Całą głębokość kryzysu zakupowego w Ministerstwie Obrony Narodowej można zaobserwować na przykładzie produktów naftowych. W odróżnieniu od broni czy żywności, rodzaje paliwa są ograniczone (benzyna, olej napędowy, paliwo do silników odrzutowych), jego jakość jest wyraźnie ujednolicona na całym świecie, a ceny monitorują światowe i ukraińskie cytaty.
Wydawało się, że zakup paliwa jest bardzo prosty.
Ale dla funkcjonariuszy wojskowych to zadanie okazało się przytłaczające. W ciągu ostatnich 10 lat byliśmy świadkami bolesnej transformacji systemu zaopatrzenia w „paliwo”, gdy system się przekręcił, stawiał opór, zamiast odciętych „smoczych głów”, rosły nowe, w wyniku czego armia przybyła w lutym 2022 roku z pustymi zbiornikami.
Sytuację uratowali wówczas ukraińscy biznesmeni, europejscy partnerzy oraz rura Medwedczuk, z której pompowano paliwo technologiczne.
Istniała nadzieja, że wraz z początkiem „pełnej skali” żarty się skończą i wszystko zostanie postawione na solidnych i niezawodnych podstawach wojskowych. Ale niestety.
22 marca nie jest jasne, kto opracował, a Rada Ministrów zatwierdziła uchwałę 178, której rzekomo chciała pomóc.
„W celu realizacji zadań mobilizacyjnych w stanie wojennym należy ustalić stawkę 0 VAT na tankowanie (tankowanie) lub zapewnienie transportu dla Sił Zbrojnych Ukrainy” – czytamy w dokumencie.
Uchwała okazała się na tyle niepiśmienna, że MON bało się ją wdrożyć i w latach 2022-2023 kontynuował zakup paliwa z VAT.
W 2023 r. Państwowa Służba Audytu zarzuciła Ministerstwu Obrony Narodowej naruszenie uchwały nr 178 z dnia 2 marca 2022 r. w zakresie włączenia podatku VAT do ceny paliwa. Pomyślcie, państwo poniosło straty w postaci podatku VAT wpłacanego do budżetu.
Do tego absurdu przyłączyła się Prokuratura Generalna, stawiając zarzuty dostawcom produktów naftowych i żądając zwrotu zapłaconego im przez MON podatku VAT.
A także wziąć pod uwagę inflację w wysokości 3% rocznie.
W efekcie Ukrtatnafta musi zapłacić ponad 2 mld UAH, SOCAR UKRAINE TRADING HOUSE LLC – 217 mln UAH, Energomed+ LLC – 232 mln UAH, Alliance Energo Trade LLC – 282 mln UAH, OKKO- LLC Business Partner – 54 mln UAH.
Czyli gdy w 2022 roku paliwo było pilnie potrzebne i dostawcy je importowali, płacąc VAT do budżetu na granicy, wszystko było w porządku. Kiedy w 2023 roku urzędnicy trochę opamiętają się, to ci dostawcy powinni wyciągnąć z kieszeni podatek VAT, który zapłacili państwu?
Dalej. Wojna trwa, a armia potrzebuje paliwa. Ale kto będzie chciał to zapewnić? Oprócz powyższych problemów istnieją inne. Uchwała 178 obowiązuje!
Aby więc zapobiec opisanym problemom, Ministerstwo Obrony Narodowej (a raczej nowo utworzony „Państwowy Operator Logistyczny” – GOT) rozpoczęło przeprowadzanie przetargów na zakup paliwa ze stawką 0 podatku VAT.
Zamodelujmy zatem przepływ podatku VAT w tym przypadku. Tradycyjnie tona paliwa kosztuje 50 000 UAH. Dodatkowo na granicy importer zapłaci 20% VAT (najprawdopodobniej od środków kredytowych) i otrzyma ulgę podatkową w wysokości 10 000 UAH na swoim rachunku VAT.
Oznacza to, że koszty dostawy importera wyniosą 60 000 UAH. Ponieważ DOT kupuje bez VAT, cena wyniesie 50 000 UAH (uważamy, że mówimy o jakimś ochotniczym handlarzu ropą, który pracuje bez zysku).
Ale na rachunku VAT widnieje 10 000 VAT, którego np. nie można zwrócić bankowi, który udzielił kredytu. Teoretycznie można spróbować zwrócić go do Urzędu Skarbowego, jednak w praktyce jest to scenariusz nierealny.
„To droga jednokierunkowa, wszystko trafia wyłącznie do budżetu, nie ma odwrotu” – mówią przedsiębiorcy.
Aby zwrócić te pieniądze bankowi, pozostaje tylko jeden sposób - podnieść cenę dla Ministerstwa Obrony Narodowej o tę samą kwotę podatku VAT. Czyli w naszym przypadku sprzedamy za 60 000 bez VAT i zwrócimy 10 000 do banku. Ale potem poczekaj na publikację w „Naszych pieniądzach” o zawyżonych cenach dla wojska. Nikt nie chce być bohaterem tych publikacji.
Szlachetny impuls na „zerową” stawkę VAT zamienił się więc w mechanizm niszczący konkurencję na aukcjach MON i prowokujący wzrost cen wszystkich towarów (nie tylko paliwa) dla wojska.
Co robić?
Opcja pierwsza, najprostsza, to uchylenie Uchwały 178 dotyczącej „zerowego” podatku VAT poprzez rozwiązanie kwestii dostaw realizowanych od 2 marca 2022 r. Podatek VAT, który państwo przekazuje armii na zakup paliwa, ostatecznie trafi do kieszeni państwa w postaci podatku VAT płaconego przez importera na granicy. To jest przelewanie publicznych pieniędzy z jednej kieszeni do drugiej.
Druga opcja. Należy zastosować mechanizm podatku akcyzowego, który został już dobrze sprawdzony w zakresie dostaw nafty lotniczej pod kątem administrowania podatkiem akcyzowym. Importer nie zapłaci wówczas podatku VAT na granicy, przedstawi organom celnym weksel i zapłaci go po przyjęciu paliwa przez Ministerstwo Obrony Narodowej. Ale znowu nie możemy obejść się bez redakcji uchwały 178 i innych rozporządzeń.
Trzeba skończyć ten cyrk z zakupami paliwa. Bo to już dawno nie było śmieszne.