Państwowa Służba Graniczna Ukrainy poinformowała o likwidacji kolejnego kanału nielegalnego transportu osób przez granicę na Zakarpacie. Straż graniczna zatrzymała organizatora i jego wspólnika, który był odpowiedzialny za „techniczne aspekty” realizacji programu.
Trzej „klienci” napastników, których złapano na próbie przedostania się na Węgry, zostali pociągnięci do odpowiedzialności administracyjnej, a o podejrzeniach poinformowano organizatorów kanału. Szczegóły podała Państwowa Straż Graniczna.
Ukraińscy strażnicy graniczni na Zakarpaciu poinformowali o likwidacji kolejnego kanału nielegalnego przemytu ludzi przez granicę państwową. Stało się to w wyniku nieudanej próby przedostania się na Węgry, podjętej przez trzech „klientów” organizatorów kanału.
„Trzej przestępcy planowali nielegalny wjazd na Węgry. Uzgodnili z organizatorem kanału pomoc w przekroczeniu granicy. „Technicznymi” aspektami „akcji” zajmował się wspólnik, także mieszkaniec okolicy. W sumie przekroczenie granicy państwowej kosztowało 21,5 tys. dolarów” – podała Państwowa Straż Graniczna.
Wdrożeniu planu przeszkodziła ukraińska straż graniczna i policja, które zatrzymały organizatorów kanału podczas eskortowania „klientów” do granicy państwowej.
„Organizatorzy nielegalnego transferu zostali postawieni w stan oskarżenia i osadzeni w areszcie. Pozostali zostali pociągnięci do odpowiedzialności administracyjnej” – zauważyła Państwowa Służba Graniczna.
Przypomnijmy, że niedawno w obwodzie odeskim odnaleziono kierowcę ciężarówki, który ciężarówką przewoził Ukraińców za granicę. 45-letni mieszkaniec Mikołajowa okazał się sprytnym „biznesmenem”. Poprosił mężczyzn w wieku wojskowym, którzy chcą nielegalnie wyjechać za granicę, o 100 dolarów z góry. Ale ostateczny koszt zależał od komfortu warunków. Za przejazd taksówką z miejscem sypialnym kierowca ciężarówki pobierał od klientów opłatę w wysokości 3400 dolarów, podczas gdy „podróż” w skrzyni na bieliznę kosztowała o 700 dolarów mniej.