2 kwietnia ukraińskie drony po raz pierwszy przyleciały do Rosyjskiej Republiki Tatarstanu i zaatakowały cele w mieście Niżniekamsk oraz specjalnej strefie ekonomicznej Ałabuga w mieście Jełabuga. Jeden dron dalekiego zasięgu uderzył w podstawową instalację rafinacji ropy naftowej zakładu TANECO w Niżniekamsku, po czym wybuchł tam pożar.
Drugi UAV uderzył w akademik, w którym studenci centrum edukacyjnego Alabuga Polytech montowali drony Shahed. Uszkodzony został zespół ośmiu schronisk. Jaki był cios, kto go zorganizował i czy w związku z tym może zmienić się strategia wojenna.
Kto i co?
Atak na cele w Tatarstanie był najdalszy dla dronów od początku wojny na pełną skalę. Jeśli drony przybyły z Ukrainy, obecnie obszar dotkniętych obiektów w Federacji Rosyjskiej wzrósł do ponad 1200 kilometrów. To jest dokładnie odległość od granicy ukraińskiej do Niżniekamska.
Później pojawiła się informacja, że atak na obiekty w Tatarstanie był wynikiem wspólnej operacji specjalnej ukraińskiego wywiadu i Służby Bezpieczeństwa Ukrainy. Same wywiady jednak oficjalnie nie skomentowały tej sprawy.
Jak podaje ukraiński portal wojskowy Defence Express, w tym przypadku mówimy o dronach bardziej odpowiadających rozmiarom małych samolotów, takich jak Cessna 172, która ma zasięg poniżej 1300 km i jest w stanie przewieźć 376 kilogram wagi. W hipotetycznej wersji UAV oba parametry są większe, ponieważ można usunąć część niepotrzebnego wyposażenia. Oznacza to, że możliwe jest wyposażenie takiego drona w znacznie potężniejszą głowicę bojową, co w wyniku porażki doprowadzi do jeszcze większych konsekwencji.
Nieszczelna obrona powietrzna
„Rosja nie jest w stanie w pełni zapewnić swojemu terytorium skutecznego warstwowego systemu obrony powietrznej” – mówi Apostrophe ekspert wojskowy Aleksander Kowalenko. „Oczywiście mają pewne obiekty pod kontrolą, ale ogólnie, jak mówiłem więcej niż raz, ich obrona powietrzna tak nieszczelny.”
„Rosyjskie systemy obrony powietrznej nie wystarczą, ponieważ Pancyry, Torsy, Buksy, kompleksy takie jak S300, S400 są albo bombardowane rakietami w Charkowie, albo Biełgorod zostaje ostrzelany, albo bezpośrednio na froncie” – potwierdziła na antenie Aposphe TV . » ekspert ds. broni Oleg Katkov.
A tak na marginesie, jeśli weźmiemy pod uwagę, że Tatarstan został zaatakowany przez samoloty typu Cessna, to możemy przypomnieć incydent z historii: 28 maja 1987 r., w dniu Oddziałów Granicznych ZSRR, niemiecki pilot amator Matthias Rust tym samym samolotem poleciał z Hamburga przez Reykjavik i Helsinki do Moskwy, lądując na moście Bolszoj Moskworecki, lecąc bez przeszkód przez ponad tysiąc kilometrów. Wtedy też radziecka obrona powietrzna nie działała.
Według Aleksandra Kovalenko ewolucja naszych UAV ma obecnie miejsce.
Co dalej?
Eksperci są zgodni, że obecnie ogromna liczba obiektów w Rosji, które mogą nadawać się do zniszczenia, jest bezbronna.
„Promień wzrośnie, wzrośnie komponent przemysłowy tych obiektów. Oprócz rafinerii ropy naftowej działają także zakłady kondensatu gazowego i przedsiębiorstwa zajmujące się eksportem gazu. „Nie zapominamy także o dużej liczbie obiektów kompleksu wojskowo-przemysłowego” – wylicza Kowalenko – „na dotkniętym obszarze mogą znajdować się w Rosji interesujące lotniska i chociaż są one chronione przez systemy obrony powietrznej, jak pokazują wydarzenia, nie można ominąć.”
Jednak zdaniem ekspertów takie UAV nie będą w stanie znacząco wpłynąć na strategię wojenną.
„Te ataki UAV nie mogą zmienić strategii. Nasze ataki bezzałogowe nie mają tak niszczycielskiej skali, jak np. zniszczenie przez Rosjan Dniepru Elektrowni Wodnej. Pod tym względem Storm Shadow jest bardziej skuteczny. Ale z psychologicznego punktu widzenia te ciosy są dla Rosjan bolesne. Muszą naprawiać te obiekty, wydawać dodatkowe środki na renowację i tracić pieniądze. To też jest ważne” – zauważył w komentarzu do „Apostrofu” ekspert wojskowy Michaił Żyrochow.
„Strategia wojenna nie ulegnie zmianie, ponieważ ataki na tylne cele Federacji Rosyjskiej są jednym z elementów tej strategii” – mówi Aleksander Kowalenko.
„Musimy skalować i zintensyfikować uderzenia naszych UAV, wtedy będzie efekt” – zauważa Żyrochow.
Strateg polityczny Aleksiej Gołobutski widzi w tym element polityczny.
„Dopóki Ameryka nie podejmie decyzji w sprawie swoich zobowiązań w zakresie polityki zagranicznej i ich formatu, Ukraina będzie w dalszym ciągu własnoręcznie niszczyć gospodarkę wojskową wroga. W najbliższej przyszłości, biorąc pod uwagę pojawienie się dronów jeszcze większego zasięgu, lista uzasadnionych celów operacji specjalnych SBU i GUR zostanie poszerzona” – zauważył Aleksiej Gołobutski w komentarzu dla „Apostrof”.