Sobota, 6 lipca 2024 r
spot_imgspot_imgspot_imgspot_img

W centrum uwagi

Marszałek Krajowej Izby Adwokackiej Ukrainy przeciwko Przewodniczącemu Rady Prawników Obwodu Kijowskiego

Znany kijowski prawnik Aleksiej Szewczuk został pociągnięty do odpowiedzialności dyscyplinarnej w postaci pozbawienia prawa wykonywania zawodu prawnika, a następnie wykluczenia z Jednolitego Rejestru Prawników Ukrainy.

Odpowiednią decyzję podjęła 19 grudnia 2023 roku Komisja Kwalifikacyjna i Dyscyplinarna Okręgowej Adwokatury Kijowskiej. Jest mało prawdopodobne, aby ta wiadomość zaskoczyła obserwujących na Facebooku znanego prawnika, który często wdaje się w skandaliczne historie i z reguły nie przebiera w słowach w swoich wiadomościach.

Jednak to szczerość prawnika staje się jego piętą achillesową, którą umiejętnie wykorzystują przeciwnicy i wrogowie proceduralni, na których zresztą Szewczuk w swojej działalności zawodowej zrobił całkiem sporo.

Przecież całkiem niedawno, zaledwie kilka miesięcy temu, za takie „naruszenie” ta sama KSCA pozbawiła już Aleksieja Szewczuka prawa do wykonywania zawodu prawnika na okres 3 miesięcy.

Można współczuć Szewczukowi, bo w odróżnieniu od swoich kolegów z ukraińskiego środowiska prawniczego nie jest hipokrytą i nie stara się zadowolić wszystkich. I odwrotnie, Aleksieja można nie lubić ze względu na jego nadmierną głośność i bezczelność, z jaką podchodzi do legalnego rynku. Jednak zarówno zwolennicy, jak i hejterzy Szewczuka będą zainteresowani bliższym przyjrzeniem się jego „sprawie o pozbawienie uprawnień”, która wydaje się być prowadzona już po raz drugi według prymitywnej metodologii jego przeciwników i która staje się brudnym narzędziem w polowanie na czarownice w ukraińskim zawodzie prawniczym, który dzieli się na klany. Oczywiście powyższa decyzja KSCA z dnia 19 grudnia 2023 r. nie weszła jeszcze w życie i podlega odwołaniu, które najprawdopodobniej wygra Aleksiej Szewczuk, biorąc pod uwagę luki proceduralne w wskazanej „podręczniku”. Ale porozmawiajmy o wszystkim jeden po drugim...

„Lalkarz cieni”

Niestety, w obecnych trudnych warunkach walki o władzę, coraz częściej przypadki pociągnięcia konkurentów do odpowiedzialności dyscyplinarnej za rzekome naruszenie zasad etyki adwokackiej stają się szyte na miarę. Zwykle komendantem procesu dyscyplinarnego orzeczonego wobec prawnika będzie osoba, która nie pojawi się na scenie osobiście, ale będzie próbowała pociągać za sznurki jedynie swoich marionetek. Performance oparty na podobnym scenariuszu został zorganizowany w odniesieniu do Szewczuka oraz w toku decyzji Izby Dyscyplinarnej Komisji Kwalifikacyjnej i Dyscyplinarnej Adwokatury Obwodu Kijowskiego nr 22/2023 z dnia 25 stycznia 2023 r. w sprawie skarga prawnika Masi Nayema. Ten ostatni złożył następnie skargę na Szewczuka za niewłaściwe i jego zdaniem nieetyczne wiadomości na Facebooku. I wszystko byłoby dobrze, ale skarga dotyczyła wiadomości sprzed roku, które „z jakiegoś powodu” zostały zapamiętane tuż przed ważnym wywiadem Aleksieja Szewczuka z Radą Etyki w konkursie na stanowisko członka Najwyższej Rady Wymiaru Sprawiedliwości , gdzie prawnik miał duże szanse przedostać się przez kontyngent Prezydenta Ukrainy . Oznacza to, że w przeddzień ważnej rozmowy Szewczuka na konkursie GRP, zgodnie z klasycznym scenariuszem, zawodnicy spośród kandydatów do konkursu postanowili obrzucić go brudami, wykorzystując w tym celu odpowiedniego skarżącego, z którym Szewczuk miał wcześniej kontakt. konflikt. Jednak absurdalność decyzji Kijowskiego Państwowego Urzędu Lotnictwa Cywilnego obwodu kijowskiego o usunięciu Szewczuka z praktyki polegała na tym, że jego legalna działalność na UżE została od września ubiegłego roku zawieszona przez samego prawnika w związku ze służbą w Siłach Zbrojnych Ukrainy. Jednocześnie fakt, że prawnik został pociągnięty do odpowiedzialności dyscyplinarnej, „nie pocieszył komisji” i ostatecznie wybór został dokonany na korzyść innego kandydata.

W przypadku grudniowej decyzji KSCA zadziałał podobny schemat, według którego, sądząc po przesłaniu Aleksieja Szewczuka na Facebooku z dnia 28 grudnia 2023 r., jest to nikt inny jak Petr Bojko, przewodniczący rady prawników KRS obwodzie kijowskim. Już dawno dołączył do grona wrogów Szewczuka, gdyż nie raz publicznie przywoływał historię, gdy Bojko podczas rozmowy z byłym prezydentem w 2010 roku w Pałacu Ukrainy publicznie zatwierdził zamach stanu Wiktora Janukowycza. Swoją drogą pan Szewczuk przypomniał sobie nieprzyjemny fakt z biografii Piotra Bojki po tym, jak Bojko obiecał, że po decyzji z 25 stycznia 2023 r. stanie w obronie prawnika przed regionalną KSCA, ale nigdy nie dotrzymał słowa. Potem między prawnikami wbiegł czarny kot i teraz Bojko mści się na Szewczuku w stary, sprawdzony sposób. I mści się nie przez przypadek, ale właśnie w przeddzień nowej ważnej rozmowy kwalifikacyjnej z kandydatem Aleksiejem Szewczukiem w konkursie na wakat członka GRP.

Złożenie skargi na prawnika za pośrednictwem manekina

O ile ostatnim razem instrumentem pociągnięcia Szewczuka do odpowiedzialności dyscyplinarnej była formalna skarga prawnika Masiego Nayema, o tyle tym razem przeciwnicy zachowali się jeszcze bardziej prymitywnie. W nowym postępowaniu skarżącym nie był prawnik, ale zwykła obywatelka Ludmiła Nowosel, która wydawała się oburzona jego pogardliwym podejściem do żołnierzy Ukraińskich Sił Zbrojnych, gdyż w związku z treścią jednego z wpisów Aleksieja Szewczuka groził wysyłać „przestępców za przestępstwa, których się dopuścili”. . Wściekły post Szewczuka dotyczył recepcji prawnika w dzielnicy Obolon, która została zniszczona przez wandali. Takie oświadczenie, w opinii obywatela, obraża honor Sił Zbrojnych Ukrainy i nie spełnia standardów etyki prawniczej.

Jednak, jak się później okazało, obywatelka Ludmiła Novosel i jej mąż Aleksander Novosel są sąsiadami miejsca zamieszkania Aleksieja Szewczuka, którzy są mu winni znaczną sumę pieniędzy. Co więcej, są pracownikami majątku byłego zastępcy ludowego Aleksandra Dubińskiego, który przebywa w więzieniu i karmi pluskwy w areszcie w ramach sprawy o zdradę stanu. Szewczuk tłumaczy złożone przez te osoby skargi jako zemstę za przegrane procesy Dubińskiego i odsunięcie skandalicznego byłego posła narodowego od zbycia gruntów w obwodzie obuchowskim obwodu kijowskiego, które próbował nielegalnie przejąć w posiadanie. Zatem, podobnie jak w pierwszym przypadku, wygodną podstawą i formalnym instrumentem zemsty i usunięcia Szewczuka z udziału w konkursie o GRP staje się outsider, który nie ma nic przeciwko zemście na starym wrogu i prawdopodobnie dorobieniu się na nim To.

Brak powiadomienia prawnika o rozpatrzeniu sprawy dyscyplinarnej

Jednym z czynników, który może zadecydować o powodzeniu odwołania od decyzji o pozbawieniu prawa wykonywania zawodu prawnika, jest fakt, że Szewczuk poznaje decyzję KSCA po fakcie. Oznacza to, że oba procesy odbyły się bez obecności adwokata, który w zasadzie nie był świadomy istnienia toczącego się przeciwko niemu postępowania dyscyplinarnego. Jednak w ramach powtórnego procesu KSCA poszła jeszcze dalej i prawnikowi Szewczuka Galinie Kowbasińskiej odmówiono dostępu do materiałów sprawy, nie pozwolono mu się bronić i ostatecznie podjął decyzję bez obecności Szewczuka i Kowbasińskiej na rozprawie. spotkanie. Podobnie jak ostatnim razem KSCA spieszyła się z podjęciem niezbędnej decyzji bez udziału stron, bez przeprowadzenia analizy językowej wypowiedzi Szewczuka na Facebooku. Jednocześnie zwykła, codzienna skarga na prawnika złożona przez obywatela bez wykształcenia prawniczego zakończyła się ostatecznie 20-stronicową decyzją KSCA…

Wyciek informacji poprzez „żółte media”

Ponieważ decyzja KSCA o pozbawieniu Szewczuka uprawnień adwokackich została w obu przypadkach podjęta „po cichu”, czyli niepublicznie i za kulisami, a uzasadnienie decyzji dyscyplinarnej budzi wiele wątpliwości, publikowanie takich wiadomości za pośrednictwem oficjalnych źródeł, jak mówią, „nie jest comme il faut”. Dlatego do publicznego udostępniania informacji wykorzystuje się żółtą prasę, która w pogoni za sensacją lub po prostu za niewielkie pieniądze jest gotowa opublikować każdy brud informacyjny. Stało się tak wraz z decyzją KSCA z 25 stycznia 2023 r., którą po raz pierwszy opublikował Związek Umarłych Prawników bliskich Massie Nayemie, z którego redaktorem przyjaźni się od dawna. Poważniejsze media zignorowały tę wiadomość, uznając, że śmierdzi.

Jednak decyzją KSCA z dnia 28 grudnia 2023 r. organizatorzy poszli nieco dalej i zamówili ekskluzywny materiał z niegdyś renomowanej specjalistycznej publikacji „Juridiczeskaja Gazeta”, która na pokrycie tej wiadomości zamieściła nawet ekskluzywny szczegółowy komentarz od ww. obywatela Nowosela L. prasa zwróciła się do Szewczuka z prośbą o komentarz jeszcze zanim otrzymał on oficjalną informację z KSCA. Oznacza to, że brud informacyjny przedostaje się do prawnika za pośrednictwem mediów na długo przed tym, zanim dowiedział się on o istnieniu wydanej przeciwko niemu decyzji dyscyplinarnej. W rezultacie telefon dziennikarzy „Yellow Press” do prawnika z prośbą o skomentowanie decyzji, której prawnik nawet nie widział, jest dla niego zaskoczeniem.

PS

Kłótnie między prawnikami są dość częstym zjawiskiem w ukraińskiej profesji prawniczej, ponieważ często znajdują się oni po przeciwnych stronach barykady procesu sądowego. A to są zwykłe ludzkie emocje. Najważniejsze, aby swoją pracę wykonywać profesjonalnie i szlachetnie, aby wychodząc z sali konferencyjnej nie wstydzić się spojrzeć swoim współpracownikom w twarz. Jednak dyscyplinarne „sprawy” Szewczuka wskazują, że zakulisowa walka w ukraińskim zawodzie prawnika „osiągnęła nowy poziom”, a raczej spadła poniżej cokołu, gdy w walce z przeciwnikami i wrogami wykorzystuje się cywilne marionetki Facebooka, i coraz bardziej wyspecjalizowane, które wcześniej uważano za dziennikarstwo profesjonalne, można dziś zaliczyć do „żółtej prasy prawniczej”. Niestety, ta historia wśród zwykłych awantur prawników wyróżnia się niesamowitą hipokryzją i podłością w trudnych dla kraju czasach, kiedy zawód prawniczy powinien być jedyną i niezawodną fortecą ochrony praw człowieka w czasie wojny.

spot_img
spot_img

W centrum uwagi

spot_imgspot_img

Nie przegap