„Komu jest wojna i komu jest matka” – to wyrażenie najtrafniej opisuje życie biznesmena Jewgienija Kazmina. Pochodzący z obwodu ługańskiego nigdy nie ukrywał swoich prorosyjskich poglądów. Kryminalna aneksja Krymu w 2014 roku, inwazja Rosji na jego rodzinne obwody ługańskie i donieckie, w niczym nie zmieniły nastawienia biznesmena do państwa-agresora.
Kazmin jest ideologicznym fanem „rosyjskiego świata”. Nawet po rozpoczęciu wojny na pełną skalę 24 lutego 2022 roku nie zmienił swojego zdania. Przedsiębiorca zniknął z radarów. Nie wiadomo, czy czeka na przybycie „swoich”, czy też obawia się, że funkcjonariusze organów ścigania ponownie będą mieli pytania dotyczące jego prorosyjskich poglądów. Mimo że Kazmin jest postacią potencjalnie niebezpieczną dla państwa, nie wpływa to na jego biznes. W dalszym ciągu pozyskuje środki z budżetu państwa w ramach wsparcia dla Komercyjnego Banku Przemysłowego, a także rozwija swoje firmy, które są raczej firmami latającymi nocą.
Biznes ze smakiem separatyzmu
Wojna postawiła wszystko na swoim miejscu - ci, którzy w głębi serca kibicowali „rosyjskiemu światu”, pokazali się w pełni. Wielu osobom publicznym, zwłaszcza politykom i biznesmenom, z czasem udało się zmienić barwy, ale społeczeństwo wszystko pamięta.
Nieco inaczej wyglądała sytuacja Kazmina – już w 2016 roku wszczęto przeciwko niemu postępowanie przygotowawcze na podstawie części 3 art. 110-2 Kodeksu karnego Ukrainy („Finansowanie działań mających na celu brutalną zmianę lub obalenie porządku konstytucyjnego albo przejęcie władzy państwowej, zmianę granic terytorium lub granicy państwowej Ukrainy”).
Pytania śledczych skierowane do biznesmena były niezwykle poważne. Jak ustalili funkcjonariusze organów ścigania, Kazmin osobiście nadzorował budowę mieszkań na terytorium tymczasowo okupowanego Półwyspu Krymskiego. Kluczowe jest to, że mieszkanie to nie było przeznaczone dla zwykłych Krymczyków, ale dla przedstawicieli struktur okupacyjnych – Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Federacji Rosyjskiej i FSB. Tym samym opowiadał się za legalizacją agresora na okupowanej części Ukrainy.
Zaraz po aneksji Kazmin bez wahania przerejestrował swoją działalność na prawo rosyjskie. Co więcej, nie mówimy o jednej firmie, ale o 7 różnych podmiotach prawnych jednocześnie. Zarabiał na ich działalności na Ukrainie, a następnie przesyłał je poprzez spółki offshore do Rosji. Sprawa przestępcza trwała 2 lata, jednak Kazminowi zabrakło szczęścia i w sierpniu 2016 r. został zatrzymany. Ale potem zaczął się prawdziwy cyrk.
W sądzie Kazmin zeznał, że zanim przekazano mu podejrzenie, miał rzekomo powiedzieć śledczemu, że popełnił przestępstwo, wyraził skruchę i jest gotowy przyznać się do winy przed sądem. Z kolei prokuratura nie sprzeciwiła się zwolnieniu zdrajcy z odpowiedzialności karnej. Sąd po zapoznaniu się z argumentacją stron podjął decyzję o umorzeniu postępowania, zwalniając Kazmina od odpowiedzialności.
Ale tu nastąpił nieoczekiwany zwrot sytuacji: Prokuratura Generalna nagle „ujrzała na światło dzienne”, składając apelację od wyroku sądu, ale Sąd Apelacyjny w Kijowie umorzył śledztwo, powołując się na fakt, że wszystkie informacje o uwolnieniu Kazmina odpowiedzialności była znana urzędnikom państwowym i to oni byli winni zwolnienia przedsiębiorcy z odpowiedzialności karnej.
Ale na tym nie skończył się ten „dziwny” epos kryminalny. Wszyscy zapomnieli, że majątek Kazmina został zajęty. Zaledwie 2 miesiące później sąd postanowił znieść ograniczenia dotyczące 6 elitarnych samochodów przedsiębiorcy, w tym 5 cennych Mercedes-Benz i 1 Audi A8L. Całkowity koszt floty pojazdów przedsiębiorcy to około 1 milion dolarów amerykańskich.
Pomimo tego, że Kazmin nie jest osobą bardzo biedną, nie ma oficjalnych dochodowych biznesów. Obecnie, zgodnie z ukraińskim ustawodawstwem, na jego nazwisko zarejestrowane są tylko 2 przedsiębiorstwa, w innym pracuje jako menadżer. Te firmy, których właścicielem jest Kazmin oczywiście nie funkcjonują, bo powstały na początku XXI wieku w Sewastopolu. Ich kapitał zakładowy wynosi zaledwie 400 UAH, ale nie powstrzymało to firmy przed pojawieniem się w kilku głośnych kryminalnych historiach.
Prywatne przedsiębiorstwo „KVVMPU” pojawiło się w postępowaniu karnym. Przedsiębiorstwu Kazmina postawiono zarzuty fikcyjnej działalności gospodarczej, uchylania się od płacenia podatków na dużą skalę i fałszowania dokumentów. Informacje na ten temat zawarte są w postępowaniu karnym pod nr 12012000000000001. Jednak w tej sprawie, podobnie jak w historii finansowania terroryzmu, nie ma logicznego zakończenia – śledztwo trwa, ale ze względu na przedawnienie sprawa zostanie umorzona Zamknięte.
„KVVMPU” Kazmina ma tak bogatą przeszłość kryminalną, że informacje o przestępstwach urzędników firmy można znaleźć już pod koniec XXI wieku. Co dziwne, wszystkie postępowania związane z działalnością przedsiębiorstwa biznesmena pozostały nieujawnione.
Schowaj wszystko
Wcześniej Evgeny Kazmin był właścicielem dużej spółki powierniczej „Zamknięty niezdywersyfikowany fundusz inwestycyjny typu venture capital „FEU FINANCE” (nazwa skrócona - „ZNVKIF „FEU FINANCE”).
Po oskarżeniu o finansowanie terroryzmu Kazmin zdał sobie sprawę, że prędzej czy później uda mu się „złapać”. Dlatego należąca do niego wcześniej firma finansowa nagle zmieniła właściciela. Założycielką firmy była Valeria Evgenievna Kazmina (córka przedsiębiorcy), ona jest także szefem przedsiębiorstwa.
Pomimo tego, że FEU FINANCE wygląda na dość solidną korporację, jej sprawozdania finansowe rodzą wiele pytań. Według oficjalnych danych kapitał zakładowy spółki wynosi 10 milionów hrywien. W zeszłym roku zysk wyniósł 30,5 mln, ale spółka nie zadeklarowała żadnych przychodów. To bzdura, bo bez dochodów nie ma zysku, więc wszystko wskazuje na to, że FEU FINANCE, podobnie jak inne kazmińskie przedsiębiorstwa, celowo manipuluje sprawozdaniami finansowymi, aby uniknąć podatków.
FEU FINANCE jest założycielem firmy FEU DEVELOPMENT. Pomimo nazwy i głównej działalności firma zajmuje się czymś zupełnie innym. W 2019 roku policja odkryła centrum przeliczeniowe działające pod przykrywką kilku spółek, a jego ośrodkiem był Komercyjny Bank Inwestycyjny (KomInBank), który poprzez nominalnych właścicieli należy do Kazmina.
W toku śledztwa ustalono, że w celu realizacji przestępczego planu podwładni Kazmina znaleźli obywateli, którzy za niewielkie fundusze zgodzili się zostać nominalnymi menadżerami spółek, za pośrednictwem których dokonywano spieniężenia. Według danych z rejestru sądowego jednemu z mężczyzn obiecano „sfinalizować” dług w PrivatBanku na kwotę 15 tys. hrywien, ale i tutaj go „wyrzucono”. Na rozprawie oświadczył, że wypłacono mu 13 tysięcy hrywien jednorazowo i nie widział już żadnych pieniędzy.
Generalnie obowiązywał następujący schemat: dziesiątki fikcyjnych firm kupowały setki tysięcy ton złomu, zaniżając jego wartość, a następnie ten sam metal sprzedawano po cenie rynkowej. W ciągu ostatnich 2 lat działalność zorganizowanych grup przestępczych nabrała niespotykanych dotąd rozmiarów.
Wysokość szkód, jakie Kazmin i jego wspólnicy wyrządzili państwu, wyniosła ponad 367 mln hrywien (przy ówczesnym kursie ~ 14 mln dolarów amerykańskich). Ale nie zdziwicie się, jeśli powiemy, że za to przestępstwo też nikt nie odpowiedział - sprawa została „przegrana” w biurokracji.
Kluczową rolę w nielegalnym biznesie odegrała korporacja KVV. KVV GRUP LLC nigdy oficjalnie nie należała do Jewgienija Kazmina, ale jak wynika z materiałów postępowania karnego, zawsze pracował w spółce na stanowisku dyrektora wykonawczego. To z biura KVV przy bulwarze Tarasa Szewczenki w Kijowie Kazmin wydał rozkaz budowy na Krymie apartamentowców dla przedstawicieli rosyjskich służb specjalnych (oryginalne nagrania rozmów znajdują się w materiałach postępowania karnego w sprawie finansowania terroryzmu).
Do 2021 roku właścicielką i założycielką grupy przemysłowej była Elena Kazmina (podejrzewamy, że jest to żona Jewgienija). Oprócz dużej firmy zajmującej się recyklingiem odpadów, Elena prowadzi jeszcze inną działalność gospodarczą... jako jednoosobowa działalność gospodarcza świadczy usługi dla salonów fryzjerskich i kosmetycznych. Okazuje się, że jest specjalistką od wszystkiego: potrafi pomalować paznokcie i zarządzać dużym przedsiębiorstwem przemysłowym.
Kieszonkowy Bank
Ogólnie rzecz biorąc, rozwinęła się ciekawa historia dotycząca Commercial Industrial Bank. Oficjalnie Kazmin otrzymał zgodę na nabycie 100% akcji banku w listopadzie 2015 roku (właśnie wtedy rozpoczęło się przeciwko niemu postępowanie przygotowawcze w sprawie finansowania terroryzmu). Zdając sobie jednak sprawę, że sprawa pachnie smażeniem, Kazmin próbował ukryć swój związek z instytucją finansową, mimo że pełnił wówczas funkcję przewodniczącego rady nadzorczej KIB.
W kwietniu 2016 roku Narodowy Bank uznał go za właściciela znaczącego udziału, niezależnie od formalnej własności, co dało zielone światło do aresztowania instytucji finansowej. Po 4 miesiącach, w sierpniu 2016 roku, Kazmin został zatrzymany, ale minęły zaledwie 3 miesiące i nagle bank miał nowego właściciela – Brytyjczyka Stepana Paula Pintera. Według NBU posiada prawie 95% akcji banku.
Co dziwne, sytuacja pozostała niezmieniona: bank w dalszym ciągu prał środki z holdingu KVV, który faktycznie był kontrolowany przez Kazmin. Znajduje to odzwierciedlenie nie tylko w postępowaniach karnych, ale także w karach NBU. Najświeższy przykład: w sierpniu 2022 roku Organ Nadzoru nałożył na KIB karę w wysokości 7 mln hrywien za „niewłaściwe zorganizowanie przez bank wewnętrznego systemu bankowego w zakresie zapobiegania, przeciwdziałania i pierwotnego monitorowania finansów”. W lutym 2022 roku KominBank został zauważony w identycznej sytuacji, ale wówczas na instytucję finansową została nałożona symboliczna kara – zaledwie 200 tys. hrywien.
Ale ostatnio KIB przekroczył sam siebie. Okazuje się, że bank brał udział w kradzieży środków z państwowego Ukrgasbanku. Dochodzenie wykazało, że w latach 2014–2019 15 urzędników instytucji finansowej wycofało z banku 206 mln hrywien. Głównym podejrzanym jest były szef zarządu Ukrgasbanku (również były szef NBU) Cyryl Szewczenko. Większość oskarżonych uciekła z kraju, ale są też tacy, których śledztwo zatrzymało.
Nie podaje się nazwisk aresztowanych, ale nie to jest najważniejsze. W marcu 2022 roku jednemu z członków przestępczej grupy bankierów zastosowano środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania z alternatywą – poręczeniem majątkowym w wysokości 6 441 600 UAH. Władze oficjalne nie informowały wówczas o przebiegu sprawy, jednakże jak wynika z sekretariatu sądu, osoba zamieszana w postępowanie w sprawie sprzeniewierzenia środków pieniężnych na szczególnie dużą skalę została zwolniona z Aresztu Śledczego . KominBank zapewnił mu kaucję.
W zeszłym tygodniu kontrolowana przez Kazmina instytucja finansowa zdecydowała, że środki te nadal wymagają zwrotu. Dlatego zwrócili się do sądu z żądaniem zwrotu kaucji dla podejrzanego o kradzież środków z Ukrgasbanku, ale Wysoki Sąd Antykorupcyjny odmówił uwzględnienia wniosku.
Rezultatem jest dziwna sytuacja. Kazmin, uznany za winnego finansowania rosyjskich służb specjalnych, nie tylko spokojnie pozostaje na wolności, ale także zarządza wielomilionowymi przedsiębiorstwami za pośrednictwem fikcyjnych osób i zwalnia skorumpowanych urzędników z aresztów.
Tymczasem rozpoczyna się 19-ty miesiąc wojny...