W Malinie, położonej w obwodzie żytomierskim, niektórzy przedsiębiorcy blisko urzędu miasta regularnie organizują przetargi na niskie kwoty, które nie wymagają specjalnych procedur. Dziennikarze, wykrywszy podejrzane praktyki, zwrócili się do Państwowej Służby Audytu Ukrainy (SASU) z prośbą o zbadanie ewentualnych schematów mogących zaszkodzić lokalnej społeczności.
„Nie udzielam wywiadów”: dokładnie taka była odpowiedź burmistrza Malin Alexandra Sitaila dziennikarzom na temat pracy ukaranej firmy na terenie gminy, której przewodniczy. Czy burmistrz naprawdę ma o czym milczeć? StopCor zbadał, co dzieje się w mieście obwodu żytomierskiego i odkrył szereg faktów, które mogą zainteresować Państwową Służbę Kontroli i KPD.
Dlaczego w Malin zakupy są systematycznie dzielone na „drogie” przetargi i kto je wygra? Jak wygląda sytuacja w sektorze mieszkalnictwa i usług komunalnych miasta? z tym wszystkim może mieć sam Alexander Sitailo ? Dziennikarz StopKora Igor Chmury wypowiadał się na ten temat bardziej szczegółowo w zakrojonym na szeroką skalę śledztwie.
„Generalnie znajomość życia Urzędu Miasta Sitaila po raz kolejny potwierdziła tezę, że w miastach prowincjonalnych „chłopcy” nie są zbyt mądrzy, gdy robią coś z posmakiem korupcji. Jak to mówią – jeden po drugim. Zacznijmy od przetargów. Bo w Malin gry z tzw. zakupami przedprogowymi odbywają się wszędzie. Od asfaltu i paliwa po zakup trumien dla mieszczan, którzy zginęli na wojnie ” – zauważa śledczy.
Kto zatem zarabia na trumnach i w jaki sposób?
Malin ma własne przedsiębiorstwo użyteczności rytualnej Skorb. A po dojściu do władzy w mieście pana Sitaila zimą 2021 roku pojawił się w nim nowy dyrektor – Vadim Los . Po kolejnych czterech miesiącach pan Los faktycznie wybrał stałego wykonawcę zakładu pogrzebowego – Michaiła Ignatenko . Od tego czasu to jego jedyna firma „Smutek” oraz wydział mieszkalnictwa i usług komunalnych komitetu wykonawczego Malinsky'ego wydawały zamówienia na prawie 2,5 miliona hrywien. A wszystko to bez konkurencji dzięki zastosowaniu „przedprogowego” schematu zakupów.
Mówimy o małych przetargach, które można przeprowadzić bez przeprowadzania przetargów otwartych. Jesienią 2022 roku, na tle wojny, Gabinet Ministrów pozwolił na zwiększenie ilości takich zakupów. Obecnie wynoszą one odpowiednio 100 tys. na usługi i towary, 200 tys. na naprawy bieżące i półtora miliona na naprawy główne.
„Jednocześnie cenę np. jednej trumny trudno jest prześledzić i porównać z rynkiem. W przetargach Ignatenko „pływają” od plus minus dwóch tysięcy do 10 za sztukę. A tam, gdzie kwoty przekraczały „przedprogowe”, klienci kryli się za opcją „Wojny Wyzwoleńczej Ukrainy”, która na początku inwazji na pełną skalę umożliwiła prowadzenie przetargów bez rywalizacji o efektywność ” – dziennikarz uwagi.
Uderzającym przykładem jest przetarg z 26 września br. „Smutek” zawarł z indywidualnym przedsiębiorcą Ignatenko trzy umowy na zakup trumien – dokładnie za 99 tys. każda. Faktycznie przedsiębiorstwo energetyczne zakupiło od jednego biznesmena 96 trumien za 300 tysięcy hrywien. A ten przetarg powinien być rozstrzygnięty w konkurencji, co zapewne pozwoliłoby zaoszczędzić środki budżetowe.
Warto zauważyć, że dyrektor „Smutku” Vadim Los w lipcu 2022 roku otrzymał pozwolenie na zakup prawie 33 akrów ziemi na terenie miasta za jedyne 96 UAH za metr kwadratowy w związku z decyzją sesji podpisaną przez samego Sitayla. Dla porównania podczas tej samej sesji operator komórkowy Lifecell sprzedał dwieście metrów kwadratowych ziemi w dwóch wioskach Malinskaya OTG w celu umieszczenia sprzętu. A tam ziemię wyceniono już trzykrotnie wyżej.
Podobnie jest w przypadku przetargów drogowych.
Tym samym spółka Rayagrodorstroy otrzymała od Przedsiębiorstwa Komunalnego Malin oraz Departamentu Mieszkalnictwa i Usług Komunalnych w 2023 r. prawie 25 mln hrywien, co stanowi dwie trzecie wszystkich dochodów z przetargów w ciągu 6 lat udziału firmy w zamówieniach rządowych. Tradycyjnie także tutaj zdecydowana większość transakcji zawierana była bez konkurencji, w oparciu o schemat „przedprogowy”.
Przykładowo 14 sierpnia podpisano dwie umowy na remont dwóch ulic, dzieląc prawie 3 mln hrywien na dwie „drogie” kwoty. 20 lipca zerwano także 400 tys. napraw bieżących. 18 lipca milion hrywien podzielono na pięć umów na rutynowe naprawy. 21 czerwca – kolejny milion. A to tylko mały fragment ogólnej układanki.
Skąd zespół Sitayla ma takie zaufanie do firmy Rayagrodorstroy? Być może odpowiedź na to pytanie kryje się w pracownikach firmy – sugeruje reporter.
Oficjalnie właścicielami firmy są dwaj mieszkańcy Malina, zameldowani w sąsiednich mieszkaniach – Władimir Kirichenko i Aleksander Szczulipenko . Pełny imiennik pierwszego YouControl jest mu znany jako śledczy z jednego z lokalnych wydziałów policji. Drugi, od 2009 r. aż do jego likwidacji w 2022 r., stał na czele przedsiębiorstwa państwowego „Slovechanskoe Forestry”, a nawet był zastępcą Rady Obwodowej Żytomierza.
Warto dodać, że jednym z odbiorców naprawy nawierzchni drogowych była firma KP Malin. Jednocześnie ma możliwości wykonania takich prac i z łatwością mógłby samodzielnie pokryć część wolumenu, nie tylko oszczędzając środki budżetowe, ale także zwiększając własne zyski. Opowiedział nam o tym jego menadżer, który niedawno złożył rezygnację ze stanowiska. Według niego, ta przetargowa sytuacja była jednym z powodów tej decyzji.
„Tak, być może nie bylibyśmy w stanie poradzić sobie z planowanymi wolumenami. Ale nadal musisz zrobić jak najwięcej samodzielnie. Tu nie chodzi o jakąś wielką arytmetykę – chodzi o ludzi, to jest wzrost. Ale jest jeszcze jedno pytanie. Niestety, we wszystkich konstrukcjach zawsze komuś oddaje się tłuste kawałki, a ktoś zostaje… ” – zauważył były dyrektor Nikołaj Polinowski .
„Nasi” – wszystko, a obcy – zgodnie z prawem?
Ta zasada mogłaby być hasłem zespołu Sitailo – uważa dziennikarz. Przecież o tym właśnie mówią lokalni przedsiębiorcy. Ekipa filmowa StopCor rozmawiała z właścicielem hostelu w okolicach miasteczka Malin.
Oleg kupił lokal w 2012 roku. Mówi, że rodzina musiała sprzedać całą swoją nieruchomość i zamieszkać razem. Inwestycja nie została jeszcze zwrócona. I tak w środku wojny biuro burmistrza Sitailo nagle zdecydowało się podnieść koszty dzierżawy ziemi 5-6 razy, nie zastanawiając się, skąd wzięły się takie nowe liczby. Wielokrotnie wysyłał prośby do Sitailo, ale nigdy nie otrzymał jasnych wyjaśnień.
„Odpowiedź otrzymałem przedwcześnie i późno. I tylko dlatego, że znowu przypomniał mu o sobie. Kodeks ziemski, Konstytucja Ukrainy i Kodeks podatkowy zostały całkowicie naruszone. Zapytałem, na jakiej podstawie to wszystko zrobiono – nadal nie otrzymałem jasnej odpowiedzi ” – mówi mężczyzna.
Warto dodać, że na początku wojny Oleg gościł za darmo bojowników Aidar, którzy jego zdaniem uratowali Malin przed Rosjanami. Władze zrekompensowały jedynie połowę kosztów mediów. Co więcej, przez pierwsze trzy tygodnie inwazji właściciel schroniska komunikował się z władzami jedynie za pośrednictwem niektórych zastępców, gdyż samego burmistrza Sitail trudno było znaleźć w mieście.
Lokalni wtajemniczeni są pewni: biznesmen po prostu chce przetrwać z ziemi, na której stoi hostel, w interesie innych. Czy to prawda, czy nie, jest kwestią otwartą.
Jednak kwestia gruntów w Malin pod rządami Sitayli jest naprawdę bolesna.
„Przeglądając decyzje sesji dotyczące jego przewodnictwa po inwazji rosyjskiej, widziałem tysiące hektarów gruntów rezerwowych wystawionych na aukcję, wiele działek w mieście, których przeznaczenie zmieniono i przekazano na handel, hektary na spółdzielnia dacza, w której żona burmistrza otrzymała zatem dwa lata nieruchomości i nie tylko ”- zauważa Igor Chmury.
StopCor wysłał odpowiedni wniosek do władz miasta na początku listopada. Ale biuro burmistrza Sitailo powiedziało nam, że za jego rządów wydano tak wiele decyzji gruntowych, że przygotowanie odpowiedzi zajęłoby… cały miesiąc.
W rezultacie „gry” z przetargami „przedprogowymi” pozostawiły społeczność Maliny bez możliwości zaoszczędzenia teoretycznych milionów hrywien. Chociaż miasto ma wystarczająco dużo problematycznych obszarów, na które można by skierować zaoszczędzone środki.
Jednocześnie, jak StopCor dowiedział się z własnych źródeł, komitet wykonawczy Rady Miejskiej Malinsky dopuścił się zaniedbań w wypłacaniu odszkodowań państwowych ofiarom ataków rakietowych. Do naszej redakcji dotarła informacja, że pieniądze rzekomo otrzymały osoby, które nie posiadały żadnych praw własności do tamtejszych nieruchomości.
„ Z tego i innych powodów wysłaliśmy już zapytania do Sital, jej podwładnych i kierownictwa. Przygotowaliśmy także apel do Państwowej Służby Kontroli w sprawie przetargowych gier „przedprogowych”. Przecież to właśnie tam doradzono nam , abyśmy skontaktowali się z NAPC” – podsumowuje Igor Chmury.
Na przykład historia ścieków ciągnie się od wielu lat. Obecnie zadłużenie miasta wynosi około 5 mln UAH. Również ostatnio, z powodu braku środków, konieczna była restrukturyzacja miejscowego szpitala, co niemal „unicestwiło” oddział położniczy.
Przypomnijmy, że wcześniej Malinsky Urząd Miejski obwodu żytomierskiego „utajnił” informacje o wątpliwych zakupach samochodów dla urzędników i wynagrodzeniu burmistrza miasta Aleksandra Sitailo. W odpowiedzi na przesłane prośby redakcja StopCoru otrzymała od urzędników jedynie „wypisy”, choć burmistrz obiecał nie ingerować w działalność dziennikarską.