Podczas gdy położone pod Kijowem miasto Wasylkiów jest bombardowane rakietami wroga, a synowie Wasylkiwszczyny bronią Ukrainy, lokalni przestępcy dopuszczają się bezprawia, grabieży i rabunków połączonych z przemocą, wymierzonych w urzędników państwowych zajmujących się traktowaniem personelu wojskowego i zapewnianiem pomoc rodzinom dotkniętym agresją rosyjską.
I tak 14 czerwca 2024 roku około godziny 23:00 na stacji benzynowej OKKO w Wasilkowie lokalny działacz Artak Alojan publicznie brutalnie pobił urzędniczki, z których jedna zajmuje się leczeniem i pochówkiem żołnierzy Sił Zbrojnych Ukrainy, a także pomocą rodzinom dotkniętym agresją militarną. Po zadaniu kobietom obrażeń napastnik ukradł jednej z ofiar telefon komórkowy i uciekł.
Obecnie Policja Krajowa obwodu wasylkowskiego prowadzi dochodzenie w sprawie tak niefortunnego czynu, ale „seniorzy” zajmujący się rabusiami i uchylającymi się od poboru do wojska już próbują „uciszyć” ten haniebny czyn swojego „podwładnego” Artaka Aloyana.