Pytanie: W jaki sposób lwowscy celnicy w czasie wojny zdobywali drogie mieszkania i ziemie w Karpatach?
Oczywiście dla nielicznych naszych czytelników będzie to „sensacja”. Nie będziemy jednak zmęczeni pokazywaniem tego, co znajdziemy my i nasi koledzy. Tym razem dziennikarze TSN dokładnie przestudiowali, co mogą posiadać lwowscy celnicy. Okazało się, że można zebrać całą kompanię urzędników posiadających elitarne ziemie i nieruchomości. Wszystkie te obiekty znajdują się nie tylko na terytorium Ukrainy, ale nawet w sąsiedniej Polsce.
Stwierdzono, że krewni lwowskich celników posiadają luksusowe nieruchomości, drogie grunty i inne luksusowe przedmioty. Kiedy ich bliscy pracują w służbie publicznej, krewni ci hojnie dzielą się z nimi swoim majątkiem. Bezterminowe i bezpłatne udostępnianie celnikom samochodów, mieszkań i domów.
Jest to stwierdzone w historii korespondentki TSN Victorii Kovtsun.
Jak można zarobić na odprawie celnej?
Nabywane po kilkukrotnie niższej wartości rynkowej na terenach górskich, gdzie cena stu metrów kwadratowych nie jest liczona w hrywienach, salonach kosmetycznych i luksusowych ośrodkach wypoczynkowych zlokalizowanych w najpiękniejszych zakątkach Karpat – to wszystko jest własnością krewni lwowskich celników.
Zwyczaje lwowskie. Wzdłuż granicy ukraińsko-polskiej znajduje się kilkanaście punktów kontrolnych. Od początku inwazji na pełną skalę, zaprzestania ruchu lotniczego i pełnego funkcjonowania portów, obciążenie ich znacznie wzrosło.
W związku z tym sami celnicy musieli zrobić więcej. Co wskazać w zgłoszeniu celnym, wycenić nieruchomość, określić koszt odprawy celnej, a nawet to, jak długo ładunek będzie czekać w kolejce – wszystko to leży w ich gestii.
„Jakie jest największe ryzyko korupcji na takim stanowisku? Nie dotrze bez celnika. Można manipulować tematem odprawy celnej, czyli zapisać jakiś cenny przedmiot jako coś tak taniego. Jeśli importer dostarczy jedynie dokumenty, można je uwzględnić np. na wiarę i nie dokonywać żadnych dodatkowych ocen – mówi radca prawny TRANSPARENCY INTERNATIONAL UKRAINE Aleksander Kalitenko.
Andriej Kuźnik – I.O. szef celników lwowskich
Andriej Kuźnik, 38 lat. Od marca 2023 r. pełniący obowiązki szefa celnej Lwowa. Według jego osiągnięć kierował celnikami w Równem i Iwano-Frankowsku, a wcześniej przez 17 lat służył w SBU na różnych stanowiskach. Posiada stopień podpułkownika.
Wynagrodzenie, działka z małym wiejskim domem pod Kijowem, odziedziczone i wynajęte mieszkanie we Lwowie na 170 metrów kwadratowych. To dane z jego deklaracji.
Jego matką jest Wiktoria Kuźnik. Pracowała też kiedyś w urzędzie celnym. Teraz na emeryturze. Według rejestru praw do nieruchomości posiada 4 mieszkania w stolicy i trzy działki pod Kijowem. Jeden z nich znajduje się na 11 akrach w luksusowym miasteczku „Canadian Village”. Podobne działki można znaleźć na portalach nieruchomościowych w cenach od 50 do 80 tysięcy dolarów.
Kolejna działka po drugiej stronie obwodu kijowskiego jest dwa i pół razy większa od poprzedniej – ma powierzchnię 28 akrów i pomimo widoków jest znacznie tańsza – średnio tysiąc dolarów za działkę.
Matka Andrieja Kuźnika również jest właścicielem samochodu. Ale ten Lexus z 2010 roku jest w użyciu mojego syna i zgodnie z tym jest to wskazane w jego oświadczeniu.
Jest też inna wzmianka o matce – w 2021 roku podarowała synowi cenny prezent – zegarek Mont Blanc, a w tym samym roku jego brat podarował mu plecak Louis Vuitton. Każdy prezent kosztuje 100 tysięcy hrywien.
Żoną celnika jest Antonina Kuźnik. Do lata 2021 r. pełniła także funkcję urzędnika państwowego – pracowała w strukturze centrów usług MSWiA. Potem odeszła i 23 października otworzyła studio kosmetologiczne „Happy I am”. Na terenie 5-gwiazdkowego hotelu niemal w centrum Lwowa. W oświadczeniu męża nie wskazano, ile kosztuje wynajęcie tego lokalu. Oprócz kosmetologii Pani Antonina zajmuje się również psychologią. Na jej stronie na Instagramie jest napisane, że jest psychologiem transformacyjnym. Udziela rad na temat szczęśliwego życia i prywatnych konsultacji - za ponad dwa tysiące hrywien za godzinę.
Dzięki swojej działalności przedsiębiorczej Antonina Kuznik zarobiła w 2023 roku prawie milion hrywien. Wśród działek będących własnością żony głównego celnika lwowskiego znajdują się dwie w sercu Karpat, we wsi Jablunica koło Bukowela. Zdobyto je po inwazji na pełną skalę. Te dwa obszary na jednym z gór karpackiej wsi są obecnie ogrodzone drutem kolczastym.
Ale najciekawsza jest tutaj nie tylko lokalizacja i malowniczy krajobraz, ale także cena. Według deklaracji pełniącego obowiązki przewodniczącego lwowskiego urzędu celnego działki te kosztowały 32 tysiące hrywien, co daje 914 hrywien za sto metrów kwadratowych. Chociaż rzeczywisty koszt stu metrów kwadratowych w tej części wsi zaczyna się średnio od 2 i pół tysiąca dolarów.
A żona pełniącego obowiązki przewodniczącego celnika lwowskiego sama nie kupiła tych działek za tak niską cenę. Mają innego właściciela - Victorię Sush, która jest także żoną celnika i byłego podwładnego Andrieja Kuznika.
Ruslan Daniv – Kierownik Wydziału Zwalczania Przemytu i Naruszeń Przepisów Celnych Iwano-Frankowskiej Izby Celnej
Rusłan Daniw. 35 lat. Kieruje wydziałem ds. zwalczania przemytu w urzędzie celnym w Iwano-Frankowsku. Którym kiedyś kierował Andrey Kuznik. Udostępnione zdjęcia można znaleźć w sieciach społecznościowych. I w podobnych punktach w deklaracji wskazano działki karpackie, które ich żony są wspólnie właścicielami.
„To może być potencjalny konflikt interesów, pod warunkiem, że osoby te nadal mają oficjalne relacje, mogą brać udział we wspólnych wydarzeniach, wspólnych spotkaniach. Mogą to być także relacje pozaoficjalne, tak jakby miały wpływ na to, jaką decyzję należy podjąć, lub odwrotnie, powstrzymywały się od podjęcia określonej decyzji – mówi doradca prawny TRANSPARENCY INTERNATIONAL UKRAINA Aleksander Kalitenko.
Oprócz działek w Jabłonicy zakupionych po 23 dolary za sto metrów kwadratowych, Victoria Daniv ma w pobliżu jeszcze jedną działkę - 47 hektarów, otoczoną lasem. Oświadczenie męża nie wskazuje wartości tej ziemi. Przy cenie rynkowej – średnia wynosi tutaj 1000 dolarów za sto metrów kwadratowych. I jest tanio jak na ten region, bo z Bukowela nie da się tu dojechać.
Żona celnika z Iwano-Frankiwska również prowadzi działalność gospodarczą. A dochód z tego w ubiegłym roku wyniósł nieco niecałe 5 i pół miliona hrywien. Pod tym samym adresem zarejestrowana była jednoosobowa działalność gospodarcza jej matki Iriny, która według serwisu Ukontrol zajmuje się na tym rynku handlem detalicznym. Jednak w sieciach społecznościowych Iriny Sush nie ma ani słowa o tym biznesie, tylko zdjęcia i filmy z wakacji za granicą - Macedonia Północna, Egipt, Czarnogóra, Włochy.
Sam Ruslan Daniv wynajmuje mieszkanie w jednym z najlepszych kompleksów mieszkalnych w Iwano-Frankowsku, a wraz z wybuchem wojny na pełną skalę kupił Lexusa z 2017 roku. Jest także właścicielem jednego mieszkania we Lwowie. Kupił go w 21.
Ostatnie piętro z własnym tarasem to zaledwie 98 metrów kwadratowych. I według deklaracji, według kursu sprzed trzech lat, to mieszkanie kosztowało celnika zaledwie 16 i pół tysiąca dolarów, czyli nieco ponad 150 dolarów za metr kwadratowy. I to w centralnym rejonie Lwowa. Dwa kilometry od Rynku.
Na portalu nieruchomości, w tym samym zamkniętym osiedlu, koszt metra kwadratowego bez remontu zaczyna się od 1500 tysięcy dolarów.
Ruslan Daniv ma także działkę w mieście Jaremcze. A wokół niego jest tylko ziemia należąca do krewnych - teściowej Iriny Sush, ojca Iwana, a także siostry Marty, która odziedziczyła działkę. Teraz stoi tu drewniany dom, garaż na dwa samochody, a terenu pilnuje pies Akita Inu.
W deklaracji Rusłana Daniwa nie ma wzmianki o samym domu, ale siostra Marta, która pełni funkcję zastępcy szefa jednego z departamentów Ministerstwa Energii, wskazuje go jako niedokończony. Ten sam samochód, zarejestrowany na ojca celnika, od kilku dni stoi tuż obok domu.
Ivan Daniv jest także urzędnikiem państwowym. Pracuje w leśnictwie Karpackim - kierownik wydziału badań środowiskowych Woronenkowskiego. O tym domu także w zeznaniu pana Iwana nie ma ani jednej wzmianki. Ale jest jeszcze inny jego odcinek, położony w turystycznej Worochcie, na ulicy prowadzącej do Goverli.
On, podobnie jak jego synowa Wiktoria, nabył w 2023 roku 25 akrów ziemi. Nie wskazuje też w oświadczeniu jej wartości. Ziemia tutaj kosztuje średnio 2 tysiące dolarów za sto metrów kwadratowych.
Ostap Kozak – główny inspektor państwowy wydziału prac operacyjno-analitycznych wydziału ds. zapewnienia przeciwdziałania przestępstwom celnym lwowskich służb celnych
Lipiec '23. Punkt celny Smilnica. Wolontariusze twierdzą, że celnik odmawia przepuszczenia samochodu do Sił Zbrojnych Ukrainy i rzekomo żąda łapówki. Następnie lwowscy celnicy wyjaśnią, że pracownicy mogą zatrzymać ładunek w celu wyjaśnienia dokumentów, a także przeprowadzą rozmowę z samym celnikiem, ponieważ nie poinformował on obywateli o zakazie filmowania na punkcie kontrolnym.
To Ostap Kozak – główny państwowy inspektor do spraw prac analitycznych wydziału do spraw zwalczania naruszeń celnych lwowskiej służby celnej. I według deklaracji ma we Lwowie tylko małe mieszkanie i Audi z 2012 roku, które zostało usunięte w 2023 roku.
Wcześniej miał 9 akrów ziemi w kurorcie Polanyca z szacunkową kwotą 308 tysięcy hrywien. Natomiast cena stu metrów kwadratowych zaczyna się tam od co najmniej 5 tysięcy dolarów.
W 2018 roku majątek ten zniknął z deklaracji Kozaka, ale pojawił się w innej – w deklaracji jego matki Ulyany – jako prezent od syna. Jest także urzędnikiem państwowym, szefem służby medycznej jednej z jednostek wojskowych.
Jednak próby odnalezienia domu wskazanego w deklaracji na stronie poszły na marne. Czy w pobliżu znajduje się centrum spa kompleksu hotelowego 4-gwiazdkowego? Która należy do matki innego, już byłego celnika lwowskiego – Michaiła Kołomieca.
Ogólnie rzecz biorąc, lwowski celnik-analityk ma powiązania rodzinne z kilkoma innymi celnikami. Jego ojczymem jest Jewgienij Fau, obecnie zastępca szefa urzędu celnego w Kołomyi. Ojciec chrzestny Roman Rifyak – w 2022 roku decyzją Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony został objęty specjalną kontrolą jako osoba mogąca pomóc osobom, wobec których zastosowano sankcje osobiste.
Jego żona ma wspólne interesy z matką Kozaka - pani Roksolana i Ulyana mają dwupiętrowy salon kosmetyczny z własnym ogrodem w pobliżu Parku Stryjskiego i działką pod nim.
Skąd urzędniczka wzięła środki na rozpoczęcie takiej działalności i dlaczego jako przedsiębiorca nie deklaruje swoich dochodów? W 2023 roku udało jej się także kupić nową Toyotę RAV 4.
Roman Rifyak – Główny Specjalista Departamentu Organizacji i Kontroli Wykonania Decyzji Dyrekcji ds. Zapewnienia Przemysłowego Wykonania Decyzji w Zachodniej Dyrekcji Ministerstwa Sprawiedliwości Obwodu Lwowskiego
Roman Rifyak jest ojcem chrzestnym celnika-analityka Ostapa Kozaka. O tym powiązaniu rodzinnym dowiedzieliśmy się z własnych źródeł.
Kilka lat temu Rifyak pracował także w celniku, odkąd został zwolniony, stara się o przywrócenie na swoje stanowisko i sprawa trafiła do Sądu Najwyższego. Obecnie pracuje jako główny specjalista jednego z wydziałów w wydziale wykonywania orzeczeń Ministerstwa Sprawiedliwości obwodu lwowskiego.
Jego żona oprócz tego, że dzieli salon kosmetyczny z matką Oresta Kozaka, jest także właścicielką kancelarii prawnej i w 2023 roku zarobiła nieco ponad 2 i pół miliona hrywien.
Jak wszyscy bohaterowie tej historii, ma działki, w sumie 4, a także mieszkanie w Polsce zakupione po 22 lutego za 11 milionów hrywien i dom wraz z gruntem w Bryuchowiczach pod Lwowem, który rodzina sprzedaje teraz za 110 tysiąc dolarów.
Roksolana Rifyak ma też jeszcze dwa mieszkania w centrum Lwowa, a jej teść ma jeszcze dwa w tym samym budynku – więc jest właścicielem całego budynku. Oprócz żony własną działalność gospodarczą prowadzą także syn Rostislav i córka Oresta, którzy jednocześnie pracują w sądzie ósmego administracyjnego sądu apelacyjnego we Lwowie.
Michaił Kołomiec – były państwowy inspektor celny we Lwowie
Michaił Kołomiets pracował jako inspektor państwowy we lwowskich urzędach celnych, ale w 23 roku został zwolniony, a teraz, podobnie jak Roman Rifyak, stara się dojść do siebie na drodze sądowej.
Ogólnie rzecz biorąc, w deklaracji Kołomieca nie ma zbyt wiele własności. Ma małe mieszkanie i działkę we wsi na obwodzie lwowskim. Jednak tak naprawdę mieszka w domu w prywatnej części Lwowa. Z oświadczenia byłego inspektora celnego wynika, że powierzchnia wynosi ponad 300 m2 i należy do ojca. A samochody wymienione jako używane – samochód osobowy i duży SUV – są zarejestrowane na matkę. Jest także właścicielką 4-gwiazdkowego hotelu w Bukowelu, położonego obok posesji Oresta Kozaka - z dużym terytorium, własnym centrum spa i kilkoma budynkami, które na swojej stronie internetowej oferują luksusowe wakacje.
Wszystkie działki pod 4-gwiazdkowy hotel zostały przekazane matce celnika w 2014 roku, a kilka lat później kupiła kolejną. I zaczęła budować na tej podarowanej ziemi. Teraz wszystkie te działki, w tym działki Oresta Kozaka, znajdują się w areszcie prokuratury w związku z postępowaniem karnym w sprawie nielegalnego ich rozmieszczenia na terenach leśnych. Ale to nie cała własność rodziny Kołomijcewów. Na przykład mój ojciec ma jeszcze dwie działki w Polanicy, jedna z nich to wciąż tylko las sosnowy, do którego trudno dotrzeć nawet na piechotę. Drugi to teren publiczny w samym centrum karpackiego kurortu, wzdłuż rzeki.
Rada wsi Polanitsky przekazała go ojcu Michaiła Kołomieca za darmo i na czas nieokreślony do użytku w podróży. Rada wsi nie wyjaśnia jednak, dlaczego potrzebuje tego przejścia.
Również Ivan Kołomiets wraz z ojcem Romana Rifyaka, także Romanem Rifyakiem, są właścicielami firmy Girbud, która zajmuje się budową budynków mieszkalnych i niemieszkalnych.
Andriej Basarab – były główny inspektor celny Lwowa
A potem historia Andrieja Basaraba, byłego głównego inspektora celnego we Lwowie. Nie znaleźliśmy żadnych powiązań rodzinnych pomiędzy nim a współpracownikami. Ale zasady prowadzenia firmy rodzinnej są podobne. Podobnie jak inni, jego żona jest właścicielką kompleksu rekreacyjnego w środku lasu na terenach rekreacyjnych. Teren zamknięty, pokoje hotelowe, domki, własny aquapark, spa, łaźnie, siłownia, wędkarstwo, basen, groty solne, miniboisko do piłki nożnej. Wszystko to dwa kilometry od Starego Samboru i 25 kilometrów od granicy z Polską.
W 2017 roku żona Basaraba została właścicielką tej ziemi. A działki dostała bardzo korzystnie, za 3 i 7 tysięcy hrywien. 5 wsi rolniczych, które według deklaracji jej męża stały się kompleksem hotelowym, zakupiono średnio po 40 tys. hrywien każda. I wtedy Andrei Basarab stał na czele urzędu celnego w Smolnitsie, położonego 25 kilometrów od tych miejsc.
Co ciekawe, pomimo takiej ilości gruntów i majątku, które posiada jego żona, sam Andrei Basarab, według deklaracji, nie ma nawet samochodu. Tylko małe mieszkanie we Lwowie.
Andrey Gavrik – państwowy inspektor celny we Lwowie
W 2021 roku Andrei Gavrik został oskarżony o przyjęcie łapówki. Jednak audyt wewnętrzny tego nie udowodnił, więc kontynuował pracę. Andrey Gavrik prawie przez całe życie pracował w urzędzie celnym, w szczególności w Rawie Ruskiej. Teraz kieruje placówką Mostiska-Zheleznodorożny. Do jego majątku należy jedna działka. Wszystko inne zależy od żony.
W Rawie Ruskiej rodzina Gavrikovów jest właścicielem kilku działek i hotelu. Mieści się w budynku Starego Banku. On, podobnie jak działka należąca do jego żony, pojawiła się po rozpoczęciu inwazji na pełną skalę. A jego koszt wskazany w deklaracji wynosi 150 tysięcy hrywien za grunt i 743 tysiące hrywien za sam hotel i restaurację. Również w mieście żona jest właścicielem budynku mieszkalnego o powierzchni 350 metrów kwadratowych, który kosztował ją nieco mniej niż 97 tysięcy hrywien. A w ciągu poprzedniego roku zarobiła prawie pół miliona hrywien.
Jedyna działka, która należy do samego celnika, położona jest przy lesie. Ogrodzona płotem, w bramie zamek. Wśród drzew widać niewielki zabudowany pokój przypominający łaźnię oraz teren wyposażony do rekreacji z grillem i zjeżdżalnią dla dzieci.
Okazuje się, że ogrodzenie łączy jeszcze dwie działki – jedną należącą do żony Gavrika Rusłany, drugą do jego syna Romana. Do 2018 roku pracował także w służbie celnej jako inspektor państwowy w placówce celnej Rawa-Russkaja. Miał wówczas we Lwowie zaledwie 30-metrowe mieszkanie.
Andriej, kolejny syn Andrieja Gawrika, pracuje także jako starszy inspektor w urzędzie celnym na Wołyniu. Ma mieszkanie we Lwowie i działkę w ośrodku Sławsko.
Reakcja celników
TSN pytało każdego z celników o pochodzenie całego tego mienia. Prośby wysłano do nich w miejscu pracy.
Prezes Lwowskiej Służby Celnej Andriej Kuźnik przesłał dziennikarzom następującą odpowiedź wideo: „Zawsze jestem otwarty na komunikację z mediami. Cały dochód mój i mojej rodziny jest dostępny i zadeklarowany. Moja żona prowadzi jednoosobową działalność gospodarczą i płaci wszystkie podatki.”
Dziennikarze nie otrzymali jednak odpowiedzi m.in. na pytania:
- o działkach w środku gór zakupionych przez żonę Andrieja Kuźnika wraz z żoną Rusłana Danivy za cenę, która – biorąc pod uwagę cenę rynkową – wydawała się dziennikarzom zbyt niska.
- Nie poznali stanowiska pana Kuźnika w sprawie prawdopodobnego konfliktu interesów pomiędzy nim a jego byłym podwładnym. A także skąd żona wzięła pieniądze na założenie własnej firmy?
Ruslan Daniv udzielił odpowiedzi na piśmie. Mówi, że współpracuje z Andriejem Kuznikiem. A działki w pobliżu kurortu karpackiego - żona nabyła przed ślubem i pan Rusłan nazywa ten zakup - konsekwencją działalności żony i przyjacielskich stosunków z Antoniną Kuźnik. Ich niski koszt pozostał bez odpowiedzi. Podobnie jak pytanie o kolejną działkę w Jabłonicy.
Jeśli chodzi o ziemię w Jaremczach, zarówno mieszkaniec miasta jako student, jak i reszta rodziny otrzymali ją bezpłatnie. I nazywa dom rodzinny na nim budynkiem w 55-65% niedokończonym, który nie został oddany do użytku. Chociaż ten dom wcale nie jest do niego podobny
Działka teściowej w pobliżu nie komentuje. Wyjaśnia jednak, że ziemia, która pojawiła się mojemu ojcu w Worochcie w 2023 r., została mu przydzielona bezpłatnie w 2005 r., ale nie wyjaśnia, dlaczego pojawiła się w deklaracji dopiero w tym roku.
Jeśli chodzi o działalność gospodarczą jego żony, twierdzi ona, że jest ona związana ze sprzedażą produktów kosmetycznych, ale nie precyzuje, w jaki sposób. Bez odpowiedzi pozostała kwestia zakupu mieszkania niemal w centrum Lwowa za niską cenę rynkową nieco ponad 16 tysięcy dolarów. Jednak następnego dnia po otrzymaniu zapytania z pytaniami Rusłan Danow sprzedał go za prawie 10 razy więcej niż kupił trzy lata temu, za prawie 160 tysięcy dolarów.
Według niego działkę, którą Ostap Kozak podarował swojej matce w Polanii, otrzymał jako spłatę długu i nie uważa jej szacunkowej wartości na 308 tys. hrywien za niedoszacowaną. Zeznał, że w momencie przekazania darowizny matce na tym terenie nie znajdował się żaden budynek mieszkalny. Nie wyjaśnił jednak, dlaczego w 2018 roku uznał ten dom za swoją własność. Twierdzi jednak, że dom, którego nie znaleźli dziennikarze, znajduje się obok czterogwiazdkowego hotelu, a nie na jego terenie.
Matka Ostapa Kozaka, Ulyana Kozak, w oświadczeniu nie udzieliła żadnych wyjaśnień dotyczących działki, na której znajduje się dom, prowadzonego przez nią salonu kosmetycznego oraz braku dochodów z działalności gospodarczej.
Nie otrzymaliśmy także odpowiedzi na temat znacznej części majątku bliskich od Romana Rifyaka. Nie udało się jednak skontaktować z Michaiłem Kołomiejem. Ciekawe jednak, że działki pod czterogwiazdkowy hotel podarował matce mieszkaniec Polanicy, pan Verbitsky. To dokładnie ten sam pan Werbitski, który za długi oddał sąsiednią działkę obok Ostapa Kozaka.
Andrei Gavrik w swoich wyjaśnieniach podał, że jego żona odziedziczyła hotel po swojej siostrze, która wyjechała do USA. A kosztorys zlecono licencjonowanej firmie. Mówi, że działkę pod lasem otrzymał od Urzędu Miejskiego do bezpłatnego użytku ponad 10 lat temu. Zaprzecza istnieniu na nim ogrodzenia lub konstrukcji. Mówi się, że pobliska działka żony, przeznaczona pod ogród warzywny, jest użytkowana wspólnie, natomiast działka syna z nieukończonym domem nie jest wykorzystywana, więc nie ma tego w oświadczeniu.
Przypomnijmy, że były zastępca szefa urzędu celnego Czerkaski znalazł mieszkanie w Dubaju: cena wyniosła dziesiątki milionów dolarów.
Wcześniej informowano, że SBU zdemaskowała funkcjonariuszy Państwowej Służby Bezpieczeństwa Narodowego, którzy chronili przepływ osób uciekających przez granicę, w tę – media – zaangażował się Władimir Malyuga.
Oraz 7 kroków do zwycięstwa: list otwarty do społeczeństwa, ruchów politycznych, stowarzyszeń biznesowych w sprawie uczciwej mobilizacji Ukrainy.