Sobota, 21 grudnia 2024 r
spot_imgspot_imgspot_imgspot_img

W centrum uwagi

Sędzia Khripun w służbie Alliance Bank

Wysoka Rada Sprawiedliwości ma pewnego dnia rozpatrzyć rezygnację szefa Północnego Sądu Apelacyjnego Gospodarczego Olega Khripuna. Sędziowie zarzucili mu niezadeklarowany majątek na kwotę 30 milionów hrywien, ale zamiast ukarać go za nielegalne wzbogacenie się, zdecydował się przejść na honorową emeryturę, aby do końca życia otrzymywać środki od podatników.

Jednak w przededniu swojej rezygnacji Oleg Khripun w składzie panelu sędziowskiego podjął skandaliczną decyzję, która faktycznie „podzieliła” państwową spółkę Ukrenergo za ponad 1 miliard hrywien – pieniądze, które można było przeznaczyć na naprawiać zniszczoną infrastrukturę energetyczną, kupować części zamienne i konserwować sieci.

Skandaliczny rozcieńczalnik

Sędzia Oleg Khripun nie jest dobrze znany opinii publicznej. Ale biznes wie o nim znacznie więcej. Przecież Oleg Aleksiejewicz przez ostatnie 23 lata pracował w systemie sądów gospodarczych, które rozpatrują wzajemne roszczenia gospodarcze przedsiębiorstw. Do 2011 roku pracował w Sądzie Gospodarczym w Kijowie, następnie przeszedł do Apelacyjnego Sądu Apelacyjnego Gospodarczego w Kijowie, który następnie stał się Północnym Apelacyjnym Sądem Gospodarczym (NACC). Oleg Khripun stał na czele tej instytucji jeszcze przed rewolucją godności – w maju 2013 r. I od tego czasu ani razu nie opuścił swojego biura. Gdyby nie inwazja na pełną skalę, ten sługa Temidy oczywiście służyłby jako sędzia za szóstego prezydenta z rzędu.

Jednak pomimo nieosiągnięcia jeszcze wieku emerytalnego i możliwości uzyskania znacznego wynagrodzenia sędziowskiego oraz innych premii z tytułu pracy w wymiarze sprawiedliwości, sędzia Oleg Khripun na początku września tego roku złożył rezygnację do Naczelnej Rady Sądownictwa. Dla zwykłego obserwatora nie wywołałoby to żadnych emocji. Jednak w kręgach prawniczych i wśród innych sędziów posunięcie to wywołało wielkie oburzenie. Wiosną Khripun wpadł w mały, ale głośny skandal. Zespół dziennikarzy Bihus.info nakręcił historię o tym, jak sędzia nie zadeklarował korzystania z majątku za 30 mln hrywien, w którym mieszka jego była żona, a sam majątek należy do jego byłej teściowej. Khripun oświadczył, że rzekomo nie korzysta stale z tej nieruchomości, ale okresowo odwiedza swoją byłą żonę, dlatego „tutaj jest”. W związku z tym upierał się, że nie wie, jak i dlaczego ogłosić ten majątek. Jednocześnie nie miał żadnego własnego mieszkania poza wynajmowanym. „Sędziom bardzo trudno jest pracować w nowoczesnych warunkach, w takich warunkach, w których codziennie, na każdym ekranie, na każdej stronie internetowej słyszymy tylko, którzy sędziowie są źli” – powiedział dziennikarzom Khripun.

Historia nie spotkała się z szerokim oddźwiękiem. Jednakże Krajowa Agencja Przeciwdziałania Korupcji zobowiązała się mimo to do sprawdzenia stylu życia sędziego na prośbę prawników redakcji. Wyniki nie zostały ogłoszone publicznie. Jest jednak prawdopodobne, że dziennikarze byli na dobrej drodze i przycisnęli jeden z bolesnych modzeli Khripun. Przecież zaledwie kilka tygodni po upublicznieniu stosunkowo niewinnej historii szereg publikacji prawniczych, jak na zawołanie, rozpowszechniało już otwarcie zamówiony film wideo o pomocy sędziów Północnego Sądu Apelacyjnego Gospodarczego, na którego czele stoi Oleg Khripun do wojska.

Nie umniejszając wagi każdej darowizny na rzecz Sił Zbrojnych Ukrainy w imię szybkiego zwycięstwa nad wrogiem, należy zauważyć, że takie podejście można zakwalifikować jako „kradzież” – „pranie reputacji” z wykorzystaniem tematu wojny. Drony, które sędziowie zakupili w celu przekazania na front za kwotę około 12 milionów hrywien (nieco ponad jedną trzecią wartości majątku teściowej Khripuna), nazywały się Pagsik. To zdrobnienie od PAGS, skrótu oznaczającego sąd, w którym pracuje Khripun.

Nawiasem mówiąc, nie jest to pierwszy raz, gdy sędzia ucieka się do PR podczas wojny, aby odwrócić (jak mogłoby się wydawać) uwagę od poważnych skandalów. Przykładowo, po podjęciu szeregu skandalicznych decyzji gruntowych w sierpniu-wrześniu 2023 r., sąd „nagle” podjął decyzję o otwarciu na swoim terenie wystawy „Razem do zwycięstwa!”, na której prezentowane są liczne podziękowania dla pracowników sądu z różnych brygad wojskowych . To godna pochwały sprawa, ale czy dałoby się to zrobić bez takiego patosu?

Wsiadanie do ostatniego wagonu

Sądząc jednak po tym, że Khripun napisał rezygnację na początku września 2024 r., „kradzieżowe pranie” niewiele pomaga. Naczelna Rada Wymiaru Sprawiedliwości miała rozpatrzyć ten wniosek 10 września, jednak rozpatrzenie zostało wstrzymane ze względu na liczne skargi na pracę sędziego, m.in. ze strony działaczy społecznych, dotyczące fałszywego oświadczenia majątkowego. Internetowa gazeta „Prawo i Biznes” w bliskim kontakcie z byłym zastępcą szefa Administracji Prezydenta Andriejem Portnowem tak opisała sytuację nie bez sarkazmu: „[członek VRP] Roman Maselko zamierzał zwrócić się z prośbą o odroczenie rozpatrzenia wniosku Olega Khripuna o rezygnację ze stanowiska sędziego Północnego Gospodarczego Sądu Apelacyjnego, ponieważ wpłynęła na niego skarga. Jednak dzień wcześniej pierwsza Izba Dyscyplinarna VRP oddaliła tę skargę bez rozpatrzenia, a R. Maselko nie miał czasu na przygotowanie kolejnej konkluzji w sprawie rezygnacji sędziego. W związku z tym sprawę odroczono o tydzień.” Na dzień 23 września sprawa była nadal w toku.

Czy dlatego, że Oleg Khripun, zdając sobie sprawę, że wsiada do ostatniego wagonu, przestał się wstydzić promowania w Północnym Sądzie Apelacyjnym interesów tych, którzy są gotowi za te interesy dobrze zapłacić? Sądząc po rejestrze orzeczeń, takim zainteresowanym klientem banku okazał się skandaliczny bank Alliance, znany z niechęci do płacenia gwarancji bankowych przedsiębiorstwom państwowym. Tak więc w sierpniu sędziowie PAGS pod przewodnictwem Khripuna zaczęli podejmować decyzje „kopiując”, zabraniające bankowi wypłaty pieniędzy z tytułu gwarancji bankowych wystawionych na rzecz Ukrgazvydobuvannya. Są już cztery takie decyzje w sprawie gwarancji bankowych. Nie ma wątpliwości, że decyzje w pozostałych trzech, których sprawy toczą się w sądzie, będą podobne. Koszt tych decyzji PAGS dla państwa wynosi 1 miliard hrywien.

Jednocześnie prezes sądu, siedząc na walizkach, wysłuchał argumentów przedstawicieli państwowej spółki Ukrenergo i banku komercyjnego Alliance w sprawie zadłużenia tego ostatniego wobec instytucji państwowej na kwotę ponad 1,2 UAH miliard. „Ukrenergo” – pamiętamy, żąda, aby „Sojusz” zwrócił środki w ramach gwarancji, którą instytucja finansowa udzieliła firmie z orbity Kołomojskiego United Energy. Ten z kolei nie zapłacił za zakup prądu, więc bank musiał spłacić dług. Półtora roku po zaistnieniu okoliczności wymagających zapłaty (marzec 2022 r.) we wrześniu 2023 r. Alliance złożył pozew o uznanie gwarancji za niewykonalną. Jednocześnie uzasadniając przyczyny, odniósł się do doniesień i faktów, które miały miejsce po marcu 2022 roku.

Sąd I instancji rozstrzygnął sprawę na korzyść Sojuszu już w kwietniu 2024 roku. Wiadomo było już wtedy o głośnej sprawie karnej NABU dotyczącej kradzieży pieniędzy od Ukrenergo, a także o próbie wręczenia przez prawników Alliance Bank z firmy Miller firmy Miller łapówki w wysokości 200 tys. dolarów detektywom z NABU i Prokuratorzy SAPO do zmiany jurysdykcji dla poszukiwanego na arenie międzynarodowej prezesa zarządu banku „Sojusz”. Logicznie rzecz biorąc, sąd apelacyjny powinien rozpatrzyć sprawę „trzeźwo” i bez nacisków zewnętrznych. W końcu mówimy o 1,2 miliarda hrywien. (jest to kwota zadłużenia Sojuszu wobec Ukrenergo, po uwzględnieniu kar i grzywien) – są to środki niezbędne do naprawy infrastruktury krytycznej w warunkach ciągłych ostrzałów i przestojów.

17 września Północny Gospodarczy Sąd Apelacyjny, na którego czele stoi Oleg Khripun, ponownie uznał niesłuszne argumenty banku i podtrzymał decyzję I instancji, wprowadzając ją w życie. Tak naprawdę teraz Sojusz, kojarzony z wpływami byłego zastępcy szefa Kancelarii Prezydenta Rostislava Shurmy, będzie mógł nie spłacić długu. I uniknąć upadłości, do której bank szybko zmierzał przez ostatnie dwa lata. Czyli po dymisji poprzedniego kierownictwa Ukrenergo, z którym Sojusz był także związany informacyjnie i, jak się wydaje, finansowo, jego stabilność finansowa nie jest już prawdopodobnie zagrożona.

Powodem było to, że sąd nawet nie zaczął czytać argumentów spółki państwowej i faktycznie zezwolił bankowi komercyjnemu na dokonanie tego napadu w biały dzień - właśnie to spowodowało „zawieszenie” stanu Khripun. Będąc jedną nogą na emeryturze, podsycając i tak już niestabilną sytuację w sądzie swoją rezygnacją, sędzia Khripun wraz ze swoimi kolegami faktycznie wykorzystał mgłę niepewności, aby po raz ostatni pomachać właściwą decyzją właściwym osobom o właściwej reputacji . Jednak katastrofalny skutek jego wdrożenia trudno obecnie przewidzieć. Przecież jeśli inne banki i wierzyciele również zaczną odmawiać spłaty swoich zobowiązań wobec państwa, z naruszeniem prawa, może to doprowadzić do niekontrolowanego chaosu na wielu rynkach i poważnie zagrozić stabilności gospodarczej i politycznej w walczącym kraju.

spot_img
Źródło KP UA
spot_img

W centrum uwagi

spot_imgspot_img

Nie przegap