Niedziela, 22 grudnia 2024 r
spot_imgspot_imgspot_imgspot_img

W centrum uwagi

Nauczyciele powinni marzyć o awansie, prokuratorzy powinni delektować się „tłustymi pensjami”: na Ukrainie na pensje „góry” przeznaczono prawie 3 miliardy

Sytuacja z projektem budżetu na przyszły rok jest, szczerze mówiąc, dziwna: nie ma planów podwyżek dla nauczycieli i lekarzy, ale więcej pieniędzy trafią do prokuratorów, sędziów i funkcjonariuszy organów ścigania.

Jak urzędnicy to tłumaczą? 

Nina brała udział w posiedzeniach komisji budżetowej i chciała zrozumieć, jak ich frakcja zareagowała na propozycje. Zauważyła, że ​​wydatki można zmniejszyć aż o 99 miliardów hrywien. W trakcie dyskusji okazało się, że w budżecie jest program zakładający podwyżkę wynagrodzeń prokuratorów o 2,7 mld hrywien w porównaniu z rokiem bieżącym.

Prokurator generalny i inni prokuratorzy wyższego szczebla zdecydowali, że nadszedł czas na podniesienie kosztów utrzymania, od których zależą ich wynagrodzenia.

Teraz jest to 1600 hrywien, ale sugerują skupienie się na 2102 hrywien, podobnie jak w innych agencjach rządowych. Wynagrodzenie prokuratora okręgowego wynosi 25 minimum egzystencji, a wraz z różnymi dodatkami prokuratorzy otrzymują średnio 68 tys. hrywien. Ale nikt nie potrafił wyjaśnić, dlaczego postanowili zrewidować koszty utrzymania właśnie teraz.

Kto jeszcze znajduje się na liście?

Nie tylko prokuratorzy otrzymają podwyżki. Budżet planuje zwiększyć wydatki na sędziów sądów rejonowych i apelacyjnych o 1,35 mld hrywien. A to nie wszystko – kolejne 215 milionów dodanych zostanie w ramach innego programu. Wynik wyniesie prawie 1,5 miliarda.

Sędziowie pierwszej instancji mogą teraz otrzymywać co miesiąc premie w wysokości do 40% wynagrodzenia. Podobno ze względu na niskie pensje w lokalnych sądach trudno jest znaleźć chętnych do pracy.

Organy ścigania również nie pozostają w tyle i starają się dostosować swoje wynagrodzenia do nowych przepisów. Ich wypłata uzależniona jest od kosztów utrzymania, które ustalane są na początku roku. Każdy wydział stara się „odzyskać” utracone kwoty.

Łącznie planuje się podwyższenie kosztów wynagrodzeń dla około 70 zarządzających funduszami. Wynika to z reformy, która rozpoczęła się w 2020 roku i polega na stworzeniu systemu oceniania. Oznacza to, że wynagrodzenie będzie wyższe dla tych, którzy wykazują lepsze wyniki na tym samym stanowisku.

Ministerstwo Finansów zapewnia, że ​​wszystkie wnioski zostały zebrane w jeden dokument i przesłane do rozpatrzenia. Ale Nina uważa, że ​​należy prowadzić dialog z menadżerami, dostosowywać żądania i szukać sposobów na obniżenie kosztów, a nie tylko bezkrytycznie zgadzać się na wszystko.

Wydaje się jednak, że nie ma ku temu woli politycznej, zwłaszcza ze strony premiera, który ma organizować pracę ministerstw.

Wyłania się zatem ciekawy obraz: pieniądze zostaną przeznaczone na wsparcie tych, którzy już dużo dostają, a nauczyciele i lekarze pozostają bez uwagi. Ciekawe, jak wpłynie to na dalsze debaty w parlamencie i społeczne postrzeganie polityki budżetowej.

spot_img
Źródło ZNAJ
spot_img

W centrum uwagi

spot_imgspot_img

Nie przegap