Na forach finansowych coraz częściej pojawiają się skargi obywateli dotyczące złych banknotów wystawionych przez Privatbank.
Ludzie zgłaszają, że bank państwowy oferuje im zużyte pieniądze, których później nie chcą wymieniać na hrywny lub kredytować na kontach innych instytucji finansowych (banków i kantorów pozabankowych).
Jeszcze w połowie lata Ukraińcy nazwali dwa rodzaje banknotów „złą walutą”. Pierwsza to stare tzw. białe dolary wydane w 1996 roku bez uszkodzeń. Może nie były zużyte, a nawet w nowy sposób chrupiące, ale nie chcieli ich brać ze względu na rok produkcji. Istniały obawy, że nie będą już akceptowane i uznawane. Każdemu potrzebne są niebieskie dolary, które Fed przedstawił w 2010 roku i aktywnie nasycają nimi obieg pieniężny. Jednak nasz Narodowy Bank szybko wyjaśnił, że nikt nie anulował starego dolara i każdy jest zobowiązany go zaakceptować. A potem stał się nakaz – wszystkie instytucje finansowe miały obowiązek przyjąć starego, nieuszkodzonego (nie zniszczonego) dolara, z karami dla tych, którzy tego nie zrobią. Dlatego podejście do białego „Amerykanina” zaczęło się zmieniać na lepsze: banki przyjmują ich bez ograniczeń i dodatkowych prowizji.
Drugą kategorią „złej waluty” są banknoty zniszczone, zniszczone, podarte, wymazane, z pieczęciami i napisami. Zgodnie z obowiązującym prawem, są one klasyfikowane jako zniszczone. Tak naprawdę akceptuje je kilkanaście ukraińskich banków, a większość instytucji finansowych odmawia, ponieważ nie mogą wywieźć ich za granicę na wymianę. A ci, którzy go biorą, pobierają spore prowizje – od 10% (Raiffeisen Bank) do 50% kwoty (MTB Bank).
Wzrost skarg klientów Privatbanku we wrześniu wiąże się z drugą kategorią, a mianowicie starymi banknotami. Ludzie twierdzą, że hakerem lub oszustem próbują sprzedać im bezużyteczne pieniądze. I nie tylko podczas wymiany walut - zakup waluty obcej za gotówkę. Ale także przy wydawaniu przelewów zagranicznych i środków z rachunków, w granicach ograniczeń Narodowego Banku Polskiego (do równowartości 100 tys. UAH dziennie) i po wcześniejszym złożeniu wniosku – z góry zamówiła wymaganą kwotę.
Tak wynika z wiadomości mieszkańca Kijowa, który skarżył się na oddział Prywat przy ulicy. Kibalchich i powiedział, że kasjer chce mu dać zniszczonego dolara z żółtymi plamami. „Nigdy nie widziałem dolarów w tak strasznym stanie w żadnym banku. Kasjerka odpowiedziała, że innych nie ma” – zauważył.
Podobną historię opowiedział mieszkaniec Dniepru, który nie był zadowolony, że przez całe 3 miesiące nie mógł wypłacić z konta karty „normalnych, czystych dolarów”.
„Zamawiałem gotówkę kilkadziesiąt razy w różnych placówkach w mieście Dniepr i za każdym razem docierały wytarte, podarte, z plamami i pieczątkami” – podkreślił.
Poparła go osoba, która stwierdziła, że regularnie odwiedza także oddziały Prywatu, a w ciągu 4 tygodni nie udało mu się tam otrzymać odpowiedniej waluty. Co więcej, banknoty walutowe są uznawane za niezdatne do użytku nie tylko przez klienta, ale także przez pracowników PrivatBanku, którzy publicznie przyznają, że znowu przyszła zła waluta, a inna nie. To bardzo ważna kwestia, ponieważ wymówka, że ta osoba szuka winy w dobrym dolarze/euro, nie działa. NIE. Sami bankierzy mówią o niskiej jakości walucie, którą nadal oferują klientom, chociaż jest to zabronione przez Narodowy Bank.
„Robię zamówienie gotówkowe, przychodzę określonego dnia, a przy kasie mówią: „Przepraszam, otrzymaliśmy złą walutę”, pokazują, że jest naprawdę zła, wszystko wyciągnięte i ostemplowane itp. W ciągu ostatnich 4 tygodni spotkałem się z tym problemem 4 razy” – czytamy w skardze klienta.
Jednak pracownicy Privatbanku dostrzegają degradację waluty obcej wydanej klientom jedynie w osobistej komunikacji z osobami w oddziałach. Jednak w oficjalnej odpowiedzi na skargę twierdzą coś przeciwnego – że pracują na normalnych dolarach/euro. Nawet nie starają się zadowolić klientów. Podejście do ludzi w banku państwowym przypomina szantaż: jeśli coś Ci się w banknotach nie podoba, nie musisz ich brać. Nikt nie obiecuje, że da inną gotówkę, chociaż konto można mieć tylko w tym banku.
„Privatbank emituje walutę dla osób fizycznych zgodnie z aktualnymi wymogami NBU. Wszystkie banknoty nie posiadające śladów fałszerstwa lub znacznych uszkodzeń nadają się zarówno do transakcji kupna, jak i sprzedaży, bez ograniczeń co do roku emisji banknotów walut obcych i ich nominału. Zwracamy również uwagę, że w oddziale Banku wydawane są banknoty sprawdzone, dlatego w momencie emisji oferowane są rachunki płatnicze. Wszystkie banki pracują z nowymi i starymi dolarami. Jeśli nie jesteś zadowolony ze stanu weksla, możesz odmówić jego przyjęcia” – głosi oficjalna odpowiedź Privatbanku.
Jednocześnie Privat nadal nie oferuje usługi, w której można oddać starego dolara/euro. Nazywa się to przyjmowaniem banknotów do odbioru. Pod koniec lata uruchomiła go inna agencja rządowa – Oschadbank za 20% kwoty, jednak Privatbank nigdy go nie wdrożył, choć krążyła plotka o uruchomieniu w sierpniu.
Źródło Strany w Privat podało, że zbiórka zostanie tam wprowadzona do końca września, po czym oczekuje się stopniowego rozwiązania problemu. Wysokość przyszłej prowizji nie została jeszcze ogłoszona, tajemnicą jest także nazwa partnera banku państwowego, który zacznie eksportować stare waluty zagraniczne za granicę i w zamian importować nowe. Wiadomo jednak na pewno, że sam bank państwowy nie zajmie się przesyłką.
Wydaje się, że Privatbank nie powinien posiadać dużej ilości starych dolarów/euro, jeśli nie przyjmuje ich od klientów do odbioru. Mówią jednak, że bankowi udało się zgromadzić złą walutę nie za pośrednictwem kas, ale za pośrednictwem terminali.
„To nie pierwszy miesiąc, w którym ludność ma problemy z wymianą starych dolarów i ogromnymi prowizjami. Dlatego przedsiębiorczy obywatele aktywnie uzupełniali swoje karty walutowe w Privacie taką gotówką, póki było to możliwe (usługa została zawieszona i przekonfigurowana). Przez długi czas można było to zrobić za pośrednictwem terminali płatniczych, które znajdują się w prawie każdym ukraińskim sklepie, urządzenia te nie rozpoznawały zużytej waluty i akceptowały ją na równi z normalną walutą. Ludzie wrzucili do banku ogromną ilość bezwartościowych banknotów, nie są one eksportowane, więc bank państwowy próbuje teraz oszukańczo sprzedać je za pośrednictwem kas fiskalnych” – przyznało źródło Strana w Privatbank.
Nie tylko Prywat, ale także większość innych instytucji finansowych ma problemy z eksportem starej waluty obcej. Potwierdzają to oficjalne dane Narodowego Banku Polskiego dotyczące wolumenu eksportu banknotów zagranicznych z Ukrainy, który od początku wojny znacznie spadł: w okresie styczeń-lipiec 2022 r. cały system bankowy wyeksportował wszystkie waluty w równowartości 441 mln dolarów, a w styczniu-lipcu 2023 r. łącznie zaledwie 387 mln dolarów. Podczas gdy w tym samym okresie przedwojennego 2021 r. za granicę wysłano wielokrotnie więcej – 1,5 mld dolarów. Banki nie chcą tego robić ze względu na zamknięcie placówek niebo, trudności z logistyką i bezpieczeństwem.