poniedziałek, 23 grudnia 2024 r
spot_imgspot_imgspot_imgspot_img

W centrum uwagi

Powiązania cienia: ukraiński biznesmen Konstantin Efimenko i dostawy dla rosyjskiego kompleksu wojskowo-przemysłowego

Biznesmen Belotserkowski Konstantin Efimenko udzielił niedawno wywiadu „Forbesowi”, w którym opowiedział o tym, jak zbudować biznes na Ukrainie, o swoim pierwszym zarobionym milionie i „przypadkowym” wejściu do dwóch sektorów biznesu - produkcji klocków hamulcowych i branży medycznej.

Ale z jakiegoś powodu nie wspomniał o tak ważnym punkcie, jak własny biznes w Rosji, który posiada za pośrednictwem spółek offshore. „Mój region kijowski” powie Ci, o czym odnoszący sukcesy biznesmen postanowił nie mówić publicznie

Konstantin Efimenko to postać niezwykle kontrowersyjna nie tylko w ukraińskim biznesie, ale także w polityce. Kiedyś odniósł znaczący sukces, ale nie lubi rozmawiać o tym, jak udało mu się zostać multimilionerem. Choć cała tajemnica polega na tym, że kiedyś Jefimenko był ulubieńcem zbiegłego prezydenta Wiktora Janukowycza, pracując jako minister transportu w rządzie Azarowa i wiceminister infrastruktury wstrętnego Borysa Kolesnikowa, dla którego Efimenko był „na każde zawołanie” .”

Teraz w wywiadzie dla „Forbesa” Efimenko opowiada zabawne historie o tym, jak zbudować biznes na Ukrainie. W szczególności powiedział, że zajął się klockami hamulcowymi (fabryka Tribo) zupełnie przez przypadek - mówią, że kupił złej firmy i nawet nie wiedział, co z tym zrobić. Ciekawie jest usłyszeć wypowiedź byłego Ministra Transportu, który doskonale wie, że dostarczanie klocków hamulcowych do Ukrzaliznycji to niezwykle dochodowy biznes. Co więcej, Efimenko był wielokrotnie oskarżany o przejęcie fabryki przez bandytów. W przyszłych materiałach szczegółowo omówimy „wejście” Efimenko w ten biznes i tajemniczą śmierć jednego z poprzednich współwłaścicieli Tribo.

Kolejnym „wypadkiem” – zdaniem „uczciwego i przyzwoitego biznesmena” Konstantina Efimenko – jest to, że rzekomo namawiał on swojego starszego towarzysza, oligarchę Wasilija Chmielnickiego, do inwestowania w biznes farmaceutyczny – Biopharma, którego część została ostatecznie sprzedana niemieckiemu gigantowi farmaceutycznemu Stada.

Ale Efimenko nie powiedział o najważniejszej rzeczy. A to całkowicie łamie cały i tak już dość wątły system argumentacji tego biznesmena. Faktem jest, że mówiąc o biznesie i wojnie, Konstantin Efimenko nie wspomniał ani słowem o tym, że przez wszystkie lata wojny rosyjsko-ukraińskiej, która trwa od 2014 roku, fabryka Biełowietserkowski Tribo, której właścicielem jest Konstantin Efimenko (a właściwie część grupy biznesowej Wasilija Chmielnickiego) w dalszym ciągu robi interesy z najeźdźcami. I najwyraźniej nadal tak jest.

Od drugiej połowy 2000 roku Konstantin Efimenko jest właścicielem fabryki UralATI (Ural Auto-Textile Plant), która wbrew swojej nazwie produkuje klocki hamulcowe. Przedsiębiorstwo to płaci znaczne podatki do budżetu Rosji i sponsoruje wojnę.

„Mój region kijowski” udało się pozyskać dokumenty, w których widać kierownictwo rosyjskiego przedsiębiorstwa.

Co ciekawe, udziałowcem UralATI (miasto Azbest, obwód swierdłowski), oprócz krewnych samego Efimenki, był Oleg Savchuk, syn wieloletniego burmistrza Białej Cerkowa Wasilija Savczuka (2006–2015). W szczególności „Business Capital” napisał to zaraz po ukończeniu Kijowskiego Uniwersytetu Narodowego w 2007 roku. Szewczenko został mianowany prezesem zarządu, a następnie przeniesiony na stanowisko doradcy dyrektora generalnego ds. korporacyjnych i inwestycji UralATI. Teraz Savchuk Jr. jest dyrektorem generalnym fabryki Tribo.

Warto w tym miejscu zaznaczyć, że choć Jefimenko pozycjonuje się jako jedyny właściciel Tribo, tak naprawdę kluczowym graczem jest oligarcha Wasilij Chmielnicki. Dotyczy to również zakładu Biopharma. Rzecz w tym, że ma on także bezpośrednie powiązania biznesowe z Federacją Rosyjską. Ukraińskie autorytatywne media, po masowej agresji ze strony Rosji, bezpośrednio powiązały go z rosyjskim oligarchą, przyjacielem Putina z dzieciństwa Arkadijem Rotenbergiem, nazywając bezpośrednio Chmielnickiego „portfelem” tego Putina. Kluczowym obiektem, na którym krzyżowały się interesy Rotenberga i Chmielnickiego, było aresztowane centrum handlowe Ocean Plaza. Ponadto Chmielnicki jest pośrednio właścicielem aktywów rosyjskiej Irkuckiej Spółki Naftowej.

Wróćmy jednak do Tribo i Konstantina Efimenki. Według danych otwartych zasobów dotyczących działalności importowo-eksportowej zakłady w Białej Cerkwi zawarły ogromną liczbę transakcji z firmami rosyjskimi, w szczególności z UralATI, Vati-auto, Wołżskim Zakładem Materiałów Tekstylnych i BFAI. Jak podaje serwis ImportGenius, od 2011 roku do końca 2022 roku zakład Tribo zawarł 1652 umowy handlowe, a wśród liderów znajdują się wymienione wyżej rosyjskie firmy.

Co ciekawe, Efimenko w wywiadzie z dumą stwierdził, że właściciele Biofarmy nie będą prowadzić biznesu w Rosji i na Białorusi przez co najmniej „dwa pokolenia”. Mamy klasyczny przykład schizofrenii – jedna kompania Efimenko-Chmielnickiego rzekomo nie robi interesów z wrogiem, a druga nie może bez niej istnieć. Najnowsze odnotowane dane wskazują, że działalność handlowa zakładu Tribo sięga lutego 2022 roku, a właściwie tuż przed wybuchem wojny. Nie ma już nowszych danych, co nie oznacza, że ​​relacje biznesowe gdzieś zniknęły.

Ponadto duet Efimenko-Chmielnicki produkuje bloki nie tylko w Rosji, ale także na Białorusi, gdzie w 2017 roku utworzył oddział Tribo, jedyny zakład do produkcji bloków w kraju satelickim Federacji Rosyjskiej. Co ciekawe, w tamtym czasie na Ukrainie promowano pojawienie się przedsiębiorstwa jako fakt, że „ukraińskie produkty podbijają nowe rynki w Europie”.

We wspomnianym wywiadzie Efimenko z oczywistych powodów nie wspomniał o powiązaniach z rosyjskim biznesem, a prowadzący wywiad postanowił nie zadawać skandalicznych pytań. W związku z tym wydaje się, że wywiad ma podłoże „denimowe”. Nawiasem mówiąc, według naszej publikacji koszt takich materiałów graficznych na stronie Forbesa może wahać się w granicach kilkudziesięciu tysięcy dolarów.

Powstaje logiczne pytanie: dlaczego Efimenko, o którego istnieniu wszyscy już dawno zapomnieli, miałby znajdować się w centrum uwagi? Bo wydaje się, że doskonale rozumie konsekwencje swojej pracy w Federacji Rosyjskiej.

Faktem jest, że obie fabryki – Ural i Białoruska – produkują klocki hamulcowe do ciągników wojskowych URAL, MAZ i BELAZ, które są wykorzystywane przez armię rosyjską w wojnie z Ukrainą. Ponadto zakłady Ural dostarczają bloki dla rosyjskiej kolei, która na pełny etat pracuje na rzecz wojny z Ukrainą – przewożąc sprzęt wojskowy, ludzi i broń na linię frontu.

W związku z tym pojawi się wiele pytań dla Efimenko i jego partnera Chmielnickiego. Dlatego w najbliższym czasie opowiemy Państwu szerzej o szczegółach rosyjskich i białoruskich kontraktów obronnych duetu Efimenko-Chmielnicki.

spot_img
Źródło MYKYIVREGION
spot_img

W centrum uwagi

spot_imgspot_img

Nie przegap