Po rozbudowie metra do Kijowskiej Trojeszczeny drugą miejską legendą może być budowa metra do Winogradara. Na projekt przeznaczono pieniądze, ale nie ma planów otwierania nowych stacji.
Budowa metra do Vinogradar została oficjalnie wstrzymana, a sam projekt może stać się memem na wzór legendarnego metra do Troeshchiny. Miejskie przedsiębiorstwo „Metro w Kijowie” rozwiązało umowę na budowę nowej linii ze spółką, która zbudowała wszystkie stacje metra w stolicy – JSC „Kievmetrostroy”. Teraz stołeczni urzędnicy szukają nowego wykonawcy i ogłosili zamiar zwrotu 4 miliardów hrywien, choć pierwszy zastępca przewodniczącego Miejskiej Administracji Państwowej Kijowa Michaił Poworoznik przyznał, że z kijowskiego metra nie zostało już prawie nic.
Metro przed 1991 rokiem
Historia metra do Vinohradaru nie jest tak długa, jak legendarnego „metra do Troyeshchiny”, ale sięga także ponad dekadę. Po raz pierwszy pojawił się na mapach metra w Vinohradar w 1985 roku. Planowano budowę dwóch stacji - Vinogradar i Prospekt Prawdy, a później pojawiła się tam stacja Mostitskaya. Mniej więcej w tym samym czasie – w latach 80. ubiegłego wieku – mieszkańców Kijowa zwabiano w nowe rejony obietnicami, że metro będzie tu do 1991 r. (według innych źródeł – do 1992 r.). I rzeczywiście, w 1981 r. rozpoczęto budowę linii, ale w ciągu zaledwie 8 lat otwarto tylko trzy stacje, a wszystkie w centrum miasta: Zoloti Vorota, Pałac Sportu i Mechnikova (obecnie Kłowska).
No cóż, z metra do Vinogradar, jak w tej piosence „Scriabina”: stary, porzucili nas. Zapomnieli o kontynuowaniu wątku. Nieżyjący już zastępca przewodniczącego Miejskiej Administracji Państwowej Kijowa Iwan Salij w długotrwałej rozmowie z autorem tych wersów zauważył, że budowa metra od stacji Syrec w kierunku Winogradaru nie jest ekonomicznie wykonalna.
Nowy odcinek serialu budowlanego ukazał się za prezydentury dwukrotnie nieskazanego Wiktora Janukowycza. Zaczęła się kształtować nowa tradycja, kiedy każdy szef stolicy musi przynajmniej obiecać nową baśń metra. Przewodniczący Miejskiej Administracji Państwowej Kijowa Aleksander Popow, wyznaczony przez „regionalnych”, obiecał rozpoczęcie budowy metra do Vinogradaru w 2012 lub 2013 roku. Jednak od otwarcia stacji metra Teremki pod koniec 2013 roku mieszkańcy Kijowa nadal rozważają przyszłość metra do Vinogradaru wyłącznie na papierowych planach.
Od pierwszego tunelu do „metra do Troeszcziny”
W 2017 roku odżył temat budowy metra do Vinogradaru. Burmistrz Witalij Kliczko obiecał rozpocząć budowę jeszcze w grudniu.
„Według wstępnych szacunków w ciągu trzech lat będziemy mogli otworzyć stacje Mosticka i Prospekt Prawdy” – powiedział wieloletni szef stolicy, ale nie udało mu się tego zrobić.
W styczniu 2018 roku Metro w Kijowie ogłosiło przetarg na budowę odcinka linii metra Syrecko-Peczerskaja z zajezdnią elektryczną w obwodzie podolskim (odcinek od stacji Syrec do stacji Prospekt Prawdy wraz z dwiema stacjami (Mostycka i Prospekt Prawdy) i odcinek rozwidlającej się odnogi w kierunku stacji Vinogradar. Po długich walkach pod koniec tego samego roku. Zwycięzcą została firma, która zbudowała wszystkie stacje metra w metropolii, Kijówmetrostroy.
Budowa nowego metra na „zielonej linii” rozpoczęła się w marcu kolejnego roku 2019, a już w 2021 r. Kijowskie metro i władze stolicy, pomimo opóźnień Covid, poinformowały o zakończeniu budowy pierwszego z czterech planowanych tuneli, jak jak również postęp na odcinku otwartym.
Zanim jednak budowa zdążyła nabrać rozpędu, nad kijowską metropolią zaczęły gromadzić się chmury. Od listopada 2019 r. wobec menadżerów spółki toczy się śledztwo w związku z podejrzeniem oszustwa. W firmie zaczęły pojawiać się opóźnienia w płacach, a w firmie szalał konflikt korporacyjny. Władze stolicy nadal przekonywały, że na Vinohradar na pewno będzie metro, choć nie w obiecanym 2021 roku. Terminy przesuwano stopniowo najpierw na rok 2023, a następnie na lata 2024-2025. A potem pod warunkiem, że nie wystąpią zdarzenia siły wyższej.
„Są pytania dotyczące dokumentacji, jest plan działania, są fundusze, jest jasny algorytm działań i na tej podstawie przekazali mi informację: już planujemy otwarcie tego metra na wiosnę” – powiedział. burmistrz Kijowa Witalij Kliczko latem 2023 r.
Kierownik stołecznego metra Wiktor Braginski wyjaśnił, że pociągi zaczną kursować w 2025 r. i zauważył, że trwają prace nad dostosowaniami projektu. To prawda, że było to przed rozwiązaniem umowy z Kijowemetrostroy.
„Wstępnie we wrześniu rozpoczną się prace budowlane w oparciu o zaktualizowaną dokumentację. Celem jest wybudowanie do końca 2024 roku dwóch stacji metra na Vinogradarze, a w pierwszym kwartale 2025 roku przeprowadzenie prac rozruchowych, aby uruchomić ruch pociągów” – wyjaśniał latem 2023 roku kierownik przedsiębiorstwa użyteczności publicznej metra w Kijowie.
Ale zamiast budowy na wielką skalę autor tych linii w ciągu ostatniego roku widział głównie chwasty i zamarznięty sprzęt na miejscu, gdzie pewnego dnia powinna pojawić się stacja metra Prospekt Prawdy lub Varshavskaya (lub kto wie, jaką nazwę nada Rada Miasta Kijowa do tego czasu zagłosuj). Podobny obrazek znajduje się na autostradzie w drodze do wskazanej stacji. Na przyszłym odcinku między stacjami Mosticka i Prospekt Prawdy od czasu do czasu pracowali budowniczowie i sprzęt.
Ale nawet jeśli dosłownie jutro jakimś cudem na tych stronach pojawi się dużo sprzętu i znajdą budowniczych, to nawet technicznie nie będzie możliwe dotrzymanie obiecanych terminów.
Zespół drążenia tunelu Galina, którym zbudowano pierwszy tunel na odcinku od stacji metra Syrec do stacji Mostitskaja, wymaga konserwacji, a następnie ponownego montażu. A to nie zajmuje dnia ani dwóch. Jest niezwykle mało prawdopodobne, aby stolica otrzymała nowy, a najlepiej więcej niż jeden taki samochód. Budowa tunelu, biorąc pod uwagę ruchome piaski na części terenu i doświadczenia związane z budową pierwszego tunelu od stacji metra Syrec do stacji Mostitskaja, trwa około 9 miesięcy do roku. Na terenie zbudowanym metodą otwartą – od stacji Mostitskaya do Alei Prawdy – przez miesiące, jak mówią, koń nie leżał.
Po rozwiązaniu umowy na budowę metra do Vinogradaru z Kijowskim metrostroyem ogólnie nie należy rozmawiać o jakichkolwiek warunkach. Po pierwsze, według szefa stołecznego metra Wiktora Bragińskiego prace nad projektem wciąż trwają. Po drugie, zostanie ogłoszony nowy przetarg na prace o nieprzewidywalnym czasie trwania. A sam kosztorys budowy chyba trzeba będzie przeliczyć, bo ceny nawet nie myślą o spadkach. Plus pytanie czysto techniczne: w jakim stanie będzie pierwszy tunel ze stacji Syrec do przyszłej stacji Mostitskaja?
Ponadto rozwiązanie umowy powinno rozwiązać problemy finansowe z Metrostroy. Zastępca przewodniczącego Miejskiej Administracji Państwowej Kijowa Nikołaj Poworoznik przyznał, że z kijowskiego metra nie pozostało prawie nic, ale zapewnił, że miasto nie poniesie znaczących strat finansowych: „Nie stawiałbym pytania w ten sposób. Należy ocenić wykonaną pracę i to, co jest tam udokumentowane. Wiele prac zostało ukończonych i jeszcze nie potwierdzonych. Wszystkim tym zajmą się eksperci, a następnie zostaną podjęte decyzje, w tym prawne. Jest też wiele spraw karnych, zajęto środki na kontach, znani są beneficjenci. Nie sądzę, że będą duże straty.”
Proces budowlanego „rozwodu” może nie być szybki. Według systemu Yourcontrol apelacja o odzyskanie od kijowskiego metra ponad 180 mln hrywien ma zostać rozpatrzona w styczniu 2024 roku. Kiewteploenergo chce w sądzie odzyskać od pracowników budowy metra kolejne 3 miliony. Samo „Metro w Kijowie” chce z kolei zobowiązać swojego wieloletniego partnera do „podjęcia określonych działań”. Nie podano, jakie konkretne działania są omawiane.
W sytuacji, gdy na portalach społecznościowych pojawiają się opowieści o tym, ile można było przeznaczyć na istotne na froncie drony, a jeśli zaoszczędzono na czymś mniej krytycznym, to raczej nie warto oczekiwać akceptacji społecznej na wydawanie dodatkowych miliardów w metrze. Oczywiście było to potrzebne od dawna, ale teraz najważniejsze jest przetrwanie. Ponadto nie powinniśmy zapominać, że mobilizacja trwa, a budowniczowie są regularnie powoływani do wojska. Dlatego na razie możemy powiedzieć jedno: „Uważajcie, drzwi się zamykają. Następna stacja jest nieznana.