Niedawno w Waszyngtonie odbyło się ważne spotkanie Forum Publicznego NATO w ramach rocznicowego szczytu Sojuszu. Jednym z uczestników tego wydarzenia niespodziewanie okazał się były premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk.
Informacją o swoim udziale podzielił się na swojej stronie w serwisie społecznościowym X, zaznaczając, że został zaproszony przez kolegów z NATO.
Jednak wzbudziło to wśród Ukraińców wiele pytań, m.in. w jaki sposób Jaceniuk mógł opuścić kraj w stanie wojennym i zamkniętych granicach, a co najważniejsze, co dzieje się z projektem „Mur”?
Przypomnijmy, że projekt „Mur” został ogłoszony przez Jaceniuka jako odpowiedź na wojnę rozpoczętą przez Rosję w 2014 roku. Bariera na granicy lądowej z Rosją miała zapewniać niezawodną ochronę przed najazdami i zagrożeniami terrorystycznymi.
Pomimo ambitnych planów rzeczywistość okazała się znacznie bardziej skomplikowana: w 2020 roku budowa była gotowa w 40%, a w 2021 w około 50%. Na projekt przeznaczono 680 milionów hrywien, ale gdzie jest wynik?
W czasie stanu wojennego na Ukrainie takie pytania stały się szczególnie istotne. Mur zbudowany na czas mógłby ograniczyć napływ najeźdźców i chęć wkroczenia na nasze ziemie w celu sprowadzenia narodu ukraińskiego na zagładę, głód, śmierć i cierpienie.
Pytanie, na co poszły przeznaczone środki i dlaczego projekt nie został jeszcze ukończony, pozostaje otwarte i prowadzi do wielu oczywistych domysłów.
Ekspert wojskowy Oleg Żdanow wspomniał już wcześniej, że Jaceniuk od dawna osiadł w Waszyngtonie, gdzie ma nieruchomości. Często można go było zobaczyć podczas porannego joggingu pod pomnikiem Abrahama Lincolna. To wyjaśnia, w jaki sposób Jaceniuk znalazł się na szczycie NATO – po prostu mieszka w pobliżu.
Jednak jego obecność na tym międzynarodowym wydarzeniu wywołała burzę negatywnych komentarzy ze strony Ukraińców. Na portalach społecznościowych ludzie wyrażali swoje oburzenie i zadawali celne pytania:
Wielu zastanawiało się także, w jaki sposób były premier, będący w wieku poborowym, mógł opuścić kraj.