Szczegóły zarzutów wobec posła Aleksandra Dubińskiego

Jesienią 2019 roku Aleksander Dubinski, wówczas nowo wybrany poseł z ramienia Sługi Narodu, na konferencji prasowej w Kijowie wraz ze swoim kolegą z parlamentu Andriejem Derkachem powiedział, że Hunter Biden, syn kandydata na prezydenta USA Joe Bidena, rzekomo otrzymał nieuczciwe fundusze na Ukrainie.

Cztery lata później ukraińscy funkcjonariusze organów ścigania twierdzą, że Dubinsky i Derkach zorganizowali tę konferencję prasową na polecenie rosyjskiego wywiadu wojskowego. W toku śledztwa ustalono, że przedstawiciele obu osób byli częścią siatki agenturowej, która miała zdyskredytować kierownictwo Ukrainy, przede wszystkim przed Stanami Zjednoczonymi, i uniemożliwić dalszą integrację euroatlantycką.

13 listopada funkcjonariusze SBU poinformowali Aleksandra Dubińskiego o podejrzeniu o zdradę stanu z art. 111 kodeksu karnego część 1 oraz udział w organizacji przestępczej z art. 255 kodeksu karnego część 1 . Peczerski Sąd Rejonowy w Kijowie aresztował go na dwa miesiące. Dubinskiemu grozi do 15 lat więzienia. Nie przyznaje się do swojej winy.

Więcej o sprawie posła ludowego i siatki wywiadowczej GRU na Ukrainie przeczytacie w artykule „Grat”.

"Pinokio"

Sędzia Galina Matiychuk aresztowała Aleksandra Dubińskiego po północy 14 listopada. Do tego czasu w sądzie nie pozostał ani jeden dziennikarz, więc Dubinsky powiedział zespołowi swojego kanału telegramowego o swoim aresztowaniu.

Sąd zastosował wobec Dubińskiego środek zapobiegawczy za zamkniętymi drzwiami, więc treść podejrzenia nie jest znana. Jednak jeszcze przed rozprawą sądową SBU i Państwowe Biuro Śledcze opublikowały szczegóły śledztwa w sprawie zastępcy ludowego.

SBU twierdzi , że Aleksander Dubinski nosił pseudonim „Buratino” i był agentem rosyjskiego wywiadu wojskowego. Należał do siatki utworzonej przez Władimira Aleksiejewa, zastępcę szefa Głównego Zarządu Wywiadu Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej (GRU). Zarządzanie operacyjne prowadził jego podwładny Aleksiej Savin. Na Ukrainie oprócz Dubińskiego werbowali bezfrakcyjnego zastępcę ludowego Andrieja Derkacha i byłego prokuratora wojskowego Konstantina Kulika. Ten ostatni miał znak wywoławczy „Ptak”.

Inny członek sieci, Igor Kolesnikow, były asystent Andrieja Derkacha, zostaje powołany przez SBU na jej koordynatora i zauważa, że ​​w czasach sowieckich pracował w GRU i miał znak wywoławczy „Weteran”.

Śledztwo nie wskazuje, kiedy dokładnie Dubinsky został agentem GRU, ale GBR podaje , że w październiku 2019 roku jako poseł ludowy poleciał do Moskwy. Po powrocie na Ukrainę Dubinski zorganizował konferencję prasową, podczas której – zdaniem funkcjonariuszy organów ścigania – rozpowszechnił fałszywe informacje o ingerencji ukraińskich urzędników w wybory prezydenckie w USA.

To właśnie szerzenie dezinformacji było zadaniem rosyjskiego wywiadu wojskowego. SBI twierdzi, że w ten sposób GRU dążyło do dyskredytacji stosunków ukraińsko-amerykańskich i spowolnienia integracji Ukrainy z UE i NATO.

W toku śledztwa zauważono, że według rosyjskich kuratorów Dubinsky jako profesjonalny „medialny zabójca” miał na konferencjach prasowych „rozpraszać” prorosyjskie narracje i kłaść niezbędny nacisk, przede wszystkim na zachodnich odbiorców.

Ponadto Derkach i Dubinsky zarejestrowali w parlamencie projekty uchwał w sprawie utworzenia tymczasowej komisji śledczej Rady Najwyższej Ukrainy w celu zbadania „fakty”, które ujawnili na konferencjach prasowych. Były prokurator Konstantin Kulik publicznie uzasadnił swoje sfałszowania z prawnego punktu widzenia.

Funkcjonariusze organów ścigania zauważają, że według wstępnych szacunków rosyjskie służby wywiadowcze wydały na działalność tej siatki wywiadowczej co najmniej 10 mln dolarów.

Według śledczych, po inwazji na pełną skalę Andrij Derkach i Konstantin Kulik opuścili Ukrainę. 3 marca ubiegłego roku śledczy SBU zatrzymali byłego asystenta Derkacha Igora Kolesnikowa. Doszedł do porozumienia w sprawie śledztwa, przyznał się do winy i złożył zeznania.

Dwa miesiące później, 5 maja 2022 r., sędzia Sądu Rejonowego w Szewczenko Lidia Szczebuniajewa uznała Kolesnikowa za winnego zdrady stanu i skazał go na pięć lat więzienia bez konfiskaty mienia. Kara ta jest łagodniejsza niż ta przewidziana przez prawo.

Kodeks karny stanowi, że zdrada stanu zagrożone jest karą 12 lat pozbawienia wolności. Kolesnikow otrzymał mniej, bo sędzia zastosował art. 69 kodeksu karnego. Pozwala na łagodniejszą karę w przypadku zaistnienia kilku okoliczności, które znacząco zmniejszają wagę popełnionego przestępstwa.

"Weteran"

Półtora miesiąca po wyroku w sprawie Igora Kolesnikowa, 24 czerwca 2022 roku SBU poinformowała , że ​​zdemaskowała siatkę wywiadowczą GRU, w skład której wchodził Andriej Derkach.

Szef służby prasowej SBU Artem Dekhtyarenko zauważył, że rozwój operacyjny siatki trwał od dawna, ale wywiad ostatecznie go zneutralizował na początku wojny, zatrzymując Kolesnikowa. Rzeczywiście w wyroku w sprawie Kolesnikowa stwierdzono, że SBU wszczęła przeciwko niemu postępowanie karne już we wrześniu 2020 r.

Według śledczych Kolesnikow był sygnalistą i kurierem finansowym między rosyjskimi służbami specjalnymi a Derkach.

Donosząc o ujawnieniu siatki agentów rosyjskiego wywiadu, SBU opublikowała wideo zeznania Igora Kolesnikowa oraz fragmenty nagrań jego rozmów telefonicznych z rosyjskim kuratorem.

Na nagraniu Kolesnikow powiedział, że został zwerbowany przez centralę GRU w Moskwie, ale nie podał, kiedy to nastąpiło. Powiedział, że wiceprzewodniczący GRU Władimir Aleksiejew i pułkownik Aleksiej Savin powierzyli mu zadanie zorganizowania komunikacji i komunikacji z Andriejem Derkachem.

„Andriej Leonidowicz przez długi czas nie nawiązywał kontaktu. Po około trzech, czterech miesiącach powiedział mi, że jest gotowy. Pojechaliśmy do Moskwy, gdzie odbyło się to spotkanie” – powiedział Kolesnikow w nagraniu wideo SBU i kontynuował: „pierwsze spotkanie miało charakter czysto wprowadzający, przyjacielski, w biurze Władimira Stiepanowicza [Aleksiejewa]. Następnie, w celu zapoznania się, po pewnym czasie odbyła się znajomość z szefem GRU, Igorem Olegowiczem Kostyukowem”.

Według Kolesnikowa GRU wykorzystuje Derkach do własnych celów od 2016 roku. SBU podała, że ​​w skład siatki wchodzili nie tylko Kolesnikow i Derkach, ale wywiad nie podał nazwisk pozostałych jej członków. Zaznacza jedynie, że o współpracy Derkacha z GRU wiedział jego zięć Dmitrij Kowalczuk.

Organy ścigania nie wspomniały wówczas, że sieć rozpowszechnia dezinformację. Według zeznań Kolesnikowa Andriej Derkach został zwerbowany przez GRU w celu przygotowania inwazji na pełną skalę, czyli utworzenia i finansowania sieci prywatnych firm ochroniarskich we wschodnich i południowych obwodach Ukrainy. Podczas inwazji ich pracownicy mieli zapewnić rozwój rosyjskich pojazdów opancerzonych.

„Mieli wejść na pokład pancerny z rosyjskimi flagami w rękach i tym samym zapewnić pokojowy wjazd do miast” – przekonywał Kolesnikow.

Według SBU Kolesnikow regularnie przekazywał Derkach pieniądze, które otrzymywał od Rosjan.

„Łączna kwota to dziesiątki milionów” – powiedział Artem Dekhtyarenko i zauważył, że znaczna część tych pieniędzy „została w kieszeniach deputowanego ludowego” (Derkach - `` ).

SBU twierdziła, że ​​Derkach w ramach współpracy z GRU nabył w Moskwie dwa luksusowe apartamenty.

Schemat sieci metra GRU. Zdjęcie: Zrzut ekranu z wideo SBU

Ukraiński wywiad opublikował także fragmenty rozmów telefonicznych Kolesnikowa z Aleksiejewem i Savinem z GRU oraz ich korespondencję.

- Czy coś jest nie tak? „Nie rozumiem” – zapytał Savina Kolesnikow w jednym z nagrań audio wydanych przez SBU.

- No cóż, niezupełnie. Lekarz kazał trochę poczekać, bo to już coś... Jego stan nie jest zbyt dobry – odpowiedział Savin

- Doktorze - to zrozumiałe. „Mam na myśli płatność” – kontynuował Kolesnikow.

- No cóż, to nie wychodzi. Oferują inne opcje” – odpowiedział Savin.

Artem Dekhtyarenko wyjaśnił, że lekarz wspomniany w rozmowie to pseudonim Władimira Aleksiejewa. Kolesnikow i Rosjanie nazywali Derkacha także „lekarzem”, pozostali pracownicy GRU „pielęgniarkami”, a materiałami, którymi interesowali się Rosjanie, były „zdjęcia”.

W nagraniu SBU Igor Kolesnikow mówi, że z Moskwy otrzymywał wynagrodzenie w dolarach, które otrzymywał w Kijowie za pośrednictwem centrum przeliczeniowego, ale nie sprecyzował, jakim. Na polecenie Derkacha pieniądze te przekazał ludziom posła ludowego. Kolesnikow nie podał nazwisk tych osób.

W przypadku Aleksandra Dubińskiego wspomina się także o nagraniach audio. SBI poinformowało, że nagrało rozmowy pracownika GRU z zrekrutowanym agentem, nie sprecyzowało jednak, o kim dokładnie mówią.

„Omawiają szczegóły operacji i wymieniają uczestnika tego programu pod pseudonimem operacyjnym „Buratino”. W toku śledztwa ustalono, że za nim kryje się obecny zastępca ludu (Dubinsky – `` )” – podało w oświadczeniu SBI.

Prawdopodobnie mówimy o tych samych rozmowach Kolesnikowa z Aleksiejewem i Savinem, których fragmenty zostały wcześniej opublikowane przez SBU.

Sam Aleksander Dubinski mówił o tym, że jego sprawa opiera się na zeznaniach agenta GRU, który półtora roku temu otrzymał pięć lat więzienia za zdradę stanu. Nie podał nazwiska agenta, aby nie ujawniać materiałów sprawy.

Zastępca szefa GRU Władimir Aleksiejew i Igor Kolesnikow. Zdjęcie: Zrzut ekranu z wideo SBU

Poseł ludowy zauważył, że w ubiegłym roku zeznawał w sprawie Derkach i wówczas funkcjonariusze nie mieli do niego żadnych skarg. Od tego czasu ponownie przesłuchiwali skazanego agenta, a on powiedział, że Dubinski otrzymał pieniądze i dogadał się z Derkachem i firmą.

„Prokuratura nie ma ani jednego faktu wskazującego, że dopuściłem się zdrady stanu” – oznajmił poseł ludowy w nagraniu wideo opublikowanym na swoim kanale telegramowym i dodał, że wszystkie dowody w sprawie zostały sfałszowane i uzyskane pod naciskiem.

Dubinsky nie obalił jednak jednego faktu ustalonego w śledztwie w jego sprawie: faktycznie jesienią 2020 roku odbył wspólną konferencję prasową z Derkachem, podczas której mówił w szczególności o Hunterze Bidenie.

Deputowani Ludowi poinformowali, że syn kandydata na prezydenta USA Joe Bidena pojawia się w postępowaniu karnym wszczętym przez Biuro Prokuratora Generalnego.

Dubinsky i Derkach podali, że w latach 2014-2019 Hunter Biden zasiadał w radzie nadzorczej spółki wydobywającej gaz Burisma. Jej współwłaściciel, ukraiński biznesmen Nikołaj Złoczewski, zapłacił w tym czasie członkom rady nadzorczej 16,5 mln dolarów. Co więcej, Złoczewski płacił Hunterowi Bidenowi „wypranymi” pieniędzmi uzyskanymi w sposób przestępczy.

„Biden otrzymał pieniądze skradzione narodowi ukraińskiemu – tak uważa Prokuratura Generalna” – powiedział Derkach na konferencji prasowej.

Twierdził, że w 2016 roku Ukraina ingerowała w poprzednie wybory prezydenckie w USA. Według Derkacha ówczesne Narodowe Biuro Antykorupcyjne na polecenie centrali kandydata Partii Demokratycznej USA ujawniło informację, że Paul Manafort, szef sztabu kampanii kandydata Partii Republikańskiej Donalda Trumpa, otrzymał pieniądze w ramach politycznego strateg Wiktora Janukowycza, gdy był on prezydentem Ukrainy.

Sankcje USA

Ukraińscy funkcjonariusze organów ścigania nie są jedynymi, którzy twierdzą, że Aleksander Dubinski jest rosyjskim agentem. Prawie trzy lata temu, w styczniu 2021 r., Departament Skarbu USA doszedł do tego wniosku i nałożył sankcje na zastępcę narodu ukraińskiego.

Następnie Dubinsky znalazł się na liście siedmiu osób, które Biuro Kontroli Aktywów Zagranicznych Departamentu Skarbu USA uznało za część siatki zewnętrznych wpływów powiązanej z Andriejem Derkachem. Do sieci należeli także były prokurator Konstantin Kulik, dyplomata Anatolij Teliżenko, deputowani ludowi Aleksander Dubinski i Aleksander Oniszczenko, menadżer ds. mediów Piotr Żurawel oraz asystenci Derkacza Anton Simonenko i Dmitrij Kowalczuk.

W oświadczeniu ogłaszającym sankcje Departament Skarbu USA zauważył, że co najmniej od 2019 r. Derkach i jego współpracownicy wykorzystują amerykańskie media, platformy mediów społecznościowych i amerykańskie osoby wpływowe do rozpowszechniania „zwodniczych i bezpodstawnych” zarzutów wskazujących, że obecni i byli urzędnicy amerykańscy są powiązani z korupcją i pranie pieniędzy wpływy polityczne na Ukrainie.

Tym samym, jak Ministerstwo Finansów zauważyło w komunikacie, Andrei Derkach próbował wpłynąć na przebieg wyborów prezydenckich w USA w 2020 roku.

„Rosyjskie kampanie dezinformacyjne wymierzone w obywateli amerykańskich stanowią zagrożenie dla naszej demokracji” – powiedział sekretarz stanu USA Steven Mnuchin.

Trzy miesiące przed nałożeniem sankcji na Dubińskiego w październiku 2020 r. ukraińska organizacja publiczna Centrum Antykorupcyjne skierowała odpowiedni wniosek do skarbu USA. Od 2012 roku dzięki środkom rządu USA i krajów UE oraz prywatnym fundacjom międzynarodowym walczy z korupcją na Ukrainie.

W piśmie KPCh, podpisanym przez dyrektor wykonawczą organizacji Darię Kalenyuk, wymieniono przypadki współpracy Aleksandra Dubińskiego i Andrieja Derkacha. Oprócz wspomnianej konferencji prasowej Dubińskiego i Derkacha, podczas której rozmawiali o tym, jak Hunter Biden zarabiał na Ukrainie „brudne” pieniądze, KPCh odnotowała, że ​​10 października 2019 r. Dubinski i Derkach zainicjowali utworzenie tymczasowego parlamentu komisji, która miała m.in. zbadać wydatkowanie 5,3 miliarda dolarów amerykańskiej pomocy technicznej dla Ukrainy. Ostatecznie komisji nie utworzono.

KPCh wskazała, że ​​deputowani obu osób krytykowali amerykańskie projekty pomocy technicznej w listach do amerykańskich senatorów republikańskich, spikerki Kongresu Nancy Pelosi i szefa sztabu Donalda Trumpa Micka Mulvaneya. Ponadto dyskredytowali swoich prozachodnich kolegów w Radzie Najwyższej, których nazywano „grantożercami” i „Sorosytami”.

W piśmie CPC zauważono także, że na początku grudnia 2019 r. Derkach i Dubinsky spotkali się w Kijowie z Rudym Giulianim, prawnikiem Donalda Trumpa. Poleciał do Kijowa, aby zebrać informacje o możliwych przestępstwach Joe Bidena. Następnie opublikował wideo , w którym stwierdził, że za prezydentury Baracka Obamy na Ukrainie zniknęło 5,3 miliarda dolarów, ale Obama i ówczesny wiceprezydent Joe Biden zablokowali śledztwo.

W odpowiedzi Aleksander Dubinski zorganizował konferencję prasową , na której stwierdził, że Stany Zjednoczone nałożyły na niego sankcje na podstawie „potępienia” ze strony KPCh, którą nazwał „pasożytami korupcji”.

„Nigdy nie ingerowałem w wybory w innych krajach, w tym w wybory w Ameryce. „Nigdy też nie miałem nic wspólnego z wydaniem tak zwanych „taśm Poroszenki-Bidena” – powiedział wówczas Dubinsky.

Taśmy i impeachment prezydenta USA

Taśmy, o których mówił Dubinsky, nie są wspominane w raportach SBU i DRB w toczącej się przeciwko niemu sprawie.

Zostały opublikowane przez Andrija Derkacha wspólnie z byłym prokuratorem Konstantinem Kulikiem: w dwóch częściach w maju i czerwcu 2020 r. na konferencji prasowej w Kijowie. Dubinsky nie brał w nich udziału.

Derkach twierdził, że nagrania zawierały rozmowy piątego prezydenta Petra Poroszenki z ówczesnym wiceprezydentem Stanów Zjednoczonych Joe Bidenem. W nich zwłaszcza Poroszenko poinformował Bidena, że ​​zmusił prokuratora generalnego Wiktora Szokina do napisania rezygnacji i poprosił o zgodę na powołanie na to stanowisko Jurija Łucenko.

„Dokumenty wskazują fakty dotyczące międzynarodowej korupcji i zdrady stanu na najwyższym szczeblu państwowym i wyraźnie pokazują… Ukrainą kierował Biden” – powiedział Derkach na konferencji prasowej.

Zespoły Bidena i Poroszenki stwierdziły, że nagrania Derkacha zostały sfałszowane i nazwały je rosyjską prowokacją. Dzień po upublicznieniu taśm prezydent Władimir Zełenski powiedział reporterom na konferencji prasowej, że na podstawie tych nagrań i wypowiedzi Derkacha Prokuratura Generalna zarejestrowała postępowanie karne i będzie prowadzić dochodzenie w sprawie ewentualnej zdrady stanu.

Rok wcześniej Wiktor Szokin powiedział, że Biden żądał od prezydenta zwolnienia go ze stanowiska, ponieważ jego podwładni prowadzili pięć postępowań karnych przeciwko Nikołajowi Złoczewskiemu, w którego firmie pracował Hunter Biden. Sam Joe Biden nie zaprzeczył , że w 2016 roku nalegał na dymisję Szokina, a wcześniej odmówił podpisania gwarancji przekazania Ukrainie miliarda dolarów pomocy od organizacji międzynarodowych. Następnie amerykańscy dyplomaci wyjaśniali, że Biden żądał dymisji Szokina nie dlatego, że chciał uwięzić Złoczewskiego, w którego towarzystwie pracował jego syn, ale wręcz przeciwnie, dlatego, że Prokurator Generalny ingerował w prace komórki antykorupcyjnej GPU.

Amerykańscy funkcjonariusze organów ścigania nie widzieli powodu do wszczynania śledztwa przeciwko Joe Bidenowi lub jego synowi, ale zespół Donalda Trumpa w przededniu wyborów zdecydował się wykorzystać historię Huntera Bidena przeciwko jego ojcu. W 2019 roku Trump zamroził pomoc finansową dla Ukrainy i w rozmowie telefonicznej z Zełenskim zażądał, aby powiedział, że Ukraina prowadzi śledztwo w sprawie korupcji Bidena.

Stało się to podstawą do wszczęcia w Kongresie USA postępowania w sprawie impeachmentu wobec prezydenta pod zarzutem nadużycia urzędu, jednak amerykańskim ustawodawcom nie udało się odwołać Trumpa: Senat za nim nie głosował.

Zełenski przez długi czas odmawiał spełnienia żądania Trumpa, jednak w 2020 roku przedstawił tezy, których domagał się od niego prezydent USA. Nie pomogło to Donaldowi Trumpowi w zwycięstwie w wyborach. Prezydentem został jego przeciwnik Joe Biden, który ubiegał się o nominację Demokratów.

Na miesiąc przed wyborami prezydenckimi w USA i cztery miesiące po opublikowaniu nagrań przez Derkacha, w październiku 2020 r. Ministerstwo Skarbu USA nałożyło na niego sankcje osobiste. Z raportu wynika , że ​​Derkach był aktywnym rosyjskim agentem przez ponad dziesięć lat i utrzymywał bliskie powiązania z rosyjskimi służbami wywiadowczymi.

Później Ministerstwo Skarbu USA poinformowało , że zredagowane „taśmy Poroszenki-Bidena” dostarczył Derkachowi były deputowany ludowy Aleksander Oniszczenko. Był wówczas poszukiwany na Ukrainie w związku ze śledztwem w sprawie kradzieży środków finansowych. Został także pozbawiony immunitetu parlamentarnego. Następnie SBU wszczęła postępowanie w sprawie zdrady stanu przeciwko Oniszczence.

„Andriej Derkach i inni rosyjscy agenci wykorzystują manipulację i oszustwo, próbując wpłynąć na wybory w Stanach Zjednoczonych i innych krajach na całym świecie” – powiedział sekretarz stanu Steven Mnuchin, komentując sankcje, dodając: „Stany Zjednoczone będą nadal użyć każdego dostępnego mu narzędzia.”, aby przeciwstawić się rosyjskim kampaniom dezinformacyjnym i zachować integralność naszego systemu wyborczego”.

Ministerstwo Skarbu USA przypomniało także konferencje prasowe, na których Derkach wypowiadał się na temat NABU i Huntera Bidena oraz udostępnienie przez niego taśm z rzekomymi rozmowami Poroszenki z Bidenem. Urzędnicy skarbu USA doszli do wniosku, że Derkach wniósł bezpodstawne oskarżenia przeciwko amerykańskim i międzynarodowym osobistościom politycznym.

„Nałożenie sankcji na Derkacha to kolejny przykład pomocy Departamentu Skarbu w pociąganiu do odpowiedzialności osób powiązanych z Kremlem, które starają się podważać zaufanie do procesów demokratycznych w Stanach Zjednoczonych” – stwierdził Departament Skarbu USA w oświadczeniu.

W odpowiedzi Andrei Derkach nazwał nałożone na niego sankcje zemstą Joe Bidena i innych przedstawicieli Partii Demokratycznej USA i obiecał nowe rewelacje.

Po wprowadzeniu sankcji Aleksander Dubinski wszelkimi sposobami próbował odciąć się od Derkach, jednak w styczniu 2021 roku został wydalony z frakcji Sługa Narodu. W odpowiedzi Dubinski oświadczył, że Kancelaria Prezydenta namawiała go do współpracy z Derkach, ale nie sprecyzował, z kim dokładnie.

Aleksander Dubinski w Peczerskim Sądzie Rejonowym w Kijowie, 13 listopada 2023 r. Zdjęcie: Staś Jurczenko, Hrati

Według Dubińskiego to OP domagała się jego udziału w utworzeniu tymczasowej parlamentarnej komisji śledczej ds. „taśm Poroszenki-Bidena”. Kancelaria Prezydenta rzekomo domagała się także jego udziału w konferencji prasowej, na której Derkach udostępnił te taśmy.

„Szczególnie oszustom i oszustom z ulicy Bankowej przypominam, że wtedy odmówiłem udziału w tym oszustwie. A potem szef frakcji Sługi Narodu w parlamencie David Arakhamia musiał osobiście powołać komisję śledczą” – powiedział Dubinsky.

Po wydaniu wyroku w sprawie Igora Kolesnikowa i zdemaskowaniu siatki wywiadowczej GRU na Ukrainie, SBU wraz z NABU poinformowały Andrieja Derkacha o podejrzeniu o zdradę stanu   , część 1 artykułu 111 Kodeksu karnego i nielegalne wzbogacenie,   artykuł 368- 5 Kodeksu karnego . Następnie we wrześniu ubiegłego roku poseł ludowy został wpisany na listę osób poszukiwanych. Miesiąc później Wysoki Sąd Antykorupcyjny aresztował Derkacha zaocznie. Orzeczenie to jest zamknięte w jednolitym rejestrze orzeczeń sądowych. 13 listopada br. SBI podejrzewało także Derkacha o udział w organizacji przestępczej.

W styczniu 2023 roku prezydent Władimir Zełenski pozbawił Derkacha obywatelstwa, a Radę Najwyższą statusu posła ludowego.

Dubinsky w dalszym ciągu dystansował się od swojego byłego partnera konferencji prasowej. W sierpniu tego roku mówił , że Władimir Zełenski i bliskie mu osoby, w tym szef Kancelarii Prezydenta Andrij Jermak, namawiali go do współpracy z Derkachem. Ponadto Dubinski nalegał , aby w celu publikacji „taśm Poroszenki-Bidena” zespół prezydenta powołał ludzi Derkacha do kierownictwa NNEGC Energoatom.

Po aresztowaniu go przez Sąd Rejonowy dla Szewczenki Dubinski w swoim oświadczeniu ponownie wspomniał o Prezydencie Ukrainy. Według posła ludowego śledztwo przeciwko niemu zostało sfałszowane na polecenie ekipy Władimira Zełenskiego, aby ten zaprzestał krytykowania władz.

Tymczasem 17 listopada Peczerski Sąd Rejonowy aresztował majątek Dubińskiego. Z postanowienia sądu wynika, że ​​aresztowanie nastąpiło w ramach innego postępowania karnego – śledztwa Państwowego Biura Śledczego w sprawie ewentualnej legalizacji przez zastępcę ludowego dochodów z przestępstwa, część 1 art. 209 Kodeksu karnego , oraz uchylania się od płacenia podatków, część 1 art. 212 Kodeksu karnego . Podobnie jak postępowanie w sprawie zdrady stanu i udziału Dubińskiego w organizacji przestępczej, Służba Bezpieczeństwa Państwa wszczęła śledztwo po oświadczeniu dyrektor wykonawczej Centrum Antykorupcyjnego Darii Kalenyuk.

Sąd aresztował 24 mieszkania, 17 samochodów i 70 akrów ziemi należącej do Dubińskiego i jego krewnych.

legenda

Ostatnie posty

W czasie wojny na pełną skalę Ukraińska Liga Studentów współpracowała z fundacją rosyjskiego oligarchy

W 2022 roku Ukraińska Liga Studentów (USL) nawiązała współpracę z Fundacją Rassvet, założoną przez rosyjskiego oligarchę Michaiła…

4 dni temu

Pracownicy oszukańczej sieci call center zatrzymani w Rosji: szczegóły

W Rosji zdemaskowano menedżerów i pracowników „oddziału” międzynarodowej sieci call center. Poinformowała o tym RBC-Ukraina...

2 tygodnie temu

Dlaczego „niedoreformator” sądownictwa Michaił Żernakow zdecydował się na krytykę zawodu prawnika?

Michaił Żernakow to jedna z najbardziej publicznych postaci w dziedzinie reformy sądownictwa na Ukrainie, która...

3 tygodnie temu

Bezsensowny „klub książki” Ministerstwa Kultury

Ministerstwo wydało dziesiątki milionów na drukowanie niepotrzebnych książek w „swoich” wydawnictwach. Ministerstwo Kultury podczas...

4 tygodnie temu

Więcej niż dwa budżety państwa. Jak wyprowadzane są pieniądze z Ukrainy

W ciągu ponad 30 lat niepodległości Ukrainy za granicę wycofano co najmniej 100 miliardów dolarów,...

4 tygodnie temu

„Zdecydowany” przez urząd skarbowy Andriej Gmyrin zorganizował interes z Rosjanami i krewnymi sędziów

Pamiętajcie o byłym szefie Służby Podatkowej Ukrainy Romanie Nasirowie, który owinął się kocem, udając, że jest poważnie chory…

4 tygodnie temu

Ta strona korzysta z plików cookies.