Zajęto majątek o wartości 7,4 mld hrywien należący do objętego sankcjami zhańbionego oligarchy Dmitrija Firtasza. Ponadto trzej menedżerowie wyższego szczebla regionalnych spółek gazowniczych kontrolowanych przez grupę Regional Gas Company (RGK) Firtasza otrzymali zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia oszustwa finansowego.
Regionalne spółki gazownicze, kontrolowane wcześniej przez RGK, przechodzą w ręce państwa i trafiają pod kontrolę struktur Naftohazu. Handlarz energią Firtasheva Ye Energy nie został jeszcze zaatakowany, ale ogólna tendencja jest taka, że oligarcha traci wpływy na Ukrainie. Dlaczego rozpoczął się taki systemowy atak na Firtasza?
Firtasz ukradł gaz?
Według informacji Biura Bezpieczeństwa Gospodarczego i Służby Bezpieczeństwa Ukrainy w ramach postępowania karnego przeciwko strukturom Dmitrija Firtasza zatrzymano trzech menedżerów najwyższego szczebla. Mówimy o prezesie zarządu JSC Krivorozhgaz, któremu postawiono zarzut wyrządzenia szkody państwu na kwotę ponad 202 mln hrywien, szefie zarządu JSC Volyngaz, podejrzanym o szkody na kwotę ponad 130 milionów hrywien, a także prezes zarządu JSC Chernigovgaz - około 220 milionów hrywien.
Postawiono im zarzuty kradzieży, defraudacji lub nielegalnego zawłaszczenia mienia poprzez nadużycie stanowiska służbowego na szczególnie dużą skalę, a także pranie mienia uzyskanego w wyniku przestępstwa.
Według funkcjonariuszy organów ścigania Dmitrij Firtasz, jako de facto szef RGC, zorganizował nieautoryzowany plan wydobycia gazu z systemu przesyłu gazu Ukrainy. RGK zarządza 20 miejskimi i regionalnymi przedsiębiorstwami gazowniczymi, co stanowi 70% wszystkich sieci dystrybucji gazu na Ukrainie.
Na pokrycie kosztów wydobycia gazu regionalne spółki gazownicze rzekomo przekazały kontrolowanemu przez Firtasza przedsiębiorstwu środki w znacznie większej ilości, niż faktycznie dostarczono. Pozwoliło to urzędnikom regionalnych spółek gazowniczych na faktyczne „wycofywanie” środków z budżetu przeznaczonych na zakup paliwa dla ludności. Środki te były następnie kierowane do spółek kontrolowanych przez oligarchę i wykorzystywane w jego interesach.
W toku śledztwa istnieją dowody na to, że Firtasz wydawał polecenia szefom regionalnych spółek gazowniczych, istniało między nimi powiązanie, a plan wycofania środków był starannie zaplanowany.
Dla Dmitrija Firtasza, który oczekuje w Austrii na ekstradycję do Stanów Zjednoczonych, takie wydarzenia to zdecydowanie zła wiadomość. Co więcej, Firtasz wpadł w skandal, gdy pod koniec czerwca „Deutche Welle” doniósł, że Firtasz poprzez pracę w UNIDO (Organizacja Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju Przemysłowego) starał się o uzyskanie immunitetu dyplomatycznego. Aby uniknąć ekstradycji do Stanów Zjednoczonych, otrzymał status doradcy stałego przedstawicielstwa Białorusi przy organizacjach międzynarodowych w Wiedniu. Austriackie Ministerstwo Sprawiedliwości wyjaśniło jednak, że Firtasz nie posiada odpowiedniej akredytacji UNIDO i nie posiada odpowiedniej karty akredytacji wydanej przez austriackie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Tym samym rząd w Wiedniu nie uznaje Firtasza za osobę podlegającą przywilejom dyplomatycznym, w tym immunitetowi prawnemu. UNIDO również bagatelizowało sytuację, twierdząc, że Firtasz nie posiada odpowiedniej akredytacji.
„Sprawy przeciwko strukturom Firtasza i konfiskata majątku to decyzja, na którą amerykańscy partnerzy od dawna czekali, aby oligarcha został pozbawiony wpływów gospodarczych, a co za tym idzie politycznych na Ukrainie. To, czy zostanie poddany ekstradycji z Austrii do Stanów Zjednoczonych, jest kwestią otwartą, ale perspektywy oligarchy pozostają ponure. Dla niego istnieje ryzyko, że stanie się kimś w rodzaju drugiego Pawła Łazarenki – osobą, która utraciła dawne wpływy na Ukrainie, ale ma problemy z prawem w Stanach. Ale to nie daje 100% gwarancji, gdyż antyoligarchiczna polityka na Ukrainie ma wiele wad” – zauważył w rozmowie z Apostrofem strateg polityczny Aleksiej Gołobutski.
Jednocześnie istnieje wersja, że za obecnym systemowym „atakiem” na zhańbionego oligarchę może kryć się interes Bankowej, która już myśli o zbliżających się wyborach i celuje w elektorat znajdujący się wcześniej w umiarkowanej stanowiska prorosyjskie.
„Ciągle krążą bardzo prawdopodobne pogłoski, że przedstawiciele „gazowców” w byłej OPZZH, na czele z Bojką i Lewoczkinem, rozpoczynają nowy projekt polityczny o głośnej nazwie „Ukraina przede wszystkim”, skierowany do umiarkowanego elektoratu „kadzi” , która w związku z inwazją rosyjską zmuszona była do ponownego rozważenia założeń ideologicznych. Części członków Bankova, którzy także mają plany wobec tych wyborców, nie podoba się taka aktywność. Nowy projekt, atakując struktury Firtasza, próbuje m.in. pozbawić go środków finansowych – mówi Witalij Kulik, szef Centrum Badań nad Problemami Społeczeństwa Obywatelskiego.
Firtasz i „wspólnicy”
Obecnie w ramach śledztwa w sprawie kradzieży gazu z ukraińskiego systemu przesyłu gazu podejrzanymi jest już 15 osób. Wśród nich jest sam Dmitrij Firtasz, 11 szefów regionalnych spółek gazowniczych, dwóch szefów RGK i dyrektor spółki. W areszcie przebywa sześciu szefów regionalnych spółek gazowniczych. Za te czyny grozi im do 12 lat więzienia.
W celu zrekompensowania państwu wyrządzonych szkód dokonano zajęcia majątku ruchomego i nieruchomego tych podejrzanych. Całkowita kwota zajętego mienia wynosi 246 milionów hrywien. Ponadto skonfiskowano także prawa korporacyjne Firtasza o wartości ponad 7,4 mld hrywien.
Według ekspertyzy kryminalistycznej przeprowadzonej przez SBU, tylko w 2021 roku szkody wyrządzone działalnością oskarżonych wyniosły ponad 4,2 miliarda hrywien. Całkowite szkody w latach 2016-2022 mogą przekroczyć 18 miliardów hrywien.
SBU i BEB ogłosiły podejrzenia Dmitrija Firtasza i 8 menedżerów najwyższego szczebla jego firm już w połowie maja. Jednocześnie przeprowadzono przeszukania szefów spółek oligarchy – RGK, handlowca energią Ye Energy i regionalnych spółek gazowniczych.
„Pytanie brzmi, dlaczego sprawy karne i konfiskaty mienia rozpoczęły się dopiero w 17. miesiącu otwartej inwazji na Federację Rosyjską? Gdzie szukali wcześniej, kiedy jeden z darczyńców finansowych byłego OPZZH nadal zarabiał na Ukrainie, utrzymując tutaj wpływy gospodarcze? Biorąc pod uwagę specyfikę „walki z oligarchami”, którą Bankowaja prowadzi od dwóch lat, istnieją obawy, że w efekcie czeka nas po prostu kolejna redystrybucja rynku. Z czasem regionalne spółki gazownicze mogą zostać poddane prywatyzacji, w związku z czym do składania ofert będą mogli przystąpić jedynie „niezbędni” oferenci” – mówi Witalij Bała, szef Agencji Modelowania Sytuacji.
„Nacjonalizacja” regionalnych spółek gazowniczych
W ostatnim czasie pod kontrolę państwa przeszły przedsiębiorstwa wchodzące wcześniej w skład Regionalnej Spółki Gazowniczej Firtasza, a mianowicie: Iwano-Frankiwskgaz SA, Chmielnicki Gaz SA i Nikolaevgaz JSC.
Informację tę podała spółka Gazseti, będąca częścią Grupy Naftogaz i odpowiedzialna za koordynację nowych zintegrowanych zespołów, optymalizację ich działań, a także tworzenie strategii rozwoju.
Zgodnie z przekazem, integracja tych przedsiębiorstw stanowi pierwszy etap w realizacji głównego celu – zapewnienia stabilnej i efektywnej pracy systemów dystrybucji gazu w trzech obszarach.
Wcześniej, według podobnego schematu, w skład grupy Naftogaz wchodziły Kyivoblgaz, Żytomyrgaz i Lwowgaz, Sumygaz, Winnicagaz, Dniepropietrowskgaz, a także regionalne spółki gazownicze Kropywnicki, Dnieprowski i Charków.
„Jest decyzja sądu o przejęciu majątku RGK. Biorąc pod uwagę, że regionalne spółki gazownicze zajmowały się transportem i dystrybucją gazu, rząd po prostu nie miał innego wyjścia, jak przenieść je do struktur posiadających możliwości techniczne i specjalistów w transporcie substancji wybuchowych – do struktur Naftohazu. Dla konsumentów końcowych nie zmieni się nic poza nazwą kampanii i niewielkim wzrostem stawek dostaw w związku ze wzrostem cen wynagrodzeń, części zamiennych i paliwa. Jednak taki wzrost i tak miałby miejsce ze względu na obiektywną sytuację gospodarczą i niezależnie od tego, kto konkretnie kontroluje regionalne spółki gazownicze” – mówi Apostrophe ekspert ds. energetyki Wiktor Logatsky.
Zasadnicze jest to, że zaatakowany został RGK i regionalne spółki gazownicze należące wcześniej do Dmitrija Firtasza, które zajmują się transportem gazu i nie generują głównych zysków. Większe dochody nie pochodzą z dostaw, ale ze sprzedaży gazu odbiorcy końcowemu. Sprzedażą zajmuje się spółka Ye Energy, która nie została jeszcze poddana „dekulakizacji”. Kierownictwo spółki zajmującej się obrotem energią jak dotąd otrząsnęło się z „lekkiego strachu”, po otrzymaniu od Komitetu Antymonopolowego kary w wysokości 36 mln hrywien.
Sama struktura nadal funkcjonuje i w związku z tym generuje dochód dla beneficjenta końcowego. Być może siły bezpieczeństwa po prostu nie dotarły jeszcze do Ye Energy, ale z drugiej strony w sądach nadal toczą się sprawy przeciwko RGK i skonfiskowanym regionalnym spółkom gazowniczym, gdzie nikt nie może zagwarantować, że Themis się nie „wycofa”. decyzje w sprawie przeniesienia majątku oligarchów ani nie zahamują postępowań karnych przeciwko Dmitrijowi Firtaszowi i przywódcom jego kampanii. Do niedawna żaden oligarcha nie przegrał poważnie w krajowych sądach. Ostateczne orzeczenia sądów z jednej strony pokażą profesjonalizm pracy prawników Grupy DF, z drugiej staną się realnym wskaźnikiem tego, czy skandaliczny oligarcha zachował wpływy w kraju.