Niedziela, 22 grudnia 2024 r
spot_imgspot_imgspot_imgspot_img

W centrum uwagi

Czy Zełenskiemu uda się uwięzić Poroszenkę?

Petro Poroszenko może wkrótce znaleźć się przed sądem i otrzymać prawdziwy wyrok. Podejrzewa się go o finansowanie organizacji terrorystycznych i zdradę stanu, co w warunkach wojennych stanowi poważne przestępstwo zagrożone karą śmierci.

Oskarżenie na podstawie tych artykułów piątego prezydenta i obecnego zastępcy ludu może stać się wydarzeniem o kolosalnych rozmiarach. Zastanówmy się, czy obecny rząd zaryzykuje uwięzienie Poroszenki tak, jak kiedyś Wiktor Janukowycz z Julią Tymoszenko

Dzień wcześniej w ukraińskich mediach pojawiła się informacja, że ​​Państwowe Biuro Śledcze zakończyło przedprocesowe śledztwo w tzw. „sprawie węglowej” Petra Poroszenki i Wiktora Medwedczuka.

Zaznaczono także, że dostęp do materiałów śledztwa uzyskali już prawnicy byłego prezydenta. Po zapoznaniu się z nimi przez obronę SBI musi skierować akt oskarżenia do sądu. W takim przypadku Poroszenko zmieni swój status i stanie się podejrzanym.

Prawnik Poroszenki Ilja Nowikow wzywa media, aby nie tworzyły „sensacji od zera”. Według niego oficjalna odpowiedź Państwowego Biura Śledczego na wniosek „Glavkomu” faktycznie oznacza, że ​​„u nas teraz nic się nie dzieje, proszę się od nas odsunąć”.

Nowikow zapewnia, że ​​postępowanie przygotowawcze w „sprawie węglowej” zakończyło się we wrześniu 2022 roku. Następnie SBI zwróciło się do prawników piątego prezydenta i zaproponowało zapoznanie się z materiałami. „Powiedzieliśmy im, że nie mają prawa zamykać śledztwa przed rozpatrzeniem wszystkich naszych petycji, których było wówczas sporo, i każdy domagał się merytorycznej odpowiedzi. I tyle, przez ostatnie półtora roku nic więcej się nie wydarzyło, a w lutym 2024 roku też nie było żadnych wieści w tej sprawie – stwierdza Nowikow.

Po raz kolejny podkreślił, że w publikowanych informacjach tak naprawdę nie ma żadnej nowości. Na przykład: „To były ćwiczenia, możemy wyjść”, nikt nie przygotowuje żadnych zmian, „Poroszenko ma się dobrze i tak dalej będzie, ale dziękuję za uwagę”.

O co oskarża się Poroszenkę?

Wiosną 2021 r. w internecie ukazały się „taśmy Medwedczuka” – 30 godzin nagrań rozmów telefonicznych, które prorosyjski polityk Wiktor Medwedczuk przeprowadził z funkcjonariuszami Kremla i funkcjonariuszami grup terrorystycznych w latach 2014–2017. Rozmowy dotyczyły zakupu węgla z niekontrolowanego terytorium Donbasu dla ukraińskich elektrociepłowni. Medwedczuk wielokrotnie podkreślał, że wszystkie kwestie koordynuje z „szefem”, najwyraźniej odnosząc się konkretnie do ówczesnego prezydenta Poroszenki.

Już w grudniu tego samego roku, po Medwedczuku, ogłoszono podejrzenie byłemu poręczycielowi. W toku śledztwa ustalono, że Poroszenko, Miedwiedczuk, a także były minister energetyki i przemysłu węglowego Władimir Demczyszin oraz biznesmen Siergiej Kuzyara organizowali skup węgla z państwowych kopalń w obwodach donieckim i ługańskim dokładnie wtedy, gdy przedsiębiorstwa te znajdowały się faktycznie pod kontrolą Rosyjscy najemnicy i grupy terrorystyczne „DPR” i „LPR”. Jak podają funkcjonariusze organów ścigania, Ukraina wpłaciła na konta Ługańska Węgla i Kopalni Kiselew ponad 205 mln UAH. W gotówce zapłacono ponad 3,1 miliarda hrywien.

Generalnie śledztwo doprowadziło do następującego wniosku: Poroszenko, Miedwiedczuk, Demczyszyn i Kuzyara oraz inne niezidentyfikowane w śledztwie osoby „poprzez celowe działania przyczyniły się do działalności organizacji terrorystycznych „L/DPR” (...), czyniąc sektor energetyczny Ukrainy zależny od Rosji i organizacji terrorystycznych „L/DPR” DPR”, podważając tym samym bezpieczeństwo ekonomiczne państwa, pozbawiając go możliwości dywersyfikacji źródeł dostaw energii”.

Sam Poroszenko już na początku 2022 roku nazwał „sprawę węglową” przeciwko sobie „inscenizacją” i oświadczył, że nie przeprowadza żadnych transakcji dostawami węgla z ORDŁO. Zrobił to, jak zauważył, obowiązujący wówczas rząd, nie naruszając prawa.

„Zadaj sobie pytanie: czy doszło tam do naruszenia prawa? Przekonasz się, że odpowiedź brzmi: nie. Czy można tam kupić węgiel? To możliwe, to możliwe. Czy dało to pracę Ukraińcom mieszkającym na terenach okupowanych? Tak się stało. Gdybyś nie dał tej pracy, wzięliby broń i poszli zabijać Ukraińców. Tak właśnie jest” – powiedział Poroszenko.

Zauważył także, że węgiel importowano nie z terytorium okupowanego, ale z państwowych kopalń zarejestrowanych na kontrolowanym terytorium Ukrainy, które płaciły podatki do budżetu państwa Ukrainy. Zgodnie z logiką stróżów prawa, jak dodał Poroszenko, wypłatę emerytur emerytom na okupowanym terytorium można nazwać terroryzmem.

Poroszenko dla PO: nie stwarza zagrożenia, ale pozostaje czynnikiem destabilizującym

Dyrektor Centrum Badań nad Problemami Społeczeństwa Obywatelskiego Witalij Kulik w komentarzu dla Regionews zauważa, że ​​ujawnione w śledztwie oznaki ewentualnych przestępstw są nadal widoczne. Dlatego proces ustalania prawdy musi być przejrzysty i publiczny. Jednocześnie wątpi, czy w tej chwili konieczne jest doprowadzenie tej sprawy do uwięzienia Poroszenki.

„Jeśli chodzi o bezpośrednią odpowiedzialność karną Poroszenki, pytanie, czy jest ona konieczna właśnie teraz, w czasie stanu wojennego, w sytuacji, gdy kraj potrzebuje jedności politycznej. Sam Poroszenko nie ucieknie przed sprawiedliwością. Jest mało prawdopodobne, że będzie emigrantem politycznym, nawet jeśli zostaną postawione przeciwko niemu podejrzenia” – mówi Kulik.

Dodaje, że istnieje duże prawdopodobieństwo, że sprawa Poroszenki zostanie wykorzystana do „powieszenia go na haku” jako potencjalnego konkurenta obecnego rządu.

„Rozumiemy, że ratingi Poroszenki są już daleko w tyle i nie stanowi on poważnego zagrożenia wyborczego dla obecnego rządu. Można to jednak uznać za czynnik ciągłej niestabilności. Dlatego też, aby „powiesić” Poroszenkę, najprawdopodobniej w tych sprawach będą starali się uczynić go zdolnym do kontraktowania, czyli tak, aby zrozumiał, co robi, w kontekście ewentualnego podejrzenia i zatrzymania. Przecież Poroszence zarzuca się zdradę stanu i nie chodzi tu o wpłacenie kaucji, a jedynie o pobyt w areszcie śledczym” – mówi ekspert.

Kulik w dalszym ciągu nie wyklucza, że ​​były prezydent może zostać postawiony w stan oskarżenia i zostać zatrzymany. „Ale czy to spowoduje sytuację obniżenia ratingu Poroszenki i dyskredytacji go, jak o tym myśli Bankowa? NIE. Co więcej, nawet te osoby, które zawiodą byłego prezydenta, będą do niego wracać, bo będą uważać, że jego sprawa to prześladowanie polityczne – podsumowuje Kulik.

Jednocześnie nie sposób nie zauważyć, że „sprawa Poroszenki-Medwedczuka” została podniesiona właśnie na tle planowanej dymisji Naczelnego Dowódcy Sił Zbrojnych Ukrainy Walerija Załużnego. Można przypuszczać, że starają się oni „upchnąć” tę sprawę na agendę narodową, aby przesunąć akcenty, zmniejszyć i zatrzeć stopień napięcia w społeczeństwie, co niewątpliwie wywołuje pogłoski o dymisji naczelnego wodza.

Kancelaria prezydenta nie zrezygnuje też z możliwości wykorzystania „sprawy węglowej” do wysłania jasnego sygnału całemu sztabowi piątego prezydenta, który nie traci ani jednej szansy na „wstrzyknięcie” Zełenskiego i w przyszłości rozważa możliwość wejścia w poważną konfrontację polityczną z obecnym rządem. Mówią, że Solidarność Europejska będzie musiała kilka razy pomyśleć, zanim wejdzie do gry. Sama ekipa Poroszenki, sądząc po ich komentarzach, traktuje sytuację bardzo lekko i nie bierze pod uwagę faktu, że kiedyś nikt nie wierzył w uwięzienie Julii Tymoszenko.

W każdym razie ewentualne aresztowanie Poroszenki będzie wiązać się z poważnymi problemami, przede wszystkim z partnerami międzynarodowymi, którzy prawdopodobnie uznają to za prześladowanie polityczne. Trudno ocenić, czy Kancelaria Prezydenta to rozumie i czy Władimir Zełenski jest gotowy na tak drastyczny krok. Nie można jednak zaprzeczyć, że w niektórych momentach obecny rząd jest gotowy zastosować metody stosowane w późnym okresie „panowania” Wiktora Janukowycza.

Jednak na razie wszystko wskazuje na to, że z dużym prawdopodobieństwem „sprawa węglowa” stanie się kolejną okazją do wbicia szprychy w koła Poroszenki i jego partii, co pozostaje pewnym czynnikiem irytującym dla Kancelarii Prezydenta.

spot_img
Źródło REGIONEWS
spot_img

W centrum uwagi

spot_imgspot_img

Nie przegap