środa, 3 lipca 2024 r
spot_imgspot_imgspot_imgspot_img

W centrum uwagi

Skandal z udziałem wielu nieznanych osób (i zastępcy Ermaka). Dlaczego Ukraina zapłaciła setki milionów hrywien zielonej taryfy okupowanym elektrowniom

Do lipca 2023 roku Ukraina płaciła pieniądze za energię elektryczną elektrowniom na czasowo okupowanych terytoriach, nie mając pewności, że elektrownie te w ogóle istnieją. Jak to mogło się stać

Państwowe przedsiębiorstwo „Gwarantowany Kupujący” zapłaciło w okresie styczeń–maj 367 mln hrywien za produkcję energii elektrycznej dla elektrowni słonecznych na czasowo okupowanych terytoriach obwodów zaporoskiego i chersońskiego – poinformował 7 sierpnia na swoim Facebooku deputowany ludowy Andriej Żupanin.

Tego samego dnia Gwarantowany Kupujący opublikował na swojej stronie internetowej wyjaśnienie:

  • „GarPok” działa w granicach przepisów i regulacji obowiązujących na Ukrainie;
  • GarPok otrzymuje dane o tym, komu i ile płacić od innej spółki państwowej, Ukrenergo;
  • Na początku 2023 roku GarPok otrzymał wyjaśnienie z Ministerstwa Reintegracji Terytoriów Czasowo Okupowanych Ukrainy, że na terytoriach okupowanych nie obowiązują żadne ograniczenia w płatnościach dla producentów energii odnawialnej;
  • W lipcu 2023 roku NEURC zdecydowała, że ​​zieloną taryfą będą objęte wyłącznie te przedsiębiorstwa, które wytwarzają energię elektryczną do ukraińskiego systemu energetycznego.
  • „Kupujący Gwarantowany” to spółka państwowa, która kupuje energię elektryczną od producentów energii odnawialnej po wysokiej taryfie gwarantowanej i sprzedaje ją na rynku po cenach rynkowych niższych niż taryfa gwarantowana. Tę różnicę w stosunku do GarPoka pokrywa inna państwowa firma, Ukrenergo. Na dzień 25 lipca zadłużenie Ukrenergo wobec Kupującego Gwarantowanego wynosiło 24,8 miliarda UAH.

Temat zyskał znacznie większy oddźwięk po publikacji 17 sierpnia śledztwa Bihus.Info. Wśród firm, które otrzymały płatności w ramach taryfy gwarantowanej na terytoriach okupowanych: elektrownie słoneczne „KD Energy 2”, „Natsprod”, „Energia Regeneracyjna Zaporoża”, „Green Energy Tokmak” i „Grandpower LLC”. Firmy te, zdaniem dziennikarzy, są powiązane z zastępcą szefa gabinetu prezydenta Andrieja Ermaka, Rostisławem Shurmą.

„Współwłaścicielem KD Energy 2 i Restorative Energy of Zaporoże jest brat urzędnika OP Rostislava Shurmy, Olega Shurmy. Stacja „Natsprod” jest również wymieniona wśród bieżących projektów na korporacyjnej stronie internetowej, gdzie gromadzone są „zielone” projekty Olega Shurmy i partnerów – wynika z dochodzenia. „Współwłaścicielem Green Energy Tokmak i Grandpower LLC jest Ruslan Bozhko, były podwładny Rostislava Shurmy, uważany za bliską mu osobę.”

Ponadto, według dziennikarzy, płatności SES firm „Skifia-Solar-1” i „Skifia-Solar-2” otrzymał biznesmen Wasilij Chmielnicki i partnerzy, a także szereg innych, mniej znanych producenci.

W sumie na tymczasowo okupowanych terytoriach obwodów zaporoskiego i chersońskiego znajdują się zielone stacje 66 firm, mówi szef Gwarantowanego Kupującego Artem Niekrasow. Spośród tych przedsiębiorstw 44 otrzymały płatności w ramach taryfy gwarantowanej. Pozostałe 22 przedsiębiorstwa zgłosiły, że ich stacje zostały zniszczone lub wstrzymały wytwarzanie energii elektrycznej.

Przykładowo największy gracz na ukraińskim rynku energii odnawialnej, DTEK Rinata Achmetowa, nie otrzymał taryfy gwarantowanej za okupowane elektrownie. „Na początku wojny pracownicy firmy zamknęli je na czas. Personel stacji został w większości ewakuowany na tereny kontrolowane przez władze ukraińskie” – podało biuro prasowe spółki.

Zbyt wiele niewiadomych

Nie wiadomo na pewno, czy te 44 spółki rzeczywiście produkowały energię elektryczną do ukraińskiego systemu energetycznego i czy uległy zniszczeniu. Nie wiadomo także, gdzie na okupowane tereny dostarczana jest energia elektryczna. „Nie mamy takich danych” – mówi Niekrasow.

Szef Ukrenergo Władimir Kudrycki wyjaśnił na odprawie 18 sierpnia, że ​​jego firma nie posiada informacji o wszystkich elektrowniach w kraju i tym, czy są one podłączone do ukraińskiego systemu energetycznego. Nie widzimy tych elektrowni w naszych sieciach. Otrzymujemy dane od oblenergos” – mówi. „Nie wiemy, kiedy otrzymamy dane, czy ta elektrownia działa i czy działa synchronicznie z ukraińskim systemem energetycznym”.

Informacje o tych stacjach w Ukrenergo pochodziły od lokalnych oblenergos – Zaporozhyeoblenergo i Khersonoblenergo, które otrzymały dane od samych producentów i nie mogły ich sprawdzić na okupowanych terenach.

Według Kudryckiego już w listopadzie 2022 roku Ukrenergo „zauważył pewne rozbieżności, że niektóre stacje mogą działać na okupowanym terytorium i nie należeć do ukraińskiego systemu energetycznego”. „Podnieśliśmy tę kwestię i została ona rozwiązana w taki sposób, że stacje te nie powinny otrzymywać płatności. Teraz tego nie rozumieją – mówi. Od lipca 2023 roku Ukrenergo informuje GarPoku, że wszystkie elektrownie na czasowo okupowanym terytorium nie dostarczają prądu do ukraińskiego systemu energetycznego.

Zdaniem Niekrasowa Ukrenergo rozpoczęło także weryfikację informacji za poprzednie miesiące. Póki co GarPok otrzymał aktualizację danych tylko za kwiecień, gdzie te 44 obiekty już nic nie produkują. Jednak wcześniej GarPok zapłacił tym firmom 78 mln UAH za produkcję w kwietniu.

Teraz GarPok wysłał listy do tych firm, prosząc o zwrot otrzymanych środków lub uwzględnienie ich jako spłaty zadłużenia. Sam GarPok jest winien tym firmom 1,8 miliarda hrywien.

Tylko jedna firma zgodziła się zwrócić pieniądze, mówi Niekrasow, nie podając nazwiska. Niektóre firmy zgodziły się zaliczyć te środki jako spłatę zadłużenia, ale większość odmówiła.

Nie wiadomo jednak, kiedy dokładnie stacje te przestały wytwarzać energię elektryczną do ukraińskiego systemu energetycznego.

Jak podaje Niekrasow, GarPok otrzymał w czerwcu pismo od Ukrenergo, w którym, powołując się na dane z Zaporoża i Chersonoblenergo, podano, że część stacji na okupowanych terytoriach prawdopodobnie nie działa synchronicznie z ukraińskim systemem energetycznym. „Nie da się ustalić jednoznacznej daty zaniku przyłącza elektrycznego, ale według danych Ukrhydroenergo jest to 12 listopada 2022 r.” – Niekrasow cytuje kopię pisma Chersonoblenergo. Dlaczego jedynym źródłem informacji o połączeniu ukraińskiego systemu energetycznego z tymczasowo okupowanymi terytoriami jest Ukrhydroenergo, a nie Ukrenergo czy Ministerstwo Energii? Kolejne pytanie bez odpowiedzi.

Czy stacje te działały i czy wytwarzały energię elektryczną do ukraińskiego systemu energetycznego, będzie można stwierdzić dopiero po ich okupacji – zauważa Niekrasow. Do tego czasu rząd i parlament muszą jasno regulować działalność produkcyjną na tymczasowo okupowanych terytoriach, mówi Niekrasow.

spot_img
Źródło FORBES
spot_img

W centrum uwagi

spot_imgspot_img

Nie przegap