Sobota, 21 grudnia 2024 r
spot_imgspot_imgspot_imgspot_img

W centrum uwagi

Ile zachodnie sankcje kosztują rosyjską gospodarkę i jak Rosja je omija

Od początku wojny Rosji na pełną skalę z Ukrainą kolektywny Zachód wprowadził sankcje, które miały pozbawić kraj agresora środków do prowadzenia działań zbrojnych i w efekcie stworzyć warunki do zmiany rządzącego tam reżimu.

Jednak po 29 miesiącach wojny nadzieje, że jedynie metody ekonomiczne mogą wpłynąć na sytuację, stają się coraz bardziej nieuchwytne

Ile pieniędzy traci Rosja na skutek zachodnich sankcji?

Warto zauważyć, że sankcje nałożone przez Unię Europejską i Stany Zjednoczone pokazały już swoją skuteczność. Według Międzynarodowej Grupy Sankcji embargo i ograniczenia maksymalnej ceny ropy naftowej od rozpoczęcia wojny na pełną skalę spowodowały straty Rosji wynoszące 113 miliardów dolarów. Rosja stara się jednak dostosować do tych ograniczeń, dlatego konieczne jest dalsze zaostrzanie sankcji gospodarczych.

Do priorytetowych obszarów sankcji należy polityka UE wobec projektu Arctic 2 i odmowa zakupu rosyjskiego gazu skroplonego. Ważne jest także kontynuacja nakładania sankcji na towarzystwa żeglugowe i poszczególne statki transportujące rosyjską ropę, ograniczające prawnie ich działalność.

Sankcje USA nałożone na kraje trzecie za handel z krajem agresorem również boleśnie wpływają na zdolność Rosji do zarabiania petrodolarów.

W szczególności Rosja zarobiła prawie 100 miliardów dolarów na sprzedaży ropy do Chin i Indii, ale środki utknęły w indyjskich bankach z powodu płatności w rupiach. Indie przestały także kupować rosyjską ropę premium ze względu na wtórne sankcje USA. Negocjacje między Rosnieftią a indyjskimi rafineriami zakończyły się niepowodzeniem; zamiast tego Indie zwiększają import ropy z Arabii Saudyjskiej.

Płatności z Chin na rzecz rosyjskich firm są również opóźnione ze względu na obawy banków przed wtórnymi sankcjami USA.

Według doradcy szefa Kancelarii Prezydenta Władysława Własiuka poziom ograniczeń zastosowanych wobec Rosji nie ma sobie równych we współczesnej historii, przewyższając nawet te nałożone na Koreę Północną i Iran. Próby rozszerzenia koalicji krajów popierających sankcje napotykają jednak trudności, gdyż część państw, np. Indie i Chiny, ignoruje te działania.

Własiuk zauważa, że ​​Rosja, jako jeden z czołowych eksporterów surowców naturalnych na świecie, jest przyzwyczajona do ciągłego wzrostu finansowego, jednak sankcje poważnie skomplikowały tę tendencję. Według niego na potrzeby wojskowe przeznacza się już ponad 30% rosyjskiego budżetu państwa, co przypomina sytuację w Związku Radzieckim pod koniec lat 80.

Szereg sektorów rosyjskiej gospodarki, które wcześniej opierały się na eksporcie do Unii Europejskiej, w szczególności produkcja samolotów, obróbka drewna i rafinacja ropy naftowej, zostały całkowicie zdewastowane w wyniku sankcji. Własiuk zauważa, że ​​zaobserwowana po raz pierwszy od wielu lat nierentowność Gazpromu jest jedną z najbardziej zauważalnych konsekwencji tej polityki. Firma, kiedyś ceniona wyżej niż Apple czy Microsoft, teraz ponosi ogromne straty.

Według szacunków doradcy wzrost PKB Rosji na poziomie 2-3% jest niewystarczający, biorąc pod uwagę światowe środowisko cen ropy. Zastanawia się, jaki byłby wzrost gospodarczy bez sankcji

Rzecznik Kancelarii Prezydenta podkreśla, że ​​sankcje zmusiły Rosję do zwrócenia się do innych krajów o pomoc w obchodzeniu obostrzeń poprzez wykorzystywanie w transakcjach walut alternatywnych. Wskazuje to na znaczną utratę pozycji Rosji w gospodarce światowej i jej atrakcyjności inwestycyjnej.

Władysław Własyuk twierdzi, że pomimo ograniczeń i sankcji Rosja nie przestaje zarabiać znacznych sum na sprzedaży ropy, otrzymując miesięcznie od 10 do 17 miliardów dolarów. „W ostatnich miesiącach zaobserwowaliśmy wzrost przychodów z eksportu ropy. Jeśli w lutym liczba ta kształtowała się na poziomie 10 miliardów, to w marcu i kwietniu osiągnęła 17 miliardów. Oznacza to, że Rosji udało się dostosować do sankcji naftowych” – zauważa Własiuk.

Jeśli chodzi o przedsiębiorstwa europejskie działające na rynku rosyjskim, ich działalność przynosi rosyjskiemu budżetowi znaczne wpływy podatkowe. „Europejskie banki zapłaciły w Rosji podatki w wysokości 800 milionów euro w ciągu ostatniego roku, czyli dwukrotnie więcej niż w latach poprzednich” – dodaje Własiuk.

Zauważa też, że całkowite straty gospodarcze Rosji wynikające z sankcji szacuje się na co najmniej 170 miliardów dolarów. Jednak dopóki Rosja jest w stanie zarabiać na ropie, może sobie pozwolić na te straty. „Z jednej strony widzimy, że presja gospodarcza na Rosję przynosi konkretne rezultaty. Z drugiej jednak strony nadal zarabia – podsumowuje przedstawicielka Kancelarii Prezydenta.

Prognozy dotyczące przyszłości finansowej Rosji w kontekście istniejących sankcji i ograniczeń cenowych wskazują na zmniejszenie przychodów z ropy naftowej: ze 163 mld dolarów w 2024 r. do 143 mld dolarów w 2025 r.

Jednak pod koniec marca przychody Rosji z eksportu ropy osiągnęły najwyższy poziom od początku roku i wyniosły 1,9 mld dolarów dziennie. Wzrósł także eksport ropy i wyniósł 3,74 mln baryłek dziennie, z czego z portów rosyjskich do bliżej nieokreślonego miejsca wysyłane jest dziennie około 50 tys. baryłek.

Rodzi to pytania o skuteczność sankcji i potrzebę ich zaostrzenia, aby zapewnić bardziej znaczący wpływ na rosyjską gospodarkę. Sankcje nałożone na rosyjską ropę krytykuje się za ich nieskuteczność, ale jednocześnie pozostawiają miejsce na dalsze kroki ograniczające Rosję gospodarczo.

Jak Rosji udaje się ominąć zachodnie sankcje i nadal zarabiać na sprzedaży surowców energetycznych

Instytut Wyższej Szkoły Ekonomicznej w Kijowie, który przeprowadził dogłębną analizę dostaw rosyjskiej ropy, odkrył niepokojącą tendencję: zdecydowana większość tankowców wypływających z rosyjskich portów jest znacznie starsza – ma ponad 15 lat. Stanowi to zagrożenie dla bezpieczeństwa środowiska, w szczególności na wodach przybrzeżnych Unii Europejskiej. Sankcje nie dotknęły jednak wszystkich 235 statków.

Większość z nich jest w stanie transportować ropę z pominięciem ograniczeń cenowych, co przynosi im dodatkowy zysk w wysokości co najmniej 10 dolarów za baryłkę.

Ale nie tylko eksport ropy napędza rosyjską machinę wojenną – 15% gazu importowanego przez Unię Europejską dostarcza również Rosja.

W 2023 roku do europejskich portów dostarczono 15,6 mln ton rosyjskiego gazu skroplonego. Jednak od kwietnia państwa europejskie mają możliwość na poziomie legislacyjnym ograniczyć wykorzystanie infrastruktury portowej przez rosyjskie firmy do realizacji tego typu dostaw.

Według ukraińskiego dziennikarza Witalija Portnikowa kraje zachodnie nie mają takiego mechanizmu gospodarczego, który mógłby rozbić rosyjską gospodarkę na kawałki. Przykład Iranu i Rosji wyraźnie pokazuje, że powiązania handlowe z krajami globalnego Południa, przede wszystkim Chinami i Indiami, pozwalają im spokojnie egzystować nawet pod silnymi zachodnimi sankcjami. I z tą rzeczywistością muszą się liczyć politycy.

Portnikow zauważył, że już w 2014 roku panowała powszechna opinia, że ​​wprowadzenie przez kraje zachodnie potężnych sankcji wobec Rosji, zwanych także „sankcjami piekielnymi”, może całkowicie zniszczyć rosyjską gospodarkę. Dziennikarz stwierdza jednak, że większość tych sankcji została już wdrożona, ale nie przyniosło to znaczącego skutku, bo jeśli we współczesnym świecie taki kraj naftowy jak Rosja nadal sprzedaje surowce energetyczne Chinom i Indiom, to wystarczy aby w dalszym ciągu utrzymywać gospodarkę na stałym poziomie.

spot_img
Źródło KOMENTARZE
spot_img

W centrum uwagi

spot_imgspot_img

Nie przegap