Sobota, 6 lipca 2024 r
spot_imgspot_imgspot_imgspot_img

W centrum uwagi

Ustalanie cen rynkowych gruntów w celu ustalenia ich wartości na podstawie podaży i popytu

1 stycznia 2024 r. rozpoczyna się drugi etap reformy rolnej, który umożliwi osobom prawnym posiadającym ukraińskich beneficjentów nabywanie gruntów rolnych. Limit wynosi jednak nie więcej niż 10 tys. hektarów na firmę.

Kontynuacja reformy wywołała burzliwą dyskusję w środowisku politycznym i biznesowym, a ich argumenty Delo.ua zebrała w jednym tekście.

Rozpoczętą 1 lipca 2021 roku reformę rynku ziemi można nazwać wielkoduszną – w pierwotnej wersji planowano umożliwić nabywanie gruntów zarówno obywatelom Ukrainy, jak i osobom prawnym. Jednak w wyniku protestów części rolników, polityków i organizacji społecznych w 2021 r. uzgodniono kompromisową wersję reformy – od lipca 2021 r. nie więcej niż 100 ha „w jednej ręce” dla osób fizycznych i nie więcej niż 10 tys. ha dla osoby prawne z dniem 1 stycznia 2024 r.

Taki bezpiecznik wprowadzono, aby obywatele mieli czas na zakup działek w latach 2022-2023, a tym samym dokonali wstępnej redystrybucji gruntów przed dopuszczeniem na rynek dużych graczy z przedsiębiorstw rolnych.

Wbrew popularnemu mitowi, obcokrajowcom w żadnym wypadku nie wolno kupować ukraińskiej ziemi.

Jednak jesienią 2023 roku wśród ukraińskich polityków i środowiska biznesowego narastają wątpliwości co do celowości rozpoczęcia drugiego etapu reformy. Proponuje się jego odroczenie na określony czas lub zawieszenie do czasu zakończenia stanu wojennego na Ukrainie lub niedopuszczenie do zwiększenia limitu hektarów dla osób prawnych.

Niedopuszczenie podmiotów prawnych do obrotu gruntami: argumenty przeciw

Liderka partii Julia Tymoszenko  w 2017 roku ogłosiła zamiar zebrania 10 mln podpisów przeciwko otwarciu rynku gruntów, ale nie udało jej się spełnić złożonej obietnicy. W 2020 roku partia zainicjowała referendum w sprawie możliwości sprzedaży gruntów rolnych, nie udało się jednak całkowicie zablokować reformy.

Walka partii z rynkiem ziemi trwa. Jak stwierdziła Julia Tymoszenko, frakcja Batkiwszczyny przekonała swoich parlamentarzystów, aby od 1 stycznia 2024 r. nie wprowadzali drugiego etapu reformy rolnej. Według niej przywódcy frakcji parlamentarnych i premier Denis Szmigal zgodzili się na opracowanie mechanizmu prawnego, który odroczyłby kwestię gruntów do końca wojny.

Nie jest jasne, w jaki sposób partia będzie w stanie zablokować otwarcie rynku gruntów dla osób prawnych – tę decyzję musi podjąć parlament, który na sesjach plenarnych będzie się już zbierał .

Oprócz „Batkiwszczyny” proponuje się także odroczenie reformy rynku gruntów Ogólnoukraińska Rada Rolnicza (VAR). Ten organizacja proponuje, aby nie zwiększać limitu gruntów będących własnością jednej osoby prawnej do 10 tysięcy hektarówi zachowaj bieżące ograniczenie w 100 ha zarówno dla obywateli, jak i osób prawnych.

VAR twierdzi, że w rezultacie ukraińscy rolnicy przeżywają być może najcięższe próby w całej historii niepodległości – nieustannie ponoszą straty finansowe i fizyczne z powodu blokowania portów, niszczenia zakładów produkcyjnych, ostrzału i zaminowania ukraińskich pól. W takich warunkach krajowi producenci rolni już od dwóch lat działają ze stratą, więc zwiększenie limitu gruntów z jednej strony nie przyniesie praktycznych korzyści małym i średnim producentom rolnym, bo teraz po prostu nie mają na to środków. na zakup ziemi rolnej.

„Zwiększenie limitu własności gruntów rolnych w obecnych warunkach może być korzystne tylko dla tych przedsiębiorstw, które mają możliwość pozyskania finansowania za granicą, poprzez pozyskiwanie kredytów, emisję obligacji itp. – czyli niewielka liczba przedsiębiorstw rolniczych. Pozostali producenci rolni pozostaną pozbawieni tej możliwości przynajmniej do końca wojny” – czytamy w apelu VAR do rządu i parlamentu.

W związku z trudną sytuacją w kompleksie rolno-przemysłowym, 100 hektarów do końca wojny i przez kolejne dwa lata po zwycięstwie z jednej strony zarówno dla osób prawnych, jak i osób fizycznych.

Odpowiednią petycję z prawie 26 tysiącami także przewodniczący VAR Andrei Dykun , który w związku z tym powinien zostać rozpatrzony przez prezydenta. W odpowiedzi Władimir Zełenski poinstruował premiera Denisa Szmygala, aby kompleksowo przestudiował tę kwestię, biorąc pod uwagę m.in. możliwe zagrożenia dla bezpieczeństwa żywnościowego.

Niezadowolenie z reformy wyrażają także mali przedsiębiorcy. Na przykład weteran i czynny żołnierz ATO Taras Leluch  zwraca się do prezydenta Władimira Zełenskiego o ochronę ukraińskich wsi poprzez ograniczenie możliwości zakupu przez osoby prawne gruntów o powierzchni 10 tys. hektarów w jednym ręku. Według niego duży agrobiznes może kupić grunty rolne, zanim będą mogli to zrobić drobni rolnicy, właściciele ziemscy i czynny personel wojskowy.

Nieco mniej rygorystyczną inicjatywę ograniczenia dostępu osób prawnych do rynku gruntów zgłosiła 21 grudnia grupa posłów ludowych pod przewodnictwem Dmitrij Razumkow. W rachunku zarejestrowali  №10366 proponuje się opóźnienie wejścia w życie drugiego etapu reformy rolnej o rok, do 1 stycznia 2025 r. Powodem tego opóźnienia jest  zapewnienie bardziej optymalnego modelu rynku gruntów po powojennej stabilizacji gospodarki – uważają autorzy dokumentu.

Reformę należy kontynuować: argumenty za

W drugim etapie reformy rolnej nie będzie żadnych zmian, a od 1 stycznia rynek gruntów będzie działał dla osób prawnych dokładnie zgodnie z planem. Minister Polityki Agrarnej i Żywności Ukrainy ogłosił to 12 grudnia  Nikołaj Solski podczas konferencji”Prowadzenie agrobiznesu na Ukrainie“.

„Od nowego roku rozpoczynamy nowy etap reformy rolnej. Nie planujemy żadnych zmian. Oznacza to, że od nowego roku grunty będą mogły kupować osoby prawne” – podkreślił Solsky.

Tym samym wojna zachęca Ukrainę do przyspieszenia reform, a nie ich spowalniania. Kraj powinien zmierzać w stronę liberalizacji biznesu, a nie rygorystycznych regulacji – konieczne jest ustalenie dogodnych zasad, prostszych niż w innych krajach.

Należy zaznaczyć, że zakaz zakupu ziemi obowiązuje tylko w sześciu krajach świata – Wenezueli, Korei Północnej, Kongo, Kubie, Tadżykistanie i Białorusi.

Ekspert ds. gruntów i ekonomiki agrarnej Oleg Nivevsky ostro krytykuje inicjatywę zaprzestania reformy . Działalność „Batkiwszczyny” wokół kwestii gruntów nazywa próbą PR na ważny społecznie temat.

Klasycznie: wybieramy ważny społecznie temat na dużą skalę, odwołujemy się do naszego instynktu w temacie „wszystko stracone” i targujemy się (przynajmniej o uwagę dla siebie). Mam nadzieję, że nie będzie to wykraczało poza głośne wypowiedzi, bo jeśli użyjecie głowy, to takie wypowiedzi i działania BJuT osłabią i zubożą nasz kraj”.

Jego zdaniem gwarantuje to jedynie liberalny i dobrze funkcjonujący rynek gruntów rolnych rolnicy i właściciele gruntów będą mieli fundusze dla rozwoju. Pozytywny wpływ na gospodarkę kraju będzie miało także uruchomienie rynku gruntów dla osób prawnych rozpoczęcie drugiego etapu reform w ciągu pierwszych trzech lat po 2024 r. zapewni dodatkowe 1–2,7% PKB rocznie. Jednocześnie funkcjonowanie rynku wyłącznie dla osób prywatnych będzie miało zerowy wpływ na PKB kraju, co obecnie obserwuje się.

Drugi etap rynku ziemi umożliwi rolnikom zadomowienie się na swoich ziemiach i rozwinięcie długoterminowego biznesu, którego nie odważyli się wprowadzać na gruntach dzierżawionych.

Oprócz uruchomienia rynku gruntów rolnych dla osób prawnych, wcześniejszego uruchomienia Funduszu Częściowego Poręczenia Kredytów w Rolnictwie, a także aktualizacji przez Narodowy Bank wskaźnika płynności gruntów rolnych jako przedmiotu zabezpieczenia, pozwoli przyciągnąć inwestycje w sektorze rolnym, dodaje Oleg Nivevsky.

Analityk podkreśla, że ​​tylko ze względu na istnienie rynku ziemi w niepełnym formacie sektor rolniczy otrzymał już dodatkowe 200 miliardów hrywien. aktywa zabezpieczające, co odpowiada kwocie 70 miliardów UAH. pożyczki. Podczas wojny na pełną skalę Federacja Rosyjska zniszczyła środki trwałe w sektorze rolnym za 320 miliardów hrywien , czyli rynek był w stanie w pewnym stopniu zrekompensować straty.

„Kiedy rolnicy mówią, że przez wojnę nie mają pieniędzy, to znaczenie rynku ziemi tylko rośnie i trzeba usprawnić jego funkcjonowanie, a nie spowalniać, jak sugeruje jedno ze stowarzyszeń rolniczych. To zasadniczy błąd i niezrozumienie, do czego służy rynek gruntów – ocenia ekspert.

Największe stowarzyszenie rolnicze na Ukrainie, opowiada się także za przestrzeganiem formatu zagospodarowania rynku gruntów ustalonego na rok 2020. Jej nienaruszalność jest konieczna zarówno dla ukraińskiego agrobiznesu, jak i dla właścicieli gruntów oraz dla przyszłej atrakcyjności inwestycyjnej gruntów rolnych jako aktywów. Nie ma podstaw do odkładania realizacji drugiego etapu rynku gruntów – zauważa UCAB.

Prezes i współzałożyciel firmy zajmującej się inwestycjami gruntowymi „Tvoe Kolo” Andrey Usenko wyjaśnia w komentarzu do publikacji: Opóźnianie reformy będzie miało negatywne konsekwencje dla ukraińskiej gospodarki. Oznacza to spowolnienie inwestycji w branży, zamrożenie długoterminowych projektów głębokiego przetworzenia produktów rolnych czy budowę systemów rekultywacji.

Sprzeciw wobec rozwoju rynku ziemi jest tym samym, co sprzeciw wobec rozwoju ukraińskiej gospodarki”.

Według niego skutecznym rozwiązaniem zapewniającym wyrównywanie szans małym i średnim producentom rolnym mogą być różnorodne rządowe programy wsparcia – od bezpłatnych dotacji na rozwój biznesu po rządowe programy pożyczkowe typu „5-7-9%. Ponadto ważne jest jak najszybsze uruchomienie Funduszu Częściowych Poręczeń Kredytowych w Rolnictwie.

Warto zauważyć, że program „5-7-9%” naprawdę działa. Jak podaje Ministerstwo Polityki Agrarnej, od początku 2023 r. 13,1 tys. przedsiębiorstw rolnych otrzymało 70,9  mld . kredyty bankowe na rozwój. Spośród nich zdecydowana większość została sfinansowana w ramach programu państwowego „Dostępne kredyty 5-7-9%” – 10,1 tys. przedsiębiorstw rolnych za 40,3 mld hrywien .

Dyskusyjna jest także kwestia zmniejszenia rentowności kompleksu rolno-przemysłowego, który pozostaje rentowny nawet w trudnych latach wojny. Przykładowo przed inwazją na pełną skalę rolnicy przez pięć lat z rzędu uzyskiwali bardzo wysokie zyski, średnio efektywny rolnik zarabiał  400 dolarów rocznie. Jeśli weźmiemy rok 2021, to generalnie występowały nadwyżki zysków – 1000 dolarów/ha , dzięki czemu większość rolników utworzyła rezerwę, która pozwoli im przetrwać trudne czasy.

Zdaniem eksperta działalności rolniczej nie można planować na 1-2 lata, trzeba patrzeć na 10 lat do przodu. Jeśli pomyślimy strategicznie, potencjał wzrostu wartości hektara gruntów rolnych jest  20% rocznie, podczas gdy czynsz wynosi 6-8% rocznie, a pożyczka - 6-15% w zależności od waluty. To oczywiste  jest to opłacalne, a rolnicy pozyskają środki kredytowe, aby zapewnić bezpieczeństwo banku ziemi na nadchodzącą dekadę.

Czy uda się zatrzymać reformę rolną?

Nie, od 1 stycznia 2024 roku osoby prawne będą mogły kupić do 10 tys. hektarów w jednej ręcepodkreśla Zastępca Ludowy frakcji „Gołos”. Jarosław Żeleznyak .

„Do końca roku nie będzie posiedzeń Rady Najwyższej, więc nikt nie będzie zmieniał formatu rynku gruntów. Zarówno osobowość prawna, jak i limit 10 tys. ha zaczną obowiązywać 1 stycznia 2024 r. A potem, jeśli to zrewidujemy, to będzie to już tylko wzrost... na przykład do 100 tys. hektarów, jak będę proponował” – napisał na kanale Telegram.

Na pewno odbędzie się drugi etap rynku gruntów, mówi Andriej Usenko. Ukraina już od kilkudziesięciu lat opóźnia rozwój reformy rolnej. Dalsze opóźnienia jeszcze bardziej spowolnią rozwój kraju i sprawią, że sektor rolniczy będzie mniej konkurencyjny. Na szczęście Ministerstwo Polityki Agrarnej i inne urzędy doskonale o tym wiedzą i nie pozwolą na zakłócanie reformy.

Otwarcie rynku ziemi na podmioty prawne wprowadzi na ten obszar nowych graczy: od rolników, którzy będą starali się powiększyć swój bank ziemi lub zabezpieczyć ją na własność, po duże fundusze inwestycyjne, które przyciągną duży kapitał, będą inwestować w ziemię i dalej nią zarządzać . Wcześniej działalność takich funduszy była niemożliwa ze względu na zakaz własności gruntów dla osób prawnych.

Od otwarcia rynku popyt na ziemię stopniowo rośnie, nawet w czasie wojny na pełną skalę – wspomina prezes „Tvoe Kolo”. Otwarcie rynku dla osób prawnych od 1 stycznia 2024 r. jedynie zwiększy wolumen inwestycji na tym rynku i doprowadzi do wyższych cen. Wprowadzenie drugiego etapu reformy zapewni jeszcze większą przejrzystość rynku gruntów.

Można też stwierdzić, że Masowe zakupy ziemi, przed którymi ostrzegali przeciwnicy reformy, w ciągu tych 2,5 roku nie doszło do skutku. Obecnie na Ukrainie ukształtował się rynek sprzedającego, który decyduje, czy sprzedać swoją ziemię, czy nie. Oczywiście właściciele gruntów od początku reformy zachowywali szczególną ostrożność, sprzedając grunty w wyjątkowych przypadkach.

Prognoza popytu : „Twoje Koło” jeszcze przed inwazją na pełną skalę wybrało 600 tysięcy hektarów najbardziej atrakcyjnych inwestycyjnie gruntów rolnych, które znajdują się głównie w obwodzie sumskim, czernihowskim, winnickim, żytomierskim, chmielnickim, połtawskim i tarnopolskim. W czasie wojny w kraju maksymalny popyt utrzyma się w środkowej części Ukrainy, a po zwycięstwie zostanie aktywnie przywrócony w północnych obwodach. rocznie na rynek gruntów będzie trafiać 300 tys. hektarów , czyli 1% całego banku ziemi w kraju

spot_img
Źródło Delo.ua
spot_img

W centrum uwagi

spot_imgspot_img

Nie przegap