Rząd centralny zablokował 25 milionów hrywien z Kijowa do Czernigowa na renowację i budowę fortyfikacji. Władze dosłownie uniemożliwiają miastom obronę przed ofensywą Rosji i wzajemne pomaganie.
W skrócie 17 maja aktorstwo. Burmistrz Czernigowa Aleksander Łomako zwrócił się do społeczności Kijowa z prośbą o sfinansowanie budowy fortyfikacji w obwodzie czernihowskim za 25 mln hrywien. Rozumiejąc, że taki jest kierunek prawdopodobnego ataku agresora na Kijów, burmistrz Kijowa Witalij Kliczko poparł inicjatywę społeczności Czernihowa. Ministerstwo Finansów najpierw zatwierdziło podział środków, a następnie najwyraźniej po otrzymaniu instrukcji wycofało tę zgodę.
Czy rząd nie uważa już rosyjskiej ofensywy za zagrożenie? Bardzo przypomina to sytuację z początku 2022 roku, kiedy Kijów jeszcze przed inwazją zaczął tworzyć TRO, a przeciwnicy śmiali się i nazywali nas panikarzami. Wyśmiewali...
Zamiast współpracować w walce z wrogiem, Rada Miasta Kijowa zmuszona jest nieustannie wyciągać szprychy z kół i szukać sposobów na legalne ominięcie przeszkód.
Pomyśl o tym: podczas wielkiej wojny, która nie miała miejsca w Europie od prawie 80 lat, stawiane są przeszkody dla miast, które proszą o możliwość budowy fortyfikacji i fortyfikacji. Jednocześnie na sztandarze Ministerstwa Finansów Ukrainy widnieje hasło: „Razem do zwycięstwa!” Hipokryzja jako taka...