Spośród milionów mieszkańców Kijowa i gości stolicy korzystających z metra niewielu zwraca uwagę na migający obiekt przemysłowy przed oknami pociągu w pobliżu stacji Levoberezhnaya, przy ulicy Jewgienija Swierstiuka 1. Strefa przemysłowa jest jak strefa przemysłowa, nigdy nie wiadomo, ile ich jest w Kijowie.
Ale znany obraz to nie tylko strefa przemysłowa. To 10 hektarów złotej ziemi kijowskiej, położonej nie w Trojeszczynie, gdzie od trzydziestu lat obiecywano budowę metra, ale dosłownie minutę spacerem od stacji metra i otoczone rozwiniętą infrastrukturą. Wszystko jest tu w pobliżu - przedszkola, szkoły, szpitale, teatry, supermarkety, komunikacja. A zakładem przemysłowym, który się tu znajduje, jest spółka akcyjna „Ukrplastik”. A sama ziemia, którą zajmuje, należy do miasta Kijów.
Resztę łatwo zgadnąć. Dziesięć hektarów blisko metra, choć nie w centrum, ale daleko od bycia na obrzeżach. To obszar Lewego Brzegu, dość prestiżowa i wygodna dzielnica Kijowa. W 2016 roku pięćset metrów od Ukrplastic wyburzono fabrykę Galakton, na miejscu której w ciągu kilku miesięcy powstał kompleks mieszkaniowy z bardzo drogimi mieszkaniami. Które zostały wyprzedane na etapie projektu. Wtedy deweloper „Grupa Kapitałowa”, który na terenie fabryki wybudował swoje wieżowce, musiał nawet zmienić Plan Generalny, co było dla niego trudne, ale mimo to udało mu się.
Nie ma wątpliwości, że Ukrplastik spotka ten sam los. Zwrócił na to uwagę słynny dziennikarz śledczy Władimir Bondarenko, który doniósł, że Ukrplastik kupił znany osobistość z Komsomołu, a obecnie bankier Siergiej Tigipko.
Formalnie umowa jest czysta, nie można jej podważać – Ukrplastik od dawna jest bankrutem, jego majątek został zastawiony, a Tigipko go kupił. Mówił o tym nawet w wywiadzie dla „Forbesa”, twierdząc, że ratuje unikalną roślinę i będzie ją rozwijał wraz z Brytyjczykami.
Można by w to nawet uwierzyć, gdyby nie Ukraina i Siergiej Tigipko. A fabryka nie byłaby w Kijowie, ale w Żmerince. Albo Berdyczow. Krążą pogłoski o tym, jak ten były Komsomoł i przywódca partii (szczyt kariery Tigipoka w ZSRR był członkiem Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Ukrainy w latach 1990–91), pochodzący z grupy Prywat (tak, ten sam) umie naśladować wszelkie legendy rządowe. I o tym, jak potrafi czerpać korzyści ze wszystkiego, czego się podejmuje.
Po ujawnieniu swojej kampanii wyborczej Janukowyczowi, dla którego był spoilerem wyborów w 2010 roku, Tigipko otrzymał z jego rąk stanowiska wiceszefa Partii Regionów, wicepremiera i tekę ministerialną. Wcześniej udało mu się być doradcą Julii Tymoszenko, a w 2014 roku, kiedy jego szef uciekł do Rosji, działał na szkodę Poroszenki. Nowy rząd też go nie dotknął. Wręcz przeciwnie – po 2019 roku biznes Tigipko nabrał rozpędu. Jeśli interesują Was szczegóły, przeczytajcie przynajmniej oficjalną biografię.
Ten krótki fragment biografii mołdawskiego członka Komsomołu bardzo wyraźnie wskazuje na to, że gadanie o „ratowaniu Ukrplastiku” to tylko kolejna bajka. Takie same jak bajki, które Tigipko opowiadał swoim wyborcom. Bez względu na to, co mówi Siergiej Tigipko, Ukrplastic jest dziś bankrutem:
Tak, nikt nie sprzeda sprzętu zakupionego za półtora miliona hrywien jako złom - produkcja zostanie po prostu przeniesiona. Po pierwsze zanieczyszcza środowisko, a w gęsto zaludnionym rejonie Kijowa naprawdę nie jest to konieczne. Po drugie, wartość rynkowa gruntu, na którym znajduje się Ukrplastik, wynosi co najmniej 20 milionów dolarów. Przelicz według aktualnego kursu wymiany w hrywienach i porównaj z tym, co zapłacił Tigipko.
Tak, oczywiście, tę ziemię nadal trzeba sprywatyzować, nikt nie zaprzecza. Ale tutaj nie będzie żadnych problemów. Ponieważ prawo jest po stronie nowego właściciela - pierwszeństwo wykupu dzierżawionego gruntu ma dzierżawca. A najemcą jest teraz Tigipko. Jeśli ktoś myśli, że Rada Miasta Kijowa nie wyrazi zgody na wykup dziesięciu hektarów, za które tak naprawdę Tigipko kupił Ukrplastik, to takiej dobroci można tylko pozazdrościć. Przypomnijcie sobie historię fabryki Galakton, położonej pół kilometra od Ukrplastiku i zburzonej przez Grupę Stolitsa. Nie było tam żadnych przeszkód, a Siergiej Tigipko był osobą znacznie poważniejszą niż Vlada Molchanova. Nie bez powodu zastanawialiśmy się nad najbardziej uderzającymi kamieniami milowymi w jego biografii. I nie ma wątpliwości, że mieszkania na terenie Ukrplastic będą rozchwytywane jak świeże bułeczki. Jeśli nie wiesz, gdzie jest to miejsce, spójrz na mapę. Od razu stanie się dla Ciebie jasne, że dziesięć hektarów w tym miejscu to strzał w dziesiątkę na stołecznym rynku budowlanym.