Czwartek, 12 grudnia 2024 r
spot_imgspot_imgspot_imgspot_img

W centrum uwagi

Producent środków dezynfekcyjnych Paweł Bartkowski nabył w czasie wojny nieruchomości warte miliony dolarów.

Podczas pandemii koronawirusa w latach 2019-2020 pojawiło się wiele półżartów, że najbogatsi ludzie mogą być producentami środków dezynfekcyjnych. Ale Ukraina to wyjątkowy kraj i nasza działalność produkująca środki dezynfekcyjne może nieoczekiwanie zacząć generować duże zyski podczas wojny na pełną skalę.

Dokładnie to samo wydarzyło się w życiu właściciela ukraińskiej firmy Chemical Technologies, Pawła Bartkowskiego. Po inwazji na pełną skalę jego biznes gwałtownie się rozwinął, zaczął nabywać drogie nieruchomości i założył aktywną firmę medialną, aby stworzyć pozytywny wizerunek.

Pavel Bartkovsky jest właścicielem czterech spółek zrzeszonych w ukraińskiej grupie Chemical Technologies. Na oficjalnej stronie internetowej podano, że firma została założona w 2000 roku. Bartkowski prawdopodobnie trochę zapomniał, kiedy dokładnie zorganizował biznes. Przecież żadna z jego czterech firm nie była zarejestrowana w 2000 roku.

Najstarsza spółka Bartkowskiego, Khimproekt LLC, została zarejestrowana w listopadzie 2001 roku i wówczas jej główną działalnością było pośrednictwo w zakupie, sprzedaży lub wynajmie nieruchomości na cele przemysłowe i techniczne. Mówiąc najprościej, Bartkowski zajmował się odsprzedażą obrabiarek.

Dopiero w 2006 roku Khimproekt LLC zmieniła swoją działalność na produkcję mydła, detergentów i środków czystości.

W tym samym 2006 roku Bartkovsky założył Ukrkhimtekh LTD LLC. W 2016 roku przedsiębiorca założył firmę Barox LLC, której główną działalnością było udostępnianie nieruchomości na wynajem. Sama firma została zarejestrowana na jego matkę Walentinę Bartkowską. I wreszcie w 2018 roku pojawiła się Mirex Group LLC, którą biznesmen dzieli z Polakiem Tkach Krzysztofem.

Wszystkie cztery spółki są częstymi oferentami dla spółek Skarbu Państwa. W szczególności firmy Bartkowskiego dostarczają detergenty Ukrzaliznycji, instytucjom edukacyjnym, Naftogazowi Ukrainy i tak dalej. Ponadto, sądząc po oficjalnej stronie internetowej ukraińskiej firmy Chemical Technologies, z ich produktów korzystają tacy giganci branży spożywczej, jak Myronivsky Hliboproduct i zakłady mięsne Yatran.

Ekspert rynku produktów chemicznych, z którym rozmawiała redakcja Antikoru, wyraził wyraźne zdziwienie, że ukraińska firma jest dumna z własnej produkcji i nie mówi o tym, z czego te produkty są wykonane. „Właściwie bardzo trudno uwierzyć, że na Ukrainie ktoś produkuje środki dezynfekcyjne i twierdzi, że jest to produkcja wyłącznie ukraińska. Tym bardziej, że powszechnie wiadomo, że przemysł chemiczny zawsze był pod władzą pana Firtasza, który jest obecnie najsłynniejszym wiedeńskim więźniem i którego przedsiębiorstwa nie są w najlepszej sytuacji” – mówi ekspert.

Dodaje, że komponenty podobnych produktów produkowanych przez Bartkovsky'ego są o 300% tańsze, powiedzmy, w Chinach. Swego czasu Ukraina importowała je także z kraju-agresora, Rosji. „Więc gdzie wymieniona przez ciebie firma faktycznie kupuje składniki i dlaczego twierdzi, że przepis jest czysto ukraiński, to duże pytanie. Dziwne jest też to, że ten sam MHP kupuje środki dezynfekcyjne od ukraińskiej firmy, podczas gdy w Chinach czy Indiach jest to setki razy tańsze. Czy jest tu historia z łapówkami, które pomagają promować produkty?” – komentuje.

Jeśli spojrzysz na sieci społecznościowe Pawła Bartkowskiego, gołym okiem zobaczysz, że jego aktywność radykalnie zmieniła się od 2022 roku. Zaczął udzielać wielu wywiadów na temat rozwoju biznesu. Zazwyczaj takie materiały są pisane na zamówienie i hojnie opłacane przez osobę przeprowadzającą rozmowę kwalifikacyjną. A jeśli czytelnicy, powiedzmy, „Forbesa” mogą nadal być zainteresowani czytaniem, jak rozwijać produkcję detergentów, to trudno zrozumieć, dlaczego informacje o przekształceniach kadrowych w Ukraińskich Technologiach Chemicznych mogą zainteresować potencjalnych odbiorców publikacji technicznej AIN .

Powód nagłej aktywności Bartkowskiego jest prosty – zaczęła wychodzić na jaw prawda o tym, jak właściwie budowano jego biznes. O licznych procesach przeciwko byłym pracownikom, o pomówieniu i o tym, jak pomaga mu ojciec chrzestny z Państwowego Biura Śledczego. Tak, tak, według doniesień mediów ojcem chrzestnym jego dzieci jest zastępca szefa Głównego Wydziału Śledczego Państwowego Biura Śledczego Aleksander Artiuch.

Toczą się trzy sprawy sądowe związane z naciskami Bartkowskiego na byłych pracowników. W pierwszej kolejności Ukrkhimtekh LLC zwraca się do sądu o uznanie informacji rozpowszechnianych przez jej byłego pracownika Aleksandra Dzyubana za niewiarygodne i psujące dobre imię. Ponadto Bartkowski zwrócił się do sądu o odzyskanie od tego ostatniego 7,5 mln hrywien. Biznesmen próbuje przekonać sąd, że informacje rozpowszechniane przez Dzyubana tak negatywnie wpłynęły na wizerunek firmy, że straciła ona wielomilionowe zyski.

W rzeczywistości istota tego procesu polega na pragnieniu Bartkowskiego, aby zatopić swojego konkurenta. Rzeczywiście, w 2021 roku Dzyuban stworzył własną firmę Profi-dez LLC, która zajmuje się również produkcją detergentów i środków dezynfekcyjnych.

Kolejny pozew dotyczy całej grupy byłych pracowników firmy Pawła Bartkowskiego. Strona biznesmena twierdzi, że pracujący w jego firmie od 2012 roku dyrektor wykonawczy, dyrektor handlowy i technolog ukradł dokumentację techniczną i receptury produktów. Następnie rzekomo zdradzili tajemnicę handlową innej osobie, która w 2021 roku zaczęła produkować produkty podobne do tych produkowanych przez Bartkovsky'ego, pod inną marką.

W listopadzie 2022 r. Sąd Dniepru w Kijowie stanął po stronie spółki Ukrkhimtekh LLC Bartkowskiego i zezwolił na przeszukanie grupy osób, które biznesmen oskarżył o kradzież własności intelektualnej. Ale nie było dalszych ruchów w tej sprawie. Wiadomo, że sprawa umarła lub śledczy zorientowali się, że zostali wprowadzeni w błąd przez pomówienia Pawła Bartkowskiego i tak naprawdę nikt nie ukradł żadnych informacji.

Przypadek trzeci ma pewną nutę cynizmu. Bartkowski oskarża w nim Romana Rassokha, dyrektora własnej firmy Himtime LLC, o kradzież chemikaliów o wartości prawie 700 000 hrywien. Biznesmen chce przekonać sąd, że jego pracownik w okresie od lutego 2022 r. do lutego 2023 r. w tajemnicy przesłał 7400 kg towarów, a następnie mając dostęp do systemu księgowego, w związku z rzekomą ich sprzedażą stworzył fikcyjne faktury podatkowe.

Śledczy ustalili, że Roman Rassokha, będąc w wieku poborowym, w czasie inwazji na pełną skalę wyjechał za granicę i nie skontaktował się ze śledztwem. Dlatego znalazł się na międzynarodowej liście osób poszukiwanych.

Cynizm polega na tym, że Pavel Bartkovsky i Roman Rassokha obserwują się na Instagramie. Jest mało prawdopodobne, aby ludzie, którzy tak naprawdę pozywają na ponad pół miliona, zaprzyjaźnili się ze sobą na portalach społecznościowych i polubili zdjęcia. Zatem oczywiście sprawa jest bardzo skomplikowana i wygląda bardziej na spisek dwóch mężczyzn, którzy chcą ukryć pewne informacje przed systemem podatkowym.

Wybuch wojny Rosji z Ukrainą przyniósł Pawłowi Bartkowskiemu nie tylko chęć zaangażowania się we własną kampanię PR i pozwania byłych pracowników. Od 2022 roku biznesmen zaczął nabywać nieruchomości.

Bartkowski mieszka z żoną i dwójką dzieci w ogromnej posiadłości we wsi Puchowka. Z rejestru praw majątkowych wynika, że ​​rodzina posiada kilka działek i trzy budynki w towarzystwie ogrodniczym Vega. Na Instagramie swojej córki widać, że Bartkowski mieszka w luksusowym domu z doskonałym zagospodarowaniem terenu.

Więcej wkrótce. W latach 2022-2023 biznesmen stał się właścicielem aż trzech mieszkań i trzech garaży na osiedlu RiverStone w stołecznych Bereznyakach. Dwa apartamenty mają powierzchnię 122 metrów kwadratowych, a jeden - 120 metrów kwadratowych.

Koszt podobnego mieszkania w innej części tego samego kompleksu mieszkalnego sięga obecnie 450 000 dolarów. Zatem cały majątek Bartkowskiego nabyty od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę na pełną skalę może być wart ponad 1 milion dolarów.

Ale to nie wszystko. Para ma jeszcze dwa mieszkania w zakupionym wcześniej sąsiednim budynku przy ulicy Truskawieckiej 8. Jeden o powierzchni 89 metrów kwadratowych jest zarejestrowany na Pawła Bartkowskiego. Drugi jest dla jego żony Oksany.

Są też mieszkania, w których obaj Bartkowscy są zarejestrowani. Tak więc para ma siedem apartamentów, z których pięć to luksusowe, trzy garaże i luksusowe osiedle.

Oczywiście czytelnik może zarzucić autorowi: mówią, że Bartkowski jest biznesmenem i z pewnością może sobie pozwolić na tak duży majątek. Jednak według platformy YouControl kwartalny zysk netto Ukraińskiej Chemical Technologies LTD LLC na listopad 2023 r. wyniósł 16,5 mln hrywien. W przeliczeniu na dolary jest to 412 000 dolarów, co wystarczyłoby tylko na jedno mieszkanie Bartkowskiego. Oczywiście w przypadku, gdy cały zysk firmy włoży do kieszeni i pozostawi pracowników bez wynagrodzenia.

Oprócz nieruchomości warto dodać wydatki Bartkowskiego na systematyczne bezpłatne wywiady i materiały na temat jego firmy. Musi też wydawać pieniądze na sądy. I wreszcie koszt rodzinnych wakacji również nie jest tani. Jak podaje Instagram córki Pawła Bartkowskiego, tylko w tym roku byli w Wielkiej Brytanii i na Bali.

Nie sposób nie zauważyć, że żona Bartkowskiego, Oksana, była nominowana do tytułu „Pani Ukraina International-2024”. Kobieta nie zdobyła korony, ale mało kto może wziąć udział w takich zawodach za darmo. Przynajmniej złe języki od dawna plotkują, że wszelkiego rodzaju konkursy dla zamężnych kobiet to czysta rozrywka, za którą hojnie płacą ich mężowie.

Paweł Bartkowski to uderzający przykład biznesmena, który dzięki „nachyleniu się” pracowników i aktywnej kampanii PR wyrósł ze zwykłego sprzedawcy środków dezynfekcyjnych w prawdziwego potentata biznesowego w czasie wojny. Jednak biznes rodzi wiele pytań. Po pierwsze, gdzie są komponenty do produkcji wyrobów importowanych, a nie przypadkiem z Rosji czy Chin? Po drugie, dlaczego właśnie w czasie wojny dość specyficzny biznes zaczął przynosić super-zyski, które umożliwiały zakup luksusowych nieruchomości? I po trzecie, dlaczego sporządza się sprawozdania finansowe dla Służby Podatkowej z liczbami, które nie osiągają poziomu TOP firmy na rynku, a to nie budzi wątpliwości.

spot_img
spot_img

W centrum uwagi

spot_imgspot_img

Nie przegap