poniedziałek, 23 grudnia 2024 r
spot_imgspot_imgspot_imgspot_img

W centrum uwagi

Agendy i mobilizacja: Jak pracuje wojskowy personel wojskowy i jakie choroby uważa się za niezdolne do służby

W ostatnich dniach szczególną uwagę poświęcono pracom Wojskowych Komisji Lekarskich i Terytorialnych Centrów Poboru. Liczne fakty dotyczące naruszeń ujawnionych przez funkcjonariuszy organów ścigania ze strony VVK i TCC przy ustalaniu zdolności do służby i przyjmowaniu łapówek od uchylających się od poboru, masowych kontrolach pracy TCC, zwalnianiu i ściganiu ich przywódców łączą się z oświadczenia urzędników państwowych o sprawdzeniu wszystkich osób uznanych za niezdolnych do pracy oraz o możliwości ekstradycji do wyjazdu za granicę tych, którzy wykorzystali ich niezdolność do pracy.

Ponadto Ministerstwo Obrony Narodowej wprowadziło niedawno zmiany w wykazie chorób, które rozszerzyły listę chorób, w przypadku których osobę uznaje się za w pełni zdolną do służby wojskowej.

Jak przebiega wojskowa komisja lekarska i z jakimi diagnozami stwierdza się osoby odpowiedzialne za służbę wojskową, uznane za niezdolne do służby.

Zmiany w „kontrowersyjnych” artykułach

W ostatnich dniach szeroki rozgłos odbiło się na Rozporządzeniu Ministra Obrony Narodowej nr 490 z dnia 18 sierpnia 2023 r., które m.in. poszerza listę chorób, w przypadku których osobę uznaje się za w pełni zdolną do służby wojskowej. Wielu natychmiast zaczęło interpretować ten rozkaz jako próbę zmobilizowania do wojny absolutnie wszystkich, niezależnie od ich stanu zdrowia. Wprowadzone zmiany nie są jednak szczególnie istotne i wpływają nie tyle na to, czy dana osoba będzie mogła zostać powołana do służby wojskowej, czy też nie, lecz na to, czy osoba odpowiedzialna za służbę wojskową zostanie powołana jako sprawna w pełni lub częściowo sprawna.

Zmiany dotyczą 9 artykułów karty chorobowej, dla których w większości przypadków IHC miała możliwość, według własnego uznania, indywidualnie określić, czy dana osoba jest odpowiednia lub częściowo odpowiednia. Mówimy o następujących chorobach: gruźlica wyleczona klinicznie, wirusowe zapalenie wątroby z niewielkimi zaburzeniami czynnościowymi, bezobjawowe nosicielstwo wirusa HIV z kompensacją immunologiczną, niedokrwistość wolno postępująca i niepostępująca z niewielkimi dysfunkcjami i rzadkimi zaostrzeniami, łagodne, krótkotrwałe bolesne objawy zaburzenia psychiczne i tym podobne.

Teraz, zgodnie z nowym Wykazem Chorób Wojskowej Komisji Wojskowej, przy badaniu osób odpowiadających za służbę wojskową z takimi diagnozami, zostaną one uznane za wyłącznie zdolnych do służby wojskowej.

Przypomnijmy, że zgodnie z prawem państwo ma prawo zmobilizować zarówno sprawnych, jak i sprawnych w ograniczonym zakresie. Jednakże osoby zmobilizowane o ograniczonej sprawności nie powinny służyć w niektórych rodzajach wojska i na niektórych stanowiskach.

Jak postępują IHC po otrzymaniu wezwania?

W czasie stanu wojennego i powszechnej mobilizacji wszystkie osoby odpowiedzialne za służbę wojskową w wieku od 18 do 60 lat mogą otrzymać wezwanie z wezwaniem do stawienia się w Terytorialnym Centrum Poboru (dawnych urzędach rejestracji i poboru do wojska). Po ustaleniu wszystkich danych osoby odpowiedzialnej za służbę wojskową kierowana jest ona zazwyczaj do wojskowej komisji lekarskiej.

Wszystkie niuanse dotyczące zdania wojskowego badania lekarskiego są określone w zarządzeniu Ministerstwa Obrony Narodowej „W sprawie zatwierdzenia Regulaminu wojskowych badań lekarskich w Siłach Zbrojnych Ukrainy”.

Po pierwsze, kandydat do poboru do sił obronnych państwa musi zostać przebadany przez wszystkich lekarzy medycyny podstawowej: chirurga, terapeutę, neurologa, psychiatrę, okulistę, otolaryngologa, dentystę, dermatologa, przy czym w przypadku przesłanek może umówić się na badanie u lekarzy. innych specjalności.

Głównym zadaniem Wojskowej Komisji Wojskowej jest ustalenie, czy osoba odpowiedzialna za służbę wojskową jest zdolna do wykonywania zadań bojowych i ogólnej służby wojskowej. A po przyjęciu przez wojskową komisję lekarską mogą być cztery możliwości wydania orzeczenia przez lekarzy: zdatny do służby wojskowej; czasowo niezdolny do służby wojskowej; ograniczona zdolność do służby wojskowej; niezdolny do służby wojskowej z wyłączeniem z rejestracji wojskowej.

Jeśli chodzi o pierwszy punkt, wszystko jest jasne: osoba odpowiedzialna za służbę wojskową zostaje uznana za zdolną do służby i wysłana do obrony kraju. Nie ma żadnych ograniczeń zdrowotnych. Jeżeli Komisja Wojskowo-Wojskowa uzna obywatela za niezdolnego do służby wojskowej i zostanie wyłączony z rejestracji wojskowej, wówczas obywatel taki nie może zostać zmobilizowany i co do zasady jest wyłączony z rejestracji wojskowej, co daje mu prawo do wyjazdu za granicę.

Osoby uznane za czasowo niezdolne do służby wojskowej nie są mobilizowane. Muszą jednak ponownie przejść VVC za 6 lub 12 miesięcy. Wojskowa Komisja Wojskowa podejmuje taką decyzję w przypadku zaostrzenia danej choroby, co w zasadzie nie jest przyczyną wykreślenia z rejestru wojskowego. W wyznaczonym mu czasie osoba musi wyleczyć chorobę, a następnie, w przypadku pozytywnego zakończenia IHC, zostanie zmobilizowana w szeregi Sił Zbrojnych Ukrainy.

Bardzo interesująca jest koncepcja „ograniczonej zdolności do służby wojskowej”. Mówimy tu o tym, że osoba odpowiedzialna za służbę wojskową ma w dalszym ciągu możliwość pełnienia służby wojskowej, jednak z pewnymi ograniczeniami w wykonywaniu określonych zadań w wojsku. Na przykład takich ludzi można wysłać do jednostek wsparcia lub do TCC.

Jakie choroby nie są mobilizowane?

Generalnie w czasie stanu wojennego ogólna logika działania Wojskowej Komisji Wojskowej jest następująca. Wszystkie artykuły poświęcone danym chorobom (w sumie jest ich 86) posiadają „podartykuły”. W większości przypadków są ich trzy - „a”, „b” i „c”. Artykuły oznaczone literą „a” zwykle przewidują ciężki, postępujący przebieg choroby, istotne następstwa i ograniczenia funkcjonalne organizmu, do którego doprowadziła choroba. Tacy pacjenci powinni zostać uznani za „niezdolnych do służby wojskowej i wykluczeni z rejestracji wojskowej”. Artykuły oznaczone literami „b” i „c” określają zaburzenia umiarkowane lub łagodne oraz przebieg choroby. A takie osoby są uznawane za osoby o ograniczonej sprawności.

Jednakże istnieją pewne artykuły, w przypadku których IHC miała możliwość indywidualnego określenia przydatności lub ograniczonej przydatności, bądź ograniczonej przydatności lub nieprzydatności. Jednak zarządzenie Ministerstwa Obrony Narodowej w zdecydowanej większości przypadków w czasie wojny zobowiązuje Wojskową Komisję Wojskową w takich „kontrowersyjnych” przypadkach do podjęcia decyzji o przydatności.

Nie oznacza to jednak, że przy ustalaniu przydatności nie bierze się udziału czynnika ludzkiego ani że IHC nie ma możliwości nadużyć. Nie ma bezwzględnych kryteriów ustalania skutków znaczących lub umiarkowanych, dlatego np. Wojskowa Komisja Wojskowa może równie dobrze „zaostrzyć” sytuację osoby zobowiązanej do odbycia służby wojskowej za pieniądze lub „ułatwić ją”, jeśli konieczne jest wykonanie „plan mobilizacyjny”.

Ostatecznie z analizy Wykazy zachorowań wynika, że ​​aby zostać uznanym za niezdolnego do mobilizacji wojennej, trzeba mieć bardzo poważną chorobę i skrajnie zły stan zdrowia. Większość chorób przewlekłych, które w czasie pokoju uznawane są za niezdolne do służby, w czasie wojny stanowią jedynie podstawę do ograniczonej sprawności.

Dlatego osoby, które przeszły zawał mózgu lub udar mózgu, co doprowadziło do znacznego upośledzenia funkcji, są uważane za nieodpowiednie. Jednak udar z umiarkowanym upośledzeniem funkcji oznacza ograniczoną sprawność. Nie można także zmobilizować mężczyzn z ciężkimi postaciami miażdżycy, zakrzepicy i żylaków, które znacznie upośledzają krążenie krwi. Umiarkowane upośledzenie krążenia ponownie sprawia, że ​​osoba ma ograniczoną sprawność.

Ciężkie choroby zakaźne również powodują wykluczenie z rejestracji wojskowej. Mówimy o ciężkich postaciach wirusowego zapalenia wątroby, a także o HIV, któremu towarzyszą różne choroby pasożytnicze i nowotwory złośliwe. Ponadto obejmuje to również aktywnie postępującą gruźlicę.

Do wojska nie są przyjmowani ludzie z poważnymi chorobami układu nerwowego. Dotyczy to przede wszystkim osób chorych na padaczkę, u których występują częste napady padaczkowe lub ciężkie zaburzenia psychiczne. Obejmuje to również postępujący zanik ogólnoustrojowy ze znaczną dysfunkcją, porażenie mózgowe, chorobę Parkinsona, stwardnienie rozsiane, wszystkie rodzaje dystonii, z wyjątkiem dystonii wegetatywno-naczyniowej.

Co dziwne, nie wszystkie nowotwory w ciele osoby odpowiedzialnej za służbę wojskową dają mu prawo do wykluczenia z rejestracji wojskowej. Dotyczy to tylko tych, u których nowotwory pierwotne lub wtórne występują w obecności przerzutów odległych i braku możliwości radykalnego leczenia chirurgicznego.

Co więcej, nawet amputacja jednej kończyny nie jest podstawą do uznania osoby odpowiedzialnej za służbę wojskową za niezdolną do służby wojskowej. Zatem art. 63-b stanowi, że osoby, którym amputowano jedną rękę lub jedną nogę poniżej poziomu górnej jednej trzeciej nogi, mają ograniczoną sprawność w czasie wojny. Gwarantowana nieprzydatność - amputacja dwóch kończyn. Jednak w praktyce wydaje się, że nie było przypadków mobilizacji osób pozbawionych ręki lub nogi.

Czy osoby, które zostały już wyrejestrowane ze służby wojskowej, zostaną ponownie sprawdzone?

Teraz dużo mówi się o tym, że niemal wszystkie orzeczenia Wojskowej Komisji Wojskowej dotyczące niezdolności do służby zostaną dokładnie sprawdzone. Mówią, że istnieje duże prawdopodobieństwo, że VVK wystawił tzw. „biały bilet” za łapówki. A do takich przemyśleń skłania także fakt, że funkcjonariusze organów ścigania niemal co tydzień publikują coraz to nowe informacje, jakoby regionalni szefowie TCC nabyli w okresie pełnej kadencji dużo nieruchomości i różne samochody premium. wojna na skalę.

Wciąż jednak nie wiadomo, jak może przebiegać ta cała weryfikacja wniosków Wojskowej Komisji Wojskowej w sprawie obywateli niezdolnych do służby. I czy to w ogóle nastąpi? Po pierwsze, nie ma jasnego mechanizmu prawnego umożliwiającego ponowne badanie osób uznanych za niezdolnych. Ponadto należy rozumieć, że wielu mężczyzn, którzy na przykład rozwiązali kwestię „napadu” na mobilizację za łapówkę, twierdziło, że kosztuje to 3–7 tysięcy dolarów, a potem już dawno wyjechali za granicę. Oczywiście żaden z nich nie wróci na drugą wojskową komisję lekarską. Stąd wynika kolejny mit generowany przez urzędników państwowych – ekstradycja mężczyzn uchylających się od mobilizacji.

Wszystko zaczęło się od tego, że szef frakcji Sługa Narodu w Radzie Najwyższej Dawid Arakhamia oświadczył, że wszyscy mężczyźni, którzy wyjechali za granicę na podstawie fałszywych zaświadczeń o niezdolności do służby wojskowej, mogą zostać poddani ekstradycji z powrotem na Ukrainę.

Ekstradycję kogokolwiek z zagranicy, zwłaszcza osób unikających poboru do wojska, jest jednak bardzo trudne. Jak zauważa minister sprawiedliwości Denis Malyuska, zagraniczne państwa zwykle odmawiają ekstradycji Ukraińców do domu, ponieważ zagraniczne organy ścigania natychmiast biorą pod uwagę sytuację bezpieczeństwa na Ukrainie.

Ponadto przedstawiciel prezydenta w Radzie Najwyższej i członek parlamentarnej komisji bezpieczeństwa narodowego i obrony Fiodor Wenisławski ogólnie stwierdził, że nie ma procedur prawnych umożliwiających masową ekstradycję ukraińskich uchylających się od poboru do wojska.

Według niego odpowiedzialność karna dotyczy indywidualnego obywatela osobiście i jeżeli np. zostanie udowodnione, że dana osoba ukrywa się przed postępowaniem przygotowawczym lub procesem za granicą, to dopiero po przygotowaniu dokumentów do państwa obcego z prośbą o ekstradycji tego czy tamtego obywatela Ukrainy. Jednak sam Wenisławski przyznał, że Ukrainiec, którego nasze państwo chce ekstradycji, może pozwać sąd krajów europejskich i nie jest faktem, że sąd ten poprze stanowisko państwa ukraińskiego.

Jednym słowem, obecnie niezwykle trudno jest zwrócić uchylających się od poboru do ojczyzny, a ukraińskie organy ścigania muszą bez przesady podjąć gigantyczne wysiłki, aby dokonać ekstradycji choćby jednego uchylającego się od poboru. A jeśli wyobrazimy sobie, że takich mężczyzn jest kilkadziesiąt tysięcy, wówczas funkcjonariusze organów ścigania będą zmuszeni zajmować się wyłącznie kwestiami ekstradycji.

spot_img
Źródło REGIONEWS
spot_img

W centrum uwagi

spot_imgspot_img

Nie przegap