Czwartek, 4 lipca 2024 r
spot_imgspot_imgspot_imgspot_img

W centrum uwagi

Los ukraińskiej hrywny: kiedy pęknie tama?

Teraz zarówno NBU, jak i MFW, światowe agencje ratingowe i inwestorzy, biznes i ogół społeczeństwa zastanawiają się nad oceną realnego ryzyka walutowego. Jak układać słomę?

Pójście do banku jest jak pójście do pracy

Teraz zarówno NBU, jak i MFW, światowe agencje ratingowe i inwestorzy, biznes i ogół społeczeństwa zastanawiają się nad oceną realnego ryzyka walutowego. Jak układać słomę?

Prosty przykład. Pomimo rekordowych ilości waluty na rachunkach w NBU, w dalszym ciągu obowiązuje (wprowadzony na początku działań wojennych) zakaz dziennego limitu wypłat gotówki w instytucjach bankowych – nie więcej niż równowartość 100 tys. UAH. O złagodzeniu tego limitu (przynajmniej w hrywienach) nie ma mowy. A dotyczy to populacji.

Dlatego też obywatele, którzy zamierzają np. kupić dla siebie mieszkanie (po utracie go na skutek wojny), potrzebują nawet nie tygodni, a miesięcy, aby otrzymać środki zdeponowane wcześniej na rachunku bankowym.

Oczywiście powodem utrzymania limitów jest obawa regulatora przed wystąpieniem siły wyższej, gdy wszyscy (co miało już miejsce wiosną 2022 r.) będą potrzebowali dostępu do swoich rachunków w tym samym czasie.

I takie oczekiwanie nie wydaje się dziwne, biorąc pod uwagę przynajmniej najnowsze prognozy MFW. Międzynarodowy Fundusz Walutowy zaktualizował niedawno swoje prognozy gospodarcze dla Ukrainy. Jego negatywny scenariusz (w którym wojna zakończy się przed końcem 2025 roku) sugeruje, że w związku z intensyfikacją wojny szok dla ukraińskiej gospodarki rozpocznie się w drugim kwartale 2024 roku.

Z kolei częściową niewypłacalność przewiduje globalna agencja Fitch Ratings (Londyn). Fitch podtrzymał długoterminowy rating Ukrainy w walucie obcej (IDR) na poziomie CC. Poniżej znajdują się tylko niewypłacalność i upadłość. A to jest uzależnione od prawdopodobnej restrukturyzacji zadłużenia handlowego w walucie obcej.

W hrywnach rating wynosi CCC-. Powodem jest niepewność makro spowodowana wojną.

Międzynarodowa agencja ratingowa S&P Global Ratings również nie ma optymistycznych oczekiwań, która obniżyła długoterminowy rating kredytowy państwa i rating emitenta w walucie obcej Ukrainy do CC z CCC, prognoza jest negatywna. Agencja dopuszcza także możliwość późniejszego obniżenia ratingu do SD (selektywne domyślne).

To, kiedy dokładnie wystąpią okoliczności siły wyższej, zależy od pomocy zewnętrznej. Dokładniej, z jego znacznej redukcji. Na razie ze względu na wpływy walutowe na Ukrainie zostają one przesunięte. Najpierw od drugiego kwartału do jesieni. Teraz od jesieni do przyszłego roku.

Przez lirę turecką?

O ile na koniec 2021 roku dolar amerykański wynosił tylko nieco więcej niż 8 lirów tureckich, to od marca 2024 roku lira zdewaluowała się czterokrotnie w ciągu zaledwie dwóch i pół roku, do ponad 32 lirów za dolara. Przykład sąsiada niezbyt inspiruje Ukrainę.

Zbyt długi okres niskich stóp procentowych Tureckiego Banku Centralnego przy wysokiej inflacji zrobił okrutny żart lirze. Bo kiedy w zeszłym roku Turcja gwałtownie podwoiła stopę dyskontową – z 8 do 15%, nie miało to żadnego wpływu.

Inflacja w lutym wykazała szokujące 67% rocznie. Tymczasem fantastyczna podwyżka stopy dyskontowej do 50% w marcu tego roku niewiele pomaga – kurs dolara do liry dopiero się zatrzymał.

Realia gospodarcze Turcji nie wynikają wyłącznie z prowadzonej w przeszłości polityki zbyt niskich stóp procentowych. Były inne poważne powody.

  1. Zagrożenia geopolityczne (konflikty na Bliskim Wschodzie, zwłaszcza w kierunku syryjskim).
  2. Oczekiwania psychologiczne dotyczące inflacji i dewaluacji.
  3. Aktywne i bardzo znaczące interwencje banku centralnego.
  4. Powtarzające się istotne podwyżki płacy minimalnej.
  5. Wspieranie waluty krajowej za pomocą ograniczonych środków pieniężnych.
  6. Nieufność inwestorów wobec nieprzewidywalnej gospodarki.
  7. Nieufność wobec ludności.
  8. Klęski żywiołowe.
  9. Saldo bilansu płatniczego skutkujące niedoborem waluty.

Łatwo zauważyć, że niektóre z tych powodów przypominają nieco ukraińskie. Główna różnica polega na tym, że na Ukrainie toczy się wojna, a partnerzy pomagają zrównoważyć budżet państwa poprzez przepływ dolarów i euro.

Jakie jest główne niebezpieczeństwo? Opóźniony efekt wiosny walutowej, który kiedyś zadziałał w Turcji, może zadziałać także na Ukrainie. Bo jeśli otrzymane w tym roku finansowanie zewnętrzne nie wystarczy i nie wyrównuje nierównowagi budżetowej na 2024 rok, to w drugiej połowie roku będziemy musieli szukać dodatkowych źródeł budżetu. W przeciwnym razie nie da się uniknąć siły wyższej. I jak widać na przykładzie Turcji, stopa dyskontowa, na której najprawdopodobniej opiera się Narodowy Bank Ukrainy, nie zawsze ratuje sytuację.

Dlatego to nie przypadek, że NBU kontynuuje umiarkowaną, kontrolowaną dewaluację hrywny, choć ma obecnie wystarczające rezerwy walutowe. A partnerzy na razie dość rzetelnie rekompensują brak otrzymywania „świadczeń socjalnych” ze Stanów Zjednoczonych.

Uważamy, że czytelnicy zauważyli, że od czasu wprowadzenia nowej strategii walutowej z większą elastycznością kursu walutowego (początek października 2023 r.) hrywna straciła już znacząco na wadze, tracąc 10% swojej wagi na rynku międzybankowym. Ale nikt jej nie powstrzymuje przed dalszą utratą wagi, powiedzmy, do poziomu 41-43 UAH za dolara na koniec tego roku.

Zagrożenie wystąpieniem siły wyższej przesunęło się na rok 2025

Tym samym w pierwszym kwartale br. utrzymana została stabilność gospodarcza i kursowa. Co więcej, od 1 kwietnia rezerwy złota i walutowe Ukrainy zaktualizowały swój historyczny rekord – 43,763 miliardów dolarów.

Ale gdyby w innych warunkach rekordowy wzrost skarbu waluty przyczyniłby się do niewiarygodnego ożywienia gospodarki (szybkie wzmocnienie waluty krajowej, optymizm inwestorów krajowych i zagranicznych, szybki rozwój, niesamowity optymizm konsumentów i przedsiębiorstw, tanie kredyty itp.) .), teraz rynki tego kraju przyjęły pozytywne informacje walutowe, które są całkiem fajne.

Hrywna zrobiła dwa kroki do przodu, jeden do tyłu i robi to nadal. Oznacza to, że pomimo obecności waluty w rezerwach NBU, zagrożenie wystąpieniem siły wyższej nie zniknęło. Dlatego bez pomocy zewnętrznej czeka nas poważne problemy w gospodarce. Pomimo tego, że jak wynika z pierwszych trzech miesięcy roku, wpływy na jednolity rachunek skarbowy nawet nieznacznie przekroczyły wydatki gotówkowe, a urzędnicy skarbowi i celnicy przekroczyli plany dochodowe.

I to pomimo tego, że ani rząd, ani NBU nie mają zdecydowanego wpływu na wielkość i częstotliwość wpływów zewnętrznych. Były i pozostają głównym składnikiem równania gospodarczego Ukrainy. Dlatego też zagrożenie problemami finansowymi i ogólnogospodarczymi będzie w dalszym ciągu nawiedzać kraj, przesuwając się w czasie.

W związku z tym ryzyka, które ekonomiści podkreślają w swoich prognozach (na przykład ryzyko niedofinansowania sektorów społecznych) nie zniknęły. Teraz po prostu przeszli do następujących okresów: terminowa wypłata wynagrodzeń dla 500 tys. urzędników państwowych i 1,4 mln nauczycieli oraz wypłata dla 10 mln emerytów i rencistów zależy głównie od naszych partnerów.

Istnieje zatem poważne ryzyko, że w przypadku braku wpływów zewnętrznych np. świadczeń socjalnych nadal będą realizowane mniej więcej terminowo, ale także przy pomocy prasy drukarskiej. Ryzyko realizacji takiego scenariusza w tym roku jest jednak w dalszym ciągu umiarkowane. Bo dzisiaj to już nie rok 2024, ale rok 2025 wydaje się decydujący dla stabilności gospodarczej i kursowej.

spot_img
Źródło UKRRUDPROM
spot_img

W centrum uwagi

spot_imgspot_img

Nie przegap