Wizyta prasowa w Wołnogorskich Zakładach Górniczo-Hutniczych (VGMK), zorganizowana przez Fundusz Majątku Państwowego i UMCC Titanium (SE OGKhK), stała się naturalną kontynuacją ostatnich wydarzeń wokół branży tytanowej, a jej głównym efektem było oświadczenie przedstawicieli Funduszu Majątku Państwowego o rozpoczęciu przygotowań spółki do prywatyzacji.
Podczas wizyty prezentacyjnej z udziałem przedstawicieli stowarzyszeń biznesowych, Izby Przemysłowo-Handlowej, szeregu mediów oraz Ambasady Indii na Ukrainie, Vladislav Danylyshyn, dyrektor Departamentu Prywatyzacji SPF, poinformował obecnych, że przygotowania do procedury w celu ustalenia ceny wywoławczej oraz w najbliższym czasie rozpoczną się formalności, które zostaną przekazane przyszłym inwestorom w celu zbadania obiektu (due diligence).
Według pana Danyłyszyna firma ma przychody z eksportu i bazę surowcową do wydobycia minerałów w obwodach dniepropietrowskim i żytomierskim, które są strategiczne w niektórych branżach. Istnieją także perspektywy zwiększenia produkcji i wejścia na nowe rynki. „Kiedy pojawi się nowy inwestor, będzie on mógł w przyszłości prognozować i zwiększać produkcję w nowy sposób, inwestując pieniądze w przedsiębiorstwo i gospodarkę Ukrainy” – powiedział Danylyshyn.
Aukcja odbędzie się na platformie elektronicznej „Prozorro Sales”, a aby zapobiec napływowi inwestora powiązanego z państwem agresorem, uruchomiona zostanie procedura badania potencjalnego nabywcy z udziałem organów ścigania. W przyszłości przedsiębiorstwo (pakiet akcji) zostanie przekazane inwestorowi po spełnieniu szeregu warunków, w tym podpisaniu umowy kupna-sprzedaży, opłaceniu i porozumieniu z Komitetem Antymonopolowym Ukrainy.
Jednak po głębszym zagłębieniu się w szczegóły przyszłej prywatyzacji VGMK okazało się, że oprócz szeregu bieżących problemów, takich jak przedłużające się przestoje, znaczna deprecjacja majątku produkcyjnego i zadłużenie finansowe, szereg innych, nie mniej nieprzyjemnych Na potencjalnego właściciela czekają „niespodzianki”.
Dwa w jednym
Jak się okazało podczas prezentacji, zamiast upustów i zachęt, VGMK zostanie sprzedany z „rekompensatą” i dodatkowymi obciążeniami inwestycyjnymi (nie śmiem nazywać tych zobowiązaniami inwestycyjnymi). Tym samym zgodnie z planem SPF planuje się także włączenia Demurinskiego Rządu Korei do prywatyzacji WGMK, którą niedawno skonfiskowano sankcjonowanemu rosyjskiemu oligarsze Michaiłowi Szelkowowi.
Ponieważ Demuriński GOK znajduje się 200 km od głównych zakładów przetwórczych WGMK, potencjalny inwestor będzie musiał rozwiązać nie tylko problem zwiększenia produkcji, ale także zbudować nową trasę dostarczania surowego koncentratu do Wołnogorska w celu późniejszego przetworzenia. Wszystko to gwarantuje wzrost kosztów produkcji, wymaga budowy nowego odcinka kolei i gwarantuje ścisłą komunikację z biurokracją różnych szczebli i profili.
Wiceprezes Zarządu UMCC Titanium Dimitri Kalandadze nie ukrywa, że jest to rozwiązanie wymuszone i związane z problemami własnej bazy surowcowej VGMK. Demuriński GOK jest potrzebny VGMK jako dodatek surowcowy, gdyż własne surowce zakładu w normalnej pracy wystarczą tylko na kilka następnych lat!!!
Przedstawiciele SPF częściowego rozwiązania tego problemu widzą w zmniejszeniu wydobycia ze złoża Malyszewskoje w Wołnogorsku z 5 mln ton do 2 mln ton i jednoczesnym zwiększeniu wydobycia ze złoża Wołczanskoje Demurinskiego GOK do 900 000–1 mln ton. Według Kalandadze, biorąc pod uwagę wyższą zawartość minerałów w złożu Wołchanskoje, „da nam to możliwość istnienia przez 7–10 lat, dopóki ktoś nie uporządkuje złoża”.
Oczywistym jest, że przejęcie problematycznego przedsiębiorstwa górniczo-hutniczego ze zubożoną bazą mineralną, pakiet cennych rekomendacji metodologicznych dotyczących prowadzenia działalności gospodarczej z Funduszu Majątku Państwowego oraz perspektywa zainwestowania kolejnych kilkudziesięciu milionów dolarów w logistykę i transport są nie jest to test dla osób o słabym sercu.
Jeśli ktoś zapomniał, że biznes na Ukrainie to przede wszystkim przygoda, a dopiero potem handel – Zapraszamy!…
Luka surowcowa
Powszechnie wiadomo, że problemy surowcowe WGMK są konsekwencją wieloletniego zainteresowania Dmitrija Firtasza i przedsiębiorstwa wydobywczego Motronovsky złożem aluwialnym piasków ilmenitowo-rutylowo-cyrkonowych (odkrytym w 1954 r.) GOK LLC, którą stworzył.
Już na samym początku „dekady wszechmocy Firtasza” – w 2004 roku przedsiębiorstwo to otrzymało specjalne zezwolenie na użytkowanie podłoża od Państwowej Służby Geologii i Podglebia Ukrainy, przedłużone w 2019 roku i ważne do kwietnia 2034 roku. Polega ono na wydobycie surowców odpowiednich do produkcji koncentratów cyrkonu, rutylu, ilmenitu, distenu-silimanitu i staurolitu w obszarach Motronovsko-Anninsky i północno-zachodniej złoża Malyshevskoye o łącznej powierzchni 82,3 km2.
Przy zdolności wydobywczej wynoszącej 2,7 mln ton rocznie rezerwy surowców Motronovsky GOK wystarczą na wiele 58 lat, a państwowe VGMC, pierwotnie zaprojektowane i zbudowane z uwzględnieniem tego złoża w 1956 r., jest teraz zmuszone szukać surowców oddalonych o setki kilometrów.
Zgodnie z programem rozwoju Motronovsky GOK przedsiębiorstwo miało osiągnąć projektową zdolność produkcyjną na poziomie 2,7 mln ton w pierwszym kwartale 2022 roku. Ale prace nad nim nie są prowadzone, a w marcu ważność specjalnego zezwolenia nr 3640 wydanego dla Zakładu Górniczo-Przetwórczego Motronovsky została zakończona przez Państwowe Zasoby Geologiczne, a także ważność innych podobnych dokumentów wydanych Grupie DF przedsiębiorstwa. W maju Okręgowy Sąd Administracyjny w Dniepropietrowsku (DOAS) uwzględnił wniosek Motronovsky Zakład Górniczo-Przetwórczy i wstrzymał decyzję Państwowej Służby Geologii i Podglebia Ukrainy.
W dniu 9 sierpnia Sąd Najwyższy Ukrainy wszczął postępowanie kasacyjne w związku ze skargą Motroovsky GOK LLC na postanowienie Trzeciego Apelacyjnego Sądu Administracyjnego z dnia 22 czerwca 2023 r. w sprawie nr 160/8773/23 w sprawie wygaśnięcia zezwolenia specjalnego na użytkowanie gruntu nr 3640 wydanego Motronovsky GOK.
Pomimo faktu, że do zakończenia tego procesu kwestia bazy zasobów VGMC pozostaje całkowicie nierozwiązana, wydaje się jednak, że nowe kierownictwo SPF i UMCC Titanium nie zamierza kontynuować tej sagi prawnej i doszło do wiąże się z utratą zasobów mineralnych zdolnych zaspokoić potrzeby przedsiębiorstwa na dziesięciolecia i zwiększyć jego koszty początkowe o rząd wielkości. Wraz z fuzją i prywatyzacją VGMK-DemGOK historia tej konfrontacji prawnej zostanie ostatecznie zamknięta.
Nawiasem mówiąc, podobna sytuacja miała miejsce również w przypadku złoża rud tytanu Selishchansky w obwodzie żytomierskim. Zwrócono go także państwu po unieważnieniu licencji na użytkowanie gruntu dla spółek Walki-Ilmenit i Mieżdureczenskiego GOK Dmitrija Firtasza, ale prawnikom oligarchy udało się zatrzymać procedurę zwrotu na drodze lokalnych sądów. Depozyt nadal znajduje się w zawieszeniu. Nie widać końca tej historii, a także aktywnej pozycji podwładnych D. Kalandadze w przywracaniu utraconego niegdyś mienia prawowitym właścicielom. „Wiceprezes zarządu UMCC Titanium jest specjalistą od prywatyzacji, a nie odwrotnie” – drwią uczestnicy rynku.
Przypomnijmy, że pojawieniu się Dymitra Kalandadze na stanowisku wiceprezesa zarządu UMCC Titanium i de facto ideologa jego prywatyzacji towarzyszyły pogłoski, jakoby jego zadaniem było pogodzenie tytanowych interesów Dmitrija Firtasza z ambicjami państwa. Jak widać, ta wersja nie została jeszcze obalona.
Żadnych targów
Z wyników prac za osiem miesięcy 2023 roku wynika, że produkcja głównych rud huty, takich jak ilmenit, rutyl i cyrkon, spadła trzykrotnie w porównaniu nawet z rokiem wojennym 2022, a zobowiązania osiągnęły kwotę 350 mln UAH, bez uwzględnienia pożyczki, zwiększając ją do 630 mln UAH. Aby przywrócić wskaźniki do normy, kierownictwo zamierza zmniejszyć plan wydobycia z 4 mln ton do 3 mln, a następnie do 2,8 mln ton.
Po skandalu związanym z reeksportem produktów VGMK za pośrednictwem pośredników Sic Lucea Kft, Timr Sp.zoo, Agroorganika Polska sp zoo - firm stowarzyszonych z Federacją Rosyjską, zagraniczne dostawy produktów spadły dziesięciokrotnie. Jak przyznał Dimitri Kalanadze, nie zostały zawarte nowe umowy z największym amerykańskim i najbardziej wiarygodnym z punktu widzenia bezpieczeństwa narodowego odbiorcą produktów zakładu. Powodem mają być wciąż nieustalone ceny na rok 2024. Jednocześnie sam Kalandadze wielokrotnie podkreślał, że jego główną rolą jest budowanie bezpośrednich relacji z największymi amerykańskimi i europejskimi odbiorcami produktów ukraińskiego państwowego holdingu tytanowego. Na dzień dzisiejszy mamy diametralnie odwrotny obraz: z Amerykanami i Europejczykami nie zawarto żadnych długoterminowych kontraktów; sprzedaż przypadkowym podmiotom zajmującym się handlem zagranicznym jest kontynuowana; skandale z oskarżeniami o szare dostawy na rynek kraju agresora nie słabną.
Zarząd chętnie sprzedałby większą ilość surowców za granicę, jednak może to wymagać odpowiednich kwalifikacji i kompetencji. Systematycznej pracy nad promocją produktów na rynkach międzynarodowych i utrzymywania stałego dialogu z głównymi partnerami zachodnimi nie można zastąpić sporadyczną współpracą z firmami offshore o słabo ukrytych ukraińskich korzeniach.
Czwarta próba prywatyzacji, jedna z niegdyś najatrakcyjniejszych partii ukraińskiej gospodarki – UMCC/UMCC Titanium, po raz pierwszy w swojej historii boryka się z ponad pół miliardowym długiem, wielokrotnym spadkiem produkcji, niezakończonymi procesami sądowymi dla zwrot miejsc zasobów, brak poważnych kontraktów eksportowych, ale z nieograniczonym kredytem zaufania ze strony SPF i wyjątkowo wesołym nowym zarządem.
Kto jest beneficjentem?
W zasadzie prywatyzacja nie odbywa się bez obecności zainteresowanych stron. Zysk państwa ukraińskiego z prywatyzacji przedsiębiorstw przemysłu tytanowego, nawet w warunkach wojennych, jest bardzo wątpliwy. Do niedawna OGKhK była firmą odnoszącą sukcesy i niezmiennie rentowną. Na krótko przed wojną Prezydent Ukrainy przedstawił Amerykanom plan przekształcenia gospodarki, który mówił o stworzeniu pełnego cyklu produkcji tytanu, a także podpisał dekret „O stymulowaniu poszukiwań, wydobycia i wzbogacania minerałów strategiczne znaczenie dla zrównoważonego rozwoju gospodarki i zdolności obronnych państwa”, Gabinet Ministrów otrzymał polecenie stworzenia odrębnego Państwowego programu rozwoju przemysłu tytanowego na Ukrainie. Wraz z wybuchem wojny wszystko to nabrało jeszcze większego znaczenia, ale z jakiegoś powodu zostało zapomniane.
Państwo-agresor z pewnością chciałoby w dalszym ciągu kontrolować ukraiński przemysł tytanowy, ale możliwości tego są obecnie bardzo ograniczone. Niegdyś „Ambasador nr 1” znalazł się na wygnaniu i oczekuje na ekstradycję do Stanów Zjednoczonych w ramach sankcji, majątek Rosjan został skonfiskowany, a dostęp do prywatyzacji jest zamknięty. Maksymalnie można liczyć na niewielkie wolumeny ukraińskiego surowca pozyskiwanego okrężnymi szlakami podmorskimi, kryzys i degradację w branży, brak inwestycji w ukraińskie aktywa ze strony systemowych przedsiębiorstw zagranicznych. Jest duży problem z poważnym inwestorem prywatnym, zwłaszcza amerykańskim i europejskim. W poprzedniej próbie sprzedaży przedsiębiorstwa państwowego z dnia 31 sierpnia 2021 r. i przy udziale 18 potencjalnych nabywców (w tym 12 zagranicznych) do aukcji trafiły jedynie 3, z czego 2 zostały odrzucone ze względu na złożenie niekompletnych pakietów dokumentów. Finalistami zostali nieznani Stugna Limited (Ukraina), Northland Capital Partner Limited (Wielka Brytania) i Tinvest (Ukraina). Jedna ze spółek okazała się powiązana z Grupą DF.
Według Witalija Strukowa, partnera zarządzającego BDO Corporate Finance i głównego konsultanta UMCC Titanium ds. prywatyzacji, poważne międzynarodowe firmy nie są gotowe do udziału w aukcji ze względu na brak gwarancji ochrony dużych inwestycji. Od tego czasu wskaźniki operacyjne, własne rezerwy produktów i możliwości eksportowe przedsiębiorstw państwowego holdingu tytanowego znacznie spadły, a sytuacja z gwarancjami inwestycyjnymi prawie nie zmieniła się na lepsze. Znalezienie kupca w 2023 roku będzie znacznie trudniejsze niż w przedwojennym 2021, a nawet w bezprecedensowo trudnym 2022 roku. Rzeczywista produkcja w okresie kwiecień-maj 2023 roku wyniosła 30% ubiegłego roku, a produkcja głównych koncentratów spadła do rekordowych wartości w całej historii firmy. Straty operacyjne na koniec pierwszego kwartału 2023 roku wyniosły 109 mln UAH, na koniec drugiego kwartału wzrosły do 250 mln, a na koniec trzeciego kwartału mogły znacznie przekroczyć 500 mln UAH. Jednocześnie eksport tytanu z Ukrainy spadł 28-krotnie i nie jest jasne, kiedy uda mu się powrócić do wartości przedwojennych.
Najbardziej zainteresowaną w utrzymaniu i utrzymaniu statusu „sprytowanych” państwowych aktywów tytanowych jest być może Fundusz Majątku Państwowego. Fundusz prowadzi dziś politykę całkowicie niezależną od Rady Ministrów, przejmuje w zarząd skonfiskowany majątek, podejmuje decyzje o jego prywatyzacji itp. Ale co najważniejsze, zgodnie z przedwojenną tradycją, nadal samodzielnie zarządza strategicznymi przedsiębiorstwami państwowymi . W rezultacie, pomimo ożywienia przemysłu obronnego i powstania nowych klastrów światowej klasy przemysłu Mil-Tech, w który zaczęły napływać setki miliardów UAH, państwowe aktywa tytanowe znalazły się na marginesie reform , nadal żyć własnym życiem i przygotowywać się, jakby nic się nie stało, do prywatyzacji. Nie jest jasne, czego użyjemy do budowy nowych rakiet, samolotów, satelitów, dronów, statków, pojazdów opancerzonych itp.
Gruziński emigrant D. Kalandadze, specjalnie zaproszony do prywatyzacji państwowych aktywów tytanowych, wydaje się być zadowolony z każdego scenariusza innego niż wdrożenie działań antykryzysowych w produkcji i wdrożenie reform jakościowych. Albo deklaruje, że kierowana przez niego firma ma za zadanie wytworzenie do 2030 roku wysoko przetworzonych wyrobów z tytanu… to w ciągu tygodnia, dwóch organizuje tournée prasowe dotyczące prywatyzacji.
Logika, spójność i jedność celów w całej tej różnorodności działań wszystkich aktorów są wyraźnie niewidoczne. W rezultacie marnuje się szanse na rozwój, przedsiębiorstwa stoją bezczynnie i ulegają degradacji, a prywatyzacja ze świadomego projektu stała się procesem powolnym dla samego procesu.