W 2017 roku Alexander Katsuba został zwolniony po opłaceniu budżetu w wysokości 100 milionów hrywien
Były wiceprezes zarządu Naftohazu Ukrainy Aleksander Katsuba (w oficjalnych dokumentach jego nazwisko zapisane jest wyłącznie po rosyjsku – Aleksander), jeden z oskarżonych w skandalicznej historii tzw. „wież Bojki”, rzuca wyzwanie sześcioletni wyrok w apelacji. Poinformował o tym Glavkom, powołując się na rejestr sądowy.
Sprawę tę niełatwo odnaleźć w rejestrach, jest ona ukrywana na wszelkie możliwe sposoby. W szczególności na stronie internetowej Kijowskiego Sądu Apelacyjnego w rubryce „Strony w sprawie” brakuje nazwiska Katsuby. Brak jest także aktualnych informacji na temat tej sprawy na państwowym portalu „Władza Sądownicza Ukrainy”.
Następna rozprawa sądowa wyznaczona jest na poniedziałek, 23 października. Do tego czasu, począwszy od maja 2023 r., kilkukrotnie odkładano rozpatrzenie sprawy. Wyrok opiniuje trójka sędziów: Oleg Ignatyuk (sprawozdawca), Elena Svintsitskaya i Oksana Rudnichenko.
Istota tej sprawy dotyczy zaangażowania Aleksandra Katsuby w oszustwa paliwowe na kwotę ponad 450 mln UAH. W latach 2012-2013 pełniąc funkcję wiceprezesa zarządu Naftohazu pomógł firmie biznesmena Siergieja Kurczenki Gaz Ukrainy 2020 ukraść z Naftohazu benzynę o wartości ponad 450 mln UAH. Do przechwytywania środków wykorzystywano schematy fikcyjnych zakupów produktów naftowych.
Ponadto Alexander Katsuba jest wspomniany w innej głośnej sprawie - tak zwanych „wieżach Boiko”. Za panowania Wiktora Janukowycza państwowe przedsiębiorstwo Czernomornieftegaz, w którym pan Katsuba pracował jako zastępca dyrektora, kupiło od firmy wiertniczej dwie platformy wiertnicze na morzu za nadpłatę około 300 milionów dolarów.
Źródło zaznajomione z materiałami postępowania karnego zwróciło uwagę na pewien precedens związany z rozpatrywaniem sprawy Aleksandra Katsuby. W 2017 r. został zwolniony w związku z zawarciem ugody z Zastępcą Prokuratora Generalnego. Teraz kwestionuje to w apelacji.
„Okazuje się, że Katsuba odmawia zgody. W takich warunkach powinien wrócić do więzienia. Jeśli apelacja uniewinni Katsubę, wówczas instytucję ugody można uznać za zniszczoną. Przecież na Ukrainie takich decyzji nigdy nie było” – zauważył rozmówca publikacji.
Przypomnijmy, że w czerwcu 2016 roku Prokuratura Generalna zatrzymała Alexandra Katsubę.
Alexander Katsuba spędził osiem miesięcy w areszcie śledczym. W dniu 10 marca 2017 roku Sąd Rejonowy im. Szewczenkowskiego w Kijowie zwolnił oskarżonego, wyrażając zgodę na ugodę. Zgodnie z nią były wiceprezes zarządu Naftohazu został uznany za winnego udziału w utworzeniu organizacji przestępczej oraz sprzeniewierzenia mienia poprzez nadużycie stanowiska służbowego i skazany na rok i pięć miesięcy więzienia. Jednocześnie, zgodnie z „Ustawą Sawczenki”, oskarżonemu przypisuje się odbycie kary w areszcie śledczym (jeden dzień na dwa). Po czym Themis wypuściła Katsubę z aresztu na sali sądowej.
„On (Aleksander Katsuba – „Naczelny Wódz”) zawarł układ w sprawie śledztwa, wpłacił do budżetu 100 milionów hrywien i złożył ważne zeznania. Proces toczył się za zamkniętymi drzwiami, miał wyrok w zawieszeniu” – zauważyła Larisa Sargan, ówczesna sekretarz prasowa Prokuratora Generalnego Łucenko.
Według doniesień mediów z wyroku sądu wynika, że działania Katsuby w różnych epizodach działalności przestępczej przyniosły państwu straty w wysokości ponad 1 miliarda dolarów, z czego 100 milionów hrywien zostało zrekompensowanych. według ówczesnego kursu wymiany wyniosły około 3,5 miliona dolarów, czyli 0,35% całkowitych strat.
Od 22 października 2023 r. nazwisko Aleksandra Katsuby wpisane jest do rejestru skorumpowanych urzędników prowadzonego przez Krajową Agencję Przeciwdziałania Korupcji.
Teraz Alexander Katsuba pozycjonuje się jako wolontariusz w sieciach społecznościowych, przekazując samochody na front.
Dodać też należy, że skazany jest synem posła ludowego VII kadencji z Partii Regionów Włodzimierza Katsuby. Starszy brat Aleksandra Siergiej Katsuba był także deputowanym ludowym Partii Regionów. Do 2012 roku był zastępcą szefa Naftohazu.
Jak wiadomo, ugoda jest prawnym „kompromisem” pomiędzy oskarżeniem a podejrzanym. Aby zapobiec nadużywaniu przez strony tego prawa, istnieją zabezpieczenia, które są szczegółowo sprawdzane przez sąd. Zawierając porozumienie, strony mogą uzgodnić karę, wysokość odszkodowania oraz warunki, na jakich kara nie nastąpi. Są to na przykład tzw. „kary w zawieszeniu” (zgodnie z częścią 2 art. 75 Kodeksu karnego).
Jeżeli ostatecznie umowa nie zostanie wykonana, wówczas proces lub postępowanie przygotowawcze zostanie wznowione, a oskarżony, jeśli naruszył umowę umyślnie, będzie ponosił odpowiedzialność karną.