Według dziennikarzy generałowie omówili ważne dla Ukrainy kwestie – jak kontynuować kontrofensywę, co robić zimą i jaka powinna być strategia na 2024 rok.
15 sierpnia wyżsi rangą oficerowie NATO udali się w tajne miejsce na granicy polsko-ukraińskiej, aby odbyć spotkanie wojskowe z naczelnym dowódcą Sił Zbrojnych Ukrainy, generałem Walerym Załużnym. Donosi o tym „The Guardian”.
Zarzuca się, że Walerij Załużny i jego zespół odbyli pięciogodzinne spotkanie. Jej celem była pomoc Ukrainie w zresetowaniu jej strategii wojskowej: co zrobić, aby zatrzymać ukraińską kontrofensywę, opracować plany na zimę i długoterminową strategię poradzenia sobie z „nieuchronnie przeciągającą się” wojną do 2024 roku.
Osobno autorzy zauważyli, że szczególnie zauważalna była obecność amerykańskiego generała Christophera Cavoli, który stoi na czele Dowództwa USA w Europie, oraz Naczelnego Dowódcy Armii Brytyjskiej, admirała Sir Tony’ego Radakina. Ten ostatni postrzegany jest jako coraz ważniejszy gracz w pomaganiu Ukrainie. Walery Załużny rzekomo nazwał go „swoim chłopakiem”.
To nie pierwszy szczyt na granicy. Częściowo miało to miejsce podczas wizyty Radakina w Kijowie, gdzie odbył 45-minutowe spotkanie z Władimirem Zełenskim. Według źródeł publikacji omawiano ukraińską strategię i pomoc Zachodu.
Dowódcy Połączonego Sztabu Armii USA, generałowi Markowi Milleyowi, zakazano podróżowania na Ukrainę, ponieważ Stany Zjednoczone obawiają się, że Stany Zjednoczone zaangażują się w wojnę. Wielka Brytania ma mniejszą armię i dlatego nie ma takich obaw – piszą autorzy.
Zarzuca się również, że brytyjski admirał zwykle przynosi w prezencie ulubioną whisky Załużnego, Glenmorangie. Źródła brytyjskie niechętnie mówią o wynikach spotkania granicznego. Z Zachodu docierają jednak sygnały, że w wyniku rozmów strategia uległa zmianie.
„Myślę, że widzicie, że skupiają się na froncie zaporoskim” – powiedział jeden z rozmówców wśród doniesień o nowych atakach w kierunku Tokmaka.