Przedstawiciele BlackRock, Grayscale, Franklin Templeton i Fidelity przeprowadzili w zeszłym tygodniu rozmowy z urzędnikami SEC na temat wprowadzenia na rynek kasowy funduszu ETF Bitcoin. Tę informację podkreślił analityk Bloomberga James Seyffarth.
Wzięli w nich udział pracownicy departamentu handlu i rynków oraz departamentu finansów przedsiębiorstw regulatora.
„To dwie dywizje, które ostatecznie zadecydują, czy i kiedy modele 19b-4 i S-1 zostaną zatwierdzone lub odrzucone” – wyjaśnił Seyffart.
Jego optymizm wspierał jego kolega Eric Balchunas.
„Cholera, SEC jest bardziej zajęta niż elfy Świętego Mikołaja. Trzecie spotkanie BlackRock z nimi, wczorajsze, jest najbardziej godne uwagi, ponieważ wszyscy czekają, czy uda im się przekonać Komisję, aby dopuściła to narzędzie w pierwszej rundzie zatwierdzeń” – podkreślił.
Pierwsze takie spotkania odbyły się w listopadzie. Według Reutersa to znak, że produkt wchodzi w końcową fazę przed rejestracją. Seyffart podziela podobny punkt widzenia
Prawnik Scott Johnson przewidział jednorazowe zatwierdzenie przez organy regulacyjne wszystkich wniosków dotyczących instrumentu do 10 stycznia 2024 r.
Seyffart nalegał, aby nie kierować się opinią o napływie 100 miliardów dolarów do spotowego ETF Bitcoina. Zauważył, że obecnie AUM „złotych” funduszy giełdowych wynosi 95 miliardów dolarów, a liczba ta rośnie od 2004 roku.
„Produkty, które otrzymały tak znaczny napływ środków, byłyby niezwykle rzadkim przypadkiem sukcesu, nawet mierzonego w perspektywie kilku lat” – wyjaśnił.
Przypomnijmy, że analitycy Hashdex przewidywali rozpoczęcie handlu spotowymi ETF-ami Bitcoin w drugim kwartale 2024 roku.