Prokuratura Okręgowa w Darnicy w Kijowie przekazała podejrzenia trzem członkom grupy. Organizatorzy akcji zbierali pieniądze za pośrednictwem call center, rzekomo na rzecz dzieci. Otrzymanych darowizn nie przekazywali nigdzie i dysponowali pieniędzmi według własnego uznania.
Poinformowała o tym służba prasowa Prokuratury Generalnej.
W toku śledztwa ustalono, że podejrzani zarejestrowali fundację charytatywną i utworzyli call center. Operatorzy dzwonili i wysyłali wiadomości do przedsiębiorców, przedstawicieli różnych organizacji i zwykłych obywateli, prosząc o włączenie się w zbiórkę pieniędzy.
Należy zauważyć, że „dobroczyńcy” zapewniali, że zbierają fundusze na potrzeby dzieci, które ucierpiały w wyniku zbrojnej agresji Federacji Rosyjskiej na Ukrainę. Zebrane pieniądze jednak oskarżeni rozdzielali między siebie, a czasami dla przebrania przekazywali niewielką ich część na cele charytatywne, aby pokazać, że rzeczywiście komuś pomagają.
„Od kwietnia 2022 r. do czerwca 2023 r. pseudoorganizacje charytatywne zdefraudowały darowizny na kwotę około 5 milionów hrywien. Podczas przeszukań w ich miejscach zamieszkania funkcjonariusze zabezpieczyli dowody nielegalnej działalności” – czytamy w oświadczeniu.
Zgodnie z częścią 3 art. 201-2 Kodeksu karnego Ukrainy o podejrzeniu poinformowano dwie kobiety i mężczyznę. Grozi im do siedmiu lat więzienia z pozbawieniem prawa do zajmowania określonych stanowisk lub prowadzenia określonej działalności na okres do trzech lat oraz konfiskatą mienia.
Przypominamy, że już wcześniej funkcjonariusze organów ścigania informowali, że administrator znanego kanału telegramowego w Nikopolu wielokrotnie organizował zbiórkę pieniędzy, rzekomo na pomoc ukraińskiemu wojsku. W ciągu sześciu miesięcy podejrzana otrzymała od obywateli prawie 1 milion hrywien, którymi rozdysponowała według własnego uznania.