Nielegalne plany przydziału działek, wielomiliardowe kontrakty z lokalnego budżetu, nominacje personalne licznych lojalnych urzędników i interesy z lokalną „Samopomocą” to tylko niektóre z nadużyć podczas pracy w Zaporożu, w których zastępca W sprawę zaangażowany był szef Kancelarii Prezydenta Rostislav Shurma.
Piszą o tym dziennikarze Zaporoskiego Centrum Śledczego, którzy zebrali 10 ważnych faktów znanych na temat urzędnika z czasów jego pracy w zaporożach. Dziennikarze zauważają, że większość tych danych jest publicznie dostępna.
Wcześniej śledczy Bihus.info opublikowali artykuł o finansowaniu przez państwo elektrowni słonecznych brata Shurmy na okupowanych terytoriach.
Zaporożscy śledczy przypomnieli, że już w 2016 roku Shurma i inni wyżsi menedżerowie Zaporoża zabezpieczyli wszystkie kluczowe stanowiska w biurze burmistrza Zaporoża, dlatego radę miejską zaczęto nazywać „biurem burmistrza zakładu”.
„Większość Rady Miejskiej składała się z Zaporożstalskiego Bloku Opozycyjnego, Samopomich braci Marczenko, Motoryzatorów i Kalcewskich i głosowali za wszystkim, co było potrzebne. W 2017 r. Shurma najpierw pokłóciła się z ówczesnym szefem Obwodowej Administracji Państwowej Brylem o radę regionalną, a potem na Bankowej kazano im zawrzeć pokój, a potem zapanowała symbioza i szczęście” – czytamy w publikacji.
Również w tych latach wykonawcy z Zaporoża otrzymali z budżetu miasta około 900 mln hrywien.
Jeśli chodzi o nadużycia gruntów, według dziennikarzy w latach 2018–2019 „rada miejska przekazała część gruntów firmom „pod rządami Shurmy”.
„Znikąd pojawiła się firma, utworzona miesiąc temu, jej założycielem był tradycyjnie fundusz inwestycyjny Helios, dyrektorem funduszu był Pound Didenko, asystent przewodniczącego komisji budżetowej i dyrektor finansowy Zaporoża Rusłan Bożko. Rada Miejska przegłosowała kolejne 15 lub 30 hektarów w okolicach Zaporoża, a w ciągu dwóch lat „nagromadziło” się tam 240 hektarów. Kiedy Shurma opuścił miasto, jego brat Oleg, wspomniany już w śledztwie dotyczącym SES, został szefem tego Heliosa” – głosi komunikat.
„Te setki hektarów zostały wycofane z konkursu gruntów, bo Rada Miasta zmanipulowała prawo, dzierżawiąc je jako elementy infrastruktury energetycznej (linie energetyczne, podstacje), a nie pokolenie, jakim były. Później ustalono bardzo niskie stawki czynszu za SES na terenie miasta – dodają autorzy publikacji.
Ich zdaniem „Shurma „przekręcił” klasyczny schemat kijowskich deweloperów – gdy jest kawałek ziemi do użytku przedsiębiorstwa użyteczności publicznej i oddaje się go prywatnej firmie pod zabudowę”.
„KP jest rzekomo klientem, który po prostu oddaje grunt, deweloper występuje w roli wykonawcy, a następnie „płaci” KP kilkoma mieszkaniami w nowym budynku. Robią to, aby ominąć sesję Rady Miejskiej i konkurs o prawa do najmu” – napisali śledczy. Według nich Shurma i Bożko aktywnie wykupywali niszczejące nieruchomości i działki pod nimi.
„To niezbyt oficjalna i zweryfikowana informacja, ale słyszy się ją dość często. Że Shurma jest nieformalnym „starszym partnerem” braci Marczenko, z którym w tamtych latach owocnie współpracowali z Samopomowiczami. Bracia Marczenko to Sensar. Niesławna 6-piętrowa toaleta w Parku Chwały Pracy, przychodnia medyczna obok Dubova Gaia, „Dzielnica” obok Woznesenovki i tym podobne” – głosi komunikat.
Zdaniem autorów, kiedy w 2019 roku Władimir Zełenski ogłosił przedterminowe wybory parlamentarne, Rostisław Shurma wypromował „przyjazny zespół silnych biznesmenów od Zaporoża / Urzędu Miejskiego po Radę Najwyższą”, ale zyskali oni bardzo niewielki procent.
„A kilka miesięcy po takiej porażce Shurma ogłosił, że to były wspaniałe lata w Zaporożu, ale nadszedł czas, aby ruszyć dalej – i przeniósł się, aby za półtora roku wylądować na Bankowej” – czytamy w publikacji.