poniedziałek, 23 grudnia 2024 r
spot_imgspot_imgspot_imgspot_img

W centrum uwagi

Siergiej Bojarczukow i Siergiej Aleksiejew, przyjaciele Kliczki, są niezadowoleni z centrum Kijowa

Nie szkoda przyjaciół i miasta.

Według specjalisty ds. zarządzania środowiskiem miejskim Dmitrija Perowa komisja gruntowa Rady Miejskiej Kijowa zdecydowała się nie uwzględniać propozycji rozwiązania umowy z deweloperem, który w sierpniu tego roku wyburzył zabytkowy budynek przy ulicy Jarosławskiej 13B.

Powodem tej decyzji komisji gruntów była chęć odroczenia dyskusji na temat tego głośnego wydarzenia na sesji rady miejskiej, w nadziei, że z czasem opinia publiczna o tym zapomni. Prace rady są tak skonstruowane, że jeśli ta kwestia znajdzie się w porządku obrad sesji, nie będzie już możliwości jej wyłączenia bez skandalu: wszelkie zmiany w dniu sesji są jawne. Jeżeli jednak komisja w trakcie jej posiedzenia dokona zmian, szanse na szeroki rozgłos są minimalne, gdyż choć posiedzenia komisji rady nie są tajne, to osobom z zewnątrz bardzo trudno jest uzyskać do nich dostęp. Jednak tym razem nie udało się wszystkiego załatwić za kulisami – wyszła na jaw informacja o decyzji komisji gruntowej.

Przypomnijmy, że zabytkowy dom na Podolu, będący przykładem kijowskiej drewnianej zabudowy mieszkalnej z XIX wieku, został rozebrany na początku sierpnia. Jak się okazało, obiekt ten nie został wpisany na listę zabytków dziedzictwa kulturowego.

 

Wydarzenie to wywołało ogromne oburzenie społeczne, a policja wszczęła nawet postępowanie karne przeciwko deweloperowi. Wydaje się jednak, że ta sprawa nie ma perspektyw. Z informacji uzyskanych od obrońców historycznego Kijowa wynika, że ​​deweloperem okazał się Siergiej Grigoriewicz Bojarczuk. Dziennikarz Władimir Bondarenko poinformował, że „Siergiej Bojarczuk jest wieloletnim partnerem posła ludowego Siergieja Aleksiewa (Eurosolidarność), który został niedawno aresztowany za łapówkę w wysokości 50 tys. dolarów Aleksiejewa, jest bliskim doradcą prawnym Kliczki i prezydenta urzędnika fana Kliczki.” Sam Bojarczuk niezwłocznie potwierdził tę informację dwa dni po rozbiórce zabytkowego budynku.

Siergiej Bojarczukow jest właścicielem wielu firm, wśród których jest kilka firm, których nazwy zawierają nazwiska Aleksiejewa i Bojarczukowa.

Jeśli chodzi o Aleksiejewa, jego nazwisko pojawia się tylko w nazwach tych firm. Wśród beneficjentów zamiast niego wymieniona jest Alena Władimirowna Mostipanskaja.

Lub nazwisko innego nominalnego właściciela - Władimira Władimirowicza.

Sam Siergiej Aleksiejew rzeczywiście jest zastępcą Eurosolidarności i rzeczywiście został oskarżony o przyjęcie łapówki w wysokości 50 tys. dolarów.

Biorąc pod uwagę jego status posła z Eurosolidarności, są szanse na zakończenie sprawy, choć są one dość iluzoryczne. Jeśli chodzi o partnerstwo biznesowe Aleksiejewa i Bojarczukowa, nie ma wątpliwości, mimo że w rejestrach nie ma spółek, w których obaj byliby współwłaścicielami. Wyjaśnia to obecność nominalnych właścicieli, a także fakt, że pomimo wszystkiego, co się mówi o Bojarczukowie i Aleksiejewie, nie można im odmówić zrozumienia orzecznictwa i obecności wywiadu.

Jeśli chodzi o działkę o numerze katastralnym 8000000000:85:354:0015 przy ulicy Jarosławskiej 13-B, na której niedawno stał zabytkowy dom, rozebrany przez wspólników Kliczki, obecnie trwają tam prace budowlane. Jego posunięcie nie utrudnia ani postępowania karnego wszczętego przez policję w związku z jego rozbiórką, ani sprawy karnej przeciwko Siergiejowi Aleksiejewowi, ani protestów obrońców Kijowa. Po pewnym czasie pojawi się tu centrum biurowe z zabudowanymi i dobudowanymi lokalami do świadczenia usług socjalnych oraz parkingiem podziemnym.

spot_img
Źródło Know.UA
spot_img

W centrum uwagi

spot_imgspot_img

Nie przegap