniu 2023 roku podczas Konferencji w sprawie odbudowy Ukrainy w Rzymie, mówi wiceminister gospodarki Nadieżda Begun. Tam przedstawiciele włoskiego Ministerstwa Gospodarki z entuzjazmem opowiadali o swojej inicjatywie „Made in Italy”.
Ukraina i Włochy zgodziły się już na promowanie narodowej marki „Made in Ukraine” na rynku europejskim przy wsparciu włoskich przedstawicieli małych i średnich przedsiębiorstw. Włoski Minister Przedsiębiorczości i Produkcji Adolfo Urso mówi, że jego kraj jest gotowy pomóc Ukrainie poprzez konkretne inicjatywy dotyczące tworzenia i marketingu naszych produktów, aby marka „Made in Ukraine” zdobyła światowego konsumenta i zachęciła go do zakupu ukraińskich produktów .
Według Denisa Szmygala, aby pomóc krajowym producentom na Ukrainie, stosuje się pięć narzędzi:
Rozwiń kategorie towarów, które państwo kupuje od lokalnych producentów. Będzie to dotyczyć także zamówień w dziedzinie obronności.
Odszkodowania - w budżecie przewidziano 1 miliard hrywien na rekompensatę 25% środków na zakup sprzętu rolniczego produkcji ukraińskiej.
Dostosowanie istniejących programów rządowych do celów platformy „Made in Ukraine”. Przede wszystkim dotyczy to programów „eVidnovlennya”, dostępnych pożyczek „5-7-9%” i tym podobnych.
Dotacje w ramach programu eRobot.
Stymulowanie popytu konsumenckiego.
Całkowity przewidywany efekt cashbacku szacuje się na +0,14% PKB, ponad 22 tysiące nowych miejsc pracy i ponad 4 miliardy UAH dodatkowych dochodów budżetowych.
***
Trudno powiedzieć, kiedy program będzie działał na pełnych obrotach, zwłaszcza w części dotyczącej cashbacku.
Możliwe, że tak się nie stanie. Biorąc pod uwagę problemy z alokacją pomocy dla Ukrainy ze Stanów Zjednoczonych, trudno wyobrazić sobie senatorów, którzy byliby skłonni przeznaczyć pieniądze amerykańskich podatników na zwrot pieniędzy dla Ukraińców. Ponadto na samej Ukrainie istnieją pilniejsze potrzeby wymagające wsparcia finansowego.