Ława przysięgłych w Astanie uznała byłego Ministra Gospodarki Kazachstanu Kuandyka Bishimbajewa za winnego zamordowania swojej żony Saltanat Nukenovej.
Sąd skazał także na karę więzienia jego kuzyna Bakhitzhana Baizhanova, dyrektora restauracji BAU, w której zginął Saltanat Nukenova.
Były minister gospodarki Bishimbajew został uznany za winnego morderstwa ze skrajnym okrucieństwem i torturami na swojej żonie. Został skazany na 24 lata więzienia.
Sąd nakazał także Bishimbajewowi zapłatę dwóch milionów tenge (4,5 tys. dolarów) na rzecz państwa z tytułu kosztów prawnych oraz 103 tys. tenge (233 dolarów) na rzecz Funduszu Odszkodowań dla Ofiar.
Druga osoba zamieszana w sprawę, Baizhanov, została uznana za winną zatajania przestępstwa. Został skazany na cztery lata więzienia.
Po ogłoszeniu wyroku brat Nukenovej, Aitbek Amangeldy, powiedział reporterom, że rodzina spodziewała się takiego wyroku dla Bishimbajewa.
„W zasadzie na tym etapie się zatrzymamy. Za 24 lata będzie miał 68 lat. To prawie dożywocie” – zauważyła Amangeldy.
Do czego przyznał się Bishimbayev?
8 maja Bishimbajew i drugi oskarżony w tej sprawie Bakhitzhan Baizhanov złożyli na rozprawie ostatnie zeznania. Obaj oskarżeni odczytali przygotowaną przemowę.
Bishimbajew mówił pierwszy, zaczynając od myśli o Bogu i próbach, jakie człowiek spotyka na swojej drodze życia. Porównał wydarzenia z dnia śmierci Nukenovej do „próby” Boga.
„Czy nam się to podoba, czy nie, czy zdajemy sobie z tego sprawę, czy nie, każdego dnia przechodzimy jego test. Testuj najwyższe wartości moralne. Tego dnia, muszę powiedzieć, tej nocy z 8 na 9 listopada (czas śmierci mojej żony – przyp. red.) nie zdałem tej próby […] Moje czyny spowodowały śmierć osoby, którą kochałem” – Bishimbayev powiedział.
Oskarżony podkreślił, że nie chciał śmierci Nukenovej i „nie wyobrażał sobie takiego wyniku” wydarzeń tamtego wieczoru.
„Jestem winny, ale nie morderstwa z premedytacją. Od pierwszej minuty zatrzymania mówiłem prawdę o okolicznościach tamtego dnia, nie próbowałem, choć miałem ku temu możliwości, uciec i uniknąć odpowiedzialności” – powiedział były minister gospodarki.
Poprosił ławę przysięgłych, aby „była obiektywna i uczciwa” w kontekście tego, jak według Bishimbajewa władze działają przeciwko niemu „z oskarżycielskim i stronniczym nastawieniem” oraz co jego zdaniem stanowi podżeganie do nienawiści w sieciach społecznościowych.
Drugi oskarżony Baizhanov w swoim ostatnim słowie zauważył, że na jego polecenie usunięto nagrania wideo z kamer w restauracji, w której zginęła Nukenova. Dodatkowo na jego polecenie przywieziono odzież damską oraz zabrano telefon zmarłej osobie, przenosząc ją w inne miejsce.
Jednak według oskarżonego nie wiedział, że doszło do poważnego przestępstwa, w wyniku którego Nukenova zmarła tego dnia. Obydwaj oskarżeni przeprosili rodzinę i przyjaciół zmarłego.
Jak zmieniło się stanowisko Bishimbajewa i jego obrony
W swoim ostatnim słowie Bishimbajew przyznał się do spowodowania ciężkiego uszkodzenia ciała, w wyniku którego zmarła jego żona. Była minister nie zgadza się z oskarżeniami o torturowanie Nukenovej i jej morderstwo ze szczególnym okrucieństwem.
Podczas procesu Bishimbajew kilkakrotnie oświadczył, że nie przyznaje się do winy za zabójstwo swojej żony. On i jego obrona upierają się, że Nukenova zmarła w wyniku obrażeń spowodowanych upadkiem i uderzeniem głową o toaletę i podłogę restauracji.
Na poprzedniej rozprawie, która odbyła się 11 marca, prawnicy byłego ministra na ogół wnioskowali o zmianę artykułu na łagodniejszy – powodujący śmierć przez zaniedbanie. Jeśli za morderstwo ze skrajnym okrucieństwem Bishimbajewowi grozi do 20 lat więzienia lub dożywocie, to za śmierć przez zaniedbanie – do trzech lat więzienia.
Obrona Bishimbajewa na poprzednich rozprawach argumentowała, że „oskarżony nie miał zamiaru zabijać i nie odepchnął Nukenovej nogami”.
„Rzeczywiście w restauracji doszło do konfliktu. Wszystkie działania Bishimbajewa miały na celu uspokojenie Saltanat Nukenovej” – powiedział prawnik.
Później, po upublicznieniu nagrania wideo z pobicia, były minister przyznał, że dla przywrócenia przytomności pchnął żonę „w udo” i uderzył ją w twarz. Bishimbajew i jego obrona twierdzą, że nie udowodnili przed sądem motywu morderstwa Nukenovej.
Jakie szczegóły sprawy stały się znane w sądzie?
Na rozprawie okazało się, że Bishimbajew zabronił żonie pracować, doradzać ludziom w zakresie astrologii i kontrolować ją. Według prokuratury były minister zastosował wobec Nukenovej przemoc fizyczną i psychiczną, a motywem morderstwa była zazdrość.
Prokurator Aizhan Aimaganova odczytał notatkę Nukenovej, którą nagrała na swoim telefonie. „Nie jestem twoją zabawką, nie jestem twoim dzieckiem, żeby mnie ciągle straszyć i powtarzać to samo – nie jestem imbecylem, jeśli nie zauważyłeś. Nie chcę słuchać co i jak mam robić 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. Po każdej kłótni dochodzę do siebie na jeden dzień, a potem muszę zająć się swoimi sprawami, spotkać się z tobą z uśmiechem i nie daj Boże, żebym był zmęczony” – cytuje Nukenovą prokurator.
Podczas procesu telefon Bishimbayeva został odblokowany. Sędzia Aizhan Kulbaeva sprawdził telefon i odtworzył 12 filmów, które były minister nakręcił w restauracji i samochodzie 9 listopada, przed śmiercią żony. W tych filmach Bishimbayev obraża Nukenovą i pyta ją o przeszłe relacje seksualne.
Badanie kryminalistyczne wykazało, że Nukenova zmarła w wyniku urazowego uszkodzenia mózgu: śmierć nastąpiła 6-8 godzin przed przybyciem karetki.
Według prokuratury trzy osoby przebywające w restauracji ponad piętnaście razy wzywały Bishimbajewa do wezwania karetki, ale lekarze zostali wezwani dopiero rankiem 9 listopada.
Biegły medycyny sądowej Takhir Khalimnazarov powiedział przed sądem, że Nukenova doznała złamania nosa odłamkami, którego nie można spowodować uderzeniem w płaską powierzchnię, czyli podłogę, jak twierdzą Bishimbayev i jego prawnicy.
„Aby [nos] się rozpadł, trzeba uderzyć osobę o toaletę. To nie jest taka odległość, na jaką ciało człowieka przyspieszyłoby i uderzyło w ten sposób. Taka wysokość nie jest wystarczająca, aby wytworzyć w organizmie taką energię kinetyczną i doznać tak poważnego urazu” – stwierdził specjalista.
Co więcej, na rozprawie okazało się, że w wyniku odniesionych obrażeń u Nukenova rozwinął się krwiak mózgu o objętości 230 ml krwi - jest to uważane za wskaźnik śmiertelny.
Badanie wykazało ponadto, że w dniu śmierci Nukenova nie była pijana: zawartość alkoholu we krwi była nieznaczna. Wręcz przeciwnie, Bishimbajew twierdził, że Nukenova wypiła z nim w restauracji trzy butelki wina musującego i „załatwiła z nim sprawę”.
Jak proces Bishimbajewa wpłynął na Kazachstan
Zabójstwo astrologa Saltanata Nukenovej i procesy wywołały ogromny oddźwięk publiczny w Kazachstanie.
Na portalach społecznościowych pojawiło się tysiące wpisów w obronie zamordowanej kobiety. Kazachstańczycy domagali się także przyspieszenia przyjęcia ustawy o przemocy domowej. Tym samym pod internetową petycją, którą uruchomiono jeszcze w 2021 r., po śmierci Nukenovej i zatrzymaniu Bishimbajewa zebrano ponad 120 tys. podpisów.
Poprawki, które są rozpatrywane w parlamencie Kazachstanu, otrzymały nieoficjalną nazwę „ustawa Saltanat”. Już w 2023 roku parlamentarzyści w imieniu Prezydenta Kazachstanu zainicjowali projekt ustawy penalizującej pobicia. Jednak do stycznia 2024 r. dokument przyjęła jedynie izba niższa parlamentu, Mazhilis.
11 kwietnia Senat przyjął projekt ustawy w dwóch czytaniach. Cztery dni później ustawę podpisał prezydent Kazachstanu Kassym-Jomart Tokajew.
Tym samym władze zaostrzyły karę za pobicie i lekkie uszkodzenie ciała, podwyższając ośmiokrotnie karę grzywny i dwuipółkrotnie wydłużając karę aresztu. Teraz za pobicie grozi kara do 295 tysięcy tenge (650 dolarów), a okres aresztu do 25 dni.
Ponadto władze zaczęły szybko reagować na doniesienia o przemocy domowej popełnianej przez urzędników. 10 maja Komenda Główna Policji w Astanie wszczęła sprawę karną przeciwko dyplomacie Sakenowi Mamashowi, który wcześniej pracował jako doradca Ambasadora Kazachstanu w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.
6 maja Ministerstwo Spraw Zagranicznych odwołało Mamasha ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich w związku z zarzutami dotyczącymi przemocy domowej. Jego żona Karina Mamash zwróciła się o pomoc do państwa za pośrednictwem fundacji praw człowieka NeMovchi KZ.
Organizacja opublikowała w mediach społecznościowych wiadomość wideo od Kazachski. Na nagraniu kobieta stwierdziła, że przez 10 lat była ofiarą przemocy fizycznej, ekonomicznej i emocjonalnej. Zwróciła się do państwa o pomoc i wymierzenie sprawiedliwości jej mężowi.