Piątek, 5 lipca 2024 r
spot_imgspot_imgspot_imgspot_img

W centrum uwagi

Rosjanie z Kosmołotu zorganizowali atak informacyjny na władze ukraińskie: kto tak naprawdę jest właścicielem kasyna internetowego i co ma z tym wspólnego Igor Mazepa?

Coś takiego nigdy wcześniej się nie zdarzyło, a teraz znowu: detektywi z Biura Bezpieczeństwa Gospodarczego Ukrainy zdemaskowali jednego z największych licencjobiorców gier hazardowych za uchylanie się od płacenia podatków. Mówimy o kasynie internetowym „Cosmolot”, które reklamują prawie wszyscy blogerzy-milionerzy w naszym kraju. Ale Kosmolot stara się jedynie sprawiać wrażenie Ukraińca, a nawet patrioty. Właściwie jego rosyjskie uszy wystają z niemal każdego dokumentu.

5 lutego 2024 r. BEB ogłosił zajęcie 700 mln hrywien na rachunkach jednej z największych firm hazardowych Kosmolot. Jest podejrzana o uchylanie się od płacenia podatków na kwotę 1,2 miliarda hrywien. Dochodzenie wykazało, że Kosmolot, korzystając z ponad 30 witryn lustrzanych z podobnymi interfejsami i systemem ponownego kodowania płatności, opracował program, w ramach którego uzyskiwał nadmierne zyski wolne od podatku.

Z rejestru sądowego dowiedzieliśmy się, że prawo do prowadzenia działalności w zakresie organizowania i prowadzenia gier hazardowych faktycznie należy wyłącznie do SpaceX LLC, która jest osobą prawną kasyna internetowego Cosmolot. Wszystkie pozostałe lustra prowadziły nielegalną działalność hazardową.

Spacex LLC otrzymała licencję na prowadzenie gier hazardowych w Internecie w lutym 2021 r. W rzeczywistości natychmiast po legalizacji branży hazardowej na Ukrainie.

Według platformy analitycznej YouControl założycielami Spacex LLC są obywatel Ukrainy Siergiej Potapow i obywatel Niemiec z brytyjską rejestracją Arnulf Damerau.

Obie osoby są wyraźnie fałszywe. Na pierwszym zarejestrowanych jest około 60 firm. Niemiecko-brytyjski jest mniej więcej publiczny. Na oficjalnej stronie Cosmolotu w mediach społecznościowych pojawił się w jego imieniu komunikat o presji, jaką władze wywierają na „legalną działalność firmy”. Mówi się o zastraszaniu telefonicznym, napadach, a nawet różnego rodzaju przestępstwach. Na koniec dodał, że w Wiedniu spotkał się z nieznanym przedstawicielem napastników, który rzekomo zaproponował mu udział w 50% jego biznesu.

Co dziwne, zwolennicy byłego prezydenta Petra Poroszenki zaczęli wykorzystywać to przesłanie do własnych celów. Cel jest jasny: po raz kolejny za wszelką cenę spróbować zdyskredytować rząd.

Tym samym o szaleńczej presji na legalne przedsiębiorstwa pisze jeden z blogerów najbliższych byłemu prezydentowi, Mirosław Oleszko, który z fałszywymi dokumentami uciekł do Mołdawii z fałszywymi dokumentami. „Główny inwestor Kosmolotu zamieścił post, w którym opisał groźby i ataki rabusiów na swoją firmę, mimo że regularnie płaci ona podatki i pomaga Siłom Zbrojnym Ukrainy... I choć ostatecznie pan Arnulfa twierdzi, że Ermak osobiście nie pytał za udział w jego sprawach, wszystko w porządku, rozumiemy, czyje to metody i kto w kraju może to robić” – pisze Oleszko w stylu typowym dla zwolenników szóstego prezydenta.

Następnie jego komentarz został rozproszony wśród innych „prochbotów”, a niestandardowe artykuły z cytatami zostały rozrzucone przez media niskiej jakości.

Jednak chęć przedstawicieli tzw. opozycji, aby w jakikolwiek sposób oczerniać rząd i mówić o powrocie czasów Janukowycza, spotka ich wyraźnie rozczarowanie, gdyż 8 lat temu to Piotr Aleksiejewicz zatwierdził sankcje wobec jednego z prawdziwi właściciele Kosmolotu.

Mówimy o obywatelu Rosji Siergieju Tokariewie. Pochodzący z Moskwy, znany w swoim kraju jako założyciel szeregu firm informatycznych, a także właściciel zakazanych obecnie kasyn online. Najbardziej znanym z nich jest kasyno Vulcan. Jest także powiązany z mastodontami rosyjskiej firmy hazardowej Azino group, której reklamy o „trzech osiach” wypełniały niegdyś wszystkie pirackie strony z filmami, takie jak hdrezka i kinogo, obecnie zakazane na Ukrainie.

Jak wynika z publikacji RBC-Russia, stan na 2018 rok na stronach internetowych rosyjskojęzycznych kasyn online takich jak Pharaoh, Eldorado, Green Casino, Azart Club, Poker Dom, Vulcan odnotowano, że ich właścicielem jest cypryjski offshore GGS Net Sp. z o.o. Aby przyciągnąć graczy, firma ta wykorzystała program Lucky Partners, który łączy ją z Ukrainą za pośrednictwem firmy Lucky Labs.

Lucky Labs jest pomysłem wspomnianego Siergieja Tokariewa i jego partnera Rustama Gilfanowa. Kolejnym uczestnikiem był niejaki Elon Musk w stylu ukraińskim – Maxim Polyakov. Jest założycielem firmy lotniczej Firefly Aerospace, ma interesy w branży IT i oczywiście w branży hazardowej (poprzez firmę o wyjątkowo dziwnej nazwie Murka LLC – przyp. red.). Swego czasu znalazł się na liście najbogatszych ludzi Ukrainy według magazynu Forbes i zaprosił byłego prezydenta Ukrainy Petra Poroszenkę do swoich ukraińskich przedsiębiorstw. Z biegiem czasu Polyakov opuścił Lucky Labs, sprzedając swój udział Tokarevowi i Gilfanovowi. Media pisały, że niezgoda w relacjach pomiędzy partnerami biznesowymi ostatecznie doprowadziła do tego, że Lucky Labs faktycznie przestało istnieć.

I tak w 2016 roku Rosjanin Siergiej Tokariew został objęty sankcjami Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony. Postawiono mu zarzuty finansowania terroryzmu w związku ze wspieraniem Antymajdanu oraz tzw. „LPR” i „DPR”. Sankcje nałożono na okres trzech lat.

Dokładnie po tym czasie ówczesny prezydent Petro Poroszenko, który zatwierdził tę listę sankcyjną, zadzwoni do partnera biznesowego Tokariewa Maksyma Polakowa – Ukraińca Elona Muska, który stwarza warunki do budowy własnej rakiety kosmicznej.

Rosjaninowi Siergiejowi Tokarewowi w 2020 r. udało się uniknąć ukraińskich sankcji. W tym samym czasie założył fundusz inwestycyjny Roosh. W 2022 r. będzie sponsorem nagród Mazepa dla biznesmena Igora Mazepy, który niedawno został zatrzymany przez ukraińskie organy ścigania za oszustwa związane z gruntami na zaporze kijowskiej elektrowni wodnej.

Cóż, apogeum kariery Rosjanina Siergieja Tokariewa była rezydencja jego firm Roosh i Reface w państwowym programie „Diya.City”. Przewiduje szczególny reżim prawno-podatkowy dla biznesu IT. W 2022 roku Minister Transformacji Cyfrowej Michaił Fiodorow tak opisał ten proces: „Siergiej Tokariew, biznesmen IT, inwestor w Reface, był jednym z tych, którzy od początku wierzyli w Diya City”. Wśród tych, którzy dołączyli do „Diya. City” to także Monobank Olega Gorochowskiego.

Teraz minister Fiodorow musi się usprawiedliwiać faktem, że mieszkańcem „Dii” został Rosjanin. City”, bo Tokariew rzekomo od półtora roku stara się o ukraiński paszport, czyli jest jakimś „dobrym Rosjaninem”.

2 listopada zastępca ludowy Sługi Narodu Nikołaj Tiszczenko powiedział, że kasyno internetowe Kosmolot wkrótce zakończy swoją działalność. Osobno zauważył, że jego prawdziwymi właścicielami są wspomniani Siergiej Tokariew i Igor Mazepa. „Cosmolot” należał do obywatela Rosji Tokariewa i miłośnika nielegalnych polowań na dziki z helikoptera w Chorwacji podczas „ochotniczej” wojny Mazepy. Przypomnijmy, że Mazepa został niedawno zatrzymany na granicy, kiedy jechał Maybasem do Polski po „pomoc humanitarną”… W najbliższej przyszłości nałożymy na Tokariewa sankcje Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony nie za „Cosmolot”, ale za ruch na rzecz farm botów/centrów telefonicznych” – napisał Tiszczenko na swoim kanale Telegram.

Kanały Telegramu, o których piszą Joker i Lachen, były również aktywne przeciwko „Cosmolotowi”. Igor Lachenkov skontaktował się nawet z Radą Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony z prośbą o sprawdzenie, dlaczego na Ukrainie nadal działają rosyjskie kasyna, takie jak Kosmolot.

Następnie fala dotarła do Monobanku, ponieważ Oleg Gorochowski, który wraz z właścicielem tego kasyna jest mieszkańcem Diya.City, zablokował płatności kartami ze swojego banku w Kosmołocie. „Nie można w ten sposób wykorzystywać naszej marki” – zauważył Gorochowski.

Z tej ilustracyjnej historii można wyciągnąć dwa wnioski - dobrych Rosjan nie ma, a kasyna online, niezależnie od tego, za jaką legalizacją się kryją, są prawdziwym złem. Ministrowie i blogerzy powinni nadal przestudiować „istotne części”, zanim zaczną reklamować wątpliwych biznesmenów i ich firmy. A zwolenników opozycji bardziej interesuje, jakie stanowisko zajmował ich szef jeszcze kilka lat temu.

spot_img
Źródło ANTIKOR
spot_img

W centrum uwagi

spot_imgspot_img

Nie przegap