Deputowani Rady Najwyższej mogą próbować pozostawić elektroniczne oświadczenia urzędników zamknięte. Oznacza to, że deklarację można wznowić, ale bez dostępu do samych deklaracji.
Jednocześnie zamknięty rejestr oświadczeń narusza obietnice władz złożone partnerom międzynarodowym, zwłaszcza dotyczące przystąpienia do Unii Europejskiej. Pisał o tym w swoim Telegramie szef publicznej organizacji Centrum Antykorupcyjne Witalij Szabunin.
„Posłowie chcą ukryć wszystko, co w czasie wojny zdobyli „katorżniczą pracą”. Jak na przykład majątek „sługi” Khalimona na wzgórzach Peczersk w Kijowie. Dlatego wczoraj ambasadorowie G7 szczególnie zwrócili uwagę na otwartość rejestru” – zauważył.
Szabunin dodał, że skorumpowani urzędnicy chcą zamknąć rejestr, podobnie jak przedstawiciele sił prorosyjskich, którzy nadal pozostają w Radzie.
Najbardziej obrzydliwe jest to, że ukrywają się za wojskiem. Pragnę zauważyć, że wojsko NIE POWINNO składać deklaracji aż do końca wojny, a po zwycięstwie – jedynie starszych dowódców i kierowników dużych zasobów. To prawda, że komisarze wojskowi, członkowie Wojskowej Komisji Wojskowej, nabywcy Ministerstwa Obrony Narodowej itp. – muszą pokazać swój stan wraz ze wszystkimi innymi urzędnikami” – wyjaśnił Shabunin.
W wyniku głosowania zostanie wyłoniona imienna lista posłów skorumpowanych „elit” i sił prorosyjskich, którzy dla własnego zysku podważają przyszłość Ukrainy w UE.