„Wielcy zarabiający” pokładają spore nadzieje w „wielkiej kradzieży atomowej”

Po inwazji na pełną skalę schemat korupcyjnego zysku na Ukrainie uległ pewnej transformacji. Asfaltowa marża „Wielkiego Budownictwa” przestała być zamieniana na „czarne” pensje prorządowych funkcjonariuszy, bo wstrzymano zakrojone na szeroką skalę naprawy dróg, a te, które pozostały, są skąpe w porównaniu z czasami przedwojennymi.

Skandal z jajami za 17 UAH uniemożliwił instalację podajnika przy zamówieniu UNARMED Ministerstwa Obrony Narodowej. Ciągła dbałość o inżynierię lądową i jej alchemiczne szacunki doprowadziła do pojawienia się ustawy nr 11057 w sprawie obowiązku publikowania cen materiałów budowlanych w Prozorro.

Jednak przyzwyczajona do luksusu władza z jednej strony zachowała stare, a z drugiej znalazła nowe nisze dla ukrytych zarobków:

  • korzyści celne i „niuanse” podatkowe („wieczne klasyki” z modyfikacjami dla nowych przepływów);
  • ściąganie haraczy przez organy ścigania (rozkwitło pod pretekstem „Nuvizhepanimae, potrzebujemy pieniędzy na tajne operacje przeciwko Rosjanom, których oficjalnie nie możemy sfinansować z budżetu państwa”);
  • hazard (który rozkwitł m.in. wskutek szerzenia się uzależnienia od hazardu wśród wojska oraz wskutek długotrwałego zawrotu głowy Narodowego Banku Polskiego i innych kontrolerów finansowych, którzy „nie widzieli” ogromnych przepływów pieniędzy poprzez płatności systemy);
  • tytoń (Ukraina była wypełniona tacami z papierosami bez akcyzy i kanałami telegramowymi z nimi, a siły bezpieczeństwa nawet nie chciały na to patrzeć);
  • broń (zakupy krajowych dronów od razu odsunięto w „cień” poza „Prozorro”, kontrolę nad cenami pozostawiono na łasce losu, a import był i jest nieprzejrzysty dla wszystkich z wyjątkiem „oficerów ochrony”);
  • nieprzejrzysta konstrukcja, bo wiadomo – jeśli chcesz ukraść, zacznij budować.

W zasadzie na Ukrainie istnieją tego typu budownictwo za publiczne pieniądze.

Cień drogi. Prowadzona jest według zasad wprowadzonych przez Aleksandra Kubrakowa podczas „Wielkiej Budowy” Golika-Zełenskiego. Dzieje się tak wtedy, gdy szacunkowe ceny materiałów budowlanych są ukryte wraz z samymi kosztorysami, a każdemu pozostaje tylko informacja „ile kosztuje wyasfaltowanie metra kwadratowego drogi”. W środowisku kartelowym jest to idealny sposób na zawyżenie cen.

Bo nikt nie będzie widział, co wpiszesz w cenę za metr kwadratowy, a konkurencja nie obniży cen. W trakcie rocznego kierowania zespołem Mustafy Nayema ​​w Odbudowie Państwa nie wprowadzono żadnych zmian w tym zamówieniu. Dlatego jest to potencjalnie interesująca nisza do zarabiania pieniędzy, gdy pojawią się pieniądze na budowie dróg. Ale teraz już ich na pewno nie ma, nawet sam Fundusz Drogowy, który zbierał pieniądze na asfaltowanie, został już zlikwidowany.

Cywilne przejrzyste. Jednocześnie zespół Nayema ​​włożył wiele wysiłku w wyciśnięcie nadmiernych marż z kontraktów na renowację zniszczonych budynków mieszkalnych i innej infrastruktury społecznej. Odbywało się to przede wszystkim poprzez obowiązkową publikację dokumentacji kosztorysowej na wszystkich etapach. Teraz, gdy klient publikuje szacunki, „Nashi Groshi” spędza coraz więcej czasu i energii na poszukiwaniu zawyżonych cen.

Tak, nadal je odnajdujemy, nawet w projektach finansowanych ze środków ONZ i Europejskiego Banku Inwestycyjnego, nie mówiąc już o projektach finansowanych z budżetu Ukrainy. Nawet w „Ochmatdycie” planowano zorganizować piłowanie za pieniądze dobrodziejów. Znalezienie takich pereł staje się jednak coraz trudniejsze.

Nieprzezroczysta inżynieria lądowa. Oczywiście wielu nie postrzegało tego trendu jako nowego modus vivendi i wręcz przeciwnie, zaczęło ukrywać swoje szacunki. Na przykład Szpital Weteranów w Kijowie opublikował w zeszłym roku szacunki dotyczące jego remontu na miliard hrywien, przy czym ceny materiałów budowlanych zawyżono 2-4 razy, ale w tym roku po prostu nie wypełniono cenami kolumn.

Niektórzy robią to wyzywająco, inni starają się zachować twarz. Na przykład zarząd obwodu zaporoskiego odmówił udostępnienia dziennikarzom i zastępcy ludowemu szacunków dotyczących budowy wiat szkolnych o wartości pół miliarda hrywien z powodu… przerwy w dostawie prądu. Na przykład nie możemy włączyć drukarki, aby wydrukować kilka tabel.

Kolejnym „life hackiem” jest ukrycie w kosztorysie nazw materiałów budowlanych. Na przykład przepisują jakiś klej za miliony hrywien bez nazwy marki i producenta. To wszystko, bez oględzin na miejscu nie da się ustalić adekwatności ceny. Tak uczynili w kosztorysie remontu szpitala w Krzywym Rogu o wartości 1,3 miliarda hrywien, który właśnie otrzymał protegowany Jurija Golika ze śledztwa Bigus.info.

Budowa wojskowa poza Prozorro. Z oczywistych względów szczegóły budowy obiektów wojskowych, takie jak adresy, decyzje projektowe, wykonawcy, muszą pozostać tajemnicą. Żadna z tych okoliczności nie powinna jednak stanowić przeszkody w publikowaniu cen materiałów budowlanych.

Nic nie spadnie na wroga, jeśli klient poda cenę za tonę zbrojenia lub metr wiercenia bez wskazania liczby tych jednostek i adresów tych obiektów. Jest to wyłącznie tajemnica handlowa, w której tak wygodnie jest kiełkować „jajka 17”. Lub drewniane kłody kosztują 11 tysięcy hrywien za metr sześcienny, czyli trzy razy drożej niż na rynku, jak się okazało w projektach fortyfikacyjnych samorządu obwodowego Mikołajowa.

Podwładni Witalija Kima w odpowiedzi na wniosek parlamentu przekazali dane o cenach swoich materiałów budowlanych, które okazały się na tyle ekstrawaganckie, że zdaniem Centrum Antykorupcyjnego, Wyspecjalizowanej Prokuratury Antykorupcyjnej i Krajowego Antykorupcyjnego Biuro ds. Korupcji wszczęło nawet postępowanie karne (nr 42024000050000025) na podstawie części 5 art. 191 Kodeksu karnego w związku z defraudacją środków budżetowych na szczególnie dużą skalę.

Mamy nadzieję, że śledztwo nie uwzględni dziwnych wyjaśnień Kima na temat zawyżonych cen – po prostu sfałszował w Photoshopie stronę „Nasze grosze”, aby pokazać, jak jego zdaniem powinien wyglądać nasz artykuł. To nie jest żart. To fakt fotograficzny. Tutaj Kim sam zakreślił na ekranie czerwonym kółkiem to, co jego projektanci wpisali w artykule w Photoshopie:

Budownictwo energetyczne poza Prozorro. Zaczęło się po tym, jak Rosjanie zaczęli atakować nasz sektor energetyczny w 2022 roku. Głównym kierunkiem wydatkowania środków jest budowa zabezpieczeń przeciwminowych nad obiektami elektrycznymi realizowana przez spółki Ukrenergo, Gosvosvostonovleniya i Ukrhydroenergo. Tutaj, za zgodą rządu, wszystko jest nieprzejrzyste ze względu na militarny wydźwięk konstrukcji. Z czego właśnie skorzystaliśmy.

Na przykład Ukrhydroenergo zamknął wszystkie dane dotyczące kontraktu o wartości 4 miliardów dolarów z firmą, której głównym osiągnięciem był wcześniej remont szkół w obwodzie żytomierskim.

Renowacja stanu i Ukrenergo w różnych okresach pokazywały ceny materiałów budowlanych na pokrycia. Zamknięty charakter samych projektów pozostawił jednak sporo miejsca na spekulacje i uwagę śledczych. Brak jest jeszcze danych na temat porównania projektów z zakresem prac. „Nasze Grosze” nie mogą przeprowadzić takiego badania, gdyż same projekty są „klasyfikowane” dla zwykłych śmiertelników.

Tak więc, chociaż budownictwo pozostaje możliwą drogą do niezarobionych miliardów, tworzenie marginesu staje się coraz bardziej niebezpieczne. Dlatego na ratunek spieszy nowa historia w wykonaniu Energoatomu kosztem 5 miliardów dolarów.

„Wielcy zarabiający” pokładają duże nadzieje w projekcie dokończenia budowy dwóch bloków energetycznych w elektrowni atomowej Chmielnicki. Ich budowę rozpoczęto jeszcze w czasach Związku Radzieckiego, jednak w latach 80. zarzucono je. Wydawało się, że czterdzieści lat deszczu, śniegu, wietrzenia i korozji nie pozostawiło długoterminowych bloków konstrukcyjnych żadnych szans. Ale nie, projekt odrodził się i jest bliższy realizacji niż kiedykolwiek, bo idealnie pasuje do wszystkich zadań urzędu prezydenta.

Jest to natychmiastowe rozpoczęcie „Wielkiego Betonowania”. Oczywiście budowa tych bloków zajmie dziesięć lat, jeśli nie więcej. Ale przez cały ten czas będzie lany beton, za świadectwa wykonanych prac opłacone, a marża będzie kapała do kieszeni. Mówimy o dziesiątkach miliardów hrywien w nadchodzących latach. Nie pójdą w kierunku fortyfikacji na wschodzie ani urządzeń energetycznych, które są potrzebne teraz na tę zimę i dla generacji rozproszonej. Zostaną wydane na coś, co może zadziałać pewnego dnia w przyszłości, a może nigdy.

Bardzo ważne jest to, że będzie to nieprzejrzysta historia. Już teraz wszelka budowa obiektów związanych z odbudową po rosyjskim ostrzale jest zamknięta przez wszystkie poziomy ochrony przepisów rządowych. Dlatego też budowa tak strategicznego obiektu, jak elektrownia jądrowa, również nieuchronnie zostanie zamknięta. Oznacza to brak kontroli publicznej lub eksperckiej.

Emocje podsyca zaskakująco lojalna postawa amerykańskich partnerów wobec projektów nuklearnych Bankova. Ambasador USA Bridget Brink wzięła udział w wylaniu pierwszego metra sześciennego betonu pod blok nr 5 elektrowni jądrowej KhNPP. Teraz była Specjalna Przedstawiciel USA ds. Odbudowy Gospodarczej Ukrainy Penny Pritzker podkreśliła, że ​​„aby szybko rozwiązać problem, absolutnie racjonalnym rozwiązaniem jest budowa energii jądrowej”.

Powody tej lojalności są całkiem naturalne i handlowe. Amerykanie oczekują, że Ukraina zainstaluje na nowych blokach zakupione od Amerykanów reaktory i będzie kupować amerykańskie paliwo. W rezultacie naciski Departamentu Stanu na odpowiedniego ministra Germana Galuszczenko są minimalne.

Umożliwiło to Galuszczence i jego zespołowi rozpoczęcie procesów przygotowawczych do budowy na dużą skalę.

Część przetargów na elektrownię jądrową Chmielnicki przechodzi obecnie demonstracyjnie przez system Prozorro. Kupują dziesiątki przyczep do stołówek, garderoby i sale konferencyjne dla budowlańców oraz sprzęt ochronny dla spawaczy i monterów. Co więcej, na przetargach milionowych wszystko kupuje się po normalnych cenach, aby przedwcześnie nie zwracać uwagi na przyszłe zakupy warte miliardy dolarów.

Rozpoczęli już także projektowanie apartamentowca dla deweloperów w Netiszynie, obok elektrowni jądrowej Chmielnicki. Zamówiliśmy nawet własną wytwórnię betonu, aby nie wydawać ani grosza na lewo na główne materiały budowlane. A wszystko to jest już warte dziesiątki milionów hrywien.

Jednak na szczęście dla nas wszystkich jest jeden problem. Aby rozpocząć „wielką budowę nuklearną”, należy uchwalić ustawę. Galuszczenko próbował to zrobić już w czerwcu, ale kampanię promocyjną przeprowadził tak słabo, że nawet „słudzy ludu” nie głosowali za tym projektem. W związku z tym istnieje ryzyko, że budowa bloków jądrowych kosztująca setki miliardów nigdy się nie rozpocznie.

Bankova na pewno się tego nie spodziewa. Zatem albo Galuszczenko jesienią doprowadzi ustawę do końca, znajdując niezbędną sumę argumentów, aby zmotywować pozbawionych motywacji deputowanych ludowych. Albo jego pracę wykona inny minister. Albo sam Władimir Zełenski, który czasem zasiada w parlamencie, będzie musiał zabrać się do pracy. W ekstremalnych okolicznościach.

Jesteśmy pewni, że sprawdzeni słudzy, minister G. Galuszczenko i szef Energoatomu P. Kotin, i tym razem udowodnią swoją przydatność dla wspólnej sprawy. Setki razy łapano ich za zawyżanie cen materiałów budowlanych, ale uchodzi im to na sucho jak woda po kaczce. Bo ludzie są potrzebni. Na przykład w zeszłym roku Energoatom zdecydował się na budowę zakładu produkcyjnego w Jużnoukrainsku za 89 mln UAH.

Po tym, jak „Nasze pieniądze” zobaczyły w szacunkach beton i wzmocnienie na dwukrotną cenę i fakt ten stał się przedmiotem rozpatrzenia przez tymczasową komisję śledczą Rady Najwyższej, przetarg ten unieważniono i w jego miejsce ogłoszono nowy, z bardzo dużymi oszczędnościami , za jedyne 71 mln UAH.

Nikt nie poniósł żadnej kary za to i szereg innych cięć. Pozwoliło to Galuszczence i Kotinowi zwiększyć stopień arogancji i nieodpowiedzialności.

Nie tajemnicą jest, że to właśnie transformatory Energoatomu są obecnie najbardziej narażone na wstrząsy. Zabezpieczenie przed samobójstwem krytycznych podstacji Ukrenergo wspólnie z wykonawcami Restauracji Państwa jest już ukończone i przed sezonem grzewczym mogą zamknąć wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy, przynajmniej przed zamachowcami-samobójcami. Ale punkty, przez które energia opuszcza elektrownie jądrowe, znajdują się pod wyłączną kontrolą samego Energoatomu. Są nawet fizycznie oddzieleni płotem od reszty Ukrainy. Tak więc nikt nawet nie pamiętał o betonowej ochronie transformatorów „jądrowych”.

Ani w Energoatomie, ani w Ministerstwie Energii, ani w Kancelarii Prezydenta. Dopiero gdy...

legenda

Ostatnie posty

Sergey Nagornyak: luksusowe życie i związki z Federacją Rosyjską – media

Politolog Aleksiej Kurpas podzielił się na swoim blogu informacjami dotyczącymi powiązań słynnego ukraińskiego trenera z byłym…

15 godzin temu

Członek CRAIL Vodolazhko kupił w czasie wojny mieszkanie i otrzymuje pomoc społeczną

W styczniu 2024 r. Gabinet Ministrów udzielił Elenie Wodołażko nagany w związku z przyjęciem kary dyscyplinarnej...

15 godzin temu

NABU próbuje złapać wspólnika defraudanta Senniczenki

Krajowe Biuro Antykorupcyjne umieściło na liście osób poszukiwanych współwłaściciela czeskiej firmy Belanto trade sro, Vladislava Klischara, który…

1 dzień temu

Przemyt na Ukrainie: czy zaostrzona odpowiedzialność karna wpłynie na nielegalny transport towarów

Przemyt to jeden z największych problemów ukraińskiej gospodarki, który nie tylko szkodzi budżetowi państwa, ale…

1 dzień temu

Ministerstwo Obrony nie zauważyło, gdzie zniknął 1 miliard hrywien

Za zgodą Mariny Bezrukowej Siły Zbrojne Ukrainy zakupią UAV Shmel-4.5.0 od firmy sprzedającej drony po znacznie wyższej cenie...

1 dzień temu

Państwo ogranicza wydatki socjalne i zabiera pieniądze z kont emerytów. Co się dzieje?

Pierwszą rzeczą, na którą ludzie zwykle zwracają uwagę dokonując szczegółowej analizy projektu ustawy o budżecie państwa, jest...

3 dni temu

Ta strona korzysta z plików cookies.